sobota, 20 lipca 2024

Pies - najwierniejszy i najlepszy przyjaciel człowieka! Jak pomóc bezdomnym psiakom w schroniskach?

Powiadają, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka - i nie sposób się z tym nie zgodzić (a patrząc na zachowanie oraz mentalność niektórych ludzi, coraz bardziej kocham zwierzęta i czuję z nimi coraz silniejszą więź). Wszystkie moje psy były przygarnięte gdzieś "z ulicy": z autobusowego przystanku, spod supermarketu, bezpośrednio z płyty lotniska (zapewne ktoś wybierał się akurat na wypasione wczasy all inclusive, a pięciogwiazdkowy hotel w Tunezji nie akceptował czworonogów...) 

Jednocześnie, każde zwierzę to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność na długie lata. Nie chwilowa zachcianka i kaprys! Nie pomysł na prezent dla dziecka pod choinkę - ani nie impulsywna decyzja zakupowa, podejmowana pod wpływem chwilowych emocji! Właśnie dlatego aktualnie wśród członków naszej rodziny nie ma żadnego czworonoga - ponieważ mieszkanie w bloku, praca na pełen etat oraz intensywny podróżniczy tryb życia zdecydowanie nie idą w parze z opieką nad "braćmi mniejszymi"...


Mimo wszystko, tęsknota za psiakami oraz chęć niesienia im pomocy nieustannie nam towarzyszy i chyba już na stałe wpisała się w naszą rodzinną rutynę. W tym roku postanowiliśmy odwiedzać regularnie jedno z pobliskich schronisk i wyprowadzać psy na spacery po okolicy. Podobna przechadzka z pracownikiem czy wolontariuszem trwa przeważnie około 15 minut - bo piesków jest kilkadziesiąt, a rąk do pracy ciągle zbyt mało - natomiast jako goście z zewnątrz możemy poświęcić na to zdecydowanie więcej czasu. 

Wybierając się na taki spacer należy każdorazowo wypełnić stosowny formularz, wpisać w nim swoje dane oraz imiona psiaków, które wyruszają z nami na wycieczkę. Koniecznie trzeba mieć ze sobą butelkę z wodą i miskę (zwłaszcza w panujące obecnie upały!) - najlepiej taką składaną silikonową, która bez trudu zmieści się w każdej torebce. Warto zadbać też o psie smaczki, gdyby któryś z czworonogów zastrajkował i zbuntował się w trakcie wędrowania po lasach. Czasami przyda się również nowa smycz lub solidna obroża - ponieważ większość tych będących w posiadaniu schroniska czasy świetności ma już dawno za sobą.  

My we wszelkie tego typu rzeczy zaopatrujemy się na stronie https://tatardog.pl/. Poza wspomnianymi wcześniej psimi gadżetami znajdziecie tam także produkty CBD dla psów oraz kompleksowe poradniki, pozwalające na lepsze zrozumienie zwierząt i ich natury. Jeśli kiedykolwiek rozważaliście opcję takich spacerów i dotrzymywania towarzystwa "zwierzakom bezdomniakom" - nie wahajcie się ani chwili dłużej! Ich radość oraz wdzięczność jest ogromna, bezcenna i warta wszelkich poświęceń!


_________________________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 


Sezon ślubny w pełni! Najpiękniejsze prezenty dla Młodej Pary od Murrano.pl

Sezon ślubny w pełni i zapewne wielu z Was zastanawia się, co dać w prezencie Młodej Parze. Sami również całkiem niedawno mieliśmy podobny dylemat - tym bardziej, że na ślubnym kobiercu stanęła siostra mojego męża, a więc osoba bardzo nam bliska i istotna. W pierwszej kolejności do głowy przychodzi oczywiście koperta wypełniona gotówką - ponieważ odnoszę wrażenie, że epoka prezentów materialnych i "fizycznie namacalnych" powoli dobiega już końca. Sama zresztą nadal posiadam takie ślubne relikty sprzed czternastu lat, z których przez cały ten czas NIGDY nie skorzystałam (między innymi dwa ogromne komplety sztućców, nadal fabrycznie zapakowane ;))

Mimo wszystko wydaje mi się, że poza pieniędzmi warto zadbać też o jakiś drobny upominek, który w przyszłości będzie miał dla Nowożeńców wartość sentymentalną: będzie kojarzył się z charakterem i oprawą całego wydarzenia oraz przywodził na myśl miłe wspomnienia z nim związane. Wszystkie te warunki spełniają w moim odczuciu personalizowane prezenty z Murrano.pl - przygotowane specjalnie z myślą o obdarowywanych osobach, z możliwością wygrawerowania ich imion, konkretnej daty czy też wykorzystania autorskich ślubnych zdjęć. 

