Jak nauczyć dziecko czytać?
Osobiście należałam do dzieci, które czytać nauczyły się niejako "same z siebie" już w wieku 4-5 lat. Nikt nigdy nie próbował uczyć mnie tego żadnym konkretnym sposobem, ponieważ o czytaniu globalnym w ogóle nie było wtedy jeszcze mowy, a metoda sylabowa okazała się dla mnie zwyczajnie zbędna. Odkąd tylko pamiętam, w naszym domu było zawsze mnóstwo książek - a ja wręcz nie wyobrażałam sobie dnia bez zajmującej lektury i bajki czytanej mi przez rodziców na dobranoc. W efekcie takiego regularnego obcowania z literaturą sama zaczęłam składać poszczególne literki w wyrazy, a wyrazy w zdania - choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim dzieciom w moim wieku przychodziło to tak płynnie i bezproblemowo.
Poza częstym kontaktem z książkami - warto oczywiście zadbać o ich odpowiedni wybór, dostosowany do wieku oraz umiejętności dziecka. Dlatego w dzisiejszym wpisie chciałabym polecić Wam popularną serię "Czytam sobie" od Wydawnictwa EGMONT - podzieloną na trzy różne poziomy zaawansowania, oznaczone dla ułatwienia trzema innymi kolorami.
"Czytam sobie"
POZIOM 1 - ŻÓŁTY - SKŁADAM SŁOWA
Poziom 1 to książeczki przeznaczone dla dzieci, które dopiero zaczynają swoją czytelniczą przygodę. Mamy tu do czynienia z prostymi historiami, przewagą kolorowych ilustracji oraz niewielką ilością tekstu, znajdującego się zawsze na dole strony - by dziecko mogło wodzić po nim paluszkiem i pomagać sobie w ten sposób w składaniu poszczególnych słów. Czytanie ułatwia tutaj również wyjątkowo duży rozmiar czcionki, a także ramki ze słowami podzielonymi na głoski. Z kolei numeracja stron pozwala dziecku śledzić poczynione przez siebie postępy, jednocześnie utrwalając i doskonaląc umiejętność liczenia.
Warto nadmienić, że cała seria wzbogacona została także o pozycje z charakterystycznym symbolem "EKO". Zielony liść na okładce sugeruje, że dana książeczka niesie w sobie treści proekologiczne: mające podnosić świadomość dziecka w zakresie ochrony środowiska, szacunku dla przyrody i wszystkich jej komponentów. Lektury oznaczone jako "EKO" traktują między innymi o segregacji śmieci, oszczędzaniu wody i energii czy też ocalaniu lasów przed nadmierną wycinką.
"Czytam sobie"
POZIOM 2 - ZIELONY - SKŁADAM ZDANIA
W ramach poziomu 2 rozmiar czcionki pozostaje bez zmian - natomiast zmienia się rozmieszczenie tekstu na stronie oraz jego proporcje w stosunku do ilości ilustracji. Tekstu jest tu już znacznie więcej, choć nadal znajduje się on raczej na obrzeżach stron, a miejsca centralne zajmują kolorowe i przyciągające wzrok rysunki. Poszczególne ramki zawierają słowa odrobinę dłuższe, bardziej skomplikowane i przeznaczone do czytania sylabicznego. Pojawiają się też zdania złożone, a także elementy dialogu.
"Czytam sobie"
POZIOM 3 - CZERWONY - POŁYKAM STRONY
Poziom 3 to około 2500-2800 wyrazów w każdym tekście - a zatem przeznaczony jest dla dzieci, które już opanowały umiejętność czytania, radzą sobie dobrze ze wszystkimi głoskami i złożonymi zdaniami. Przewaga ilościowa tekstu nad ilustracjami daje poczucie obcowania z poważną, "dorosłą" literaturą - a trudniejsze słowa zostały oznaczone gwiazdkami i wyjaśnione w znajdujących się na końcu książeczek, alfabetycznych słownikach.
