Pielęgnacja ciała i włosów latem jak dla mnie ma być przede wszystkim
lekka, niezbyt obciążająca, kusząca energetyzującymi owocowymi i
kwiatowymi zapachami. Dzisiaj przedstawiam Wam kilku moich nowych
kosmetycznych sprzymierzeńców, spełniających wszystkie powyższe warunki.
Część kosmetyków miałam okazję wypróbować w ramach testów z portalem
Medicot.pl, inne dotarły do mnie z internetowego sklepu
najpopularniejszej polskiej włosomaniaczki Agnieszki Niedziałek - a
pozostałe kupiłam w stacjonarnych drogeriach (patrzcie: spis na końcu
artykułu).
Pielęgnacja ciała i twarzy latem
1. Inecto Naturals, wygładzający kokosowy balsam do ciała. Ten balsam to prawdziwe ukojenie dla matowej i przesuszonej letnim słońcem skóry. Został wzbogacony czystym organicznym olejkiem kokosowym i generalnie 90% jego składu to składniki pochodzenia naturalnego. Jak dla mnie ma wręcz idealną konsystencję - jest dość gęsty, a jednocześnie świetnie się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustego filmu. O jego cudownym kokosowym zapachu chyba nawet nie muszę wspominać ;) Ogólnie rzecz biorąc - to jeden z najlepszych balsamów do ciała, jakich kiedykolwiek używałam (a było ich naprawdę sporo!) i na pewno jeszcze niejeden raz wrócę po niego do Hebe.
2. Himalaya Herbals, intensywnie nawilżający krem do twarzy i ciała. Aktualnie zastąpiłam nim wszystkie cięższe i bardziej treściwe kremy do twarzy, których używałam w okresie jesienno-zimowym. Nie zapycha porów i daje przyjemne wrażenie orzeźwienia - a dzięki zawartości kiełków pszenicy, olejku ze słodkich migdałów i naturalnej witaminy E doskonale nawilża, odżywia i sprawia, że skóra staje się gładka oraz promienna. Moim zdaniem bardzo dobrze nadaje się pod makijaż - ponieważ nie powoduje uczucia lepkości i wnika w skórę w ciągu kilku minut od momentu aplikacji.
3. Bielenda Botanic Spa Rituals, serum przeciwzmarszczkowe z opuncją figową i aloesem. Serum to dla mnie dopełnienie kremu, dopieszczenie mojej skóry oraz przysłowiowa "kropka nad i" w letniej pielęgnacji twarzy. Opuncja figowa jest szeroko znana ze swoich właściwości ujędrniających i opóźniających procesy starzenia - a więc osobiście uważam ją za obowiązkowy punkt programu w mojej kategorii wiekowej 30+. Serum ma bardzo lekką, żelową konsystencję - wbrew pozorom nie jest tłuste i świetnie rozprowadza się na twarzy, szyi oraz na dekolcie. Poza lepszym napięciem i miękkością skóra zyskuje dzięki niemu wyrównany, jednolity koloryt.
4. Beauty Formulas Australian Tea Tree, oczyszczająca maska do twarzy z glinką. Mój absolutny letni hit, jeśli chodzi o oczyszczanie i matowienie twarzy ! Maseczka jest bardzo gęsta, wydajna i przyjemnie pachnie olejkiem herbacianym - a efekty jej stosowania pojawiają się natychmiast i utrzymują moją mieszaną cerę w świetnej kondycji przez wiele godzin. Aplikacji towarzyszy bardzo przyjemne uczucie lekkiego chłodzenia - natomiast po zastosowaniu pory są zdecydowanie mniej widoczne i lepiej domknięte. Dodatkowa zaleta to śmiesznie niska cena maski (bodajże 8 złotych) - dlatego już dzisiaj biegnę do Drogerii Natura również po pozostałe kosmetyki z tej serii.
Pielęgnacja włosów latem
5. Your Natural Side, olejek z pestek dyni. Olejki to chyba najbardziej uniwersalne ze wszystkich kosmetyków. Można stosować je na włosy, twarz oraz ciało, a dodatkowo wzbogacać nimi ulubione balsamy, kremy czy maseczki dla intensyfikacji ich działania. U mnie najlepiej sprawdzają się właśnie w pielęgnacji włosów - a ten dyniowy to istna bomba odżywcza: bogata w witaminy A, B, C i D, nienasycone kwasy tłuszczowe, cynk, beta-karoten oraz lecytynę.
6. Sattva Ayurveda by Agnieszka Niedziałek, ajurwedyjska wcierka henna i amla. Jak zapewnia Agnieszka na swojej stronie internetowej, ta wcierka to "wyjątkowa kompozycja aloesu, henny, amli, ekstraktu z kozieradki, gorczycy, papryki oraz drzewa sandałowego". Ze względu na tak wysoką zawartość ziół i silnych ekstraktów roślinnych może lekko przyciemniać włosy i być problematyczna dla osób ze skłonnością do alergii. Mnie na szczęście żaden z tych punktów nie dotyczy i póki co odnotowuję bardzo pozytywne skutki jej stosowania. Włosy są lśniące, miękkie i znacznie gładsze w dotyku - więc teraz czekam jeszcze na rezultaty w postaci ich przyspieszonego wzrostu oraz wysypu tzw. "baby hair" ;)
7. Organic Shop, szampon organic jojoba & orchid. Na ten szampon zdecydowałam się, ponieważ od lat farbuję włosy - a wedle zapewnień producenta jednym z jego zadań ma być właśnie przedłużenie trwałości koloru. Rzeczywiście, moje kosmyki dość długo utrzymują swój blask i odcień jak bezpośrednio po farbowaniu - i może nie jest to jakiś spektakularny "efekt WOW", ale na pewno wart wypróbowania ze względu na swoją przystępną cenę i naturalną, łagodną formułę. Trzeba też dodać, że włosy są po nim bardziej elastyczne, mniej się elektryzują i łatwiej rozczesują (z czym zawsze miałam spory problem).
