Morze kojarzy się nam wszystkim głównie z letnimi,wakacyjnymi wyjazdami. Tymczasem,nasz Bałtyk potrafi zachwycić również zimą - kiedy wygląda jak prawdziwa Kraina Królowej Śniegu,kusi białymi plażami i lodowymi rzeźbami utworzonymi przez fale.Tak właśnie prezentowało się tydzień temu molo w Kołobrzegu,gdzie postanowiliśmy spędzić rodzinny walentynkowy weekend. Widoki niepowtarzalne - choć trzeba było uważać,żeby nie wpaść w poślizg i nie trafić przypadkiem pod nieprzyjemny zimny prysznic ;)
Wiadomo,że część nadbałtyckich atrakcji w sezonie zimowym nie funkcjonuje wcale albo funkcjonuje tylko w ograniczonym zakresie. Mniejsze miejscowości są wtedy niemal jak wymarłe,natomiast w Kołobrzegu nadal tętni życie: kursują dwa rejsowe statki, można wejść na latarnię morską,odwiedzić tamtejsze muzea - a od momentu zniesienia niektórych covidowych obostrzeń skorzystać również z bazy noclegowej (chociażby w naszej ulubionej Poznaniance - z basenem,strefą SPA i dwudaniowymi zestawami obiadowymi w promocyjnej cenie 15 pln).
Tradycyjnie spotkaliśmy kilka zaprzyjaźnionych łabędzi,które bywają w tych okolicach niezależnie od pory roku - a zimą szczególnie garną się do turystów w oczekiwaniu na jakiś łakomy kąsek. Spacery w ich towarzystwie wyjątkowo spodobały się naszemu Bąblowi - podobnie zresztą jak walentynkowy happening zorganizowany na plaży przez pewną morsującą grupę.
Przy okazji wybraliśmy się też do Sianożęt,gdzie plaża była jeszcze bardziej wyludniona,a śnieg niemal nienaruszony. Zamiast piaskowych babek zawsze można ulepić bałwana - albo przynajmniej zrobić sobie sesję zdjęciową z tym ulepionym wcześniej przez kogoś innego,którego już zastaliśmy na brzegu :) Nadmorskie powietrze zimą też jest zupełnie inne:jeszcze bardziej rześkie,wyraziste i nasycone jodem. Nie pozostaje mi nic,jak tylko polecić Wam wszystkim taki weekendowy zimowy wypad - zwłaszcza jeśli nie przepadacie za dzikimi tłumami i podobnie jak my uważacie,że najpiękniejsze dzieła sztuki to te stworzone przez naturę :)
czy może raczej preferujecie takie wycieczki w szczycie wakacyjnego sezonu?
Zdedydowanie wole okres wakacyjny na wycieczki. Jednak myślę, że skusiłabym się na taki wypad zimą na weekend nad Bałty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na polskie morze jestem przygotowana mentalnie w każdej porze roku, jest coś niezwykłego w każdym odcieniu tych scenerii, a zima to wyjątkowa artystka, jej mroźne obrazy zachwycają. :)
OdpowiedzUsuńBałtyk zimą wygląda to pięknie. Ja jednak wolę lato zdecydowanie. Zimy nie cierpię.
OdpowiedzUsuńuwielbiam nasze morze, Zimy taż nie cierpię. wolę lato zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis. Nad morzem rzeczywiście o każdej porze roku jest cudownie.
OdpowiedzUsuńpiekny wpis :) a zdjecia swietnie. nie byłam nigdy zima nad morzem jeszcze
OdpowiedzUsuńRaz byłam w Gdyni zimą... Ale wtedy zabrakło mi czasu na spacer nad morzem :(
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda. Szkoda, że w tak cudną zimę akurat mamy pandemię. Zazdroszczę tym, którzy mieszkają nad morzem teraz :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam nad polskim morzem zimą, a w tym roku wygląda wyjątkowo pięknie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, Bałtyk zimą jest cudowny. Chociaż ja też jestem za ciepłymi wiosennymi/letnimi dniami.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że najpiękniejsze dzieła sztuki to te stworzone przez naturę ❤.
Piękna relacja. Zima tez potrafi być cudowna, niezależnie gdzie jesteśmy.
OdpowiedzUsuńBałtyk to nie moja bajka.
Ale rozumiem i szanuję.
Irena - Hooltaye w podróży
marzy mi się taki wyjazd, to nie musza być walentynki, ale miło by było pobyć gdzieś z rodziną i powdychać jod ;-)
OdpowiedzUsuńNie nie, jak morze to tylko latem! Dorastalam w Gdyni, zaliczylam setki takich zimowych spacerow (nie z wlasnej woli - zmuszana przez matke) i pamietam tylko urywajacy glowe wiatr, przeszywajace zimno i marzenie, zeby juz wrocic do domu. ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy właśnie od pogody i okoliczności ;) My akurat trafiliśmy na taki moment,że nad morzem było (o dziwo!) cieplej i mniej wietrznie,niż na naszym Dolnym Śląsku ;)
UsuńNigdy nie byłam zimą nad morzem. Chciałabym być na wiosne albo jesienią, gdy sa sztormy i można znaleźć bursztyny.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam nad morzem zimą, pewnie byłoby to ciekawe doświadczenie.
OdpowiedzUsuń