Nasz Bąbel zaczął mówić dość wcześnie i od razu "rozgadał się", aż miło - pomimo początkowych problemów ze zbyt krótkim wędzidełkiem i konieczności jego dwukrotnego podcinania. Do tej pory mówi dużo i chętnie, momentami buzia prawie mu się nie zamyka - ale miewa jeszcze kłopoty z prawidłową artykulacją niektórych głosek. Dlatego dzisiaj podrzucam Wam kilka prostych ćwiczeń i zabaw logopedycznych, które można wykonywać z dzieckiem w domu - oraz podstawowe zasady, o których warto pamiętać.
4 zasady sprzyjające prawidłowemu rozwojowi dziecięcej mowy
1. Rozmawiaj i opowiadaj. Rozmawiać
powinno się już z niemowlakiem - choć na tym etapie raczej trudno
spodziewać się od niego odpowiedzi ;) Pamiętam jednak zdziwione miny i
komentarze niektórych sąsiadów, kiedy spacerowałam z wózkiem i nawijałam
do kilkumiesięcznego szkraba, jak najęta. Tu się naprawdę nie ma czemu
dziwić ! - nawet do maleńkiego dziecka trzeba mówić, opisywać mu słowami
otaczającą nas rzeczywistość oraz czynności, które akurat wykonujemy.
2. Czytaj i pokazuj. Poza tym,
że wspólne czytanie jest wspaniałym sposobem na budowanie bliskości i
więzi - w jego trakcie dziecko uważnie obserwuje rodzica. Dzięki temu ma
okazję podpatrywać, w jaki sposób układa się usta w trakcie
wypowiadania poszczególnych głosek, jaka mimika twarzy i zmiany intonacji temu towarzyszą i generalnie uczy się, jak prawidłowo operować aparatem mowy.
3. Naśladuj z dzieckiem różne dźwięki. Mogą
być to odgłosy wydawane przez pojazdy, zwierzęta oraz najróżniejsze
sprzęty gospodarstwa domowego. Przejeżdżający samochód, woda kapiąca z
kranu, dzwoniący domofon czy szczekający pies - podobnych inspiracji
jest naprawdę całe mnóstwo i wcale nie trzeba wielkiego wysiłku, by się
ich doszukać :)
4. Śpiewaj,słuchaj muzyki i powtarzaj krótkie rymowanki. Zadbaj o to, żeby dźwięki były mocno zróżnicowane - na przemian ciche i głośne, spokojne i
bardziej energetyczne, adekwatnie ilustrujące treść i nastrój
wypowiadanego przez Ciebie wierszyka. Nieco starsze dziecko na pewno
zechce Ci w tym towarzyszyć, uczyć się nowych piosenek i rymów - a także wystukiwać rytm na muzycznych instrumentach.
Książeczki logopedyczne dla dzieci
Bardzo pomocne w rozwoju mowy mogą okazać się dobrze dobrane książeczki logopedyczne, wśród których prym wiedzie u nas doskonale znana seria o Puciu. Jej autorka, Marta Galewska-Kustra, jest z wykształcenia logopedą, pedagogiem dziecięcym i pedagogiem twórczości. Specjalizuje się głównie w terapii opóźnionego rozwoju mowy i zaburzeń artykulacji u dzieci - a więc sięgając po kolejne przygody Pucia rodzice mogą mieć pewność, że są to lektury stworzone przez specjalistę z ogromnym doświadczeniem, bogatym zapleczem merytorycznym i praktycznym.
"Co robi Pucio?" oraz "Pucio. Zabawy gestem i dźwiękiem" to propozycje przeznaczone dla najmłodszych maluszków, które dopiero zaczynają swoją przygodę z mówieniem i poznawaniem nowych słów. W pierwszej z nich Pucio znajduje się w wielu naturalnych dla dziecka, codziennych sytuacjach, dzięki którym zapoznajemy się z podstawowymi rzeczownikami i czasownikami. Na poszczególnych rozkładówkach znajdują się konkretne przedmioty - a tuż obok ilustracja czynności, jaką można nimi wykonywać. W trakcie wspólnego przeglądania książeczki warto wskazywać obrazki palcem, kilkukrotnie powtarzać ich nazwy, odpowiednio je intonować i nadawać im zabarwienie emocjonalne - bo to zwraca uwagę dziecka i skłania je do większego skupienia.