8. Babuszka Agafia, maska do włosów 7 ziół. Tu napiszę krótko: bez parabenów, bez SLS i innych szkodliwych substancji - za to na bazie aż 7 certyfikowanych, naturalnych składników. Maska zawiera między innymi olej cedrowy, wyciąg z mchu dębowego, pszczeli wosk oraz sok z agawy. U mnie bardzo pomogła przede wszystkim na wzmocnienie włosów - odkąd jej używam, znajduję na grzebieniu znacznie mniej wypadających "słabiaków".
Naturalne mydła - moja nowa kosmetyczna obsesja ;)
9. Alterra, mydło w kostce z granatem / 10. Alterra, mydło w kostce z olejami roślinnymi i pomarańczą. Mydełka Alterra z Rossmanna to już klasyk ;) Pięknie pachną, niewiele kosztują i osobiście używam ich nie tylko do mycia rąk i ciała, ale również do oczyszczania twarzy (choć wiem, że budzi to wiele kontrowersji). Nie zauważyłam, by nadmiernie przesuszały moją skórę - a ich wegański skład i biodegradowalne kartonikowe opakowania z całą pewnością zasługują na uwagę i docenienie :)
11. Himalaya Herbals, mydło mleko i miód. Kolejny ulubieniec od indyjskiego producenta - nawilżający i kojący, pozostawiający skórę pięknie pachnącą i przyjemną w dotyku. Generalnie bardzo lubię wszelkie kosmetyki na bazie mleka i miodu - i odkąd tylko sięgam pamięcią, mam do nich wielki sentyment :)
12. Umami, mydło róża i różowa glinka francuska. Z pełnym przekonaniem zachwalam je jako "mydło z górnej półki": w pełni naturalne, ręcznie robione, przygotowane wedle unikatowej receptury na bazie hydrolatu z róży damasceńskiej. Zaintrygowało mnie już w momencie, kiedy przeczytałam o samym wieloetapowym procesie jego powstawania - natomiast potem była to z mojej strony miłość od pierwszego użycia :)
Skąd w/w kosmetyki ?
1 - Hebe
9, 10 - Rossmann
3, 4, 8 - Drogerie Natura
5, 6 - dostępne na stronie Napieknewlosy.pl
12 - dostępne na stronie Umaminaturalcosmetics.com
2, 7, 11 - wypróbowałam w ramach testów z portalem Medicot.pl
A jacy są Wasi letni,
kosmetyczni ulubieńcy ? :)
A jacy są Wasi letni,
kosmetyczni ulubieńcy ? :)
MyDelka wyglądają super na lato w sam raz na szybki orzeźwiające kąpiele
OdpowiedzUsuńBardzo fajne propozycje tu pokazujesz- mydełka najbardziej mnie zainteresowały:)
OdpowiedzUsuńAż poczułam zapach tych cudnych produktów
OdpowiedzUsuńProdukty, które zawierają kokos - odkryłam je niedawno:) Nazwa - Inecto Naturals - zapamiętam sobie tą nazwę i mam nadzieję, że uda mi się dokonać zakupu właśnie tego produktu następnym razem. Będę testować.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają się mi te produkty 😁 mydelka wyglądają pięknie
OdpowiedzUsuńLatem to przede wszystkim kremy z filtrem ziai.
OdpowiedzUsuńFajny zestaw kosmetyczny, kilka z tych produktów znam i lubię
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Chętnie sprawdzilabym część z nich na sobie
OdpowiedzUsuńNie używałam tych kosmetyków, a najbardziej wpadł mi w oko balsam do ciała
OdpowiedzUsuńserum z bielendy znam i lubię innych kosmetyków jeszcze nie poznałam ale wszystko przede mną!
OdpowiedzUsuńTen kokosowy balsam to ja muszę mieć! Uwielbiam wszystko co kokosowe!
OdpowiedzUsuńIntensywnie nawilżające lubię takie i używam...
OdpowiedzUsuńKokosowe też może być :-)
Henny i amli nie mogę nigdzie dostać, kupiłam inną wersję wcierki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam produkty od Pixi, rozświetlona buzia to mój letni must have :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńMatko nie znam nic. Interesujące te produkty,myślę że warto zainwestować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty. Żadne z nich nie używałam. Czas wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kosmetyki o zapachu kokosa :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te mydełka - trzeba przetestować :)
OdpowiedzUsuńEejj, te mydełka wyglądają naprawde świetnie! Będe musiała się z nimi bliżej zapozać :) Dzięki za wspaniały post!
OdpowiedzUsuń