Również podejmowana tematyka jest tutaj bardziej skomplikowana i wymaga od czytelnika nieco rozleglejszej wiedzy. Przykładowo w "Dziadku do orzechów" znajdziemy liczne odniesienia do sztuki, określenia związane ściśle z baletem oraz nazewnictwo zapożyczone z obcych języków. Jest to zatem wyzwanie dla dzieci, które w świecie literatury radzą sobie już naprawdę nieźle i potrafią bez trudu odnaleźć się w gąszczu słów oraz ich znaczeń.
CZYTAM SOBIE Z BAKCYLEM
Można powiedzieć, że jest to Egmontowska "wisienka na torcie" :) Jak sama nazwa wskazuje - nowa seria została stworzona na potrzeby dzieci, które opanowały już wszystkie trzy wcześniejsze poziomy, zaraziły się czytelniczym bakcylem i absolutnie nie zamierzają się z niego wyleczyć ;)
Książki w tym cyklu to przede wszystkim wciągające, fascynujące przygody ze zdecydowanie bardziej rozbudowaną fabułą, zabawnymi dialogami i znakomitym humorem sytuacyjnym. Do nas trafiła akurat historia śpiewającego kota Maurizia, który planuje podbić włoski rynek muzyczny. Na swojej drodze napotyka jednak liczne przeszkody, perypetie i wielu zazdrosnych konkurentów, którzy marzą jedynie o udaremnieniu jego koncertowej trasy. Więcej szczegółów już nie zradzę, ponieważ moim celem jest przede wszystkim zachęcenie Was do samodzielnej lektury ;)
DODATKOWE ATRAKCJE DLA MAŁEGO CZYTELNIKA
Dodam jeszcze, że każda z książeczek z serii "Czytam sobie" zawiera pewne dodatkowe atrakcje w postaci naklejek, dyplomów oraz podsumowujących zadań i pytań, które pomagają utrwalić przyswojone treści i rozwijają w dziecku niezwykle istotną umiejętność czytania ze zrozumieniem.
Jestem przekonana, że posiłkując się omawianymi propozycjami nie tylko ułatwicie Waszym dzieciom naukę czytania, ale również rozwiniecie w nich prawdziwą czytelniczą pasję i sprawicie, że będą sięgały po kolejne książki z wielkim zapałem i niepohamowanym entuzjazmem :)
A jakie są Wasze sprawdzone sposoby na naukę czytania ?
Podzielcie się nimi w komentarzach :)
Tak jak u starszego z czytaniem nie było specjalnie problemu to u młodego już takiego zapału nie ma, więc takie książeczki są idealne do zachęcenia. Mamy kilka z tych serii i to właśnie one bardzo przypadły mu do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :)
Pozdrawiam :)
Też mamy te książeczki. Ogólnie bardzo mi się podobają te książeczki dla początkujących czytelników, bo nic tak dzieci nie motywuje jak świadomość, że SAME przeczytały książkę. I ta duża czcionka jest bardzo pomocna.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria. Bardzo podoba mi się, że porusza tematy ekologii. Dobry pomysł na prezent dla najmłodszych.
OdpowiedzUsuńSuper, że teraz jest możliwość połączenia edukacji z zabawą. Bardzo podobają mi się te książeczki.
OdpowiedzUsuńZ pozoru seria wygląda zachęcająco: kolorowe obrazki, ciekawyni prosty tekst, dodatkowa motywacja. Nawet kartki zdaje się są matowe i nie odbijają światła. Wydawca popełnił jeden podstawowy bląd: czcionka jest szeryfowa, co dla małego dyslektyka jest sporym utrudnieniem! Wiem, bo nauczyłam się czytać dopiero w piątej klasie!
