"Niezły tyłek!" i "Fajne cycki!" - TO NIE KOMPLEMENT.
"Ale z Ciebie gorąca suczka!" - TO NIE KOMPLEMENT.
"Puknąłbym!" i "Brałbym!" - TO NIE KOMPLEMENT.
Prostackie gwizdy i obsceniczne gesty - TO TEŻ NIE KOMPLEMENT !
"Ale z Ciebie gorąca suczka!" - TO NIE KOMPLEMENT.
"Puknąłbym!" i "Brałbym!" - TO NIE KOMPLEMENT.
Prostackie gwizdy i obsceniczne gesty - TO TEŻ NIE KOMPLEMENT !
A jeżeli kiedyś, drogi Kolego, nabierzesz ochoty, by właśnie takie
"komplementy" prawić...Lub jeżeli czytając ten tekst pomyślisz sobie, że
"tym głupim feministkom to już się chyba całkiem we łbach
poprzewracało"...
...to zastanów się przez chwilę i zdobądź na odrobinę refleksji. Czy
osobiście chciałbyś, żeby jakiś typ na ulicy "komplementował" w ten
sposób Twoją matkę, siostrę albo nastoletnią córkę ? A może wolałbyś sam
usłyszeć tego typu "komplementy" - na przykład od jakiegoś napakowanego
i wyższego od siebie o głowę "znajomego" z siłowni?
foto : pixabay |
Czym tak właściwie jest
CATCALLING i WOLF WHISTLING ?
Oba te pojęcia można zaliczyć do znacznie obszerniejszego terminu street harassment - czyli wulgarnych i krępujących ulicznych zaczepek ze strony zupełnie obcych osób. Catcalling i wolf whistling to przeważnie gwizdy i przemoc słowna, komentarze o wyraźnym zabarwieniu seksualnym - a ofiarami tego typu zachowań najczęściej padają kobiety, a nawet kilku- i kilkunastoletnie dziewczynki.
foto: toniekomplement.pl |
Powiem Wam tak, uliczni catcallers...Mężczyzna dojrzały, pewny siebie i znający swoją wartość
nigdy nie zagai w ten sposób rozmowy z kobietą. Mężczyzna na poziomie
nigdy nie rozpocznie znajomości od prostackiego ujadania niczym napalony
kojot - bo on w przeciwieństwie do Was potrafi się zachować i
doskonale wie, w jaki sposób zainteresować sobą kobietę oraz okazać jej
swoją aprobatę.
Bo wiecie - tak to się w sumie zachowują tylko przegrywy. PRZE-GRY-WY -
dobrze czytacie! Może w Waszym życiu coś "nie pykło", może macie za sobą
jakieś nieudane relacje albo traumy związane z kobietami - a teraz
postanowiliście, że to sobie "odbijecie" i poweźmiecie na nich pewnego
rodzaju żałosną vendettę...A może wydaje się Wam, że faktycznie "tak
trzeba" - i że jest to dla nas miłe, dowartościowujące, że przyjemnie
łechce nasze ego i wprawia nas w stan euforycznego uniesienia? Otóż,
JESTEŚCIE W BŁĘDZIE - bo rzeczony catcalling wywołuje w kobietach
głównie :
1. Niesmak, odrazę i zażenowanie - ponieważ właśnie taki jest: niesmaczny, odrażający i żenujący.
2. Poczucie totalnego uprzedmiotowienia - bo żadna kobieta idąc ulicą nie daje Wam automatycznie prawa i przyzwolenia do głośnego, natarczywego oceniania jej ciała, figury i innych elementów powierzchowności ani do traktowania jej w kategoriach obiektu seksualnego!
3. Lęk i zaburzone poczucie bezpieczeństwa - bo nigdy nie wiadomo, co takiemu obcemu, natrętnemu catcallerowi wpadnie jeszcze do głowy. Być może za chwilę zechce przejść od słów do czynów - w końcu niejedno pobicie i niejeden gwałt dokonany na kobiecie zaczął się właśnie od tego typu niewybrednych żartów i werbalnych zaczepek.
4. Poczucie winy (choć absolutnie nie powinno tak być!) - bo padając ofiarami catcallingu niejednokrotnie nadal mamy tendencję do samobiczowania się i zastanawiania, czy przypadkiem nie wyglądamy zbyt wyzywająco, nie założyłyśmy za krótkiej sukienki, nie odsłoniłyśmy za dużo ciała itd., itp. Takie społecznie wdrukowane brzemię odpowiedzialności - bo przecież żyjemy na świecie, na którym w XXI wieku nadal wybiela się oprawców i agresorów, a piętnuje i odsądza od wszelkiej czci ich ofiary... (kliknijcie w link i poczytajcie - to nie jedyny taki przypadek...)
2. Poczucie totalnego uprzedmiotowienia - bo żadna kobieta idąc ulicą nie daje Wam automatycznie prawa i przyzwolenia do głośnego, natarczywego oceniania jej ciała, figury i innych elementów powierzchowności ani do traktowania jej w kategoriach obiektu seksualnego!
3. Lęk i zaburzone poczucie bezpieczeństwa - bo nigdy nie wiadomo, co takiemu obcemu, natrętnemu catcallerowi wpadnie jeszcze do głowy. Być może za chwilę zechce przejść od słów do czynów - w końcu niejedno pobicie i niejeden gwałt dokonany na kobiecie zaczął się właśnie od tego typu niewybrednych żartów i werbalnych zaczepek.
4. Poczucie winy (choć absolutnie nie powinno tak być!) - bo padając ofiarami catcallingu niejednokrotnie nadal mamy tendencję do samobiczowania się i zastanawiania, czy przypadkiem nie wyglądamy zbyt wyzywająco, nie założyłyśmy za krótkiej sukienki, nie odsłoniłyśmy za dużo ciała itd., itp. Takie społecznie wdrukowane brzemię odpowiedzialności - bo przecież żyjemy na świecie, na którym w XXI wieku nadal wybiela się oprawców i agresorów, a piętnuje i odsądza od wszelkiej czci ich ofiary... (kliknijcie w link i poczytajcie - to nie jedyny taki przypadek...)
foto : pixabay |
STOP ! Pozwólcie, że wytłumaczę Wam różnicę
pomiędzy komplementem a NIE-komplementem.
Komplementem jest, kiedy sympatyczny pan w autobusie zwraca się bezpośrednio do mnie i mówi : "Ma pani piękny uśmiech - od razu aż miło zaczynać dzień w takim towarzystwie."
Komplementem jest, kiedy w klubie chłopak podchodzi do dziewczyny ze słowami: "Świetnie tańczysz. Gdybyś była tutaj ze mną, na pewno nie zostawiłbym cię samej na parkiecie."
Komplementem NIE JEST, kiedy inny chłopak w tańcu zaczyna bez pardonu ocierać się o nią jak niedźwiedź o drzewo i uskutecznia jakiś pijacki bełkot o tym, że "chętnie sprawdziłby, jaka jest tam na dole".
Czaicie różnicę pomiędzy opisanymi przeze mnie sytuacjami - czy nadal nie ?
foto : toniekomplement.pl |
A teraz jeszcze najgłupsze rzeczy,
jakie słyszałam na temat catcallignu - również z ust...innych kobiet.
Że to przesada, objaw skrajnego przewrażliwienia i zbiorowej kobiecej histerii.
Że takie zjawisko w sumie w ogóle nie istnieje - i jest wymysłem skrajnych "feminazistek".
Że w gruncie rzeczy kobietom się takie seksistowskie zaczepki podobają -
a burzą się przeciwko nim tylko te niezbyt urodziwe, których "nikt nie chce molestować" (sic!)
Moje Drogie! Jeżeli nawet Wam nigdy się taka sytuacja nie
zdarzyła...Jeżeli nigdy na ulicy żaden nachalny typ za Wami nie gwizdał,
nie szczekał, nie wydzierał się na cały głos o Waszej "wąskiej szparce"
i nie wykonywał w Waszym kierunku żadnych dwuznacznych ruchów - to
naprawdę nie znaczy, że zjawisko catcallingu nie istnieje! (według statystyk spotyka się z nim 8 na 10 ankietowanych).
Być może po prostu miałyście w życiu tyle szczęścia, że nie trafiłyście
na tego typu ulicznych amantów, obleśnych staruchów, wylansowanych
cynicznych cwaniaków i podchmielonych "boskich Alvarów"...Tylko Wam
pozazdrościć! - ale nie przyłączajcie się do nich, nie działajcie na
szkodę innych kobiet i nie mówcie im, że mają reagować na tego typu
zaczepki promiennym uśmiechem i czołobitną postawą wdzięczności za to,
iż ktoś właśnie w taki sposób "wyraził im swoje uznanie".
No chyba, że naprawdę lubicie być tak traktowane - i że dodaje Wam to 100 punktów
do pewności siebie oraz do przekonania o własnej zajebistości. Wtedy
z kolei nic, tylko współczuć - bo takim typom przeważnie wcale nie chodzi o
sprawienie Wam przyjemności i faktyczne skomplementowanie, tylko raczej o
Wasze upokorzenie, popisanie się przed kumplami i sprowadzenie Was do
roli apetycznego kawałka mięsa, które "szarpaliby jak Reksio
szynkę"...(Zdajecie sobie z tego sprawę, prawda?)
***
Zmierzając do brzegu, tutaj znajdziecie oficjalną stronę kampanii
>>> "TO NIE KOMPLEMENT" ,
której inicjatorkami są trzy licealistki z Warszawy.
Świetnie, że ktoś wreszcie nagłaśnia ten temat na szerszą skalę !
Moim zdaniem istnieje ogromna potrzeba mówienia o takich zjawiskach -
o czym świadczy chociażby to, co wyczynia się w komentarzach na ich fanpage'u.
A jakie są Wasze spostrzeżenia ?
Również spotykacie się z catcallingiem ?
Jak czujecie się w takich sytuacjach - i jak na nie reagujecie ?
Brawo!
OdpowiedzUsuńwow, super! <3
OdpowiedzUsuńA wiesz co mnie najbardziej przeraża? Kiedy młode dziewczyny czy niektóre kobiety sprawiają wrażenie jak gdyby były dumne z tego, że ktoś je w ten sposób zaczepia.
OdpowiedzUsuńno mnie też to przeraża to jest chore ehh
UsuńI mnie to przeraża!
UsuńZastanawiam się, czy naprawdę są takie, które w ten sposób się dowartościują? :))) W sumie, to jednak przykre. :(((
Usuńtemat ciężki jak każdy inny o takim podłożu ehh:(
OdpowiedzUsuńdużo zalezy też od tego, kto wypowiada ten tekst. Kiedy mój mąż tak do mnie mówi po prostu się śmieję, bo to głupie. Jednak jakbym usłyszała to od nieznajomego byłabym bardzo zażenowana.
OdpowiedzUsuńJa w szoku jestem że to dorośli ludzie mówią w biały dzień.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. I ważna sprawa.
OdpowiedzUsuńNiestety takich idiotow na tym świecie nie brakuje. Super tekst i fajny przekaz !
OdpowiedzUsuńSuper tekst. Odpowiedni by uświadamiać mężczyzn i Dziewczynki, że to nie jest dobre. Że to jest prostackie. Nie przystoi tak mówić o żadnej kobiecie.
OdpowiedzUsuńGenialny wpis. Na szczęście nie usłyszałam od żadnego chłopaka nigdy takich „komplementów”.
OdpowiedzUsuńW moim wieku pewnie słyszałabym, "stara d...a" ale jak dotąd mnie to ominęło.
OdpowiedzUsuńWow, wspaniały artykuł! Jestem mega zadowolona, że został ten temat poruszony. Jako socjolog potwierdzam nagminność tego zjawiska. I tak, czuję przerażenie jako mama 2 dziewczynek. Mówmy wprost - to przemoc.
OdpowiedzUsuńCiekawa notka ale... trochę jednostronna.
OdpowiedzUsuńBo owszem zjawisko, które opisujesz występuje niekiedy całkiem powszechnie ale... Kobiety też potrafią tak "kwieciście" się wysławiać. Na szczęście jeszcze zazwyczaj nie pozwalają sobie na takie zagrywki w sferze publicznej.
Ale idzie nowe, wyzwolone pokolenie niewiast, które już wkrótce nie będą czuć obciachu.
To tak jak z paleniem papierosów w miejscu publicznym, piciem do upojenia i pluciem na chodnik. Dziś nie jest to domena prostaków płci męskiej. Zwulgaryzowane "panienki" z zepsutego środowiska (dom, szkoła, rówieśnicy) w prostactwie i wulgarności potrafią prześcignąć wyrostków rodzaju męskiego.
Wystarczy wybrać się np. na mecz polskiej ligi piłkarskiej (tzw ekstraklasy) i posłuchać jak zachowują się młodociani kibice. Rozwydrzone "kibicki/kibolki" potrafią zdeklasować najbardziej wyuzdanych szalikowców w w konkurencji na najbardziej wulgarny potok wyzwisk skierowany pod adresem drużyny przeciwnej i jej kibiców.
Takich czasów doczekaliśmy
Pozdr
M
Jednostronny, ponieważ od kobiety nigdy takich tekstów nie usłyszałam - a opisuję przede wszystkim własne doświadczenia ;)
UsuńTak zupełnie serio...Zdaję sobie sprawę, że niektóre dziewczyny/kobiety wysławiają się równie "kwieciście" - i że dla niektórych takie słowa faktycznie mogą też stanowić komplement (smutne to :( )
Ale raczej nie słyszy się tego typu odzywek na ulicach w kierunku przeciwnej płci z ust kobiet - prawda? To jest męska domena i bardzo spodobał mi się komentarz jednej dziewczyny na Facebooku: "Twoje jajka pięknie się układają w tych spodniach". Jestem bardzo ciekawa, co by się wydarzyło, gdyby właśnie w ten sposób zamienić role - i czy "komplementowani" panowie faktycznie czuliby się w pełni komfortowo?
Natomiast kwestia rynsztokowego zachowania kobiet i młodych dziewczyn to Już osobny temat-rzeka.
Nieraz byłam świadkiem takich zaczepek, do wiele młodszych ode mnie dziewczyn i chyba im się do podobało... :(
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak mój mąż mówi, że mam fajną du**! Ale tylko może tak powiedzieć mój mąż :)
OdpowiedzUsuńhttp://naprawdenienazarty.pl/
Zgadzam się z większością tego, co piszesz (też tego nienawidzę i zazwyczaj reaguję po prostu olewaniem, chociaż faktycznie czuję zniesmaczenie). Wydaje mi się tylko, że niewiele można z tym zrobić z perspektywy kobiet (no chyba, że sprawa tyczy się naszych najbliższych facetów). Spróbujmy się postawić w sytuacji tych "komplemenciarzy" - ja myślę, że oni doskonale wiedzą, jaką reakcję chcą wywołać takim tekstem i raczej liczą na zszokowanie niż uzyskanie numeru. Nie warto tracić na nich energii i próbować uświadamiać, bo dla nich to jeszcze większy fun.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany tekst,
OdpowiedzUsuńbo jakby taki jeden z drugim się zastanowił chociaż trochę,
to by tak się po chamsku nie zachowywał.
Dobrze się czyta twoje teksty, akurat ciekawe, warto by polecic ten post nastolatkom, bo to właśnie w ich grupie jest najwięcej"chamstwa" tak myslę.
