31 sierpnia to Międzynarodowy Dzień Bloga i Blogera. Już od dłuższego czasu bardzo intensywnie zastanawiam się, w jakim kierunku powinnam pójść ze swoim blogiem i nadal nie podjęłam w tej kwestii ostatecznej decyzji...Część z Was najbardziej ceni tu sobie pomysły dla rodziców i nauczycieli. Inni zaglądają do nas po wpisy dotyczące rodzinnych podróży, dziecięcej literatury lub adopcji dziecka...Szczerze mówiąc sama już nie wiem, czy mam się jakoś konkretnie określić i "wyspecjalizować" w danym temacie - czy może pisać o wszystkim po trochu, by każdy z Was mógł znaleźć tu coś, co go zainteresuje...
Dzisiaj jednak z nieco innej beczki. Postanowiłam odpowiedzieć sobie i Wam na pytanie: czy blogowanie to dla mnie "ciężka praca"? Ciężka - niekoniecznie. Ale na pewno bardzo czasochłonna, wymagająca całego morza kreatywności, sporego zaangażowania i bycia na bieżąco w social mediach (co - przyznam szczerze - nie zawsze mi się udaje).
Komuś, kto nigdy osobiście nie miał do czynienia z blogowaniem lub nie uczynił z niego choć częściowego źródła swoich dochodów może wydawać się, że pisanie bloga to banalnie prosta sprawa. Zasiadasz przed komputerem, w ciągu kilkunastu minut kleisz jakiś post o niczym - a potem klikasz w przycisk "publikuj" i zadowolony z siebie odchodzisz do innych, mniej absorbujących zajęć...Jeśli uważasz podobnie - to gwarantuję Ci, że nic bardziej mylnego!
Nie jestem jakąś wielką, niesamowicie popularną blogerką. Nie mam setek tysięcy obserwatorów, milionowych zasięgów i nie zarabiam tyle,by wynagrodzenie za jeden blogowy wpis mogło ufundować mi miesięczny pobyt na Bali ;) Mimo wszystko często spędzam przed komputerem długie godziny, wstaję bladym świtem by ogarnąć harmonogram i zaplanować posty na najbliższe dni albo całymi nocami przygotowuję recenzje, przedszkolne karty pracy, inspiracje plastyczne, relacje z podróży, domowe eksperymenty czy inne treści, które moi Czytelnicy mogą potem skopiować lub pobrać na swój dysk jednym kliknięciem myszki.
Absolutnie nie narzekam, bo pisanie bloga to przede wszystkim moja pasja i wielka frajda, bez której na obecnym etapie nie wyobrażam sobie życia! Chciałabym tylko, żeby osoby zaglądające tu z zewnątrz (spoza blogosfery) miały świadomość, iż blogowanie to nie tylko samo tworzenie artykułów, dzielenie się własnymi opiniami i przemyśleniami. Blogowanie to również:
- nabywanie nowych umiejętności technicznych i ogarnianie pojęć chociażby takich jak SEO, dobór odpowiednich słów kluczowych oraz pozycjonowanie strony (więcej na ten temat można znaleźć tutaj: https://afterweb.pl/pozycjonowanie-stron/);
- przygotowywanie sesji zdjęciowych do wpisów oraz późniejsza obróbka fotografii w programach graficznych;
- bieżące odpisywanie na komentarze i prywatne wiadomości od Czytelników oraz na maile od firm, wydawnictw i agencji marketingowych;
- tworzenie treści w social mediach (zdjęcia, Instastories, zajawki wpisów blogowych, live'y na Facebooku);
- promowanie bloga na różnego rodzaju forach,grupach i serwisach dla pasjonatów - by trafić do jak największego grona zainteresowanych odbiorców;
- niejednokrotnie również prowadzenie własnej facebookowej grupy lub internetowego sklepu, oferującego produkty firmowane nazwiskiem Blogera;
- tworzenie reklam i kampanii na Facebooku czy Instagramie;
- ponoszenie wydatków związanych z hostingiem,własną domeną oraz zakupem wszelkich potrzebnych sprzętów (nowy laptop,dron,aparat...);
- udział w konferencjach, spotkaniach,wyjazdach i innych eventach,powiązanych bezpośrednio z działalnością blogową;
- podpisywanie umów, wystawianie rachunków lub faktur - a następnie rozliczanie wszystkich kosztów z księgową;
- sporządzanie podsumowań zrealizowanych kampanii (przesyłanie screenów, statystyk z Google Analytics)...
Jestem przekonana, że bardziej zasięgowi Blogerzy mogliby tak wymieniać niemal w nieskończoność. Dla wielu z nich blog to nie tylko dodatkowe przysłowiowe "kieszonkowe" czy drobne "na waciki" - ale po prostu stała normalna praca, pochłaniająca zdecydowanie więcej czasu i energii niż klasyczny etat. Do tego wymagająca również wielkiej odporności psychicznej, ciągłego mierzenia się z internetowym hejtem,ludzką zawiścią i brakiem zrozumienia...
A zatem,czy blogowanie to dla mnie gra warta świeczki? Odpowiem Wam,że po stokroć TAK - bo niesamowicie poszerza horyzonty, daje całe mnóstwo satysfakcji i umożliwia poznanie osób,których nigdy w życiu nie spotkałabym w moim realnym, oderwanym od bloga świecie!
Jestem bardzo ciekawa Waszych poglądów na ten temat!
Serdecznie zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzach :)