Żeby dostać się do Bunkrów Blűchera w Ustce od strony centrum miasta, trzeba przejść przez tamtejszy most obrotowy (otwierany na 20 minut o każdej pełnej godzinie). Bunkry znajdują się na obszarze wydm tuż przy zachodnim falochronie portowym. Można zwiedzać je z przewodnikiem lub audioprzewodnikiem w trzech różnych językach (polskim, angielskim i niemieckim) - ale pierwsza opcja jest dostępna tylko dla zorganizowanych grup powyżej 15 osób. My postanowiliśmy obejrzeć cały kompleks indywidualnie i potraktowaliśmy go jako krótki "przerywnik" pomiędzy innymi atrakcjami - ale wszyscy miłośnicy militariów na pewno wyniosą z takiej wyprawy zdecydowanie więcej merytorycznej historycznej wiedzy.
Geneza tego miejsca sięga prawdopodobnie już wojen napoleońskich. Podejrzewa się, że już w tamtych czasach powstała tu pierwsza ustecka bateria nadbrzeżna o bliżej nieokreślonej lokalizacji. W XIX wieku w okolicy funkcjonowało natomiast kąpielisko przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn, ale i ono zostało z czasem przejęte przez wojsko. W 1937 roku niemiecka Luftwaffe zbudowała Baterię Zaporową i Przeciwlotniczą "Blűcher", w której po zakończeniu wojny rozlokowała się armia radziecka. Obecnie bunkry to obiekt mający na celu ukazanie wojennej grozy oraz bezsensu ogromnych nakładów poczynionych przez nazistów, by uczynić z Ustki militarną twierdzę...
Podziemna ekspozycja jest niewielka, ale mimo wszystko bardzo ciekawa. Poza starymi mundurami, mapami, bronią oraz innymi elementami wyposażenia znajdziemy tam również podświetlane tablice, efekty multimedialne oraz pomieszczenie, w którym wyświetlane są filmy 3D o tematyce wojennej. Jednymi z najbardziej charakterystycznych rekwizytów są realistyczne manekiny przedstawiające niemieckich żołnierzy i wyposażone w czujniki ruchu, przez co w trakcie zwiedzania kilkukrotnie poczułam się (delikatnie mówiąc) ciut nieswojo ;) Dzieci mają również okazję przyjrzeć się z bliska sprzętom takim jak grający gramofon na korbę, telefon tarczowy (z nagranymi archiwalnymi rozmowami i przemówieniami) czy dawny odbiornik radiowy - a także poznać sylwetki ówczesnych niemieckich dowódców.
W części ponad powierzchnią ziemi zachowały się natomiast mury (z wyżłobionymi swastykami) oraz tak zwane działobitnie z niszami amunicyjnymi i stalowymi gniazdami mechanizmu obrotowego armat. Nawet jeżeli wszystkie te określenia niewiele nam mówią, zostały dokładnie opisane i objaśnione na tablicach informacyjnych. Z jednego z punktów rozciąga się panoramiczny widok na ustecki port, ujście Słupi i latarnię morską. Towarzyszy mu legenda o tym, że dawni mieszkańcy Ustki nie zasiedlali miasta stale, przez cały rok. Zimą, w czasie dużych sztormów i w trakcie wojen przenosili się ponoć do pobliskich Zimowisk oraz innych wiosek położonych dalej od brzegu - by przetrwać te ciężkie czasy we względnym spokoju.
Samo zwiedzanie Bunkrów Blűchera to tylko jedna z wielu atrakcji, jakie czekają na nas w usteckim Parku Historii i Rozrywki. Oprócz tego mamy tam do dyspozycji kuchnię polową z tradycyjną żołnierską grochówką i daniami z grilla, kiermasz militarny, dwie strzelnice (ASG i paintballową) oraz tor łuczniczy. Zorganizowane grupy mogą wziąć udział w najróżniejszych zawodach, zespołowej rywalizacji czy nawet w animacjach dla najmłodszych (po uprzedniej rezerwacji telefonicznej) - a każdego roku odbywają się tam liczne wojskowe pokazy, zloty i imprezy rekonstrukcyjne.
Reasumując, Bunkry Blűchera to nie tylko cenna terenowa lekcja historii - ale również spokojne miejsce otoczone wydmami i zielenią, położone z dala od tłumów i miejskiego zgiełku (oczywiście mówimy o okresie poza sezonem turystycznym!) Gdzieś rzuciły mi się w oczy informacje, że w lipcu i sierpniu można skorzystać tam nawet z przejażdżki prawdziwym czołgiem - ale to już musicie sami zweryfikować, bo zapomniałam dopytać o szczegóły pana przy kasie ;) Wiadomo, że nie każdemu przypadną do gustu takie militarne klimaty - choć akurat my czuliśmy się tą atrakcją bardzo usatysfakcjonowani i odwiedzilibyśmy ją ponownie z prawdziwą przyjemnością.
Też miałam okazję być w tych bunkrach, to naprawdę świetne miejsce.
OdpowiedzUsuńPodczas pobytu w Ustce nie można pominąć tej atrakcji.
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie odwiedzimy te miejsce z synem jak będziemy w Ustce, dziękuje za polecenie!
OdpowiedzUsuńDocieracie do ciekawych miejsc, tam mnie jeszcze nie było, chętnie namówię rodzinkę na wspólny wypad. :)
OdpowiedzUsuńMy z kolei już tam dotarłyśmy i bardzo polecamy to miejsce oraz inne atrakcje w mieście.
UsuńNigdy tam nie byłam, a widzę że to fascynujące miejsce :)
OdpowiedzUsuńCo prawda Ustkę mam po drugie stronie Polski, ale jak nadarzy się okazja to odwiedzimy te miejscówki.
OdpowiedzUsuńDzieci mam jeszcze za małe na taką lekcję historii. Mąż za to byłby zachwycony.
OdpowiedzUsuńWarto go zabrać. Całej naszej rodzinie bardzo się podobało w Ustce i w bunkrach też.
UsuńPrzyznam że bunkrów jeszcze nie zwiedzałam.
OdpowiedzUsuńDla dzieciaków, które lubią historyczne miejsca to będzie idealne i napewno miło spędza w nim czas. Dla mojej córki chyba byłoby tam mało interesująco
OdpowiedzUsuńUstka jest na mojej liscie już od dawna do zwiedzania :) nie mogę pominąć tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie przygotowana atrakcja, na pewno można w ten sposób rozbudzić u dzieci ciekawość historyczną
OdpowiedzUsuńSuper atrakcja. Też muszę się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuń