Jak pokonać dziecięcy lęk przed potworem ? Jak sprawić, by dziecko nie bało się ciemności, wchodzenia do swojego pokoju czy wychodzenia na zewnątrz po zapadnięciu zmroku? Można spróbować racjonalnie tłumaczyć i wyjaśniać - choć wiadomo, że takie logiczne argumenty będą trafiały raczej do starszych dzieci, niż do zupełnych maluszków. Można również wczuć się w sytuację dziecka - stworzyć z nim własnego potwora do "oswojenia" i zaatakować wszystkie straszydła...śmiechem ! :)
1. Rozmowa jest dobra na wszystko...
...więc rozmawiajcie, rozmawiajcie i jeszcze raz rozmawiajcie ! Nie zbywajcie dziecka i nie bagatelizujcie jego lęków: zadawajcie mu pytania o to, kiedy ostatnio "widziało" potwora, w jakich sytuacjach i miejscach "widuje" go najczęściej. Być może wówczas dojdziecie do wniosku, że potwór odwiedza dziecko w jakichś określonych, konkretnych okolicznościach (np. w czasie burzy, której dziecko się boi - lub jako następstwo innych zdarzeń, które są dla dziecka stresujące i niekomfortowe). Możecie też zaglądać wspólnie do szafy, pod łóżko i w inne zakamarki, w których potwór najczęściej "rezyduje" - by udowodnić maluchowi, że nie ma tam niczego poza dziecięcymi ubraniami i zabawkami.
2. Stwórzcie własnego, miłego potwora - z którym dziecko się zaprzyjaźni.
Nadajcie mu imię, narysujcie go lub wykonajcie inną techniką. Określcie
też, co lubi jeść najbardziej - może żywić się np. marchewkami albo
kremem czekoladowym, ale na pewno nie małymi dziećmi ;) Możecie przygotować dla niego specjalny kącik w pokoju dziecka, w którym potwór
zamieszka - i będzie przez Was traktowany jako kolejny sympatyczny domownik albo zwierzątko, które trzeba oswajać i opiekować się nim. Jeśli dziecko nadal obawia się, że w nocy pojawią się jego groźni "koledzy po fachu" - zapewnijcie, że dobry potwór będzie go bronił i nie pozwoli im wejść do środka.
3. Zagrajcie w grę "Potwory do szafy"...
...w której to potwory boją się dzieci i ich ulubionych zabawek - a nie
odwrotnie. W tej grze to dziecko staje się postrachem potworów - a te
uciekają z krzykiem i wskakują z powrotem do szafy na widok dziecięcej
lalki, piłki, klocków czy samochodzików. Jedyna trudność polega na tym,
że dziecko musi zapamiętać i odnaleźć położenie kafelków z konkretnymi
zabawkami, których obawia się dany potwór. Gra uczy koncentracji,
spostrzegawczości i doskonale ćwiczy pamięć - a przy okazji sprawia, że
dziecko zaczyna traktować potwory jako sympatycznych, niezdarnych
poczciwców ;)
4. Obejrzyjcie bajkę o dobrych, pomocnych potworach.
Wytwórnie filmów animowanych coraz częściej wychodzą na przeciw
dziecięcym lękom - i produkują bajki takie jak chociażby "Potwory i
spółka", w której monstra przedstawione są jako bardzo sympatyczne,
ciepłe i przyjazne dzieciom postaci. Takich potworów po prostu nie sposób się obawiać! Można za to pośmiać się wspólnie z ich zabawnych przygód - ponieważ początkowo to właśnie one reagują panicznie na pojawienie się w Monstropolis małej dziewczynki o imieniu Boo i to one muszą się do tej zupełnie nowej sytuacji przyzwyczajać.
5. Przeczytajcie razem książeczkę "Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi".
To już kolejna część popularnej serii od Naszej Księgarni - tym razem traktująca właśnie o dziecięcych strachach. Kiedy w jednej z bajek na dobranoc czytanej Dusi przez tatę pojawia się tajemniczy zielony potwór, który nocami buszuje po domu, wyjada ciasteczka, przymierza ubrania i nie dokręca tubki z pastą do zębów - dziewczynka zaczyna odczuwać lekki niepokój. Na szczęście jej pluszowy prosiaczek Psinek-Świnek potrafi ukoić każdy lęk i smutek - a już następnego dnia w przedszkolu okazuje się, że strach jest zupełnie naturalnym uczuciem, które towarzyszy każdemu dziecku i na szczęście przeważnie ma tylko "wielkie oczy".
