Życie w XXI wieku upływa nam w dużej mierze wirtualnie. Online możemy już zrobić zakupy, umówić wizytę u lekarza, załatwić mnóstwo spraw urzędowych i komunikować się z ludźmi z całego świata. Oczywiście ma to swoje zalety - lecz często prowadzi też do syndromu FOMO (fear of missing out) oraz do uzależnienia od komputera czy smartfona, które dotyka coraz młodszych dzieci. Dopiero kiedy zaczęłam robić research do tego artykułu dowiedziałam się, że organizowane są nawet specjalne obozy odwykowe dla młodzieży uzależnionej od elektroniki - dlatego jako rodzice powinniśmy trzymać rękę na pulsie i stale kontrolować, czy nasze potomstwo nie spędza przed monitorem zbyt dużo czasu. Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam dwa poradniki dla rodziców od Wydawnictwa Dragon, które poruszają właśnie tematy rozsądnego korzystania przez dziecko z nowoczesnych technologii oraz wspierania prawidłowego rozwoju mowy i szeroko pojętej logopedii (a możecie mi wierzyć, że obie te kwestie są ze sobą bardzo mocno związane!)
Wydawnictwo Dragon
autor: Małgorzata Majewska
stron: 224
Wydawnictwo Dragon
autor: Sabina Baranowska
stron: 224
Kolejny poradnik odsłania przed nami kulisy logopedii - dziedziny zdecydowanie bardziej skomplikowanej i złożonej, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Wiele osób ma fałszywe przeświadczenie, że logopeda to po prostu "ktoś od ćwiczeń buzi" - a tymczasem taki specjalista musi skupiać się kompleksowo na całym rozwoju dziecka (ruchowym, zmysłowym, psychospołecznym) i patrzeć na małego człowieka w sposób absolutnie holistyczny.
Pani Sabina Baranowska to neurologopedka z kilkunastoletnim stażem, założycielka Centrum Terapii Dziecięcej Toto w Bolechowicach pod Krakowem i specjalistka terapii opóźnionego rozwoju mowy u dzieci do 3. roku życia. W pierwszych rozdziałach swojej książki nakreśla nam, jak powinien przebiegać prawidłowy rozwój dziecka w okresie noworodkowym, niemowlęcym i przedszkolnym oraz wspomina o najczęstszych problemach rozwojowych, z jakimi borykają się na tym etapie rodzice.
Kolejne rozdziały zostały natomiast poświęcone kwestiom stricte logopedycznym - takim jak chociażby seplenienie, nieprawidłowa realizacja niektórych głosek, mowa bezdźwięczna, zaburzenia słuchu fonemowego, jąkanie czy różne rodzaje afazji. Każda z tych trudności opisana jest raczej skrótowo, a sama lektura książki z całą pewnością nie zastąpi nam wizyty w profesjonalnym gabinecie - ale zwrócono uwagę na najistotniejsze symptomy i objawy zaburzeń, które rodzic może wychwycić samodzielnie, by następnie poddać swoje dziecko pełniejszej diagnostyce.
W książce mowa jest również o współpracy logopedy z przedstawicielami innych dziedzin: laryngologami, fizjoterapeutami, psychologami, terapeutami integracji sensorycznej, neurologami, psychologami, psychiatrami - a nawet ortodontami, chirurgami szczękowymi czy doradcami laktacyjnymi. Z naszych własnych doświadczeń z Bąblem wiemy doskonale, że takie konsultacje i wzajemna wymiana informacji pomiędzy specjalistami są bardzo potrzebne: pozwalają uniknąć błądzenia po omacku w całym gąszczu dziecięcych problemów i w stosunkowo krótkim czasie wskazać konkretny kierunek, w jakim powinno przebiegać dalsze leczenie.
Jednym z ciekawszych działów książki jest jej część praktyczna - prezentująca najróżniejsze zabawy ruchowe, paluszkowe i dźwiękonaśladowcze, masażyki i ścieżki sensoryczne, aktywności wspierające rozwój małej i dużej motoryki, ćwiczenia słuchowe, a także gry pomocne w terapii wad wymowy i utrwalaniu głosek. Znajdziemy tu również propozycje związane z osiąganiem gotowości szkolnej - czyli czynności przygotowujące do nauki czytania i pisania, rozwoju percepcji wzrokowej i słuchowej oraz skutecznej koncentracji uwagi. Muszę Wam powiedzieć, że o ile do niektórych poradników podchodzę naprawdę sceptycznie i z dużym dystansem - o tyle akurat ten skradł moje serce i podsunął mi mnóstwo inspiracji, które można wykorzystać nie tylko w domu z własnym dzieckiem, ale również w pracy z dziećmi w wieku żłobkowym i przedszkolnym.
