Jak tam Wasze nastroje po 1 września? U nas (mówiąc delikatnie) jazda bez trzymanki i totalny bunt Juniora przeciwko wdrażaniu się w nową, powakacyjną rzeczywistość. To dopiero drugi tydzień,a ja już mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i wyjechać w Bieszczady - byle tylko nie być więcej świadkiem tych porannych spazmów, krzyków i lamentów...Chyba nawet adaptacja przedszkolna nie przebiegała u nas aż tak burzliwie i intensywnie - a my (naiwni!) łudziliśmy się, że teraz będzie już tylko "z górki", bo przecież wraca po letniej przerwie do znajomych miejsc, zaprzyjaźnionych dzieci i nauczycielek, z którymi miał już wcześniej kontakt w zerówce...
Tak czy siak,znalazłam wreszcie chwilę czasu na napisanie dla Was kilku zaległych książkowych recenzji. Na pierwszy ogień idzie propozycja, która na pewno przyda się każdemu uczniowi w ciągu kilku początkowych lat edukacji. Ja akurat nigdy nie miałam jakichś większych problemów z ortografią i zawsze intuicyjnie wiedziałam, w jaki sposób zapisać dany wyraz - ale dla niektórych to faktycznie tytułowy "twardy orzech do zgryzienia", natomiast książka Elizy Piotrowskiej wyjaśnia wszelkie ortograficzne zasady w ciekawy, zabawny i wyjątkowo przystępny sposób.
Nie od dziś wiadomo, że pani Eliza to przede wszystkim mistrzyni znakomicie dobranych i świetnie brzmiących rymów (zresztą bardzo istotnych dla rozwoju dziecka: pozwalających na nabywanie i doskonalenie kompetencji matematycznych, utrzymywanie stałego rytmu, bardziej efektywne zapamiętywanie treści, różnicowanie słów oraz tworzenie własnych ciągów wyrazowych). Amerykańskie badania nad wpływem rymowanych tekstów niejednokrotnie wykazały, że dzieci zapamiętują więcej słów oraz ich znaczeń, jeśli są one zaprezentowane właśnie w formie wierszyków - a dodatkowo inspirują dziecko do samodzielnego dopowiadania i odgadywania właściwych wyrazów.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, prezentowana książka z całą pewnością zagwarantuje szóstkę z dyktanda nawet osobnikom najbardziej opornym na wiedzę ;) Poza najważniejszymi regułami rządzącymi polską ortografią, zawiera w sobie również najróżniejsze rebusy, krzyżówki i inne ortograficzne łamigłówki do samodzielnego rozwiązania - a dodatkowo jest podzielona na bardzo przejrzyste rozdziały, poświęcone konkretnym literom i omawiające poszczególne zasady pisowni.Wszystkiemu towarzyszą też kolorowe ilustracje autorstwa Oli Krzanowskiej oraz ramki informujące o "uwielbianych" przez uczniów wyjątkach.
które dopiero zaczynają swoją przygodę z ortografią -
jak i dla tych, które chcą sobie utrwalić już wcześniej przyswojone informacje.
tekst: Eliza Piotrowska
ilustracje: Ola Krzanowska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
stron: 112 / wiek: 6-10 lat
Moja ortografia w tej chwili jest bardzo intuicyjna. Jeśli dzieci w młodym wieku wykuja wszystkie zasady całe życie nie będą robiły błędów więc warto się przyłożyć
OdpowiedzUsuńCo do nastroju po pierwszym września to temat już dawno mnie nie dotyczy, bo sama od dawna nie jestem uczennicą. Książeczka na pewno pomoże wielu mającym trudności z ortografią.
OdpowiedzUsuńSwietne ksiazki do nauki ortografii, dziekuje! U nas nauka polskiej ortografii przebiega dosc sprawnie, ciekawa jestem, jak syn odnalazlby sie w polskiej szkole... POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa mam mamę polonistkę i zawsze ortografia i gramatyka szły mi nieźle, ale ona jak na tamte czasy też miała świetne propozycje do nauki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że to pozycja także dla osób, które chcą utrwalić poznane zasady.