W "Zabawach gestem i dźwiękiem" największy nacisk położono natomiast na naukę samogłosek i prostych sylab - a także na niezwykle istotne dla rozwoju mowy wyrażenia dźwiękonaśladowcze (onomatopeje). Pucio wykonuje tu proste czynności jak pukanie do drzwi, uderzanie w kuchenne naczynia, tupanie, podskakiwanie czy zabawa w "a-kuku!". Możemy powtarzać je wszystkie wspólnie z dzieckiem i wydawać przy tym stosowne dźwięki - a na każdej stronie znajdziemy też dodatkowe sugestie autorki i porady, jak uczynić zabawę bardziej atrakcyjną i angażującą.
Proste ćwiczenia i zabawy logopedyczne
dla dzieci przedszkolnych
Przechodząc do konkretów, poniżej znajdziecie 20 propozycji naszych ulubionych ćwiczeń logopedycznych. To oczywiście tylko bardzo niewielka część tego, co można robić z dzieckiem w warunkach domowych - więc zachęcam Was do sięgnięcia po fachową literaturę i do dalszego zgłębiania tematu :)
- Zabawa w dmuchanie / nadmuchiwanie - dziecko może nadmuchiwać balonik, wprawiać w ruch wiatraczki lub piórko albo dmuchać przez słomkę na lekkie piłeczki lub filcowe pompony, prowadząc je po jakiejś gładkiej powierzchni do określonego celu.
- Robienie "dzióbka" jak u rybki - wciąganie i zasysanie do wnętrza policzków, a następnie poruszanie ustami, jakbyśmy łapali powietrze.
- Parskanie jak konik oraz naśladowanie odgłosu końskich kopytek, rytmicznie uderzając językiem o podniebienie.
- Wysuwanie do przodu górnej wargi i próba jak najdłuższego utrzymania na niej słomki, kredki lub wykałaczki.
- Intensywne oblizywanie warg posmarowanych miodem, dżemem lub kremem czekoladowym.
- Zabawa w dentystę - dokładne badanie językiem po kolei każdego ząbka.
- Przeżuwanie - ruchy naśladujące żucie gumy albo krowę konsumującą trawę ;)
- Zabawa w młotek - zamieniamy język w młotek i wykonujemy nim ruchy, jakbyśmy wbijali gwoździe w podniebienie, tuż za linią górnych zębów.
- Próba dosięgnięcia językiem do czubka nosa oraz do najdalej położonych zębów.
- Naśladowanie zmęczonego, zdyszanego pieska - nabieranie i wypuszczanie powietrza z językiem wystawionym na zewnątrz.
- Nabieranie powietrza ustami i wypełnianie nim policzków jak chomik - a następnie wydychanie przez nos.
- Naśladowanie odgłosu chrapania i ziewania.
- Chwytanie kukurydzianych chrupek lub skórek od chleba samymi zębami, bez użycia rąk.
- Dmuchanie na talerz z ciepłą zupą, chuchanie na zmarznięte dłonie lub zamarzniętą szybę.
- Wylizywanie talerzyka jak kotek lub chłeptanie mleka prosto z miseczki.
- Wystawianie języka i zwijanie go w "rulonik".
- Ssanie cukierków, próbowanie nowych smaków (kwaśnych, gorzkich, słodkich itd.)
- Puszczanie mydlanych baniek.
- Dmuchanie na zawieszone na nitce papierowe krążki lub kłębki waty.
- Naśladowanie różnych rodzajów śmiechu (piskliwy, tubalny, męski, kobiecy itd.)
Życzę udanej zabaw, konsekwencji i wytrwałości ;)
Super książeczki. Bardzo fajnie, że teraz dostępnych jest tyle angażujących książeczek dla najmłodszych :)
OdpowiedzUsuńno wszystko super, ale
OdpowiedzUsuńale zwijanie języka w rulonik jest uwarunkowane genetycznie i na przykład ja - nie zwijam
Chodziło mi bardziej o same prób zwijania i rozwijania - w ramach ćwiczeń :)
UsuńWieje osób tego nie umie i to jest normalne
UsuńMoja córka nie ma problemów z wymową ale takie ćwiczenia to super zabawa i chętnie ją u nas zacznę
OdpowiedzUsuńCzytam, śpiewam, opowiadam 😉 Pucio bardzo mi w tym pomaga 😊 uwielbiam logopedyczne serie to zawsze świetna zabawa
OdpowiedzUsuńFajna jest teraz nauka, jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam na temat tych książeczek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że są teraz takie możliwości. A opis ćwiczeń - super! ��
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książeczki, u nas akurat to samo :) Jeszcze puzzle są świetne ale z pomocą w mówieniu mają niewiele wspólnego, wspierają paluszki :)
OdpowiedzUsuńPucio jest z nami od dawna. Jak nikt uczy i bawi zarazem.
