Nigdy nie przepadałam za gotowaniem, niespecjalnie mi to wychodziło i - mówiąc
całkiem szczerze - od lat z uporem maniaka unikałam tej czynności jak
ognia (zmuszałam się do niej jedynie na potrzeby naszego Bąbla, zanim
jeszcze poszedł do przedszkola). Obiady jadałam najczęściej na mieście,
ewentualnie zamawiałam coś na wynos; zdarzały mi się też wizyty w
przypadkowych fast foodach albo "dni kanapkowe" bez jakiegokolwiek
ciepłego posiłku. Nie jest to ani zdrowe, ani ekonomiczne, a ponieważ
koniec grudnia to idealny moment na noworoczne postanowienia -
stwierdziłam, że przełamię swoje opory, zadbam o bardziej zbilansowaną,
pełnowartościową dietę i zacznę przygotowywać sobie posiłki w formie
zdrowych, różnorodnych lunch boxów.
Pełnowartościowy lunch box do pracy i na uczelnię - jak go skomponować?
Zgodnie z zaleceniami dietetyków, połowę
naszego lunchowego pudełka powinny stanowić owoce i warzywa - surowe lub
gotowane, wedle gustu. Druga połowa natomiast powinna zostać podzielona
po równo pomiędzy źródła białka i węglowodanów, które dostarczą nam
odpowiedniego budulca i energii, uwalnianej stopniowo przez cały dzień.
Do pierwszej grupy produktów zaliczyć można chociażby ryby, mięso
drobiowe, mleko oraz jego przetwory - natomiast grupa druga to różnego
rodzaju kasze, pełnoziarniste makarony i pieczywo, brązowy ryż i owsiane
płatki. Wskazany jest również niewielki dodatek tłuszczowy - chociażby w
postaci oliwy z oliwek, oleju kokosowego lub lnianego - ponieważ to
właśnie w tłuszczach rozpuszczają się witaminy i są dzięki temu lepiej
przyswajane oraz wchłaniane przez organizm.
Generalnie
im bardziej urozmaicony i kolorowy lunch box, tym lepiej. Ta sama
potrawa jadana przez kilka dni z rzędu zawsze w końcu się nam znudzi - choćby
nie wiem jak pyszna była. Dlatego warto unikać monotonii,
eksperymentować z nowymi smakami i połączeniami - a w dobie internetu
mamy to zadanie wyjątkowo ułatwione, bo kilkoma kliknięciami
komputerowej myszki możemy wyszukać całe mnóstwo najróżniejszych
przepisów na lunch box, które zachwycą nas swoją pomysłowością i
różnorodnością.
Elektryczny podgrzewacz żywności - fanaberia czy naprawdę przydatny gadżet?
W
tym roku moja motywacja do zmian jest wyjątkowo silna, więc
postanowiłam zaopatrzyć się w elektryczny podgrzewacz żywności - Multi Lunch Box MLB820 X-LINE, dzięki któremu można nie tylko utrzymać temperaturę wcześniej
przygotowanych posiłków, ale również przygotować je od podstaw,
wybierając odpowiednią funkcję na cyfrowym panelu sterującym. Do wyboru mamy tutaj aż 4 różne opcje:
- Steam Food (gotowanie na parze);
- Steam Rice (ryż na parze);
- Soup Making (gotowanie zup);
- Keep Warm (podgrzewanie gotowego posiłku / podtrzymanie temperatury)
Ponieważ
jestem typem gadżeciary, takie rozwiązanie od razu mi się spodobało
jako interesująca technologiczna nowinka. Po kilku użyciach z całym
przekonaniem stwierdzam, że jest również bardzo przydatne i praktyczne
- zwłaszcza dla kilku szczególnych kategorii użytkowników.
Dla kogo elektryczny podgrzewacz żywności - lunch box od N'OVEEN ?
