Film dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" w reżyserii Tomasza Sekielskiego bije rekordy popularności. W ciągu dwóch dni od daty jego premiery w serwisie YouTube dokument braci Sekielskich doczekał się już ponad 8 milionów wyświetleń - choć jego realizacji i emisji nie podjęła się wcześniej żadna stacja telewizyjna ani platforma VOD (ostatecznie "Tylko nie mów nikomu" zostało sfinansowane i ujrzało światło dzienne głównie dzięki pieniężnemu wsparciu Polaków w ramach serwisu Patronite.pl)
Dla niezorientowanych - "Tylko nie mów nikomu" to obraz traktujący o pedofilii w polskim kościele (pisanym celowo małą literą, bo moim zdaniem w takim wydaniu na jakikolwiek szacunek nie zasługuje...) I choć w sumie nie opowiedział on o niczym, o czym bym wcześniej nie
wiedziała...I choć ukazał proceder, który dokonuje się na łonie rzeczonej instytucji od dziesiątek lat - i od dziesiątek lat jest skrzętnie skrywany, zatajany oraz zamiatany pod dywan...TO JEDNAK WSTRZĄSNĄŁ, ROZŁOŻYŁ PSYCHICZNIE NA ŁOPATKI I PRZYPRAWIŁ WRĘCZ O ODRUCHY WYMIOTNE...
Do bólu szczery. Mocny. Bezkompromisowy.
"Tylko nie mów nikomu" - to film, który powinien zobaczyć cały świat !
"Tylko nie mów nikomu" zaczyna się od rozmowy z Anną Misiewicz - kobietą, która była wykorzystywana przez księdza ze swojej parafii jako zaledwie 7-letnia dziewczynka. "(...)Dotykał moich piersi...Masturbował się moimi rękami...Całował...Do tej pory, kiedy czuję zapach mleka - napawa mnie obrzydzenie. Dlatego, że ksiądz bardzo często pił mleko - i pozostawał mi w ustach jego posmak. Cały czas powtarzał <<<JESZCZE, JESZCZE, JESZCZE >>> - i jak skończył to wychodził z pokoju (...)"
Po krótkim wprowadzeniu następuje zmiana scenerii - a Anna odwiedza wspomnianego księdza w domu emerytów w towarzystwie reportera, który podaje się za jej męża. Ukryta kamera rejestruje całą ich rozmowę, łącznie z propozycją finansowego "zadośćuczynienia" za krzywdy - i takich historii jest w filmie Sekielskiego jeszcze kilka, równie wstrząsających i popartych niezbitymi dowodami...W jednej z nich ofiara księdza-pedofila wyznaje : "wróciłem do domu i opowiedziałem o wszystkim mamie, ale nie uwierzyła mi (...)" - dlatego film polecam szczególnej uwadze wszystkich rodziców, by ukazane sytuacje nigdy nie stały się udziałem, koszmarem i życiową tragedią ich dzieci...
***
"Tylko nie mów nikomu" to nie jest jakaś reżyserska fantazja, mrzonka, fabularna historyjka, zmyślone
pitu-pitu ani żadne "lanie wody". To są prawdziwe dramaty i ludzkie
życia, złamane przez księży-pedofilów. To jest kawał dobrego, brutalnego
i przejmującego do głębi reportażu. O ile w przypadku głośnego "Leaving Neverland" można było mieć pewne wątpliwości co do prawdomówności i bezstronności jego twórców oraz ich ukierunkowania na korzyści materialne - o tyle tutaj księża-pedofile zupełnie ewidentnie przyznają się przed kamerami do zarzucanych im czynów. Ich ofiary spotykają się i konfrontują
twarzą w twarz ze swoimi dawnymi oprawcami - a ci niejednokrotnie nadal
próbują wykpić się pieniędzmi i zapłacić
nimi za milczenie...
Co więcej: żaden z nich nie poniósł jakichkolwiek konsekwencji
popełnionych zbrodni, bo hierarchowie kościoła od lat bardzo sprytnie wszystko
tuszują i kamuflują - nieszczerze żałując i bijąc się w piersi
dopiero teraz, kiedy po filmie Sekielskiego przysłowiowe "mleko się
rozlało"...
Jasne, pedofile mogą zdarzyć się wszędzie -
można na nich trafić zapewne
w każdej jednej grupie zawodowej...
...Lecz kościół to chyba jedyna instytucja, w
której aż tak skutecznie "ręka rękę myje" - a pedofil nie tylko nie
staje przed sądem, nie trafia do więzienia i nie zostaje stosownie
napiętnowany, ale wręcz nadal pozwala mu się prowadzić rekolekcje dla
dzieci, wyjeżdżać z nimi na pielgrzymki czy uczyć katechezy w szkołach
:(
Podczas gdy na innych pedofilach ludzie najchętniej dokonaliby
ulicznego linczu i samosądu, a współwięźniowie w celi odpłacają im
dokładnie tym samym, co oni zrobili dzieciom - księża zamiast do
więzienia trafiają co najwyżej do domu emeryta, gdzie nie niepokojeni
przez nikogo dożywają w dobrych warunkach sędziwej starości...
***
Przeraża mnie też jeszcze jedna - zdaje się, że dość istotna - DYSPROPORCJA :
Kilka dni temu policja aresztuje aktywistkę Elżbietę Podleśną za to, że
porozklejała w mieście plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej w tęczowej
aureoli. Przeszukują jej mieszkanie, robią całą akcję niczym brygada
antyterrorystyczna, przewożą kobietę na przesłuchanie oraz rekwirują
komputer i inne sprzęty. Najprawdopodobniej postawią jej zarzuty obrazy
uczuć religijnych...
Tymczasem, dziesiątki księży-pedofilów nadal pełnią swoją kapłańską "posługę" bez jakichkolwiek przeszkód (ewentualnie przeniesieni do jakiejś innej parafii) i podają wiernym opłatek dokładnie tymi samymi rękoma, którymi jeszcze niedawno - powiedzmy to wprost i bez ogródek ! - gwałcili dzieci oraz masturbowali się w ich obecności... Gdzie w takich przypadkach policja? Gdzie prokuratura? Gdzie ci wszyscy dzielni "antyterroryści"? Chyba przyznacie sami, że coś tu ewidentnie nie gra - i że wreszcie należałoby usunąć i oczyścić całe to kościelne szambo, które coraz mocniej wybija na powierzchnię?
Tymczasem, dziesiątki księży-pedofilów nadal pełnią swoją kapłańską "posługę" bez jakichkolwiek przeszkód (ewentualnie przeniesieni do jakiejś innej parafii) i podają wiernym opłatek dokładnie tymi samymi rękoma, którymi jeszcze niedawno - powiedzmy to wprost i bez ogródek ! - gwałcili dzieci oraz masturbowali się w ich obecności... Gdzie w takich przypadkach policja? Gdzie prokuratura? Gdzie ci wszyscy dzielni "antyterroryści"? Chyba przyznacie sami, że coś tu ewidentnie nie gra - i że wreszcie należałoby usunąć i oczyścić całe to kościelne szambo, które coraz mocniej wybija na powierzchnię?
Czy "Tylko nie mów nikomu" cokolwiek zmieni ?
Czy kościół wreszcie skończy z obłudą i pociągnie sprawców do odpowiedzialności?
Póki co, jeden z "bohaterów" filmu - ksiądz Dariusz Olejniczak - składa na ręce papieża rezygnację z kapłaństwa. Niektórzy duchowni i inne osoby związane z kościołem wyrażają "głęboki żal" - ale obawiam się, że w wielu przypadkach jest to tylko wymuszona czcza gadanina, której nie poprą absolutnie żadne czyny, dobitniej wyartykułowane sprzeciwy ani dotkliwe konsekwencje... Nawet ludzie głęboko wierzący i praktykujący aktualnie nie kryją swojego wielkiego oburzenia i zniesmaczenia - lecz na mszę pewnie pójdą, na tacę rzucą, wysłuchają kolejnego kazania o "celowej nagonce na kościół oraz państwo"...i cała kościelna machina będzie nakręcać się dalej, ofiarując księdzom-zwyrodnialcom swoje ciche, głuche i ślepe przyzwolenie...
***
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat ?
Oglądaliście film ? Jakie wrażenie na Was wywarł ?
Reportaż - bo trzeba tak powiedzieć, jest to reportaż, bez grama fikcji. Reportaż jest bardzo mocny, jest prawdziwy i bardzo potrzebny. Pokazuje sedno problemu. To rzetelnie wykonana praca dziennikarska. Przeraża mnie za to postawa ludzi komentujących ten film, wielu z nich widzi tylko księdza pedofila, a nie widzi problemu globalnie. Tu problemem jest jak sama powiedziałaś, że ręką rękę myje, że ci, którzy powinni podjąć działania nie robią nic. Bo pedofila można znaleźć wszędzie, może być to nauczyciel, lekarz, opiekun w przedszkolu. Ale tylko w kościele te przypadki są tak ukrywane i nie wyciąga się z nich konsekwencji.
OdpowiedzUsuńI właśnie to zamiatanie po dywan jest najgorsze!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Boję się to oglądać bo ta prawda mnie przeraża jak i bezsilność
OdpowiedzUsuńSamemu nie miałem jeszcze czasu obejrzeć, ale właśnie słyszałem ile osób już to zrobiło.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale byc może się skuszę. Martwi mnie tylko to, że przez jakiś ułamek tych złych księży ludzie coraz bardziej zaczną postrzegać kościół ksiądz=pedofil. A to nie jest prawda. W kościele jest mnóstwo wspaniałych księży, którzy robią wiele dobrego, takich, którzy nigdy nie skrzywdziliby dziecka. Oczywiście nie bronię wyjątków i uważam, że każdy pedofil zasługuje na największą karę, niezależnie czy nosi sutannę czy jest osobą świecką.
OdpowiedzUsuńCzekam na męża żeby obejrzeć razem. Czuję, że po takim filmie będę musiała z kimś porozmawiać żeby jakoś to "przetrawić"...Ale dobrze, że takie filmy powstają, te sprawy trzeba nagłaśniać. Swoją drogą, w podobnym temacie polecam bardzo wstrząsającą książkę - reportaż "Czy bóg wybaczy siostrze Bernadetcie".
OdpowiedzUsuńWiele już słyszałam o tym filmie i chyba jednak się na niego skuszę...
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego filmu, ale słyszałam wiele komentarzy. Przeraża mnie, że coś takiego w ogóle ma miejsce
OdpowiedzUsuńOglądałam i byłam wstrząśnięta.
OdpowiedzUsuńOglądałam i... jestem w szoku z jaką lekkością osoby krzywdzące podchodzą do tematu. Jakby to nic nie było. Tak samo wszyscy, którzy o tym wiedzieli.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego filmu...
OdpowiedzUsuńNie oglądam TV i pewnie nie obejrzę.
On akurat jest na YouTube - przy obecnym układzie sił politycznych i telewizyjnej grandzie-propagandzie żadna stacja go raczej nie wyemituje.
UsuńNiestety nie tylko w Polsce sa kaplani pedfile. W Irlandii (niegdys bardzo katolicki kraj, dzisiaj bardzo odsuniety od kosciola) takie sytuacje niejednokrotnie mialy miejsce. Trzeba byc bydlakiem zeby nie miec skrupulow i zadnych barier. Zal mi pokrzywdzonych dzieci .
OdpowiedzUsuńFilm muszę obejrzeć, jednak nie w tej chwili. To trudny temat, któremu trzeba poświęcić należytą uwagę.
OdpowiedzUsuńOglądałam film, bardzo mną wstrząsnął. Nie tylko jako osobę wierzącą, ale przede wszystkim jako rodzica, jako matkę. Nie wiem, co bym zrobiła osobie, która krzywdziłaby moje dziecko. Film powinni obejrzeć wszyscy, a jeśli kościół chce być w porządku, powinien zrobić czystki w swoich szeregach, Za zbrodnie powinni odpowiedzieć, zarówno ci, którzy ich się dopuścili, jak i Ci, którzy na te zbrodnie patrzyli przez palce i zamiatali wszystkie sprawy pod dywan. O ile więcej zwolenników zyskałby kościół, gdyby z pedofilią wreszcie zostałby zrobiony porządek. Niestety ten film niczego nie zmieni, bo żaden z hierarchów kościoła nie wyjdzie przed szereg i nie zrobi z tym porządku...
OdpowiedzUsuńWiesz, mam nadzieję, że się odmieni. Przykro się patrzy jak pewne grupy społeczne robią co chcą. To dla mnie po prostu brzmi jak koszmar z najgorszego filmu. A jednak to prawda...
OdpowiedzUsuńtaaa a teraz rząd zarządzi zaostrzenie kar, chociaż wiadomo, że nie surowość a nieuchronność kary hamuje przestępczość. Bo Sekielscy pokazali to co i tak wszyscy wiedzieli, przynajmniej od filmu "Kler", gdzie było tak: chłopak skarży się rodzicom na krzywdzącego dorosłego. Rodzice karzą go chłostą za kłamstwo i wysyłają do placówki wychowawczej. W placówkach opiekuńczych spędzają dzieciństwo także dwaj inni chłopcy. Tam również są krzywdzeni.