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę, super sprawa! Książeczki wyglądają mega przyjaźnie! :)
OdpowiedzUsuńSuper książeczki, ale wasze ćwiczenia przykuły moja uwagę naprawdę fajne pomysły na gimnastykę buzi i języka.
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy widzę Pucia żałuję, że mam już takie duże dziecko. Te książeczki są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńĆwiczenie w domu to podstawa. Widzę to po moim synu.
OdpowiedzUsuńKorzystaliśmy z podobnych książeczek, dzięki nim ćwiczenia logopedyczne wydawały się nie tylko łatwiejsze, przyjemniejsze, ale także trwalsze. :)
OdpowiedzUsuńTakie ćwiczenia mogą być dobrą zabawą.
OdpowiedzUsuńMamy 4 książki o Puciu, te duże, ale jakoś nie przypadły mojej córce do gustu. Czasem mój synek je czyta - w ramach nauki czytania, bo są tam proste teksty. Ale do ćwiczeń mowy używamy własnej wyobraźni, choć tak, jak piszesz różne książeczki mogą w tym bardzo pomagać.
OdpowiedzUsuńPrzeoczyłam! Lecę jutro do księgarni 😍
OdpowiedzUsuńZabawa i nauka, to mi się podoba w takich książeczkach :)
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja, dzieciom trzeba pokazywać świat od małego
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że robią takie książki do ćwiczeń! Wow, naprawdę wydaje się ciekawą pozycją
OdpowiedzUsuńKsiążeczki z Puciem w roli głównej są genialne - sama znam chłopczyka, któremu Pucio realnie pomógł w nauce mówienia :)
OdpowiedzUsuńKsiążki z Piciem są w naszej rodzinie od dawna. Uczą i bawią. Polecam.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka bardzo fajny pomysł na wydane
OdpowiedzUsuńAha ... tutaj mogłam zobaczyć jak wygląda treść książeczki. Jest dla Maluszków, więc dla mojego młodszego synka. Starszy będzie wolał te duże książki z Puciem, gdzie jest więcej treści ;)
OdpowiedzUsuńTakie książeczki pozwalają dziecku bliżej poznać świat, bawią i uczą :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zachęcasz dzieci do czytania ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy post! Nie mogę się doczekać, aż w praktyce będę wykorzystywać te informacje!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te książeczki i aż się proszą o przeczytanie.
OdpowiedzUsuńZabawy logopedyczne są proste i przyjemne, nawet dziecko, które pozornie nie ma problemów z mówieniem, powinno je wykonywać, żeby doskonalić aparat mowy :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zamowic sobie te nowe Puciowe książeczki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książeczki, zwłaszcza dla dziecka z takimi problemami :)
OdpowiedzUsuńSama jako dziecko korzystałam z takich książeczek.
OdpowiedzUsuńMam pierwszą i drugą część Pucia, ale mój synek w ogóle nie daje sobie czytać. Od urodzenia dużo do niego mówiłam i opowiadałam wszystko co robię, czytałam książeczki. Zaraz skończy 2 lata i dopiero powiedział mama i tata. Jak obecenie chce mu poczytać to wyrywa mi książkę i sam przegląda w 10 sek po czym zamyka i koniec czytania :(
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę, zawsze takie książeczki popieram i chętnie kupuję w prezencie najmłodszym.
OdpowiedzUsuńU nas już nie ta grupa wiekowa, ale fajna sprawa dla maluszków :)
OdpowiedzUsuńSeria, która zdobywa sympatię dzieci i rodziców, fantastyka nauka poprzez zabawę, tak niepostrzeżenie. :)
OdpowiedzUsuńSeria z Puciem ma również u nas swoje miejsce na półeczce i często do niej wracamy. Na naszej półce są co prawda tylko Pucio uczy się mówić i pierwsze słowa Pucia ale do dzisiaj (młodszy ma prawie 4 latka) do nich wracamy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisane i bardzo duża wiedza autorki. Mój synek też miał podcinane wędzidełko, także sporo tych ćwiczeń już wykonujemy od małego.
OdpowiedzUsuńMój 2 latek i 2 mies wciąż mówi dwa słowa na krzyż a wydaje mi się ze wszystkie rady wdrażam. .. ech. Czekamy :)
OdpowiedzUsuńTo już chyba dla takich maluszków, które zaczynają mówić.
OdpowiedzUsuńUłatwiają im mówienie :-)