- dla osób, które mają już dość zabieranych do pracy zwykłych kanapek, zjadanych na mieście niezdrowych przekąsek i przepłacania w drogich restauracjach;
- dla zapracowanych, którzy chcą uniknąć podgrzewania posiłków w mikrofalówce i pozbawiania ich w ten sposób walorów smakowych oraz podstawowych wartości odżywczych;
- dla ludzi planujących bardziej świadome, zdrowsze odżywanie oraz gotowanie na parze, dzięki któremu warzywa nie tracą na swojej jakości i zawartości witamin;
- dla aktywnych i zabieganych - nie lubiących spędzać wielu godzin w kuchni i najbardziej ceniących sobie posiłki szybkie oraz proste, które praktycznie "robią się same". W tym czasie można skupić się na wielu innych, priorytetowych zajęciach - jak chociażby zabawa z dzieckiem, ćwiczenia, sprzątanie czy realizacja projektów zawodowych w trybie home-office;
- dla osób o specjalnych potrzebach i zaleceniach dietetycznych, które walczą z nadwagą, podwyższonym poziomem cholesterolu lub innymi schorzeniami i w związku z tym muszą komponować swoje posiłki zgodnie z konkretnymi wytycznymi;
- dla kierowców, osób często przebywających w delegacjach i w podróży - ponieważ w ofercie N'OVEEN znajdują się również lunchboxy z zasilaniem samochodowym.
Z czego składa się Multi Lunch Box MLB820 X-LINE?
W zestawie znajdziemy:
- urządzenie złożone z głównego korpusu oraz górnej pokrywy, zamykanej na plastikowe zatrzaski;
- dwa ceramiczne pojemniki o łącznej pojemności 1 litra - ze szczelnymi pokrywkami, wyposażonymi w specjalne zawory powietrza i datowniki;
- miarkę z podziałką do odmierzania odpowiedniej ilości wody;
- przewód zasilający, który potrzebuje zasilania o mocy 220-240 V;
- materiałowe etui ze stalowymi sztućcami;
- praktyczną torbę do transportu urządzenia (niewidoczną na zdjęciach - ale można zobaczyć ją na końcowym filmiku);
- przejrzystą instrukcję obsługi ze wszystkimi danymi technicznymi i klarownie opisanymi funkcjami.
Multi Lunch Box MLB820 X-LINE - wady i zalety
Niewątpliwą zaletą naszego Multi Lunch Boxa jest jego estetyczny wygląd oraz niewielki, kompaktowy rozmiar, dzięki któremu sprzęt zmieści się w każdej kuchni czy biurze. Lunch box umożliwia nam stosunkowo szybkie przygotowanie posiłku, bez naszego bezpośredniego udziału - a także podgrzanie gotowej potrawy do temperatury 60 stopni Celsjusza w czasie około 30 minut. Można zatem cieszyć się smakiem ulubionego dania w każdych warunkach, również poza domem - a praktyczna składana rączka i materiałowa torba dołączona do urządzenia ułatwia jego przenoszenie i transport do pracy czy też na uczelnię.
Pojemnik wykonano z tworzywa BPA free - jest więc w pełni bezpieczny dla zdrowia użytkowników, a datowniki na pokrywkach ceramicznych miseczek ułatwiają kontrolę przydatności posiłku do spożycia. Lunch box wyposażono też w kontrolkę sygnalizującą pracę urządzenia - natomiast na panelu sterującym można wybrać nie tylko odpowiednią funkcję, lecz również ustawić konkretny czas działania. Po jego upływie lunch box przechodzi
automatycznie w tryb keep warm, czyli podtrzymywanie temperatury posiłku.
Warto dodać, że model MLB820 X-LINE jest bardzo łatwy do utrzymania w czystości. Górną pokrywę wystarczy przemyć gąbką i płynem do mycia naczyń, natomiast główny korpus przetrzeć wilgotnym ręcznikiem. Jedyna niewielka wada, do której można byłoby mieć jakiekolwiek zastrzeżenia to w moim odczuciu dość krótki kabel zasilający.
Podgrzewanie posiłków w elektrycznym Multi Lunch Boxie N'OVEEN
w kilku prostych krokach.
1. Wlewamy do urządzenia stosowną ilość wody, kierując się zawartą w instrukcji tabelką
(w przypadku opcji podgrzewania jest to około 200 ml).
2. Umieszczamy w podgrzewaczu
ceramiczne pojemniki z posiłkami.
3. Instalujemy górną część lunch boxa,
domykając umieszczone z boku plastikowe zatrzaski.
4. Podłączamy urządzenie do prądu
i wybieramy funkcję KEEP WARM na panelu sterowania.
Na poniższym filmiku na kanale producenta możecie natomiast prześledzić
proces przygotowywania całego posiłku od podstaw.
Mam nadzieję, że zainteresowałam Was
tym sprytnym, pomocnym i ułatwiającym życie wynalazkiem :)
A jakie są Wasze postanowienia na nadchodzący 2020 rok?
tym sprytnym, pomocnym i ułatwiającym życie wynalazkiem :)
A jakie są Wasze postanowienia na nadchodzący 2020 rok?
Przyznam szczerze, że pierwszy raz widzę tego typu urządzenie... Podgrzewacz do mleka dla bobasa nie jest mi obcy ale dla dorosłego ? To może być hit :)
OdpowiedzUsuńTeż myśle, ze dla wielu osób to może być bardzo sensowne i pomocne rozwiązanie :)
UsuńFajne urządzenie. Kupię sobie takie do pracy.
OdpowiedzUsuńMam taką pracę, że taki wynalazek by się szybko zniszczył, pobrudził. Ale dla wielu osób może być wspaniałym nośnikiem pożywienia.
OdpowiedzUsuńMuszę mężowi to pokazać, on zawsze długo pracuje i nie zawsze ma szansę wrócić do domu na obiad. A mając taki sprzęt mógłby zjeść ciepłe na każdej budowie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Ja tak robię
Usuńo proszę pierwszy raz widzę takie urządzenie :) ale świetna sprawa
OdpowiedzUsuńmuszę się bliżej przyjrzeć :)
Nawet nie wiedziałam, że takie sprzęty istnieją, ale wygląda naprawdę fajnie. Zwłaszcza jak się robi "meal prep" raz w tygodniu, a potem cały czas odgrzewa gotowe jedzonko.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba! Szczególnie, że jest też opcja gotowania na parze, a uwielbiam żywność gotowaną na parze!
OdpowiedzUsuńAle fajny gadżet coś dla mnie
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet! Zastanawiam się jaka jest jego cena... Ale to na penwo jest odp na nasze potrezby często zabieramy obiad do pracy i nie chcąc korzystać z mikrofali musimy jeść zimne jedzenie!
OdpowiedzUsuńCena to 149 złotych - bardzo niewiele biorąc pod uwagę np. kwoty, jakie wydaje się w restauracjach albo faat-foodach na mieście.
UsuńPierwszy raz widzę. Ciekawe urządzenie!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię gotować choć jeszcze dwa lata temu nie miałam zielonego pojęcia o gotowaniu.
OdpowiedzUsuńTaki podgrzewacz przydałby się dla mojego męża do pracy.
Zainteresowałaś mnie. Myślę, że szczególnie pomocne może okazać się to urządzenie dla kierowców.
OdpowiedzUsuńW pracy można często jeszcze jakoś sobie poradzić, ale na pewno to urządzenie ułatwi przygotowanie posiłku.
hm pierwszy raz widzę to urządzenie i powiem,że jestem na tak:) zawsze w pracy mam problem z odgrzaniem ..koleki do mikrofali:) a to urządzenie świetnie sprawdziło by się myslę;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe urządzenie, jak bym kupiła od razu, ale potrzebne jest Mojemu,
OdpowiedzUsuńnie wiem czy on się przekonana.
Bardzo fajne rozwiązanie, zwlaszcza dla osób, które jedzą poza domem i nie mają gdzie podgrzać jedzenia.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki podgrzewacz żywności, fajny jest, podoba mi się. Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńKiedyś żołnierz musiał dźwigać ze sobą menażkę i nieźle się nakombinować aby czasem zjeść jakiś ludzki posiłek.
