Jak wiadomo,w obliczu pandemii władze większości polskich miast zrezygnowały w tym roku z organizacji bożonarodzeniowych jarmarków i wszelkich innych tego typu świątecznych wydarzeń. Niektóre koncerty czy eventy odbędą się wyłącznie wirtualnie - natomiast inne zostały definitywnie odwołane lub przeniesione na bliżej nieokreśloną przyszłość. Jest jednak kilka miejsc,do których nadal można się wybrać,by poczuć ten charakterystyczny jarmarczny klimat i zimową magię. Jedno z nich to Łódź - a konkretnie ulica Piotrkowska oraz łódzka Manufaktura - gdzie równolegle odbywają się aż dwa świąteczne kiermasze (w nieco innej,zmienionej formie).
Z góry przepraszam Was za to,że mamy z tego naszego spaceru po słynnej Pietrynie tak niewiele autorskich zdjęć - ale początkowo wcale nie planowałam pisać na ten temat na blogu i skupiliśmy się przede wszystkim na zwiedzaniu oraz chłonięciu atmosfery,a nie na robieniu jakiejś obszernej fotorelacji ;) Musicie zatem uwierzyć mi na słowo,że atrakcji jest znacznie więcej, niż widać to na załączonych obrazkach - choć oczywiście mniej niż w poprzednich latach,a drewniane budki wystawców zostały rozstawione w większych odległościach,by zachować tak zwany "dystans społeczny".
Wśród świątecznych instalacji nie zabrakło podziękowań dla medyków,rozświetlonego migoczącego tunelu,olbrzymich prezentów,leśnych zwierząt czy reniferów. W czerwonej chatce Świętego Mikołaja (strzeżonej pilnie przez sympatyczną bałwankową rodzinę) swoją siedzibę ma również załoga wolontariuszy #BeeMajaTeam,zbierająca pieniądze na leczenie dziewczynki chorej na rdzeniowy zanik mięśni. Chętni mogą po prostu wrzucić swój datek do puszki albo wybrać sobie coś ze świątecznych słodkości,pięknego rękodzieła czy innych drobiazgów dostępnych na stoisku.
Piotrkowska - jedna z najdłuższych handlowych ulic w Europie - słynie również z licznych rzeźb,figur i pomników. To właśnie tutaj spotkamy między innymi uwielbianego przez dzieci Misia Uszatka,przysiądziemy się do stolika Trzech Fabrykantów,potowarzyszymy Tuwimowi na jego ulubionej ławeczce oraz zagramy na fortepianie razem z Arturem Rubinsteinem. Na odcinku długości ponad czterech kilometrów zgromadzono całe mnóstwo interesujących obiektów nawiązujących do historii miasta oraz jego najbardziej wybitnych mieszkańców. Na pewno wrócimy tam jeszcze w bardziej sprzyjających warunkach pogodowych i epidemiologicznych - chociażby po to,by podążyć razem z Bąblem łódzkim Bajkowym Szlakiem Turystycznym (skupiającym bohaterów wykreowanych w studiu animacji "Se-ma-for").
foto: facebook.com/manufakturalodz
Tak jak wspomniałam,nieco mniejszy świąteczny jarmark odbywa się też na dziedzińcu łódzkiej Manufaktury. Tam również skosztujemy pysznego grzańca,góralskich serków,miodów,swojskich wędlin i domowych wypieków - a dzieci na pewno wybiorą coś dla siebie spośród drewnianych zabawek czy świątecznych ozdób. Na środku placu znajduje się okazała choinka,a tuż obok zadaszone lodowisko o powierzchni 600 metrów kwadratowych - które na naszego Bąbla podziałało dosłownie jak magnes ;)
foto: facebook.com/manufakturalodz
znajdziecie pod poniższymi linkami:
Jak to byłaś w Łodzi i nie dałaś znać? Szkoda, wielka szkoda, spotkałybyśmy się w świątecznych klimatach na Pietrynie, dosłownie kroczek od mojego domu. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ogarnęłam,że jesteś z Łodzi :( No szkoda,wielka szkoda...
UsuńUwielbiam świąteczne iluminacje na ulicach miast! Cudne!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńBardzo przyjemnie jest wyjść wieczorem na miasto, które oferuje piękne dekoracje, nie tylko na głównej ulicy. Smutna na co dzień Łódź, zasługuje na trochę świątecznych iluminacji. :)
Usuńfajne, klimatyczne zdjęcia, mam już dość tego covida i pandemii, żyjemy w okropnych czasach, jeszcze rok temu nikt z nas by nie pomyślał o tym co teraz się dzieje
OdpowiedzUsuńTeż już mam po kokardę tego wszystkiego. Raz coś otwierają,za chwilę znów zamykają - nie ma w tym ładu,składu ani jakiejkolwiek konsekwencji.
UsuńPlanowałam odwiedzić Łódź z dziećmi w tym roku, ale tyle jest obostrzeń, że poczekam do lepszych czasów. W Muzeum Włókiennictwa jest bardzo ciekawa wystawa dla dzieci, oczywiście teraz zamknięta.
OdpowiedzUsuńTak,też chcieliśmy o nią zahaczyć - ale pocałowaliśmy klamkę oczywiście (przez to całe zamieszanie i ciągłe zmiany w obostrzeniach zapomnieliśmy,że przecież muzea nadal nie funkcjonują normalnie). Natomiast z jarmarkiem postanowiliśmy nie czekać do lepszych czasów - bo one mogą nadejść nawet za parę lat...
UsuńPodoba mi się taka forma jarmarku. Super że można sobie zrobić zdjęcia do te dekoracje wyglądają naprawdę fajnie.
OdpowiedzUsuńŁódź bardzo mi się podoba, nie byłam nigdy tam na jarmarku. W tym roku odpuszczam już wyjazdy.
OdpowiedzUsuńPięknie rozświetlone miasta, szkoda, że w tym roku ciężko o wyjazdy...
OdpowiedzUsuńMi niestety w tym roku nie uda się dotrzeć na jarmark, ale może w przyszłym okoliczności będą bardziej sprzyjające.
OdpowiedzUsuńWiększość jarmarków jednak zdecydowano nie organizować w tyn roku. Ten w Łodzi ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTrzeba łapać takie chwile i miejsca, nacieszyć się nimi. Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda:) Uwielbiam świąteczny klimat dużych miast.
OdpowiedzUsuńMy musimy się tak wybrać u nas w końcu na miasto
OdpowiedzUsuńWyglada pieknie, ale czemu nie zdjelas synkowi maseczki do zdjecia? Psuje caly swiateczny nastroj.
OdpowiedzUsuńSpokojnych Swiat dla calej rodzinki.
No trudno,maseczki w miejscach publicznych nosimy - co nie znaczy,że zgadzamy się ze wszystkimi obostrzeniami i że będziemy siedzieć w totalnym zamknięciu ;) Również spokojnych,rodzinnych Świąt! :*
UsuńOjej, w tym roku nie będziemy w okolicach świąt w Łodzi. Niestety :(. To miasto mojego męża, a i jak tam trochę lat mieszkałam. Zawsze lubię klimat tych ozdób, światełek.
OdpowiedzUsuń