Jedna historia opowiedziana na trzydzieści różnych sposobów - zupełnie innych i często bardzo zaskakujących? Tak, to możliwe - a najlepszym przykładem tego typu literackiego eksperymentu będzie książka Doroty Kassjanowicz "30 znikających trampolin" od poznańskiego Wydawnictwa Albus.
Jak pisze sama Autorka, "impulsem do jej powstania były "Ćwiczenia stylistyczne" Raymonda Queneau
- książka skierowana do czytelników dorosłych, w której błahe,
zaobserwowane w autobusie zdarzenie zostało opisane na 99 sposobów,
stając się pretekstem do gry stylami i regułami języka - daleko
przesuwającej granice jego (nieograniczonych) możliwości".
Pani Dorota postanowiła poniekąd powtórzyć dokonanie Queneau - jednak
tym razem w książce dla dzieci, wzbogaconej o niesamowicie pomysłowe i
niesztampowe ilustracje Pauliny Daniluk.Tutaj również opisywane wydarzenie jest dość prozaiczne i czytając pierwszy (zaledwie dwustronicowy) rozdział, zupełnie nie spodziewałam się, że można zaprezentować je z aż tylu różnych kreatywnych perspektyw!
W pewne letnie popołudnie Zosia i Łukasz wracają z mamą do domu, gdzie poza przygotowaną przez tatę pizzą czeka na nich również ogromna ogrodowa trampolina. Jak wielkie jest ich zdumienie, kiedy po dotarciu na miejsce okazuje się, że trampolina zniknęła! Zdaniem chłopca na pewno została przez kogoś skradziona - choć trzeba przyznać, że złodzieje trampolin należą raczej do rzadkości i musieliby wykazać się chyba jakimś niesamowitym talentem iluzjonistycznym, by podprowadzić tak duży, rzucający się w oczy przedmiot ;)
W pewne letnie popołudnie Zosia i Łukasz wracają z mamą do domu, gdzie poza przygotowaną przez tatę pizzą czeka na nich również ogromna ogrodowa trampolina. Jak wielkie jest ich zdumienie, kiedy po dotarciu na miejsce okazuje się, że trampolina zniknęła! Zdaniem chłopca na pewno została przez kogoś skradziona - choć trzeba przyznać, że złodzieje trampolin należą raczej do rzadkości i musieliby wykazać się chyba jakimś niesamowitym talentem iluzjonistycznym, by podprowadzić tak duży, rzucający się w oczy przedmiot ;)
Oczywiście nie zamierzam odbierać Wam przyjemności z czytania i zdradzać, co tak naprawdę stało się z trampoliną ;) Okazuje się jednak, że tę samą historię można przedstawić chociażby akcentując poszczególne zmysły, czyniąc z niej futurystyczne opowiadanie science fiction z udziałem kosmitów, klasyczną baśń lub powieść grozy.
Można też napisać na ten temat wiersz, limeryk lub wpadającą w ucho piosenkę - a także scenariusz filmowy, relację reporterską w formie wywiadu albo uwiecznić na papierze pełną sensacyjnych doniesień rozmowę miejscowych plotkarek, działających w ramach tak zwanej "poczty pantoflowej" ;)
Można też napisać na ten temat wiersz, limeryk lub wpadającą w ucho piosenkę - a także scenariusz filmowy, relację reporterską w formie wywiadu albo uwiecznić na papierze pełną sensacyjnych doniesień rozmowę miejscowych plotkarek, działających w ramach tak zwanej "poczty pantoflowej" ;)
Losy znikającej trampoliny mogą również zostać zaprezentowane bardzo po łebkach, niedbale, nie na temat, z pominięciem wszelkich ortograficznych i gramatycznych reguł - a nawet jako pełna skrótów i emotikonów konwersacja esemesowa lub relacja w zupełnie nowym obcym języku, który powstał (wraz ze słowniczkiem) specjalnie na potrzeby tej konkretnej książki.
