Długi listopadowy weekend już za nami, "krużganek" oświaty poniesiony ;) - a zatem wracamy do Was z kolejną porcją literackich recenzji. Nieubłaganie zbliża się grudzień, więc i na naszym blogu prezentujemy pierwszą w tym roku zimową, świąteczną lekturę.
"Mikołajkowa przygoda" to bajka z
nieliniową fabułą, w której mały Czytelnik sam podejmuje decyzje
odnośnie kolejnych zwrotów akcji i przebiegu zdarzeń. Na poszczególnych
stronach znajdują się akapity oznaczone dwoma różnymi kolorami - i to
właśnie od wyboru jednego z nich zależy, jak potoczą się dalsze losy
książkowych bohaterów. Dzięki temu akcja może rozwijać się za każdym
razem w zupełnie innym kierunku i przynosić całkiem inny finał -
natomiast postaci trafiają w nowe miejsca, spotykają na swojej drodze
nowych ludzi i przeżywają przygody, które sami dla nich zaplanujemy.
Taki literacki zabieg sprawia,że lektura
nigdy się nie nudzi - a dziecko zyskuje poczucie sprawczości i satysfakcję, że w pewnym sensie samodzielnie wykreowało książkową
rzeczywistość. Jest to dla niego przede wszystkim świetna zabawa i
czyhająca na każdej stronie niespodzianka - ale również cenna życiowa
lekcja dotycząca poznawania konsekwencji własnych wyborów.
Nasz pierwszy patent na czytanie
"Mikołajkowej przygody" to podążanie od początku do końca ścieżkami
wyznaczonymi przez konkretny kolor. W wersji "niebieskiej" kilkuletnia
Zosia i jej brat Antek zostają sami w domu pod nieobecność rodziców i
postanawiają udekorować ogród na przybycie Świętego Mikołaja. W tym celu
pożyczają świąteczne lampki od swojego starszego sąsiada...Wersja
"czerwona" zaczyna się identycznie - jednak potem dzieci poszukują
lampek w okolicznym sklepie, a przy okazji pomagają dostarczyć prezenty dla podopiecznych świetlicy
środowiskowej...
Oczywiście tych wszystkich wersji może być znacznie
więcej, jeżeli w trakcie lektury zdecydujemy się na zmianę kolorów. Każda z nich przynosi nam nowe sytuacje i bohaterów - takich jak chociażby mały zagubiony piesek i jego właścicielka, pracownicy schroniska dla zwierząt, szkolni koledzy Zosi i Antka oraz ich rodzice. Ostatecznie jednak, tak czy siak, dzięki wskazówkom Autorek dotrzemy do jednego z
pięciu opracowanych przez nie zakończeń.
Poszczególne historie podejmują temat wzajemnej pomocy, sąsiedzkiego wsparcia, empatii wobec zwierząt i działalności charytatywnej. Perypetiom bohaterów towarzyszą piękne kolorowe ilustracje autorstwa Sylwii Zarychty, które idealnie wpisują się w zimowe klimaty i wprowadzają nas w atmosferę radosnego świątecznego oczekiwania. Mówiąc krótko, jest to lektura w sam raz na długi grudniowy wieczór - a właściwie na kilka wieczorów, biorąc pod uwagę wielość linii fabularnych zawartych w tak niepozornej książeczce :)
"Czytam i decyduję. Mikołajkowa przygoda"
Wydawnictwo Dragon dla Dzieci
tekst: Izabela Michta
ilustracje: Sylwia Zarychta
stron: 64
Wydawnictwo Dragon dla Dzieci
tekst: Izabela Michta
ilustracje: Sylwia Zarychta
stron: 64
Z taką książeczką spotykam się pierwszy raz i przyznam, że jestem zaskoczona. Ciekawa pozycja dla najmłodszych
OdpowiedzUsuńPodobają mi się zagadnienia jakie porusza autorka w tej książce, najmłodsi na pewno wyniosa z niej samo dobro.
OdpowiedzUsuńFakt zagadnienia też ciekawe.
UsuńOd razu zwróciłam uwagę na ilustracje, które są przecudne. Aż chce się sięgnąć po taką pozycję 💗
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo, że dziecko może mieć wþływ na fabułę na pewno je mocno zachęci do tejże książki.
OdpowiedzUsuńPiękna świąteczna propozycja ��
OdpowiedzUsuńIza
Z tej serii czytałam Przygodę w kanałach i byłam bardzo miło zaskoczona mnogością zakończeń.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i rozwijające, a do tego pobudzające wyobraźnię. Super, że są takie wydania dla najmłodszych.
OdpowiedzUsuńmoje dzieciaki byłby zachwycone tą książką, ostatnio bardzo lubią o wszystkim decydować ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Bardzo podoba mi się ten pomysł!
OdpowiedzUsuńUrocza jest ta książeczka taka przyjemna. Mogłaby się sprawdzić na mikołajki jak i pod choinkę
OdpowiedzUsuńTo musi być niezła zabawa podczas czytania, jak można sobie wybierać samemu wersję wydarzeń. Jednak książka, a podczas czytania za każdym razem wychodzi inna historia. Super.
OdpowiedzUsuńsuper książeczka
OdpowiedzUsuńWygląda na sympatyczną, zimową książeczkę!
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to ciekawa forma ksiazki i wielu dzieciom sie spodoba. Moje juz spotkaly sie z taka ksiazka i... nie zaiskrzylo. Niestety, tych wyborow i wersji zawsze bedzie ograniczona ilosc i moja mlodziez stwierdzila, ze woleliby jeszcze inne zakonczenie. Nie dogodzisz... :D
OdpowiedzUsuńNo, nie dogodzisz ;) Ale w sumie w prawdziwym życiu taka opcja wielu wersji zdarzeń do przetestowania byłaby całkiem spoko - choć nierealna...
UsuńJeśli już czytać dziecku książeczki, które są ważne to właśnie tego typu.
OdpowiedzUsuńTrzeba czytać dzieciom. W ten sposób dbamy o ich rozwój.
OdpowiedzUsuń