foto: www.pixabay.com/OlcayErtem
 

Prym wiodą tutaj oczywiście foto-prezenty takie jak ramki, personalizowane plakaty, drukowane na płótnie obrazy czy ślubne albumy. Oprócz tego do wyboru mamy również prezenty ceramiczne, drewniane bądź kryształowe - wszystkie bardzo estetyczne, wykonane z dbałością o najdrobniejszy szczegół i przy wykorzystaniu specjalnej techniki laserowej. Dzięki temu zachowają swój piękny wygląd przez naprawdę długie lata i z całą pewnością okażą się zdecydowanie bardziej trwałe niż zwyczajna, tradycyjna kartka z gratulacjami. 

W ofercie znajdziemy też personalizowane przedmioty codziennego użytku, stanowiące nieodzowny element wyposażenia domu czy mieszkania. Akcesoria takie jak deski do krojenia, kieliszki na wino, pojemniki do przechowywania przypraw czy żywności...Wszystko to na pewno okaże się niezwykle przydatne dla każdej pary na tak zwanym "dorobku" i sprawi, że nie będzie konieczności kompletowania wspólnego dobytku zupełnie od zera. 

Oczywiście można pójść też zupełnie inną drogą: zainwestować w kupony Lotto, zafundować Młodej Parze udział w ciekawych tematycznych warsztatach albo razem z innymi gośćmi zrzucić się na podróż poślubną w jakieś odległe egzotyczne miejsce. Jestem bardzo ciekawa, co sądzicie na ten temat - i jakie ślubne prezenty królują w Waszym najbliższym otoczeniu :)


foto: www.murrano.pl

_____________________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 


A gdyby tak się przebranżowić? - czyli o tym, dlaczego warto robić dodatkowe szkolenia oraz kursy.

Czasami w życiu przychodzi taki moment, że trzeba się przebranżowić. Twoje studia okazują się niewiele warte, a dyplom ich ukończenia stanowi jedynie piękny papierek, który można oprawić sobie w ramkę i powiesić na ścianie na pamiątkę nieprzemyślanych życiowych wyborów. Albo po kilku latach musisz pożegnać się ze swoją ukochaną, wymarzoną pracą - jedyną, z którą wiązałaś swoją dalszą przyszłość i w której NAPRAWDĘ chciałaś doczekać emerytury. Jednocześnie nie czujesz się już na siłach, żeby ponownie zasiadać w szkolnej ławie. Wiesz, że w tym momencie swojego życia nie udźwigniesz stresów związanych z kolejnym kierunkiem, następnymi egzaminami, pisaniem i obroną trzeciej pracy dyplomowej...

foto: pixabay.com/Tumisu
 

W takich chwilach rozważasz naprawdę różne opcje i alternatywne scenariusze dotyczące Twojego dalszego rozwoju zawodowego. Zastanawiasz się, jakie są Twoje mocne i słabe strony. Jakie masz potencjalne szanse, by wystartować z własnym biznesem - i jakie jest ryzyko, że przepadniesz z kretesem w starciu z konkurencją oraz brutalną rzeczywistością. Mówiąc krótko, robisz coś w rodzaju analizy SWOT swojej własnej osoby. W pewnym momencie zaczynasz też szperać w internecie w poszukiwaniu dodatkowych szkoleń i kursów, które pozwolą Ci na zdobycie nowych umiejętności i kompetencji. Trafiasz chociażby na stronę www.creator.net.pl i myślisz sobie: "Kurczę, a może to jest właśnie TO? Przecież zawsze lubiłam bawić się przestrzenią wokół siebie, zmieniać wystrój mieszkania, dodawać do niego coraz to inne akcenty...Może faktycznie sprawdzę się jako projektantka wnętrz albo specjalistka od home stagingu?"

Tego typu kursy mają kilka podstawowych zalet. Po pierwsze, oszczędzasz dzięki nim sporo czasu - ponieważ pozwalają na zdobycie nowej wiedzy i uprawnień w stosunkowo krótkim okresie. Po drugie, jakość kształcenia wcale nie jest gorsza - trzeba tylko wybierać kompetentne instytucje o statusie placówek oświatowych, w których uczy profesjonalna kadra i które po ukończonym szkoleniu zagwarantują Ci certyfikat MEiN. Po trzecie, spora część kursów może odbywać się w trybie online - na platformach internetowych stanowiących skuteczne narzędzie e-learningu. Uczysz się we własnym tempie dostosowanym do indywidualnych potrzeb i możliwości, masz całodobowy dostęp do wszystkich materiałów - a czas, który normalnie spędziłabyś na dojazdach do uczelni, poświęcasz rodzinie lub rozwijaniu pasji. 

foto: pixabay.com/mohamed_hassan

Znam kilka osób, które dzięki takim dodatkowym szkoleniom całkowicie odmieniły swoje życie, porzuciły znienawidzoną pracę na etacie, rozkręciły własną działalność i zaczęły spełniać marzenia. Może i ja kiedyś się na to odważę? A może wśród Was również jest ktoś taki, kto mógłby podzielić się własnymi doświadczeniami? Dajcie znać w komentarzach!