OdpowiedzUsuńJak bardzo takie sformułowania naruszają naszą godność, absolutnie nie powinny padać. Również komentarze w tym stylu rzucone przez dziewczyny w stronę chłopaków, też mnie irytują.
OdpowiedzUsuńtak jak rozmawiałyśmy, wązne jest ab y mówić o tym, co jest głupie i nikomu nie sprawia przyjemności.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest to forma przemocy psychicznej. Dobrze, że walczymy z taką dyskryminacją.
OdpowiedzUsuńMnie dotyczył głównie ten podpunkt:
OdpowiedzUsuńNiesmak i zażenowanie
Nie wiedziałam jak zareagować na takie zaczepki; bo dla mnie komplement to nie był i nie będzie.
Ps. Dziękuję za to, że poruszasz tyle ważnych tematów.
Będąc na studiach spotkałam się określeniami, które wymieniłaś: "niezła dupa, choć ze mną lala, pokaże ci dragala" i wiele innych tekstów. Nie tylko czułam zażenowanie tymi słowami, ale przede wszystkim bałam się, że od słów tacy kolesie mogą przejść do czynów.... Dobrze, ze są takie kampanie, że mówi się głośno o tym, że w ten sposób kobiet się nie traktuje!
OdpowiedzUsuńBrawo! Dla Ciebie i dla tych licealistek! Bardzo dobrze, że mówi się o tym głośno! Trzeba walczyć z takim zachowaniem i tym co sobą powoduje!
OdpowiedzUsuńWarto zaczynać od wychowania, bo nie ma żadnych "końskich zalotów"!
OdpowiedzUsuńNiestety coraz częściej takie zachowania wychodzą na jaw... straszne :(
OdpowiedzUsuńCudownie, że zaangażowałaś się w tą kampanię! Uważam, że jest bardzo ważna. Niestety, mężczyźni czasami mają problem z jasnym myśleniem i zrozumieniem pewnych kwestii, więc warto im to uświadamiać. Zwłaszcza tym, którzy nie mają za grosz kultury...
OdpowiedzUsuńTak zachowują się faceci o niskiej samoocenie,którzy udają pewnych siebie. Pewny siebie mężczyzna, który zna swoją wartość, nie musi mówić takich rzeczy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzeba umieć rozróżnić "komplement". Panowie używający "tych komplementów" to dla mnie zera.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszym komplementem jaki kiedyś usłyszałam było: pani tak uroczo kicha, że aż musiałem zagadać :P Panowie bierzcie przykład ;p
OdpowiedzUsuńTakie zachowania najczesciej aktywuja sie w panach, kiedy sa w grupie kumpli. Jeden drugiego zacheca i prowokuje... W pojedynke najczesciej nie sa juz tacy pewni siebie... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Niestety jeszcze długa droga przed nami jako społeczeństwem, żeby zwalczyć takie zachowania :(
OdpowiedzUsuńDziwi mnie że teraz młode dziewczyny pozwalają sobie na nazywanie siebie w ten sposób. I przeraża mnie, że sporą część tych młodych kobiet cieszy ten fakt, że jest dla faceta " niezłą dupą " itp.
OdpowiedzUsuńSuperaśny wpis i bardzo bardzo ważny :)
genialny wpis, o takich sprawach ciezko sie mówi, a co dopiero pisze. ekstra!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Osobiście uważam,że szanująca się kobieta nie będzie reagować na tego typu zaczepki bądź komentarze i przejdzie obojętnie obok takiego typa, który tak się wyraża. To nie jest męskie i źle świadczy o facecie, który w ten sposób wypowiada się o kobiecie. Tak więc kobiety szanujmy się same i miejmy swoją godność :)
OdpowiedzUsuńBardzo ważna sprawa! Ludziom wydaje się, że są to niewinne żarty, a tak naprawdę z żartami nie ma to nic wspólnego.
OdpowiedzUsuń