Niektóre dzieci w grupie Dusi boją się podanej na śniadanie pasty pomidorowej, której jeszcze nigdy wcześniej nie próbowały - i nie pomagają nawet zapewniania pani Tereski, że nie ma w niej absolutnie niczego trującego ! Mała Monika aż drży ze strachu na widok powiewających na sznurku czarnych spodni - które łopoczą na wietrze niczym skrzydła jakiegoś groźnego ptaszyska. Niemal wszystkie przedszkolaki obawiają się też nowej nauczycielki, która przez swój pieprzyk na czole kojarzy im się z kosmitką - a ostatecznie okazuje się przemiła i bardzo szybko zaskarbia sobie dziecięcą sympatię.
Tradycyjnie, również Psinek-Świnek przeżywa następną przygodę w czerwonym czajniku. Tym razem spotyka tam nie tylko swoich starych znajomych - Bubelka, bardzo małą księżniczkę, porcelanowy pionek do gry
i Pana Pomarańczę - ale również...Zielonego Potwora z bajki Dusi.
Okazuje się, że potwór jest najbardziej bojaźliwym i przestraszonym
stworzeniem w całej książeczce - i bardzo lęka się głośnego krzyku
księżniczki, od którego ogon rośnie mu w zatrważającym tempie,
wypełniając sobą cały czajnik. Na szczęście przyjaciele wpadają na pomysł, by
pokonać jego strach przytulaniem, zabawą w noski-noski oraz prawieniem
potworowi komplementów. Sposób okazuje się bardzo skuteczny - i dowodzi,
że przy odrobinie kreatywności i dobrych chęci każdy strach można pokonać.
6. Sięgnijcie również po "Kto mieszka za meblami?"
Jest to książka naprawdę wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju - ponieważ NAPISANA PRZEZ DZIECKO - DLA DZIECI :) Jej pomysłodawczyni to zaledwie 6-letnia Pola Stępniewicz, która sama wymyśliła całą historię i wykreowała wszystkich bohaterów. Ilustracje do książki również zostały stworzone (z niewielką pomocą dorosłych) na bazie jej dziecięcych rysunków - a użyta czcionka na podstawie odręcznego pisma Poli.
Pola wcześniej również borykała się ze strachem przed potworami - ale poradziła sobie z nim właśnie malując "beboki"
i wyposażając je w zupełnie niegroźne, śmieszne atrybuty. Dzięki temu
stały się dla niej zdecydowanie mniej przerażające - a ona sama
postanowiła podzielić się swoimi skutecznymi metodami walki z lękiem z
pozostałymi dziećmi w całej Polsce. Razem z mamą i innymi życzliwymi
osobami zebrała środki finansowe na platformie crowdfundingowej - i
wydała "potwornie fajną książkę", którą mam ogromną przyjemność dla Was recenzować :)
Bohater książki "Kto mieszka za meblami?" to kilkuletni Janek, którego starsi koledzy nastraszyli potworami w trakcie szkolnej wycieczki do Sztolni Królowej Luizy w Zabrzu. Od tamtej pory Janek wszędzie widzi jakieś upiory i nieustannie słyszy ich złowrogie odgłosy - do tego stopnia, że w nocy nie jest nawet w stanie wyjść sam do toalety ani wejść po ciemku do swojego pokoju. Do chłopca nie trafiają absolutnie żadne rodzicielskie argumenty
- więc postanawia podejść do potworów zgodnie ze swoją własną,
dziecięcą logiką. W ramach ich "oswajania" zostawia dla nich w kącie
pokoju kubek mleka i talerzyk z kilkoma ciasteczkami - a oprócz tego
rysuje potwora za potworem, w najróżniejszych zabawnych sytuacjach.