OdpowiedzUsuńA tu postęp... Dziś nawet korpoludki mogą mieć "żołnierską" rację żywności i własny podgrzewacz. Taką nowoczesną menażkę. Z tą różnicą, że ta korpomenażka jest podgrzewana prądem a nie tym co dawniej żołnierz mógł zakombinować (zdobyć, ukraść, rzadziej dostać z przydziału).
A tak serio... Nie sądzę aby to urządzenie zdobyło szersze uznanie. W większości firm (jakie znam) są pomieszczenia socjalne z kuchenką i nikt by przychylnie nie patrzył na takie gotowanie na własnym biurku.
Jako urządzenie turystyczne tez się nie sprawdzi - bo wymaga prądu.
Taki gadżet dla kolekcjonerów rupieci w domu.
Pozdr
M
Mam inne zdanie na ten temat. Sama pracowałam przez ponad 5 lat w firmie, gdzie jedyną opcją była mikrofala (a i to nie zawsze) - i każdy posiłek smakował raczej paskudnie, więc sporą część wypłaty zostawiałam w restauracjach. Nie każdy pracuje w korpo z własną, super wyposażoną kuchnią - właśnie dostaję po tym wpisie głosy od dziewczyn, które piszą, ze taki wynalazek byłby idealny dla ich mężów wiecznie w rozjazdach albo pracujących na budowach. Podlinkowałam też modele z zasilaniem samochodowym, więc one jak najbardziej sprawdzą się w podróży ;)
UsuńWoooow ale czad! Jeeeeny jak mi tego brakowało na uczelni podczas studiów :)
OdpowiedzUsuńMam inny model i nie jestem zadowolona więc ciężko mi się przekonac do kolejnych zakupów
OdpowiedzUsuńMasz model tej samej firmy? Na rynku jest kilku różnych producentów takich podgrzewaczy - więc może to po prostu kwestia nietrafionej marki/modelu?
UsuńTaki podgrzewacz bywa czasem idealny. Czy można go też używać z wtyczką samochodową?
OdpowiedzUsuńPod drugim umieszczonym we wpisie linkiem znajdziesz kilka różnych modeli z zasilaniem samochodowym.
UsuńO jaki fajny wynalazek, nie słyszałam o nim wcześniej :)
OdpowiedzUsuńSprytny sprzęt, nigdy o nim wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńZmyślne urządzenie, aczkolwiek nie wiem, czy bym z niego korzystała, jakoś tak przyzwyczaiłam się do mikrofalówki. ;)
OdpowiedzUsuńAle super urządzenie, czasami przydałoby się, gdy jestem u klienta.
OdpowiedzUsuńJa to szczerze mówiąc nie przepadam za takimi wynalazkami. Choć preferuję bento :)
OdpowiedzUsuńmój mąż jest sceptyczny, ale ja myślę, że to super sprawa i chyba mu zamówię żeby w końcu nie narzekał na zimne jedzenie ;-)
OdpowiedzUsuńwydaje się być świetnym rozwiązaniem :D
OdpowiedzUsuńa taki podgrzewacz nie jest za duży i za ciężki by go brać do szkoły/pracy? ja zawsze wybieram pojemnik próżniowy z pompką bo jest lekki i poręczny i odgrzewam jedzenie w mikrofali
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć co jest wskazane w ciąży. Ja ostatnio zainteresowałam się olejami i ich właściwościami. Tutaj https://puppo.pl/czarnuszka-i-olej-z-czarnuszki-w-ciazy-czy-jest-bezpieczny-w-ciazy/ znalazłam artykuł na temat oleju z czarnuszki. Ma wiele cennych właściwości.
OdpowiedzUsuńZnaleźliście świetny sposób na to, aby zdrowo się odżywiać, nie tracić dużo czasu na przygotowanie posiłków oraz aby cała rodzina jadła to samo. Zdrowe nawyki żywieniowe nie muszą być uciążliwe.
OdpowiedzUsuń