________________________________
*współpraca z Wydawnictwem Dragon
Mówi się, że młode pokolenie siedzi w smartfonach. A kto im dał to narzędzie do ręki, żeby nie przeszkadzały dorosłym i siedziały cicho? No, dorośli właśnie.
OdpowiedzUsuńDorośli są teraz zabiegani, albo im si e po prostu nie chce zająć dzieckiem? hmmm...mają wiele spraw na głowie?, dlatego najlepiej dziecko zająć czymś takim jak smartfon. Powinno być więcej tego typu poradników.
UsuńTo prawda. Dlatego książka dotyczy nie tylko dzieci, lecz również dorosłych - i generalnie funkcjonowania całej rodziny.
UsuńWłaśnie też z tego powodu tym bardziej warto jest zwrócić uwagę na to wydanie.
UsuńDziś zgadałam się z koleżanką i poleciłam jej tą książkę - mam nadzieję, że pomoże ona całej rodzinie.
UsuńOstatnio ten temat atakuje mnie z wielu stron i choć sam nie mam dzieci, to dal mnie oczywiste jest, że głównym winowajcą są tu rodzice i rówieśnicy. Pierwsi bez większego zastanowienia dają dzieciom smartfony, a drudzy niestety wywierają ogromną presję na rówieśników by też mieli swój "wymarzony telefon"
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu wstępowi do tej recenzji dowiedziałam się, że ten syndrom się tak nazywa. Także dziękuję. Wcześniej słyszałam o tym, ale bez konkretnej nazwy.
OdpowiedzUsuńObie książki wpisuję na moją listę do kupienia/pożyczenia i przeczytania. Zainteresowały mnie. Szczególnie ta o cyfrowym odwyku to mój must have. Aneta S.
OdpowiedzUsuńFajne książki. Trzeba trzymać rękę na pulsie, pierwszy jest rozwój wymowy, czytanie i kolejno moze być też komputer. Mój syn interesuje się programowaniem i animacją od dwóch lat. Jednak najwieksza wiedzę w tym zakresie czerpie z filmów instruktażowych. Myślę już, aby edukowac Go w tym kierunku, co zresztą jest bardzo popularne w kraju gdzie żyjemy.
OdpowiedzUsuńJasne, zawsze warto podążać za dzieckiem i jego pasją :) Technologie same w sobie nie są złe, jeśli wykorzystuje się je rozsądnie i z umiarem. Szkodzi natomiast ich nadmiar, który może doprowadzić do utraty kontaktu z rzeczywistością. Ale jestem przekonana w 100%, że akurat Wam to nie grozi! :)
UsuńA ja czasami mam wrażenie, że następne pokolenie to w ogóle nie będzie umiało mówić, tylko od razu w smartfony wskoczy...
UsuńCała nadzieja w mądrych rodzicach, nauczycielach i literaturze.
UsuńBardzo potrzebne są te książki w obecnych czasach, bo niestety coraz więcej dzieci siedzi z nosem w smartfonie, nie wiem, czy to jest takie dobre...
OdpowiedzUsuńZapewne nie napiszę niczego odkrywczego, ale gdyby rodzice nie traktowali smartfonów i tabletów jako leku na wszelkie zło niemal od urodzenia dziecka, to przynajmniej część nie popadłaby w takie uzależnienie. Książka na pewno porusza istotny temat i podsuwa sposoby na rozwiązanie problemu. Tylko chyba lepiej zapobiegać niż leczyć.
OdpowiedzUsuńJasne, masz 100% racji.
UsuńNajpierw rodzice dają małym ludziom cyfrowe zabawki, a potem piszą poradniki, jak dzieci od nich odłączyć...
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że tematyka obu książek jest bardzo na czasie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że przez cały czas ukazują się takie wydania.
OdpowiedzUsuńPoradnik dla wielu z nas, bo tak naprawdę problem smartfonów dotyczy nie tylko dzieci, ale i rodziców, którzy nie dają sobą przykładu.
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za poradnikami, ale ta tematyka jest w dzisiejszych czasach niezwykle ważna.
OdpowiedzUsuńCyfrowy odwyk przydaje się na tylko dzieciom, ale powinno się go wprowadzać też dorosłym. Rozwój technologii jest fajny, ale też ma negatywne skutki.
OdpowiedzUsuńUzależnienie od różnych gier, czy cyfrowego świata jest bardzo poważnym uzależnieniem i trzeba wiedzieć, jak walczyć o swoje zdrowie psychiczne. Zerknijcie sobie na stronę https://osrodkiterapeutyczne.pl/ranking,pozostale-osrodki.html . Tam znajdziecie informacje o różnych ośrodkach terapeutycznych. Myślę, że w takim problemie konkretne informacje będą ważne.
OdpowiedzUsuń