Wreszcie, można opowiedzieć tę historię w sposób, w jaki postrzegają ją poszczególni członkowie rodziny: Zosia, Łukasz, mama i tata. Sami się przekonacie, że każdemu z nich utkwiły w pamięci zupełnie inne szczegóły i aspekty opisywanych zdarzeń - bo przecież nie od dziś wiadomo, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". ;)
Trzeba przyznać, że pani Dorota Kassjanowicz po mistrzowsku bawi się słowem i konceptem, odkrywając przed czytelnikami naprawdę niezliczone możliwości. Na końcu książki pozostawia również przestrzeń na naszą własną wersję wydarzeń, inwencję i radosną artystyczną twórczość.
Dzięki lekturze "30 znikających trampolin" możemy dostrzec, jak bardzo plastyczny jest nasz język, na jak wiele różnych sposobów można nim operować, jak wielu różnych narracji i środków stylistycznych używać. Zauważymy też, że - podobnie jak książkowi bohaterowie - każdy z nas ma inny poziom wrażliwości, inny sposób budowania swoich wypowiedzi czy postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Dlatego też nie bez powodu Wydawnictwo Albus rekomenduje książkę jako inspirację do zajęć szkolnych z kreatywnego pisania, wystawiania spektakli lub mniejszych form teatralnych - a my się do tych rekomendacji bez wahania i z absolutnie czystym sumieniem przyłączamy! :)
Dzięki lekturze "30 znikających trampolin" możemy dostrzec, jak bardzo plastyczny jest nasz język, na jak wiele różnych sposobów można nim operować, jak wielu różnych narracji i środków stylistycznych używać. Zauważymy też, że - podobnie jak książkowi bohaterowie - każdy z nas ma inny poziom wrażliwości, inny sposób budowania swoich wypowiedzi czy postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Dlatego też nie bez powodu Wydawnictwo Albus rekomenduje książkę jako inspirację do zajęć szkolnych z kreatywnego pisania, wystawiania spektakli lub mniejszych form teatralnych - a my się do tych rekomendacji bez wahania i z absolutnie czystym sumieniem przyłączamy! :)
Wydawnictwo Albus
tekst: Dorota Kassjanowicz
ilustracje: Paulina Daniluk
stron: 180 / wiek: 7-12 lat
a ja się głupia zastanawiałam nad tą książką, trzeba natychmiast nadrobić!
OdpowiedzUsuńJedna rzecz opisana na tyle sposobów, niesamowite. I jakie fajne ilustracje, podobają mi się.
OdpowiedzUsuńRównież zwróciłam uwagę na oprawę graficzną książki, bardzo przemawia do mnie, lubię, kiedy ilustracje wyróżniają się czymś szczególnym, charakterystycznym, innym. :)
UsuńPrzyznam, że z wielką przyjemnością zajrzę do książki, chętnie sprawdzę efekty zabawy językiem i pomysłowości, coś innego, co bardzo mnie przyciąga. Zdecydowanie książka musi trafić w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to musi być bardzo kreatywną książka!
OdpowiedzUsuńbardzo ładna i rzeczywiście kreatywna książeczka, ciekawe ilustracje , ładnie wydana
OdpowiedzUsuńNoam ją ostatnio wypatrzył na półce w bibliotece i strasznie mu się spodobała
OdpowiedzUsuńŚwietna grafika. Aż zachęca żeby zajrzeć do środka.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kreatywne książki i nie wiem czemu nadal się zastanawiam nad tą pozycją. Koniecznie po przeczytaniu recenzji musi trafić na naszą półkę
OdpowiedzUsuńJuż same ilustracje mnie kupiły :D
OdpowiedzUsuńGenialna propozycja dla młodego czytelnika. Jest świetna, dzięki za polecajkę. .
OdpowiedzUsuńTa książka jest genialna! Spodoba się nie tylko dzieciom, ale i rodzicom:)
OdpowiedzUsuń