Na
naszym blogu bardzo często pojawiają się recenzje różnych książek dla
dzieci - ale te dwie chciałam Wam szczególnie polecić, bo w moim odczuciu są naprawdę wyjątkowe. Pierwsza z nich to literacka podróż w czasie, która przeprowadzi nas przez kilka różnych epok i związanych z nimi kultur - od paleolitu aż po tradycje dawnych Wikingów. Druga natomiast uczy tolerancji, wrażliwości, współodczuwania i otwartości na innych ludzi - a do tego porusza tematy, z którymi dzieci na pewno będą
miały do czynienia we współczesnym świecie.
"Jak dawniej żyły dzieci"
Wydawnictwo Harper Kids
tekst: Ben Hubbard
ilustracje: Christiane Engel
stron: 48
Jak żyły dzieci w paleolicie, starożytnym Egipcie, Mezopotamii czy Aleksandrii? W jaki sposób Olmekowie z Meksyku budowali swoje słynne schodkowe piramidy? Jak powstało imperium pochodzących z Iranu Scytów? Czym były japońskie tańce bugaku i jak wyglądał królewski pogrzeb w dawnej Norwegii?
Książka autorstwa Bena Hubbarda odpowiada zarówno na te, jak i na wiele innych pytań związanych z dawnymi plemionami czy cywilizacjami. Narracja została poprowadzona w taki sposób, że o każdej ze swoich kultur opowiada nam jeden z jej dziecięcych przedstawicieli. Na początku znajdziemy też oś czasu, odsyłającą nas do rozdziałów poświęconych konkretnym zagadnieniom - a historycznym ciekawostkom towarzyszą piękne ilustracje, dzięki którym jeszcze lepiej zrozumiemy sens prastarych wierzeń i obyczajów.
Jak łatwo się domyślić, pomiędzy poszczególnymi epokami istnieje ogromny kontrast, cywilizacyjna przepaść i całe mnóstwo zasadniczych różnic. Dziecięcy bohaterowie mówią nam o swoim codziennym życiu, ulubionych potrawach i zabawach - ale również o bóstwach, jakim oddają cześć wraz z rodzicami, o symbolach charakterystycznych dla danej społeczności oraz o sztuce, biżuterii i strojach, jakie preferowano w każdym z okresów.
Dzięki temu możemy prześledzić razem z dzieckiem, jak zmieniał się świat na przestrzeni stuleci - i jakie wynalazki oraz inne udogodnienia wymyślali ludzie, by usprawnić swoją pracę i poprawić jakość swego życia. Podejrzewam, że dla wielu młodych Czytelników starożytność jest niezwykle fascynującym, kompletnie abstrakcyjnym i nadal niezgłębionym tematem - ale książkę polecam absolutnie każdemu (nie tylko miłośnikom takich historycznych "smaczków")!
W każdej szkole codziennie spotykają się
dzieci, które w pewnych kwestiach są do siebie bardzo podobne -
natomiast w innych diametralnie się od siebie różnią. Szkoła wykreowana
przez Tracey Turner to miejsce, gdzie wszyscy uczniowie czują się
komfortowo, są traktowani z pełnym szacunkiem i życzliwością, nie muszą
ukrywać przed kolegami swoich wyjątkowych cech ani udawać kogoś, kim w
rzeczywistości nie są.
Autorka poruszyła tu między innymi tematykę
dziecięcych zaburzeń, problemów rozwojowych, niepełnosprawności
fizycznej i intelektualnej - a także różnych kultur, religii i grup
etnicznych, do których przynależą dzieci wraz ze swoimi rodzicami.
Wielokrotnie podkreśliła, że nie istnieje jedyny słuszny styl nauki,
wychowania czy jeden "właściwy" model rodziny - i że można wieść
zupełnie inny tryb życia, ale jednocześnie blisko się ze sobą przyjaźnić,
akceptując w pełni czyjąś odmienność.
Sporo miejsca poświęcono spektrum autyzmu,
dysleksji, dyskalkulii oraz ADHD. Dzięki temu dzieci zrozumieją, że
nasze mózgi działają często w oparciu o nieco inne mechanizmy - oraz dowiedzą się,
co zrobić, by skutecznie pomóc swoim kolegom w przezwyciężaniu ich
trudności. Poznają też różnice między rodziną
adopcyjną a rodzicielstwem zastępczym - która często nawet dla osób
dorosłych nie jest wcale taka oczywista, jak mogłoby się to wydawać (a uwierzcie mi, że wiemy o tym z autopsji!)
Rzecz jasna zdaję sobie sprawę z
tego, że niektóre treści zawarte w książce są uznawane za kontrowersyjne
i że być może jako społeczeństwo jeszcze do nich "nie dorośliśmy" (jak
chociażby wychowywanie dziecka przez pary jednopłciowe czy
niebinarność). Ja akurat nie mam z tym problemu i szczerze mówiąc marzy
mi się społeczeństwo tak otwarte i empatyczne, jak wszyscy mali
bohaterowie tej książeczki. W mojej opinii to po prostu POZYCJA OBOWIĄZKOWA: mądra, pięknie wydana, przełamująca tematy tabu i wiele szkodliwych stereotypów.
______________________________
Uwielbiam te dwa tytuły. Przeczytałam je w jeden wieczór i powoli przekazuje treść mojemu synkowi :)
OdpowiedzUsuńJa też dawkuję powoli. Tyle ważnych tematów, że nie wiadomo, za który zabrać się najpierw.
UsuńChętnie bym przeczytała obie te książki, ale chyba są raczej dla dzieci, chociaż i dorosły bardzo dużo z nich się dowie.
OdpowiedzUsuńNiby dla dzieci - ale czasami odnoszę wrażenie, że one lepiej pewne rzeczy rozumieją, niż dorośli (a już na pewno bardziej potrafią podchodzić bez uprzedzeń do drugiego człowieka).
UsuńMiałam okazję poznać oba tytuły i ich treść jest naprawdę bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńTe książki są rewelacyjne i nie tylko dla dzieci- mądre i bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńŚwietne książki! Cała ta seria jest genialna i nieustannie mnie zaskakuje.
OdpowiedzUsuńTe ksiązeczki niby dla dzieci są, a ja sama bym je przeczytała:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ksiazeczki dla dzieci, które poruszają tak ważne tematy
OdpowiedzUsuń