Zdaję sobie sprawę, że moje zachwyty nad serią Akademia Mądrego Dziecka stają się już nieco monotematyczne - ale książeczki z tego cyklu od lat pozytywnie mnie zaskakują, a wszyscy "moi" żłobkowicze również mają na ich temat bardzo dobre zdanie ;) Kolejna porcja nowości to propozycje przeznaczone zarówno dla najmłodszych dzieci - jak i dla tych nieco starszych, bardziej wymagających i dociekliwych. Wszystkie są równie pięknie wydane, bajecznie kolorowe i zdecydowanie trzymają wysoki poziom swoich poprzedniczek! :)
W cyklu "Pierwsze słowa" Autorzy tym razem skupili się na warzywach oraz ubraniach. Poznajemy tu najróżniejsze rośliny, które można znaleźć w ogrodzie czy na targu - a także części garderoby przystosowane do konkretnych pór roku, warunków atmosferycznych oraz określonej pory dnia. Dla dorosłych są to rzeczy zupełnie oczywiste i nie sprawiające żadnych trudności - natomiast z własnego doświadczenia wiem, że maluchy miewają problemy z odróżnieniem od siebie poszczególnych warzyw i ubrań, zapamiętaniem ich nazw i wyglądu (np. bardzo często mylą spódniczkę z sukienką, marchewkę z pietruszką albo pora z brokułem).
Aby utrwalić wszystkie te określenia, ilustracje pojawiające się w książkach zebrano raz jeszcze na ostatniej rozkładówce - natomiast na wcześniejszych stronach towarzyszą nam charakterystyczne "suwaczki", przy pomocy których możemy wprawić rysunki w ruch, zmienić wzory i kolory na ubraniach albo sprawić, że warzywa na naszych grządkach dojrzeją w ekspresowym tempie ;)
Jeżeli chodzi o kolekcję "Pierwsze bajeczki", są to króciutkie obrazkowe historie i scenki sytuacyjne - w tym przypadku dotyczące wizyty u lekarza oraz zwyczajów zwierząt. Z pierwszego tomiku dziecko dowie się, jak przebiega standardowy bilans zdrowia i jakie kolejne czynności wykonuje pani doktor, żeby dokładnie zbadać swojego pacjenta. Książeczka pozwala oswoić lęk przed wszelkimi procedurami medycznymi i szczepieniami, daje maluchowi większe poczucie bezpieczeństwa i wyposaża go w wiedzę adekwatną do jego wieku oraz poziomu rozwoju. Dodatkową atrakcją są oczywiście ruchome przesuwane elementy i otworki, którymi młody Czytelnik może zająć się chociażby w lekarskiej poczekalni.
Druga książka to po prostu dzień z życia żyrafiątka, które razem ze swoją mamą oraz resztą stada poznaje świat, uczy się o nawykach zwierząt, korzysta z wodopoju i zdobywa pożywienie, a w końcu - najedzone i zaopiekowane - udaje się na wieczorny odpoczynek. Przy okazji możemy zwrócić uwagę dziecka na obecność innych gatunków, pojawiających się na kolejnych stronach - a są wśród nich chociażby małpki, zebry czy flamingi...
Jeżeli chcemy zacząć z dzieckiem dyskusję o miodzie - najpierw należałoby poruszyć temat jego głównych producentek, czyli pszczół. W książeczce z serii "Wiem, co jem!" w pierwszej kolejności zaprezentowano całą pszczelą hierarchię, z królową na czele. Wspomniano o pszczołach zbieraczkach, robotnicach, strażniczkach strzegących ul przed nieproszonymi gośćmi - a także o sprzątaczkach i opiekunkach, które wychowują królewskie potomstwo. Autorzy opowiedzieli też o niebagatelnej roli, jaką pszczoły odgrywają dla całej przyrody: dla przetrwania otaczającej nas roślinności, powstawania nowych nasion i owoców. Nie zabrakło również wzmianki na temat zagrożeń, jakie czyhają na całą pszczelą społeczność - a mowa tu głównie o środkach owadobójczych i atakach ze strony drapieżnych szerszeni azjatyckich...
Na kolejnych stronach przechodzimy już do samego sedna - czyli do procesu pozyskiwania miodu w niewielkich ekologicznych pasiekach oraz w ogromnych fabrykach. Przy okazji omówiono też najważniejsze różnice pomiędzy miodem sztucznym i naturalnym - a także wspomniano o pszczelim mleczku, pyłku i o wszystkich najistotniejszych korzyściach zdrowotnych, jakie płyną ze spożycia miodu dla naszego organizmu.
Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku książeczki poświęconej różnym rodzajom makaronu. Najpierw dowiadujemy się, w jaki sposób powstaje makaron - oraz otrzymujemy informację, że (ku mojemu wielkiemu zdziwieniu) był on przysmakiem już w starożytnej Mezopotamii! To właśnie na tamtych terenach odnaleziono tabliczkę zapisaną pismem klinowym, którą współcześni archeolodzy uznają za jedną z najstarszych książek kucharskich na świecie!
Następnie porównujemy zwyczaje związane z jedzeniem makaronu w kilku wybranych krajach: Francji, Niemczech, Włoszech, Chinach, Polsce czy Japonii. Każda z tych nacji ma nieco inne upodobania kulinarne i inne preferowane makaronowe przysmaki - ale niezależnie od narodowości powinniśmy uważnie wczytywać się w etykiety produktów i wybierać te pochodzące z upraw ekologicznych, sprzyjające naszemu zdrowiu i środowisku. W książce sporo miejsca poświęcono też samemu procesowi produkcyjnemu, który okazuje się dość złożony i skomplikowany. Na końcu znajdziemy też wskazówki, jak ugotować makaron i z jakimi sosami oraz dodatkami będzie smakował najlepiej :)
____________________________
*współpraca z Harper Kids
Fantastyczne książeczki! Ilustracje to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńOjjj mam ogromny sentyment do tych twardych książeczek - wspomnienia wracają🙂
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wartościowe książeczki. Pamiętam, ze moje córki lubiły uczyć się rozpoznawać np warzywa i owoce. Patrycja
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, kolorowa książeczka. :)
OdpowiedzUsuńWspaniłe, wartościowe i jakże kolorowe książeczki z pewnością zachwycą najmłodszych
OdpowiedzUsuńSuper książeczki z pewnością zaciekawią nie jedno dziecko a ilustracje są boskie
OdpowiedzUsuń