Od lipca 2022 roku możemy podziwiać Bieszczady oraz Jezioro Solińskie z lotu ptaka - a konkretnie z perspektywy tamtejszej kolejki gondolowej, stanowiącej integralną część Ośrodka PKL Solina. Sam przejazd kolejką trwa wprawdzie zaledwie około 8 minut - ale za to towarzyszą mu naprawdę malownicze widoki i mnóstwo innych atrakcji, którymi spokojnie można wypełnić sobie cały dzień podczas rodzinnej wycieczki. Ponieważ właśnie wróciliśmy z urlopu w tamtych okolicach, postanowiłam podzielić się z Wami naszymi wrażeniami oraz garścią przydatnych praktycznych wskazówek - dopóki moje wspomnienia są jeszcze na tyle świeże, by nic mi nie umknęło :)
Naszą wyjątkową podróż zaczęliśmy przy popularnym solińskim deptaku - bo właśnie po jego prawej stronie znajdują się schody prowadzące do wejścia dolnej stacji Plasza. Bilety możecie zamówić online albo kupić na miejscu w tradycyjnej kasie lub biletomacie - a ich cena może obejmować przejazd kolejką w jedną lub obie strony, dodatkowe zwiedzanie wieży widokowej oraz wizytę w Parku Rozrywki "Tajemnicza Solina", o którym opowiem Wam w dalszej części wpisu. Po szczegółowe cenniki oraz informacje o wszelkich obowiązujących zniżkach odsyłam Was TUTAJ i TUTAJ. Dodam tylko, że do kas biletowych najlepiej ustawić się jeszcze przed otwarciem obiektu, we wczesnych godzinach porannych - ponieważ potem długość kolejek może okazać się dla Was niezbyt miłym zaskoczeniem ;)
Zanim wsiądziemy do jednego z wagoników, czeka na nas multimedialne preshow z licznymi interaktywnymi atrakcjami dla dzieci. Jest to długi i kręty korytarz łączący ze sobą kilka pomieszczeń ekspozycyjnych - a dowiemy się tam między innymi, jak powstała zapora wodna w Solinie, jak wygląda ukształtowanie terenu w Bieszczadach, jakie zwierzęta w nich występują oraz kim byli Łemkowie i Bojkowie, zamieszkujący tamte okolice. Wszystkie pokazy idealnie wprowadzają nas w bieszczadzkie klimaty i stanowią niezwykle zachęcający przedsmak kolejnych spektakularnych doznań...
Następny etap to oczywiście podróż samą kolejką gondolową, która w swoim najwyższym punkcie znajduje się ponad 100 metrów nad ziemią. Długość trasy to natomiast 1540 metrów - stosunkowo niewiele, lecz subtelne "turbulencje" oraz świszczący wiatr niewątpliwie wywołują lekki stres i dodają całej wyprawie odpowiedniej dramaturgii ;) Kiedy już docieramy do górnej stacji Jawor, możemy wybrać się na wspomnianą wcześniej wieżę i otwarty taras widokowy - a także skorzystać z przeszklonego skywalku, na którym istnieje opcja wykonania i wydrukowania pamiątkowych zdjęć (koszt jednej fotki w formacie A4 to 19 złotych). Jeżeli w międzyczasie dopadnie Was wilczy głód - możecie zaspokoić go w Karczmie Jawor, Kawiarni na Wieży albo w Bistro Czadowe Gary.
Przechodząc do rozrywek dedykowanych głównie najmłodszym turystom, z ogromną przyjemnością prezentujemy Wam również wnętrze tematycznego Parku Rozrywki "Tajemnicza Solina". Ponieważ Bieszczady przez setki lat stanowiły bardzo zróżnicowany i wielokulturowy tygiel oraz były zamieszkiwane przez najróżniejsze grupy narodowościowe i etniczne, obecnie przekłada się to na mnogość pradawnych legend i podań - a te z kolei stały się nieocenioną inspiracją do stworzenia takiej magicznej, unikalnej przestrzeni...
