Strony

poniedziałek, 27 czerwca 2022

Atrakcje dla dzieci nad Bałtykiem. Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego, latarnia morska i wydma w Czołpinie.

Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego znajduje się w Czołpinie, w zabytkowej Osadzie Latarników z końca XIX wieku. Jego ekspozycja została rozlokowana na trzech kondygnacjach budynku, który dawniej pełnił funkcję mieszkania dla tutejszych latarników oraz ich rodzin. Na parterze i pierwszym piętrze zaprezentowano historię powstania Słowińskiego Parku Narodowego oraz najbardziej charakterystyczne cechy jego środowiska naturalnego - natomiast na poddaszu zgromadzono rekwizyty związane z latarnictwem, nawigacją i ratownictwem morskim.


Część eksponatów przyrodniczych przeniesiono tutaj z nieistniejącego już muzeum w Smołdzinie - jednak na wystawie przeważają stanowiska multimedialne, wykorzystujące najnowocześniejsze technologie informatyczne (virtual reality, hologramy, filmy 3D oraz inne efekty wizualne i dźwiękowe). Męskiej części naszej ekipy takie rozwiązanie bardzo odpowiadało. Świetnie odnaleźli się w świecie monitorów, interaktywnych gogli, słuchawek i multifunkcyjnych standów. Ja jestem w takich kwestiach raczej tradycjonalistką (boomerem? ;)) i chyba jednak wolę odwiedzać miejsca mniej skomputeryzowane - ale ostatecznie też "liznęłam" trochę wiedzy i dałam się porwać tym muzealnym klimatom.

Zasadniczym celem Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego jest edukacja ekologiczna, kulturowa oraz kształtowanie postaw prośrodowiskowych - ze szczególnym naciskiem na poprawę stanu Morza Bałtyckiego, zachowanie jego ekosystemów, inwestowanie w odnawialne źródła energii i rewitalizację obiektów na terenie SPN, wpisanych do rejestru zabytków. Znajdziemy tu między innymi informację o roślinności i zwierzętach spotykanych na ternie Parku, o wszystkich latarniach morskich polskiego wybrzeża oraz o ukształtowaniu całego nadmorskiego terenu. Ekspozycję można zwiedzać z audioprzewodnikiem w trzech różnych językach (polskim, angielskim i niemieckim) - a oprócz podstawowej ścieżki turystycznej dostępna jest również opcja familijna dla rodzin z dziećmi oraz rozszerzona trasa dla pasjonatów.

Po opuszczeniu muzeum skierowaliśmy się w stronę latarni morskiej w Czołpinie: najpierw malowniczą ścieżką prowadzącą przez las, a potem czekała nas wspinaczka po 300-metrowych schodach. To na pewno opcja zdecydowanie wygodniejsza, niż brodzenie po kostki w grząskim piasku - aczkolwiek rodzice dzieci "wózkowych" nadal nie znajdą tutaj żadnej sensownej alternatywy, poza taszczeniem dziecka i spacerówki na własnych plecach. Latarnia jest położona w odległości około kilometra od morskiego brzegu i wysoka na 25 metrów. Z jej tarasu widokowego możemy podziwiać Bałtyk, pobliskie ruchome wydmy oraz dwa przybrzeżne jeziora (Łebsko i Gardno).

Zmierzając w kierunku Wydmy Czołpińskiej, warto zwrócić uwagę na walory tamtejszej plaży. Oferuje nam przepiękne klify, krystalicznie czystą wodę, jest bardzo rozległa - a poza sezonem turystycznym niemal całkowicie dzika, bezludna i nieskażona cywilizacją. W trakcie naszej wyprawy spotkaliśmy na niej zaledwie jednego spacerowicza, totalnie żadnych parawanów czy innych tego typu "obozowisk" - więc będzie idealną opcją,  jeżeli szukacie ciszy, spokoju i odpoczynku od miejskiego zgiełku. 

W ubiegłym roku pisałam Wam o ruchomych wydmach w Łebie, na które dotarliśmy rowerami - ale Wydma Czołpińska wywarła na nas chyba jeszcze bardziej piorunujące wrażenie. Jest wprawdzie niższa, mniej popularna i rzadziej uczęszczana - lecz dla nas to tak naprawdę zalety, bo byliśmy tam zupełnie sami, nie musieliśmy znosić towarzystwa hałaśliwych szkolnych wycieczek i innych turystów (istny raj dla introwertyków!) Wydma jest określana jako "Polska Sahara" i faktycznie coś w tym jest! Zza jednego piaszczystego wzgórza wyłania się kolejne, następne i jeszcze kilka innych - i chociaż momentami nogi odmawiają już posłuszeństwa to faktycznie czuliśmy się tam jak na najprawdziwszej pustyni! Cała wycieczka zajęła nam ponad 3 godziny, wymagała sporych zapasów wody i niezłej kondycji - ale widoki były niezapomniane, a satysfakcja po dotarciu do końca trasy OGROMNA :) Polecamy z całego serducha i gwarantujemy PEŁEN ZACHWYT!