________________________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 


sobota, 13 lipca 2024

Atrakcje dla dzieci w województwie lubuskim. Park Krajobrazowy Łuk Mużakowa i Ścieżka Geoturystyczna "Dawna Kopalnia Babina".

Dla nas - mieszkańców Dolnego Śląska - określenie "kolorowe jeziorka" w pierwszej kolejności przywodzi na myśl cztery niewielkie akweny usytuowane w Rudawach Janowickich. Opisywałam Wam je zresztą TUTAJ, siedem lat temu (!) - kiedy nasz Junior był jeszcze małym rozkosznym Bąbelkiem, a jego ówczesne "bunty" stanowiły dopiero niewielki przedsmak i zalążek tego, co przeżywamy aktualnie ;) 

Tymczasem, prawdziwe królestwo "kolorowych jeziorek" znajduje się w województwie lubuskim - na terenie Parku Krajobrazowego Łuk Mużakowa oraz Ścieżki Geoturystycznej "Dawna Kopalnia Babina". Są to okolice docenione przez geologów i National Geographic,  a także wyróżnione odznaczeniem UNESCO - natomiast odnoszę wrażenie, że przez turystów nieco zapomniane lub jeszcze nieodkryte, traktowane trochę "po macoszemu". Sami dowiedzieliśmy się o nich zupełnym przypadkiem, przeglądając którąś z grup podróżniczych na Facebooku - ale ich piękno uchwycone na fotografiach sprawiło, że od razu zapragnęliśmy tam pojechać i podzielić się wrażeniami z Czytelnikami naszego bloga :)


Poza wszechobecną soczystą zielenią drzew, Park Krajobrazowy Łuk Mużakowa oferuje nam również bajecznie kolorowe i mieniące się w słońcu akweny wodne - których po stronie polskiej jest około 110, natomiast po stronie niemieckiej aż 340 (!) Dodatkowo teren o powierzchni ponad 18 tysięcy hektarów jest tu dość mocno pofałdowany w wyniku działalności lodowca oraz innych zawirowań natury geologicznej - w które jednak nie będę się szczegółowo zagłębiać, ponieważ nie czuję się w takich kwestiach wystarczająco kompetentna (więcej na ten temat opowie Wam zapewne "wujek Google" ;))

Okolice te były również areną intensywnej działalności człowieka, ponieważ odwiedzona przez nas 5-kilometrowa ścieżka geoturystyczna obejmuje sobą obszar dawnej Kopalni Babina - specjalizującej się głównie w podziemnej i odkrywkowej eksploatacji węgla brunatnego oraz iłów ceramicznych. Kolorowe jeziorka utworzyły się tu właśnie na terenie starych wyrobisk, a swoją nietypową barwę zawdzięczają skomplikowanym procesom biochemicznym, obecności związków żelaza oraz innych minerałów.

Największe jeziorko leżące przy ścieżce geoturystycznej to tak zwany "Zbiornik Afryka", który zarysem swojej linii brzegowej przypomina właśnie ten egzotyczny kontynent. Jego powierzchnia to ponad 20 hektarów, natomiast głębokość sięga miejscami nawet do 24 metrów. Tuż obok zbiornika znajduje się drewniana wieża widokowa z dwoma tarasami. Wprawdzie żeby dotrzeć na jej szczyt trzeba pokonać aż 120 stopni - ale zastane na miejscu widoki wynagradzają z nawiązką włożony w to wysiłek (w słoneczne i pogodne dni można dostrzec stąd podobno nawet "Królową Karkonoszy", czyli Śnieżkę). 

Podążając dalej świetnie przygotowaną i oznakowaną trasą, natkniemy się na różnego rodzaju formy erozyjne o fantazyjnych kształtach. Skarpy wokół jeziorek powstały z kwarcu, pyłu węgla brunatnego oraz z domieszki materiałów ilastych. Są poprzecinane licznymi żłobieniami i łączą się ze sobą, tworząc coś w rodzaju dolin lub korytarzy. Spacerując pomiędzy nimi odnosiliśmy wrażenie wędrówki po piaszczystych, malowniczych wąwozach.