Potwory zostają wyposażone przez Janka między innymi w różowe okulary, kokardy we włosach, kuchenne rękawice czy też twarzowe nakrycia głowy z maminych garnków ;) Oprócz tego każdy z nich dzierży w dłoniach (a może raczej - w łapach) gigantyczne lizaki, owocowe gumy do żucia i inne kolorowe rekwizyty, bardzo lubiane przez wszystkie dzieci. Takie "beboki" nie są już dla chłopca ani trochę przerażające - więc Janek w pewnym momencie jest skłonny je polubić, zaakceptować, a nawet się z nimi zaprzyjaźnić :)
Poza niezwykle mądrą i wartościową treścią, dziecko znajdzie w książeczce również kilka dodatkowych stron do samodzielnego zapełnienia. Może pokolorować rysunek potwora, domalować mu różne wymyślone przez siebie gadżety - a także stworzyć własnego "beboka", który dołączy do pozostałych książkowych bohaterów :) Jeśli zdecydujecie się na zamówienie książki >>> TUTAJ - gwarantuję, że dotrze ona do Was w pięknym opakowaniu i w towarzystwie wielu różnych miłych niespodzianek. Zyskacie więc nie tylko bardzo potrzebne i pomocne narzędzie do walki z dziecięcymi lękami - ale również estetyczny pomysł na prezent, który na pewno zachwyci każdego kilkulatka :)
Zachęcam również do polubienia profilów Poli na Facebooku i Instagramie -
by być na bieżąco z poczynaniami młodej Autorki :)
Poniżej zostawiam Wam jeszcze krótki filmik,
w którym Pola zachęcała do wsparcia jej projektu :)
Moja córka uwielbia "potworne" klimaty ;) lubi szukać potworów pod łóżkiem i czytać o strachach - myślę, że wszystkie Twoje propozycję to będzie u nas strzał w 10!
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko jest piękne. Karty, choć odmienne, skojarzyły mi się z Dixit. A książka prześliczna. Dzieci nie mam, ale kolekcjonuję takie wartościowe i ładne tytuły, czy gry, żeby mieć fajne opcje prezentowe :)
OdpowiedzUsuńFajny sposób na oswojenie dziecięcych lęków.
OdpowiedzUsuńOj ta pozycja bardzo się przyda w przełamywaniu lęków :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Dusię, ale i potwory są fajne :-)
OdpowiedzUsuńNie znałam tych pozycji. Ani gry ani książeczek. Zapisze sobie ten post i zajrzę, gdy mój synek będzie nieco starszy :)
OdpowiedzUsuńte potwory z szafy są mega fajne, musze je kupić <3
OdpowiedzUsuńŚwietne te książeczki. Kurcze, ja mam taki problem, że moje dziecko nie boi się potworów. On chce na nie polować. I jak to opisuje, to aż mi żal potworów.
OdpowiedzUsuńMoja córka nie boi się ciemności, nie ma też problemu z potworami. Mam nadzieję że takie lęki jej nie dopadną
OdpowiedzUsuńMoja córka nie przepada za takimi potworkami, przynajmniej na razie
OdpowiedzUsuńU nas póki co strach są w zarodku niszczone. Od zawsze powtarzałam, ze potwory nie istnieją i nie ma się czego bać. Może to przyjdzie z czasem - zobaczymy. Za to już wiem jak sobie z tym poradzić, dzięki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że istnieje aż tyle sposobów na pokonanie strachu przed Potworami. :)
OdpowiedzUsuńTakie potworki to mogę spotykać na swojej drodze! Ale super! :)
OdpowiedzUsuńKażda z tych pozycji przez chwilę była w moich rękach :) i uważam że są super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne książeczki, które pomagają się uporać z potworkami : )
OdpowiedzUsuńNa razie nie mamy problemów z potworami. Może dlatego, że nikt z nas nie straszył chłopaków żadnymi strachami. Propozycje są świetne. Będę pamiętać o wpisie, gdyby jednak czegoś się przestraszyli ;)
OdpowiedzUsuńU nas potworne klimaty zawsze są mile widziane! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te książeczki. Fajnie, że żyjemy w czasach, które dzieci mogą otwarcie mówić o swoich lękach i innych emocjach.
OdpowiedzUsuńTa gra jest super! Choć myślę, że i książki skradłyby serca moich chłopców! :) U na teraz faza na poważne rozkminy, typu jak powstaje metal, plastik itp ;p
OdpowiedzUsuńJa jako dziecko nigdy nie bałam się potworów, ale wiem ze wiele dzieci tak ma.
OdpowiedzUsuńŚwietne książki do pracy na emocjach dzieci :)
OdpowiedzUsuńChyba każde dziecko ma jakiegoś ukrytego stracha. Fajnie, że można o tym porozmawiać np. nawiązując do lektury.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób na oswojenie dzieci z lękiem. My mamy tę grę i bardzo lubimy w nią grać :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, takie książki, zabawki, gry są bardzo pomocne w okiełznaniu leku.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nasz klimat! 💚💛
OdpowiedzUsuńMamy "Nikt się nie boi" i jesteśmy zachwycone :) Polujemy na resztę serii!
OdpowiedzUsuńKażde dziecko przechodzi taki etap, super że powstają książki które pomagają maluchom oswoić się z niewygodnymi myślami.
OdpowiedzUsuń