OdpowiedzUsuńOrtografia nigdy nie była moją mocną stroną - chociaż podstawy znam, zdarza mi się strzelić przysłowiowego byka...;)
OdpowiedzUsuńJa się czasem zastanawiam, czy nauka ortografii wciąż jest potrzebna - przecież teraz komputery poprawiają za nas wszelkie błędy...;) Wiem, wiem - rozwija mózg. Bardzo chodzi mi to takie zdolności praktyczne...;)
OdpowiedzUsuńChyba nadal jest,bo pomimo możliwości tej komputerowej korekty czasami trafia się w necie na komentarze z takimi błędami,że aż oczy krwawią ;)
UsuńA ja jestem akurat typową #ortonazi i #grammarnazi - takie spaczenie jeszcze z czasów liceum i studiów.
UsuńFajna propozycja która pozwala w szybszy sposób zapamiętać oryograxke podoba mi się taka opcja
OdpowiedzUsuńOrtografia cały czas będzie na czasie, więc dobrze, że takie książki istnieją.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu warto zajrzeć do takiej właśnie książki.
OdpowiedzUsuńKsiążki dotyczące ortografii na wczesnym etapie nauki przydadzą się każdemu, więc dobrze, żeby trafiły pod strzechy.
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja dla dzieci. Jeszcze trochę to i ja będę musiała powiększyć domową biblioteczkę o takie książeczki. :)
OdpowiedzUsuńoj warto uczyć od najmłodszych lat, bo jak mawia porzekadło: czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość....
OdpowiedzUsuńChciałaś mieć sierotę to masz babo placek. Gdybyś miała własne dziecko co byś je urodziła a nie adoptowała to może miałoby Twój zapał do nauki jak i po Tobie geny a tak to chowasz se patolę u boku...
OdpowiedzUsuńA smaczne kawusi sama możesz się napić... Ups-Ty pijasz ukradkiem winko.
No proszę,mój ulubiony hejter znów się uaktywnił ;)Dostaniesz ode mnie order z ziemniaka dla lidera wśród fanów.
UsuńChyba zapominasz,że w internecie nikt nie jest anonimowy i że każdego można w razie potrzeby namierzyć. A to co wypisujesz na cudzych stronach świadczy tylko o tobie i twoim "poziomie".
Winka nie muszę pijać "ukradkiem" - a patola właśnie z ciebie wylazła w całej okazałości. Musisz mieć chyba bardzo smutne i żałosne życie. Jak chcesz to założymy ci zrzutkę na jakąś terapię.
Na szybko,po konsultacji z prawnikiem:
Usuńart. 190a kk - uporczywe nękanie
art. 212 kk - zniesławienie
art. 216 kk - zniewaga
Z tego co mi wiadomo od innych blogerów policja działa w takich sprawach już coraz sprawniej i z coraz większym zaangażowaniem - więc próbuj dalej.
Dobrze, że książka zawiera też rebusy i różne zadania, dla mnie super.
OdpowiedzUsuńU nas 3 i 5 klasa, ortografia bardzo intuicyjna 🤣 zależy które "u" bardziej pasuje. Takie rymowanki na pewno ułatwią nauki.
OdpowiedzUsuńortografia jest moją zmorą, teraz. Kiedyś nie miałam z nią problemów, ale czasami robię takie byki...za dużo czytam internetów i potem mi się utrwala ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam wiekszych problemow z ortografia, choc teraz, tyle lat po szkole i nie obcujac na codzien z jezykiem polskim, zdarza mi sie strzelic byka. ;) A Potworki, wiadomo, szczesliwa bede jak napisza cos w jezyku polskim, ze da sie to odczytac... :D
OdpowiedzUsuńTo Babel jest wyjatkiem od reguly, bo wiekszosc dzieci jednak latwiej adaptuje sie w szkole niz w przedszkolu... Wiadomo, robi tu juz swoje wiek i zwiekszona dojrzalosc emocjonalna. Babelek na pewno szybko sie wdrozy, zreszta, nie ma wyjscia. :D