Odkąd tylko pamiętam,bardzo nie lubię stereotypów i staram się im nie ulegać. Mojego synka też uczę tego,żeby zawsze patrzył na świat szerzej,z wielu różnych perspektyw - i nie wierzył w każdą obiegową opinię,którą zdarzy mu się gdzieś usłyszeć. W naszym domu często rozmawia się o tym,że miejsce kobiety wcale nie musi być w kuchni;że chłopcy nie muszą bawić się wyłącznie samochodzikami i zestawami małego majsterkowicza; że dziewczynki nie muszą być zawsze "grzeczne" i ubrane od stóp do głów w różowe tiule...Bo każdy ma prawo wyrażać siebie tak,jak mu w duszy gra!
Jeśli dodatkowo trafi w nasze ręce książka,która również obala pewne
mity i stereotypowe przekonania - to po prostu nie mogę nie napisać o
niej na blogu i nie podzielić się wrażeniami z lektury. A taką książką
jest właśnie "Nie bój się,dziadku!" od Wydawnictwa Wilga - więc dzisiaj
opowiem Wam o niej z wielką przyjemnością :)
Mała króliczka Stefcia przyjeżdża w odwiedziny do swoich mieszkających
na wsi dziadków. Jej dziadek to pasjonat myślistwa o bardzo
konserwatywnych poglądach - oraz zwolennik tradycyjnego podziału ról,w
którym kobiety zajmują się gotowaniem i ogrodem,a "nieustraszeni" mężczyźni chronią swoje damy przed wszystkimi zewnętrznymi zagrożeniami.
Nikogo nie dziwi więc,że kiedy w okolicy zaczyna grasować tajemniczy
złodziej kwiatów - to właśnie dziadek królik planuje urządzić na niego
zasadzkę i przyłapać go na gorącym uczynku. Początkowo nawet nie chce
słyszeć o tym,by wnuczka pomagała mu w takich "typowo męskich" zajęciach
- ale nasza książkowa Stefcia jest wyjątkowo uparta,a do
tego bierze przykład ze swoich ulubionych literackich bohaterek :) Oczywiście trochę obawia się dalszego rozwoju wydarzeń - lecz jednocześnie kompletnie nie zgadza się z opinią dziadka,iż "dziewczynki boją się nawet własnego cienia"!
Rzecz jasna nie chcę zdradzać Wam wszystkich szczegółów ani zakończenia całej tej historii. Napiszę tylko tyle, że w moich oczach Stefcia jest kimś w rodzaju króliczej feministki ;) Dąży do równouprawnienia i nie pozwala wmówić sobie, że są jakieś zajęcia zarezerwowane wyłącznie dla chłopców - czy też wyłącznie dla dziewczynek. Jak na swój młody wiek, jest wyjątkowo konsekwentna w dążeniu do celu i wierna autorytetom. Swoim postępowaniem udowadnia też,że odwaga i hart ducha to nie tylko domena mężczyzn - i że można się czegoś bać, ale jednocześnie umieć przezwyciężyć swoje lęki,pokonać własne słabości i odnieść wielki życiowy sukces.
To oczywiście nie pierwsza (i zapewne nie ostatnia) książeczka,która obnaża śmieszność oraz nieprawdziwość określonych stereotypów - i w której to dorośli uczą się czegoś od dziecka, czerpiąc z dziecięcej mądrości, siły i szczerości. Niemniej jednak "Nie bój się,dziadku!" wyróżnia się spośród innych propozycji wydawniczych przepiękną,nietypową szatą graficzną. Ilustracje zostały wykonane bardzo oryginalną i misterną techniką,łączącą w sobie kolaż i wyklejankę. W połączeniu z wartościowym przesłaniem książeczki sprawiają, że z całą pewnością będzie to jedna z naszych ulubionych jesiennych lektur. Taka,do której wraca się chętnie,często i z ogromną sympatią - co również Wam szczerze polecamy! :)
Wydawnictwo Wilga
tekst i ilustracje: Paweł Pawlak
stron: 56 / wiek: 3+
Wydaje się być bardzo przyjemna, a na pewno, bardzo ważna, bo nadal w wielu domach ,,dziewczynki są słabsze" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książeczka. No i strona wizualna jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńI właśnie takich książeczek dzieciaki potrzebują, nie szablonów, w które je się wciska, ale otwartych furtek do poznawania siebie i świata. :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się znakomicie, a i treść ciekawa!
OdpowiedzUsuńJak pięknie wydana. I mądra. Pamiętam, jak w okresie narzeczeństwa odwiedzaliśmy z mężem jego 90-letniego dziadka i jak nie było opcji, żeby jego wnuk umył szklanki po herbacie. Albo dyskusje na temat tego, po co mi mgr. Wnukowi owszem, ale żonie? Na szczęście sporo się w tej kwestii zmieniło, ale nogdy dość takich książek.
OdpowiedzUsuńJaka piękna książka!
OdpowiedzUsuńŚliczna książeczka dla maluchów:) Takie lektury rozbudzają w dzieciach miłość do książek:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne wydanie ! Moje dziewczynki byłyby zachwycone ! Ja sama jestem ciekawa tej książeczki- na pewno skorzystamy z polecania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZe stereotypami trzeba walczyc i to od najmlodszych lat. Fajnie, ze powstaja takie ksiazki dla maluchow. Dzieki temu moze nastepne pokolenie bedzie bardziej otwarte na roznice i zrezygnuje z utartych schematow? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńto książka zdecydowanie dla mojej małej, Ona uwielbia taką tematykę :-)
OdpowiedzUsuńDziewczynki też mogą być silne, odważne i niezależne. Era księżniczek już dawno minęła. Super, że powstają książki walczące ze stereotypami
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńChoć to książka dla dzieci, sama bym ją chętnie przeczytała :) Brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPierwsze co mi wpadło w oko to te fantastyczne ilustracje!! coś wspaniałego - opisujesz ją w tak ciekawy sposób,że koniecznie muszę zaopatrzyć się w nią:)
OdpowiedzUsuń