 
Muzeum Słowińskiego Parku Narodowego
Czołpino 34
76-214 Smołdzino 
 
 

piątek, 24 czerwca 2022

Drogi Uczniu! Muszę Ci coś powiedzieć...

Drogi Uczniu ❗️

❌️ W dorosłym życiu nikogo nie będzie obchodziło, czy odpowiednio zinterpretowałeś wiersz Słowackiego. 

❌️ W dorosłym życiu nikt nie zapyta Cię o sinusy, cosinusy, tangensy i cotangensy.

❌️ W dorosłym życiu wszyscy będą mieli głęboko gdzieś, czy potrafisz podać wzór na przyspieszenie albo opisać cykl rozwojowy pantofelka.

❌️ W dorosłym życiu nikt nie zwróci uwagi na liczbę błędów, jakie popełniłeś na kartkówce z kwasów, zasad i soli.

❌️ W dorosłym życiu nikt już nie będzie pamiętał, czy na Twoim świadectwie przeważały piątki, czy może trójki...

✅️ W dorosłym życiu najbardziej będzie liczyło się to, czy ogarniasz otaczającą Cię rzeczywistość - i czy potrafisz się w niej odnaleźć.

✅️ W dorosłym życiu najważniejsze będzie, jakim jesteś człowiekiem - i czy umiesz budować zdrowe, pozytywne relacje z innymi ludźmi. 

✅️ W dorosłym życiu sam też w końcu zrozumiesz, że Twoje oceny i punkty zdobyte na egzaminach absolutnie nie świadczą o Twojej wartości❗️❗️❗️

❌️ To tylko element pewnego systemu i szkolnego wyścigu szczurów, w którym wcale nie musisz uczestniczyć...

❤️ Dlatego bądź sobą.

❤️ Rozwijaj swoje pasje i odkrywaj talenty.

❤️ Spełniaj marzenia i ciesz się młodością.

❤️ Poszerzaj wiedzę w dziedzinach, które naprawdę Cię interesują. 

❤️ Twoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze, niż czerwony pasek na świadectwie.

❤️ Pamiętaj, że jesteś WYJĄTKOWY, wystarczający i jedyny w swoim rodzaju - niezależnie od tego, czy wpiszesz się idealnie w klucz odpowiedzi ❗️❗️❗️

❤️ Uczysz się tak naprawdę przez całe życie - a najbardziej istotne lekcje dopiero przed Tobą... (P.S. Niektóre będą cierpkie i gorzkie, jak cała beczka dziegciu). 

❤️ Zdobywanie wiedzy i poszerzanie horyzontów jest oczywiście bardzo ważne - ale nie musisz być "orłem" w każdej dziedzinie: za wszelką cenę, kosztem ogromnych stresów, pracy ponad siły, zarwanych nocy, szkolnych nerwic i późniejszych terapii...

________________________________

Ostatnio puściłam taki tekst na naszym Facebooku - ale z okazji zakończenia roku szkolnego niech wybrzmi również tutaj. Oczywiście znalazły się dwie czy trzy osoby, które totalnie opacznie go zinterpretowały, zaczęły łapać mnie za słówka i przyczepiły się nawet do zastosowanych kwantyfikatorów - ale jednak bardzo mnie cieszy, że ogromna większość moich Obserwatorów również podpisuje się pod powyższymi słowami! 

foto: mamotoja . pl


środa, 22 czerwca 2022

Atrakcje dla dzieci w Ustce. Park Historii i Rozrywki Bunkry Blűchera.

Żeby dostać się do Bunkrów Blűchera w Ustce od strony centrum miasta, trzeba przejść przez tamtejszy most obrotowy (otwierany na 20 minut o każdej pełnej godzinie). Bunkry znajdują się na obszarze wydm tuż przy zachodnim falochronie portowym. Można zwiedzać je z przewodnikiem lub audioprzewodnikiem w trzech różnych językach (polskim, angielskim i niemieckim) - ale pierwsza opcja jest dostępna tylko dla zorganizowanych grup powyżej 15 osób. My postanowiliśmy obejrzeć cały kompleks indywidualnie i potraktowaliśmy go jako krótki "przerywnik" pomiędzy innymi atrakcjami - ale wszyscy miłośnicy militariów na pewno wyniosą z takiej wyprawy zdecydowanie więcej merytorycznej historycznej wiedzy.