Po drodze warto czasami zboczyć z głównego traktu, odwiedzić Rezerwat Przyrody "Nad Młyńską Strugą" oraz przyjrzeć się z bliska źródłom kwaśnych wód kopalnianych (te ostatnie wyglądają trochę jak malutkie gejzery wybijające z wnętrza ziemi). Spore wrażenie robią też zbiorniki o krwistym zabarwieniu, usiane w całości wystającymi kikutami obumarłych drzew. Sceneria jak z filmu grozy, nieprawdaż? ;)

Jeśli chodzi o kwestie bardziej techniczne, 
poniżej zostawiam Wam garść przydanych informacji:
  • Ścieżka Geoturystyczna "Dawna Kopalnia Babina" ma długość około 5 kilometrów, a na jej zwiedzanie (wraz z przystankami w kolejnych ciekawych punktach) warto zarezerwować sobie około 2-3 godzin;
  • Drogę można pokonać nie tylko na piechotę, ale również rowerem czy hulajnogą (jak nasz Junior). Myślę, że sprawdzą się na niej także sportowe dziecięce wózki.
  • Na terenie turkusowego jeziorka (położonego tuż za główną bramą, po lewej stronie) znajduje się podwodna trasa dla płetwonurków - z fragmentami zatopionego lasu, torowisk, wózków kopalnianych oraz innych górniczych sprzętów.
  • Wzdłuż ścieżki usytuowane są ławki, stoliki oraz drewniane wiaty, przy których można odpocząć czy też urządzić sobie rodzinny piknik.

A może znacie jeszcze jakieś inne kolorowe jeziorka w Polsce, które warto odwiedzić?
Będę wdzięczna za wszelkie polecajki w komentarzach :)

 

"Opowieści biblijne" dla najmłodszych od Harper Kids.

Jeśli czytacie naszego bloga od dłuższego czasu i śledzicie go w miarę uważnie, nasze poglądy są Wam zapewne doskonale znane. Nie należymy do osób religijnych - lecz nie oznacza to, że nie zaspokajamy ciekawości naszego dziecka w kwestiach różnych wiar, wierzeń i religii wyznawanych na całym świecie. Rozmowy na ten temat również się w naszym domu zdarzają - podobnie jak jesteśmy zapraszani na różnego rodzaju uroczystości rodzinne mające ścisły związek z religią katolicką. Dziś chciałabym przedstawić Wam "Opowieści biblijne" od Harper Kids - książeczkę stanowiącą zaproszenie do poznawania najważniejszych historii Starego oraz Nowego Testamentu.


Zacznę może trochę nietypowo i "od końca", ponieważ pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy podczas lektury są oczywiście niesamowicie sugestywne i barwne ilustracje - zbiorowa praca aż siedmiu różnych artystów. Nawet jeżeli dziecko początkowo nie będzie zainteresowane samą treścią zawartych w książce opowieści - to bogata szata graficzna z całą pewnością je do tego zachęci, przekona i przełamie pierwsze czytelnicze lody :) Generalnie książka należy do tych wydanych z dbałością o każdy szczegół. Twarda oprawa, solidny grzbiet, druk na wysokiej jakości papierze oraz strona, na której mały czytelnik może uzupełnić swoje dane...Taka literacka perełka to doskonały pomysł na prezent lub dodatek do prezentu - chociażby z okazji urodzin, świąt czy Pierwszej Komunii Świętej...

Sama treść to zbiór aż 21 historii z obu Testamentów - poczynając od stworzenia świata, poprzez perypetie Noego budującego swoją Arkę, przygody Jonasza w brzuchu wieloryba, walkę Dawida z Goliatem, aż do narodzin Jezusa w Betlejem, jego ukrzyżowania na Golgocie i zmartwychwstania. Wszystkie opowiadania napisane są językiem przystępnym dla kilkulatka: prostym, uwspółcześnionym i pozbawionym niezrozumiałych archaizmów. Jednocześnie nie są zbyt długie, a autorki utrzymują rozsądne proporcje pomiędzy ilością tekstu oraz ilustracjami - co sprawia, że książka staje się idealną propozycją do czytania przed snem lub towarzyszką wieczornej modlitwy...

Dla dziecka pochodzącego z wierzącej, religijnej rodziny "Opowieści biblijne" będą doskonałą okazją do zgłębienia tajników wiary i wprowadzenia w fascynujący świat chrześcijańskich historii. Myślę jednak, że nawet inne dzieci przyjmą ją z ogromną ciekawością - jako element kulturowego ubogacenia, budowania tolerancji i otwartości na cudze poglądy.

"Opowieści biblijne"
Rachel Moss, Catherine Allison
stron: 192 / wiek: 4+

_________________________________

*współpraca z Harper Kids