Muzeum Przyrodnicze we Wrocławiu to miejsce, które wielokrotnie
mijaliśmy w trakcie naszych rodzinnych wędrówek po Dolnym Śląsku - ale
traf chciał, że dopiero w ubiegły weekend zdecydowaliśmy się je wreszcie
odwiedzić. Zapraszam na obszerną fotorelację ze wszystkich czterech aktualnych
wystaw :)
Wystawa "Układ kostny kręgowców"
Pierwszym oglądanym przez nas pomieszczeniem była sala, w której zgromadzono aż 66 kompletnych zwierzęcych szkieletów. Mamy tu ryby, ssaki morskie, zwierzęta parzysto- i nieparzystokopytne - a także kilku przedstawicieli drapieżników i naczelnych.
Interesującą część stanowi też ekspozycja czaszek - choć największe wrażenie wywiera zdecydowanie szkielet wymarłego jelenia olbrzymiego, usytuowany w samym centrum wystawy. W założeniu zgromadzone okazy mają przede wszystkim prezentować zależności pomiędzy budową i funkcjonowaniem szkieletu - natomiast dla najmłodszych zwiedzających będą pewnie kolejnym bodźcem do poszerzania wiedzy, impulsem do poznawania i odkrywania świata oraz zadawania niezliczonej ilości nowych pytań.
Wystawa "Świat roślin"
To już kolejna fascynująca część oferty Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu - po której mieliśmy okazję być skrótowo oprowadzeni przez jednego z pracowników. 500 gatunków roślin uporządkowanych zgodnie z ich obowiązującą systematyką : poczynając od glonów, grzybów i porostów, aż do roślin jednoliściennych. Wszystko podane w bardzo przejrzystej, przystępnej i estetycznej formie - z dokładnymi opisami przy każdym eksponacie i kolorowymi grafikami, ułatwiającymi zrozumienie wybranych zagadnień botaniki.
Poznaliśmy między innymi nietypowe "najeżone" gatunki orzechów, które dawniej służyły ludziom jako kolczatki rozkładane na drogach. Dowiedzieliśmy się również wielu interesujących rzeczy na temat toksycznych właściwości barszczu Sosnowskiego - oraz zobaczyliśmy na własne oczy największe nasiona świata, należące do lodoicji seszelskiej.
Wystawa "Owady i człowiek"
Sala z owadami w Muzeum Przyrodniczym we Wrocławiu jest wprawdzie najmniejsza - ale mimo to zachwyca feerią barw i różnorodnością kształtów. Zgromadzono to zarówno gatunki szkodliwe i uciążliwe dla człowieka - jak i te pożyteczne, które mogą się nam w jakiś sposób przysłużyć.
W ramach ekspozycji zobaczymy między innymi okazy krwiopijne i przenoszące groźne choroby - jak chociażby muchę tse-tse czy komary odpowiedzialne za malarię. Nie zabrakło również gatunków drapieżnych, pasożytniczych i padlinożernych - a także gablotki z woskami i miodami, które pozyskujemy dzięki zaangażowaniu pracowitych pszczół.
Na przykładach zaprezentowanych z Muzeum Przyrodniczym we Wrocławiu doskonale widać, jak bardzo różnią się poszczególne owady - a nawet samce i samice w obrębie tego samego gatunku. Niektóre z nich przybierają barwy maskujące i wtapiają się w tło - inne natomiast swoimi jaskrawymi kolorami usiłują odstraszyć i zniechęcić potencjalnego wroga. Co więcej - mogą również wyglądać zupełnie inaczej w zależności od konkretnej pory roku. Są to ciekawostki, które naprawdę warto poznać i przekazać dziecku w zrozumiały dla niego sposób :)
Wystawa "Świat zwierząt"
Nie ukrywam, że główną motywacją do obejrzenia wystawy był dla nas
olbrzymi szkielet płetwala błękitnego - jedyny taki w Polsce i mierzący
niemal 15 metrów długości (a trzeba wiedzieć, że są to pozostałości
po zaledwie 2-letnim osobniku !) Płetwale błękitne to największe zwierzęta, jakie kiedykolwiek żyły na Ziemi - swoim ciężarem i rozmiarami przewyższające nawet monstrualne dinozaury. Oficjalnie polowanie na płetwale zostało zakazane w 1966 roku - jednak ich populacja nadal maleje w zastraszającym tempie, wskutek kolizji ze statkami i chemicznego zanieczyszczenia oceanów.