OdpowiedzUsuńMa i ja. Świetna seria. teraz ogarniamy Książkożerców :)
OdpowiedzUsuńto jedna z ciekawsze serii na rynku do samodzielnego czytania, mamy kilkanaście tytułów i synek je bardzo lubi
OdpowiedzUsuńżeby czytać - trzeba mieć coś do czytania i kogoś do pokazywania, jak się czyta
OdpowiedzUsuńTen ciężki etap nauki dopiero przed nami;) chociaż może źle myślę, czterolatek powinien już jakieś litery umieć?:)
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest inne, więc nie ma co uogólniać :) Nasz Bąbel w wieku 4 lat umiał wszystko literki, czasami potrafił złożyć z nich jakieś niezbyt długie wyrazy. Teraz widzę, że coraz częściej próbuje i mu to wychodzi - i stąd zaopatrzyliśmy się w tę serię :)
UsuńU nas był z tym swego czasu spory problem, aż z dnia na dzień synowi coś zaskoczyło i potem poszło już gładko :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobaly mi sie te ksiazki przydadza sie mojemu malemu
OdpowiedzUsuńMam podobną serię do czytania po angielsku - świetny sposób by zaznajomić się z językiem. Te książeczki nam się przydadzą już niedługo - w końcu mam zerówkowicza w domu.
OdpowiedzUsuńFajne są te książeczki! Sama byłam takim przypadkiem jak Ty - skorupka za młodu i te sprawy... :) Dziś jest o tyle lepiej, że dzieciaki mają tego typu możliwości - u nas wybór był zdecydowanie mniejszy.
OdpowiedzUsuńFajnie zapowiadają się te książeczki. Wyglądają zachęcająco, a to też ważne, bo zachęca do zapoznania się z treścią :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i ciekawe książeczki. Super, że mają odpowiednie poziomy trudności. Podoba się mi to wydanie.
OdpowiedzUsuńMamy kilka z tych książek, ale moja córka jeszcze nie do końca radzi sobie ze skladniem wyrazów :)
OdpowiedzUsuńMoja córka wprawdzie czytać zaczęła składać proste zdania w zerówce, ale wciąż ćwiczymy tę trudną sztukę. Myślę, że serca połykam strony będzie dla niej idealna. Nie miałam pojęcia o tej serii więc dzięki :)
OdpowiedzUsuńZawsze się cieszę z promujących czytelnictwo serii.
OdpowiedzUsuńTeraz jest tyle ciekawych propozycji, że z pewnością znajdziemy dla naszego dziecka książkę, która zachęci do do czytania �� Myślę, że najważniejsze jest to, aby miał też przykład od rodziców
OdpowiedzUsuńU mnie w domu rodzice dużo czytają. Miłość do książek mam już od dzieciństwa. :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam takim dzieckiem. W wieku 5 lat potrafiłam czytać i pisać. Kiedy poszłam do podstawówki od razu chciano przenieść mnie o dwie klasy wyżej, ale moja mama się nie zgodziła 😉
OdpowiedzUsuńŚwietne ilustracje
OdpowiedzUsuńFajne ksiazeczki! Szkoda, ze moje dzieciaki nie czytaja po polsku! :D
OdpowiedzUsuńTak pięknie ilustrowane książeczki są dodatkową motywacją, żeby zacząć czytać.
OdpowiedzUsuńFajne, kolorowe książeczki. Wiele dzieci chętnie czyta, ale z tego co wiem, niektóre bardzo ciężko zachęcić do czytania i nie przekonują ich nawet tak piękne, kolorowe pozycje
OdpowiedzUsuńSeria Czytam Sobie z wydawnictwa Egmont jest super :) Mój syn uwielbia te książki :) dzięki nim powoli zaczyna czytać
OdpowiedzUsuńWiesz co jesteśmy z Mają na tym samym etapie i szukałam już naprawdę wielu ksiażek dla niej. Jednak strzałem w dziesiątkę okazały się u nas Disney uczy. Większość elementarzy to jednak jest zbyt wiele i za szybko. Dwie pierwsze strony łatwe, a potem już ogromne, rozbudowane zdania z trudnymi słowami. A tu radzi sobie świetnie
OdpowiedzUsuńSporo podobnych książeczek z dziećmi przerobiłam, chętnie się do nich garnęły, niejako przy okazji i w formie zabawy opanowując sztukę czytania. :)
OdpowiedzUsuń