Tam gdzie jest miód - tam muszą być i pszczoły. A tam gdzie Kapitan Nauka - tam całe mnóstwo edukacyjnych gier planszowych, układanek, książeczek i kart obrazkowych, które już od dłuższego czasu mamy przyjemność dla Was recenzować. Tym razem opowiemy o grze kooperacyjnej "Miś i pszczoły", w której zawodnicy wcielają się w rolę pracowitych pszczółek i współpracują ze sobą, by przechytrzyć pewnego łasego na przysmaki niedźwiadka. Ich zadanie to zebranie wszystkich plastrów miodu, zanim miś zdoła dotrzeć do leśnej barci.
Jak zapewne wiecie, w grach kooperacyjnych praca zespołowa jest istotna tak samo, jak w każdym szanującym się ulu ;) Wszyscy zawodnicy grają w pewnym sensie "do tej samej bramki" i łączą swoje siły dla uzyskania optymalnych rezultatów. Planszówki tego typu rozwijają kompetencje społeczne, uczą zaangażowania we wspólne sprawy, grupowego wypracowywania decyzji i konsultowania własnych pomysłów z pozostałymi członkami zespołu. Nie da się ukryć, że są to umiejętności bardzo przydatne w kontaktach z rówieśnikami, w toku edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej - i właśnie dla takiej grupy wiekowej przeznaczona jest ta konkretna propozycja. Brak rywalizacji pomiędzy uczestnikami może okazać się szczególnie istotny w przypadku najmłodszych graczy - ponieważ małe dzieci jeszcze nie do końca radzą sobie z przegrywaniem. Gra kooperacyjna z całą pewnością ich nie zniechęci i nie wywoła w nich frustracji ani innych negatywnych emocji związanych z porażką.
W opakowaniu znajdziemy planszę przedstawiającą wiosenną łąkę, 12 żetonów z pszczołami, 10 plastrów miodu o charakterystycznym kształcie, 3 wypełnione miodem garnce, 2 motyle, figurkę niedźwiedzia na plastikowej podstawce, papierowy ul do samodzielnego złożenia - a także koło losujące z obrotową wskazówką, która wyznacza zarówno ruchy graczy, jak i aktywności podejmowane przez misia. Kolory na kole to jednocześnie kolory kwiatów znajdujących się na planszy, na których w każdej rundzie możemy umieścić jeden żeton z pszczołą. Jeżeli uda się nam ułożyć poziomy, pionowy lub ukośny rząd złożony z trzech pszczół - wrzucamy plaster miodu do skonstruowanego przez nas ula.
Oczywiście nasz przeciwnik - głodny niedźwiadek - również nie pozostaje bierny. Zależnie od tego, co wskaże nam obrotowa strzałka, może przesuwać się o określoną liczbę pól do przodu, do tyłu lub też nie wykonywać w danej turze żadnego ruchu. Dla urozmaicenia rozgrywki możemy położyć na jego drodze trzy garnki z miodem, żeby zwabić go do słodkiego przysmaku i spowolnić jego spacer po lesie. W wariancie dla bardziej zaawansowanych zawodników wykorzystujemy również wizerunki motyli - i nie wolno nam układać żetonów z pszczołami na kwiatach, które już wcześniej zostały przez nie zajęte.
Standardowa rozgrywka jest dość krótka, dynamiczna i zajmuje nam około 15-30 minut. Każdy mały zawodnik ma swój indywidualny wkład w finałowy sukces - a przy okazji uczy się również rozpoznawania i nazywania kolorów, strategicznego myślenia oraz przewidywania konsekwencji własnych działań. Gra rozwija kreatywność, koncentrację i spostrzegawczość, a ponadto pokazuje, jak wielką moc ma zgodne działanie w grupie i jednoczenie się dla osiągnięcia wspólnego celu. Jej pojawienie się pod świątecznym drzewkiem na pewno nikogo nie rozczaruje - a wręcz przeciwnie: przyniesie mnóstwo radości, uśmiechu i świetnej zabawy w trakcie długich zimowych wieczorów :)
Wygląda bardzo fajnie. Sprawdzi się na Mikołajki.
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno nie grałam w gry planszowe... Ta wydaje się naprawdę ciekawa - grałabym :)
OdpowiedzUsuńCiekawa gra, nie widziałam jej wcześniej. Mój synek bardzo lubi gry planszowe i myślę, że ta również mogłaby mu się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie fajnie jest odwiedzać wpisy z recenzjami gier, bo można dowiedzieć się o ich istnieniu i zobaczyć jak się gra :-)
UsuńBardzo fajna propozycja dla dzieci! Czasami przeżywam szok, że planszówki dla najmłodszych tak się rozwinęły 😉
OdpowiedzUsuńBrzmi jak zwinne połączenie nauki i zabawy ze społecznymi umiejętnościami! Dobrze, że takie gry powstają - ważne postawy lepiej ćwiczyć na wesoło, lepiej się wtedy zapamiętują. ;) Ja ostatnio celuje w takie dla starszych odbiorców, ale i tą zapamiętam. Jeśli nadarzy się okazja to będzie coś idealnego na prezent. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko z niedźwiedziami, więc ta gra kooperacyjna mnie bardzo zainteresowała.
OdpowiedzUsuńmyślę, że moja starsza byłaby zachwycona, chętnie sięgnęlibyśmy po tę grę :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie grałam w żadną grę, więc bardzo chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńDla rodziny, która lubi gry planszowe. Mam nadzieję, że nie jest skomplikowana.
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastycznie i bardzo chętnie zwrócę uwagę na tę grę.
OdpowiedzUsuńTakiej gry jeszcze nigdzie nie widziałam, a widzę, że byłoby mnóstwo zabawy całą rodziną przy takiej planszówce. Zapisuję w liście do Mikołaja.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja na świąteczny prezent. Myślę, że sprawi wiele radochy:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja dla dzieci na prezent. Zresztą takie planszówki, przy której można spędzić czas z całą rodziną to zawsze dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńSama chetnie bym pograła z dziećmi
OdpowiedzUsuńWłaśnie w zerówce u syna rodzice szukają pomysły na fskną grę dla naszych dzieci. Podeślę im pomysł z tą grą. Może im się spodoba tak jak mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńFajnei że zabawa angażuje wszystkich graczy. Czas przy takiej grze napewno ucieszy dzieci.
OdpowiedzUsuńPopieram takie gry. Tylko moje dziecko nie ma cierpliwości. Jeszcze chyba jest za mały
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gry z Kapitana Nauki, są świetnie skonstruowane i idealnie dobrane do wieku dziecka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna gra, na pewno można miło spędzić czas z dzieckiem przy tej grze.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji bardzo zainteresowała mnie ta gra. Myślicie, że wypada kupić dziecku taki prezent z okazji pierwszej komunii świętej? Dodatkowo myślałam o srebrnym obrazku, który upamiętni ten szczególny dzień. Co o tym sądzicie? To dobry pomysł?
OdpowiedzUsuń