W "Tajemniczej Solinie" spotkamy głównie kudłate i psotne Czady, które we wszystkim upatrują okazji do dzikich harców i płatania figli zwiedzającym ;) Według informatora turystycznego, Czady znają się doskonale na grzybach i owocach leśnych, chętnie oddają się muzykowaniu, tańcowi i śpiewowi! Wiedzą sporo o pogodzie, którą potrafią nawet przewidywać - a ponadto opanowały zdolność telepatii, umieją rozmawiać ze zwierzętami i odczytywać ich myśli. Na terenie parku nie zabraknie również pięknych Rusałek, przedwiecznych Olbrzymów i Czuhajstrów, obeznanych z czarną magią Biesów oraz ich bohaterskich Strażników. Niektóre z tych mitycznych postaci to drewniane bądź kamienne rzeźby i posągi - natomiast inne to po prostu młodzi, sympatyczni animatorzy ze świetnym podejściem do dzieci :)
O wszystkich atrakcjach "Tajemniczej Soliny" mogłabym pisać Wam naprawdę długo i bardzo szczegółowo - ale przecież nie chodzi o to, by odkrywać przed Wami wszystkie karty ;) Miejsce doskonale łączy niepowtarzalną bieszczadzką przyrodę z nowoczesnymi interaktywnymi technologiami, nastrojową muzyką i niezwykle sugestywnymi historiami, które intensywnie oddziałują na dziecięcą wyobraźnię. Jednocześnie nie zauważyłam, by nasz Junior był po takiej wizycie zbyt pobudzony lub nadmiernie przebodźcowany - co w innych odwiedzanych przez nas parkach rozrywki czy salach zabaw zdarza mu się niestety dość często i niejednokrotnie zaburza naszą wakacyjną sielankę...Może to dlatego, że wokół tyle pięknej zieleni, drzew i kojącego śpiewu ptaków? ;)
Z tego co zaobserwowałam, największym zainteresowaniem dzieci cieszyły się wszelkie tory sprawnościowe oraz wodny plac zabaw o wdzięcznej nazwie Rusałkowy Ruczaj. Nie mogę pominąć również punktu przeznaczonego do wypłukiwania zatopionych skarbów Olbrzymów - a także Czadowego Ślizgu z czterema długimi, zakręconymi zjeżdżalniami. Na szczęście przy wejściu do parku otrzymaliśmy mapę ze wszystkimi dostępnymi stanowiskami, by nie zagubić się w ich gąszczu - a dodatkową atrakcją okazało się poszukiwanie ukrytych pieczątek, które każde dziecko mogło odcisnąć na specjalnej karcie.
W Osadzie Olbrzymów wysłuchaliśmy kilku ciekawych opowieści, które rozbrzmiewały z głośników po naduszeniu odpowiedniego przycisku. Sprawdziliśmy również, do jakiej kategorii magicznych istot kwalifikujemy się na podstawie ciężaru naszego ciała oraz siły głosu. Wioska Czadów przywitała nas z kolei apetycznymi zapachami prosto Z Czadowego Pieca, mydlanymi bańkami i kudłatą parkową maskotką - bardzo przyjacielską, przytulaśną i chętnie wchodzącą w interakcje ze wszystkimi gośćmi.
Na kolejnych etapach naszej wycieczki odwiedziliśmy również leśne ścieżki w drzewach, Labirynt Biesa i osadę jego Strażników - a tam mieliśmy okazję postrzelać z procy i z łuku, porzucać nożami (nie dla dzieci!) oraz stoczyć zaciekłą walkę na piankowe miecze ;) To oczywiście tylko jakiś niewielki ułamek wszystkich aktywności i wyzwań, które można podjąć w "Tajemniczej Solinie" - ale o pozostałych polecam przekonać się osobiście :) Naszym skromnym zdaniem to jedno z najciekawszych tego typu miejsc na rozrywkowej mapie Polski - a do tego świetnie przemyślane, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i znajdujące się w samym sercu gór, które tak bardzo kochamy! :)
Byłam tam tylko raz w życiu, ale bardzo miło wspominam.