Geneza tego miejsca sięga prawdopodobnie już wojen napoleońskich. Podejrzewa się, że już w tamtych czasach powstała tu pierwsza ustecka bateria nadbrzeżna o bliżej nieokreślonej lokalizacji. W XIX wieku w okolicy funkcjonowało natomiast kąpielisko przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn, ale i ono zostało z czasem przejęte przez wojsko. W 1937 roku niemiecka Luftwaffe zbudowała Baterię Zaporową i Przeciwlotniczą "Blűcher", w której po zakończeniu wojny rozlokowała się armia radziecka. Obecnie bunkry to obiekt mający na celu ukazanie wojennej grozy oraz bezsensu ogromnych nakładów poczynionych przez nazistów, by uczynić z Ustki militarną twierdzę...


Podziemna ekspozycja jest niewielka, ale mimo wszystko bardzo ciekawa. Poza starymi mundurami, mapami, bronią oraz innymi elementami wyposażenia znajdziemy tam również podświetlane tablice, efekty multimedialne oraz pomieszczenie, w którym wyświetlane są filmy 3D o tematyce wojennej. Jednymi z najbardziej charakterystycznych rekwizytów są realistyczne manekiny przedstawiające niemieckich żołnierzy i wyposażone w czujniki ruchu, przez co w trakcie zwiedzania kilkukrotnie poczułam się (delikatnie mówiąc) ciut nieswojo ;) Dzieci mają również okazję przyjrzeć się z bliska sprzętom takim jak grający gramofon na korbę, telefon tarczowy (z nagranymi archiwalnymi rozmowami i przemówieniami) czy dawny odbiornik radiowy - a także poznać sylwetki ówczesnych niemieckich dowódców.


W części ponad powierzchnią ziemi zachowały się natomiast mury (z wyżłobionymi swastykami) oraz tak zwane działobitnie z niszami amunicyjnymi i stalowymi gniazdami mechanizmu obrotowego armat. Nawet jeżeli wszystkie te określenia niewiele nam mówią, zostały dokładnie opisane i objaśnione na tablicach informacyjnych. Z jednego z punktów rozciąga się panoramiczny widok na ustecki port, ujście Słupi i latarnię morską. Towarzyszy mu legenda o tym, że dawni mieszkańcy Ustki nie zasiedlali miasta stale, przez cały rok. Zimą, w czasie dużych sztormów i w trakcie wojen przenosili się ponoć do pobliskich Zimowisk oraz innych wiosek położonych dalej od brzegu - by przetrwać te ciężkie czasy we względnym spokoju.

Samo zwiedzanie Bunkrów Blűchera to tylko jedna z wielu atrakcji, jakie czekają na nas w usteckim Parku Historii i Rozrywki. Oprócz tego mamy tam do dyspozycji kuchnię polową z tradycyjną żołnierską grochówką i daniami z grilla, kiermasz militarny, dwie strzelnice (ASG i paintballową) oraz tor łuczniczy. Zorganizowane grupy mogą wziąć udział w najróżniejszych zawodach, zespołowej rywalizacji czy nawet w animacjach dla najmłodszych (po uprzedniej rezerwacji telefonicznej) - a każdego roku odbywają się tam liczne wojskowe pokazy, zloty i imprezy rekonstrukcyjne.



Reasumując, Bunkry Blűchera to nie tylko cenna terenowa lekcja historii - ale również spokojne miejsce otoczone wydmami i zielenią, położone z dala od tłumów i miejskiego zgiełku (oczywiście mówimy o okresie poza sezonem turystycznym!) Gdzieś rzuciły mi się w oczy informacje, że w lipcu i sierpniu można skorzystać tam nawet z przejażdżki prawdziwym czołgiem - ale to już musicie sami zweryfikować, bo zapomniałam dopytać o szczegóły pana przy kasie ;) Wiadomo, że nie każdemu przypadną do gustu takie militarne klimaty - choć akurat my czuliśmy się tą atrakcją bardzo usatysfakcjonowani i odwiedzilibyśmy ją ponownie z prawdziwą przyjemnością.


 
Park Historii i Rozrywki Bunkry Blűchera
ul. Bohaterów Westerplatte 40
76-270 Ustka