Okazuje się, że pozostałe eksponaty nie ustępują w niczym temu
głównemu, najsłynniejszemu - i że całe Muzeum Przyrodnicze we Wrocławiu pełne jest osobliwych, rzadkich gatunków zwierząt (w tym
również wielu już wymarłych lub zagrożonych wyginięciem). Zdaję sobie sprawę, że taka forma wystawy - a zwłaszcza obecność wypchanych i odpowiednio spreparowanych zwierząt - może budzić pewne kontrowersje. Jednak od pracownika muzeum dowiedzieliśmy się, że w dużej mierze są to okazy, które zginęły śmiercią naturalną - a obecnie wykorzystuje się je głównie dla potrzeb nauki i dydaktyki.
Na wystawie "Świat zwierząt" zgromadzono łącznie ponad 1500 eksponatów - z czego najliczniejsze to ptaki i muszle mięczaków. Znajdziemy tu między innymi niezwykle rzadkie małże słodkowodne - perłoródki rzeczne - a także kolekcję ptasich gniazd i jaj o bardzo zróżnicowanych rozmiarach (od ogromnego jaja mamutaka - aż po mikroskopijne jajeczka mysikrólików).
Można spotkać tu zarówno gatunki dobrze nam znane i występujące powszechnie w naszej szerokości geograficznej - jak i te bardzo egzotyczne, zamieszkujące odległe morza i kontynenty. W moim odczuciu jest to przede wszystkim wystawa uwrażliwiająca na piękno i bogactwo przyrody, zwracająca uwagę jej wielką różnorodność - a także uświadamiająca problemy współczesnego uprzemysłowionego świata, który niestety nie obchodzi się ze zwierzętami zbyt łaskawie i niejednokrotnie doprowadza do ich całkowitego wymarcia.
Jeżeli jesteście zainteresowani zwiedzaniem Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu -
więcej szczegółowych informacji znajdziecie na jego oficjalnej stronie internetowej >>> TUTAJ.
Ze swojej strony - zachęcamy i szczerze polecamy !
Ale świetnie trafiłam, akurat wybieramy się w lipcu do Wrocławia i szukamy jakiś atrakcji dla naszego młodego, na pewno odwiedzimy to muzeum :)
OdpowiedzUsuńTyle razy byłam we Wrocławiu, a nie wiedziałam że znajduje sie tam takie muzeum.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne eksponaty. Będziemy w wakacje we Wrocławiu, to odwiedzimy Muzeum Przyrodnicze. :)
OdpowiedzUsuńChcemy tam być, koniecznie! Fascynująca wystawa i zapisuję ją na listę do odwiedzenia podczas pobytu we Wrocławiu :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja jeszcze nie byłam na Dolnym Śląsku? Jakoś nigdy nie było mi po drodze. Synowi bardzo spodobałaby się wystawa Układ kostny kręgowców - ostatnio te tematy u nas na topie :)
OdpowiedzUsuńna pewno tam zawitamy jak będziemy w poblizu :D
OdpowiedzUsuńWrocław jest piękny, ale tu jeszcze nie byliśmy...
OdpowiedzUsuńTo muzeum przypomina mi Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, a to chyba całkiem niezła reklama? Muszę się kiedyś wybrać! :)
OdpowiedzUsuńMy mamy jeszcze czas na takie zwiedzanie, ale brzmi bardzo interesujaco, nawet dla dorosłego:)
OdpowiedzUsuńMój syn uwielbia takie miejsca, szybko by stamtąd nie wyszedł :P
OdpowiedzUsuńFajne miejsce! Nie słyszałam o nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku odwidzalismy Dolny Śląsk ale tego miejsca niestety nie, a szkoda
OdpowiedzUsuńO kurcze, ta ekspozycja naprawdę robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńWrocław jest dość daleko od mnie jednak, ale lubimy wyprawy i jeśli kiedyś wybierzemy się do tego miasta to chętnie odwiedzimy muzeum
OdpowiedzUsuńByłam we Wrocławiu już kilka razy, ale tam nie byłam. Będę musiała się wybrać.
OdpowiedzUsuńByłam we Wrocławiu, ale tego Muzeum nie odwiedziłam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ta wystawa nie byłaby dla mojej córki zbyt zaawansowana, ale ja bawiłabym się super :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam muzeum przyrodnicze, a wieki w nim nie byłam! Dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńMieszkam na dolnym śląsku już rok, a tam jeszcze nie byłam. Muszę to nadrobić
OdpowiedzUsuńTo coś co zdecydowanie zachwyciłoby moich chłopaków :) Nie byliśmy tam jeszcze, trzeba to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńA Wy znowu wyjazdowo :) Ciekawe czy takie muzeum zaciekawiłoby Zwykła Córkę ;)
OdpowiedzUsuńSuper. Naprawdę fajny pomysł na wycieczkę z dzieckiem. Będę musiała o tym pomyśleć.
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam, że takie fajne w Polsce mamy.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa. Lubię takie miejsca.
OdpowiedzUsuńFajny wypad
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce! Zapisuję na listę must see:)
OdpowiedzUsuń