OdpowiedzUsuńMy byliśmy 3 razy i wygląda na to, że za tydzień znów będziemy. Nie potrafię się od tych gór uwolnić ;)
UsuńPlanuję się kiedyś wybrać nad Solinę, ale raczej nie w takie miejsca. Parki Rozrywki to już nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńW Bieszczadach pięknych miejsc nie brakuje - niezależnie od kategorii wiekowej :)
UsuńAleż się Wasz synek zmienił! A Bieszczady, jak zwykle, piękne.
OdpowiedzUsuńTosia również zmieniła się nie do poznania! Pozdrawiamy :*
UsuńBieszczady pozostaną moją miłością wakacyjną, fantastycznie mi się tam wypoczywa, urzekają mnie. :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! Też nie potrafimy wrócić do szarej rzeczywistości i uwolnić się od tych magicznych miejsc :)
UsuńNa pewno miejsce jest warte odwiedzenia. wakacje to dobry czas Gosia B
OdpowiedzUsuńTam akurat jeszcze nie dotarłyśmy, ale chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym miejscu. Widać, że warto się tam wybrać
OdpowiedzUsuńW sumie to miejsce jest dość blisko, abym mogła do niego zawitać, nie słyszałam o nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, słyszałam o tym miejscu. Będę musiała zorganizować sobie urlop
OdpowiedzUsuńAleż fajne miejsce i ile tam atrakcji! Chyba namówię brata by odwiedził to miejsce z dziećmi
OdpowiedzUsuńJakie śliczne miejsce, będę się tam musiała wybrać z siostrą. Dzięki za polecenie takiego miejsca.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym. Ciekawe miejsce na spędzenie czasu z rodziną
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale chętnie się tam wybiorę.
UsuńŚwietna relacja z podróży! Kiedyś też byłam w Bieszczadach i bardzo mi się podobało. W tym roku byłam jednak w innej części Polski, gdzie nasza firma zorganizowała nam aktywny wyjazd integracyjny. Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie i jeszcze lepiej poznałam mój zespół.
OdpowiedzUsuńWasze zdjęcia są świetne. Filmik z you tube mnie oczarował. Bedę musiała zabrać tam synka
OdpowiedzUsuńTyle razy byłam w Bieszczadach, a nigdy nie słyszałam o tym miejscu :) Fajnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńNie dotarłam nigdy w Bieszczady, ale chciałbym to zmienić. Podobnie miałam kiedyś z Mazurami, i już to zmieniłam 🙂 Twój post przedstawia bardzo fajne atrakcje! świetna fotorelacja. Asia z Pisane z uśmiechem
OdpowiedzUsuńZnajomi byli tam z dziećmi i uważają, że jest tam cudnie i na pewno wrócą ponownie za rok do tego miejsca.
OdpowiedzUsuńTen polecany przez Was park rozrywki sama chętnie odwiedzę.
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce na rodzinny wypad! Kocham Bieszczady, a teraz mam jeszcze jeden powód, by tam wrócić. Dzieciaki były pewnie zachwycone.
OdpowiedzUsuńCzasami chciałabym, żeby ktoś mnie spakował do walizki i zabrał na kilka takich wycieczek
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tematyczne parki, ale mój maluch jest na nie trochę za mały by docenić ;) na razie jest na etapie biegania, hasania, skakania i zabawy :D odkąd kupiliśmy małą trampolinę ogrodową dla dzieci to praktycznie zaraz po śniadaniu tam idzie i skacze aż opadnie z sił, nie sposób go odciągnąć od trampoliny! :D ale to w sumie dobrze, że dziecko tak chętnie trenuje i to na świeżym powietrzu :D
OdpowiedzUsuńCzuję że nie tylko synkowi by się tam podobało, mąż też by miał co robić
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka. Widać że syn był zachwycony
OdpowiedzUsuńŁadnie tam. Nie wiedziałam że jest u nas takie miejscem chętnie bym tam pojechała
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie miejsca, gdzie mge wybrać się na odpoczynek z cała rodziną. Bardzo lubimy spędzać czas na świeżym powietrzu, także według mnie mieliście super wypad :)
OdpowiedzUsuń