OdpowiedzUsuńTyle, że "Kler" to była historia fikcyjna, tylko bazująca na podobnych doświadczeniach ofiar. Natomiast tu mamy reportaż, prawdziwe postaci, padają konkretne imiona i nazwiska. Jeśli z tym nic nie zrobią - to ja już naprawdę nie wiem, w jakim kraju my żyjemy...
UsuńPoza wszystkim - to wierni powinni się zbuntować. Przestać uczęszczać na msze, przestać wrzucać na tacę i do puszek - dopóki konkretne kroki nie zostaną podjęte. (Wiem, nierealne - zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom religijnego fanatyzmu i zacietrzewienia co niektórych).
Nie wiem czemu mam nie chodzić do kościoła. Wierzę, modlitwa, sakramenty są dla mnie ważne. Nie wszyscy księża to pedofile i oszuści. Osobiscie znam przede wszystkim dobrych, oddanych księży. Do koscioła chodzę by być blizej Boga. Proszę o szacunek dla tych co wierzą i kosciół, modlitwa, przyjmowanie komuni, spowiedz jest dla nich wazne. Walczy sie o tolerancję a niestety zapomina się, że to nie tyczy sie tylko homoseksualizmu, niepełnosprawnosci. Tolerujmy, akceprujmy również tych, dla ktorych wiara i kosciół są wazne!
UsuńSzacunek mam, ale jeśli to wierni nie dadzą odczuć, że sytucja w kościele im nie odpowiada - to pewnie nic się nie zmieni. Kto ma protestować i domagać się sprawiedliwości, jeśli nie wierni? Ateiści/antyklerykałowie już to robią - teraz księża powinni odczuć presję ze strony swoich "owieczek". Takie jest moje zdanie.
UsuńNie oglądałam, ale chętnie to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę obejrzeć. Świetnie, że poruszasz ten temat :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem, to Kościół się tymi rzeczami zajmuje. Żałuję tylko, że nie mówi się o pedofilii i gwałtach w innych środowiskach niż kościelne.
OdpowiedzUsuńO tak - to właśnie widać, jak się zajmuje. Przenosi się księży na inne parafie, gdzie nadal mają kontakt z dziećmi, prowadzą rekolekcje i młodzieżowe oazy...A dodatkowo insynuuje się OFIAROM, że przeprowadzają "zamach na świętość".
UsuńObejrzałam połowę
OdpowiedzUsuńO tym filmie już czytałam na wielu innych blogach i stronach. Nic dziwnego, jest wstrząsający. Jestem katoliczką, ale to jest dla mnie niepojęte. Wczoraj obejrzałam film i przyznam Ci, że robiłam to z przerwami, taka byłam poruszona, zła na oprawców. Pouczanie ludzi jak mają żyć, a tu takie rzeczy! Straszne! Nie rozumiem, jak można ukrywać coś tak okropnego, wstrętnego! Brak mi słów, bo zwyczajnie czuję zlosc, gniew, a dla wszystkich ofiar współczucie. Płakać mi się chce. Nie mogę sobie wyobrazić nawet, jaka krzywdę i tragedie przeżyli i jaki miała ona wpływ na ich życie. Jestem matką i po prostu nie mieści mi się to w głowie.
OdpowiedzUsuńCzytałam o filmie, zrobiło się o nim głośno. W weekend zamierzam obejrzeć. Wiem, że jest dość mocny i poruszający.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zdążyłam obejrzeć, ale mam zamiar nadrobić to w weekend. Mimo wszystko mam świadomość, że to dość mocny film i skłaniający do przemyśleń...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam, ale mam w planach nadrobić to przez weekend.
OdpowiedzUsuńMnie też zadziwia ta dysproporcja, tu oburzenie tęczą na obrazie, a tu realna krzywda setek dzieci... :(
OdpowiedzUsuńKsiążka interesująca, dla zainteresowanych tematem.
OdpowiedzUsuńFilm :) I myślę, że każdy powinien go obejrzeć - zwłaszcza ci, którzy nadal mają tendencję do zaciekłej obrony księży.
UsuńBardzo się boję tego filmu i na razie nie chcę go oglądać.
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałem, ale z całą pewnością jest to dokument ważny społecznie, oby zmienił świadomość decydentów, którzy do tej pory zamiatali sprawy pod dywan. I najgorsze, co się może stać, to zrelatywizowanie problemu tak jak wydarzyło się to w przypadku Polańskiego, gdzie cała branża filmowa stała za nim murem zupełnie jak hierarchowie za tymi "księżmi".
OdpowiedzUsuń