Dla Matyldy Japonia była krajem smoków.
Znała wszystkie legendy o nich, na marginesach w zeszytach
rysowała japońskie smoki i węże morskie (...)"
Matylda ma 12 lat i jest zafascynowana
smokami oraz wszystkim, co z nimi związane. Jej największe marzenie to
wyprawa z mamą do odległej Japonii - ponieważ jest przekonana, że tam na
pewno uda jej się spotkać jakiegoś przedstawiciela smoczego gatunku.
Kiedy realizacja tych zamiarów wydaje się już bardzo bliska, los płata
Matyldzie figla i krzyżuje jej podróżnicze plany...
W wyniku niespodziewanego splotu
różnych przedziwnych okoliczności, Matylda trafia pod opiekę swojego
dziadka, mieszkającego na pewnej tajemniczej wyspie. Choć dziewczynka
widziała go wcześniej tylko raz w życiu i wcale go nie pamięta, od razu
nawiązuje ze starszym panem fantastyczny kontakt. Oboje prowadzą
niekończące się dyskusje o smokach, legendach, literaturze i morskiej
żegludze - choć cała ta sielanka może już wkrótce się skończyć, bo na
wyspie dzieją się różne niezrozumiałe rzeczy, a mieszkańcy zaczynają
odczuwać narastający niepokój...
Więcej szczegółów oczywiście nie zdradzę,
żeby nie odbierać Wam satysfakcji i przyjemności płynącej z lektury ;)
Naprawdę nie spodziewałam się, że książka zamówiona z myślą o naszym
Juniorze wciągnie również MNIE (i to do tego stopnia, że dosłownie ją
pochłonęłam w niespełna godzinę!) Cała historia niezwykle mnie
rozczuliła i obudziła wspomnienia z dzieciństwa spędzanego z dziadkami -
a jednocześnie towarzyszył mi dreszczyk emocji i wprost nie mogłam
doczekać się, co przyniosą kolejne strony! :)
Myślę, że tekst autorstwa Barbary
Sadurskiej (w połączeniu z niesamowicie klimatycznymi ilustracjami
Marcina Minora) spodoba się nie tylko wielbicielom smoków. Zdecydowanie widać tu ogromny talent literacki i tak zwane "lekkie pióro" - dzięki
czemu czytelnik przepływa przez całą opowieść swobodnie i bez uczucia
dyskomfortu, niesiony na fali idealnie dobranych słów...
a my już nie możemy doczekać się jej dalszego ciągu
(choć ogólnie daleko nam do wszelkiej fantastyki)!
Wydawnictwo Agora
tekst: Barbara Sadurska
ilustracje: Marcin Minor
stron: 144 / wiek: 8+
Okładka faktycznie ciekawa, opis też, ale już np. ilustracje mnie bardziej zniechęcająca niż zachęcają te ciemne kolory. Jednak to tylko moje zdanie.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uważam, że idealnie pasują do całego klimatu książki - ale masz rację, że to kwestia gustu :)
UsuńJakie wspaniale ilustracje, na pewno mocno dzialaja na wyobraznie dzieci!!!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że i mnie mogłaby się spodobać! Widzę taki klimat bajek i seriali z mojego dzieciństwa :) Piękne ilustracje!
OdpowiedzUsuńIlustracje robią wrażenie to fakt, dlatego dzieci pokochają tą propozycję.
UsuńKreska w tej książeczce prosta, ale do mnie właśnie takie przemawiają.
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce do przeczytania. W tym tygodniu się za nią bierzemy.
OdpowiedzUsuńWow, świetna książka. nie znaliśmy wcześnie, ale na pewno muszę się przejrzeć. Dziękuję za polecenie
OdpowiedzUsuńJuż choćby ze względu na ilustracje sama skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńmi też wpadły w oko te obrazki, aż sie chwile zatrzymałam:)
UsuńBardzo ładne ilustracje cudne kolory, ciekawe zestawienie aż miło popatrzeć, napewno czas z lekturką będzie przyjemny dla dziecka ale i dorosłego
OdpowiedzUsuńSmocze opowieści fantastycznie działają na wyobraźnię młodych czytelników, a i dorośli chętnie się przy nich zatrzymują.
OdpowiedzUsuńNa pewno dzieciaki z przyjemnością, by posłuchały takiej bajki.
OdpowiedzUsuń