Mogę
śmiało i z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że propozycje
wydawnicze z serii Akademia Mądrego Dziecka są TESTOWANE NA DZIECIACH -
bo nasz Bąbel praktycznie się na nich wychował, a obecnie zaszczepiamy
literackiego bakcyla w jego młodszej kuzynce oraz "moich" żądnych
czytelniczych wrażeń żłobkowiczach ;) Dlatego dzisiaj przybywam do Was z kolejną porcją nowości zarówno dla maluszków, jak i dla nieco starszego Odbiorcy.
Książeczki z ruchomymi obrazkami o
tyranozaurze i diplodoku okazały się niekwestionowanym hitem z okazji
Dnia Dinozaura. Dzieciaczki skupiały się na nich przez naprawdę długi
czas, bardzo chętnie wprawiały w ruch wszystkie przeznaczone do tego
elementy i z zaciekawieniem wysuwały ukryte ilustracje-niespodzianki.
Były wprost zachwycone możliwością otwierania i zamykania tyranozaurowej
paszczy, poruszania długą diplodokową szyją oraz innymi gatunkami,
pojawiającymi się znienacka na poszczególnych stronach. Oba tomiki stały
się dla nas znakomitym punktem wyjścia do pozostałych zaplanowanych aktywności: dinozaurowej gimnastyki, prac plastycznych,
eksperymentów imitujących wybuch wulkanu oraz wielu innych rozwijających zajęć. Tak jak w poprzednich wpisach dotyczących tej serii, muszę pochwalić jeszcze solidne wykonanie, bezpiecznie zaokrąglone brzegi i kartki tak grube oraz twarde, że chyba nawet najbardziej żarłoczny tyranozaur sobie z nimi nie poradzi ;)
Bardzo podobnie było w przypadku kolekcji "Poznajemy świat" z dwunastoma dodatkowymi puzzlami. Każda z książeczek tego cyklu znajduje się w estetycznym etui - dzięki czemu mamy pewność, że poszczególne elementy nie zgubią się w trakcie zabawy i będą służyły naszym pociechom przez naprawdę długi czas. Wszystkie puzzle są stosunkowo duże, więc nawet niewprawne rączki nie będą miały najmniejszego problemu, by nimi swobodnie manipulować. Poszczególne zwierzęta oraz pojazdy zostały również podpisane na swoich rewersach - co z pewnością przyczyni się do poznawania nowego słownictwa, utrwalania i zapamiętywania nazw oraz kojarzenia ich z konkretnymi obiektami. Autorzy książek zadbali też o ich bajeczną kolorystykę i dodatkowe pytania oraz zadania aktywizujące, które można zaproponować dziecku w ramach wspólnej lektury. Oczywiście, puzzle mogą zostać wykorzystane także na wiele innych kreatywnych sposobów: chociażby do stworzenia makiety wiejskiej farmy albo wielkomiejskiej aglomeracji pełnej samochodów.
Kolejna książka dedykowana jest już trochę starszym Czytelnikom i opowiada o odwiecznym dyskursie, jaki toczył się od zarania dziejów pomiędzy światem dawnych wierzeń oraz postępującej w błyskawicznym tempie nauki. Ludzie od zawsze usiłowali zrozumieć otaczający ich świat i wszelkie rządzące nim prawidłowości. Zastanawiali się, skąd biorą się najróżniejsze zjawiska atmosferyczne, jak powstała nasza planeta i jaki jest jej ostateczny kształt, czy można trafnie prognozować pogodę oraz dlaczego właściwie niebo nie spada nam na głowy...Obecnie rzecz jasna wiemy już, że wszystkie te kwestie można wyjaśnić dzięki licznym mniej lub bardziej zaawansowanym badaniom i technologiom - lecz w zamierzchłych czasach tłumaczono je zupełnie inaczej: istnieniem najróżniejszych bóstw czy innych nadprzyrodzonych sił. Autorzy książki konfrontują ze sobą te dwa zupełnie skrajne podejścia i zaspokajają ciekawość dziecka w niecodzienny, niesztampowy i niezwykle atrakcyjny sposób - wpisując się tym samym w nurt edukacji edutainment (od angielskiego education - nauka oraz entertainment - rozrywka).
Wyobraźcie sobie, że możecie odbyć najważniejszą wyprawę swojego życia dookoła całego świata - i dotrzeć w niej do miejsc najgorętszych, najzimniejszych, najciemniejszych, najwyższych, najgłębszych, najbardziej magicznych i tajemniczych, najmocniej naelektryzowanych oraz...najbardziej śmierdzących (!) W prawdziwym życiu jest to raczej mało realne, lecz książka autorstwa Leisy Stewart-Sherp i Aarona Cushleya zabiera nas właśnie w taką szaloną literacką podróż. Jej bohater to kilkuletni chłopiec, którym równie dobrze mogłoby być Wasze dziecko. Towarzyszymy mu na wszystkich etapach tej niezwykłej, fascynującej wędrówki: pakujemy potrzebny ekwipunek do plecaka, zwiedzamy wspólnie kolejne niesamowite lokalizacje, wysyłamy wraz z nim krótkie liściki i pocztówki do rodziców, a następnie przeglądamy pamiątkowe zdjęcia i podsumowujemy zakończoną misję.
Książka w bardzo sprytny i nieoczywisty sposób przemyca cały ogrom przyrodniczej i geograficznej wiedzy, jakiej z pewnością nasze dzieci nie będą w stanie pozyskać z tradycyjnych szkolnych podręczników. Cała jej koncepcja polega na tym, że poznajemy świat przy pomocy wszystkich zmysłów - korzystając ze swojego słuchu, smaku, węchu, wzroku oraz dotyku. Wszystkie opisy są tu zatem bardzo plastyczne, sugestywne i mocno oddziałują na naszą czytelniczą wyobraźnię - ale o tym musicie przekonać się już sami, ponieważ w moim warsztacie "pisarskim" nie starcza odpowiednich słów ;)
______________________________
*współpraca z Harper Kids