Kraina Wygasłych Wulkanów - a co to takiego ?!
Kraina Wygasłych Wulkanów rozciąga się od dolnośląskiego Jawora aż po
Wleń. Znana głównie jako Pogórze Kaczawskie - kryje w sobie mnóstwo
ciekawych historii, niesamowitych bogactw mineralnych i zabytkowych
budowli, z którymi wiążą się niezliczone legendy.
Wśród najważniejszych atrakcji tego regionu wymienia się Ostrzycę
Proboszczowicką - zwaną również Śląską Fudżijamą. Jest to jeden z
najbardziej rozpoznawalnych wygasłych wulkanów - o wysokości 501 m
n.p.m., charakterystycznym stożkowym kształcie i strukturze złożonej
głównie z czarnego bazanitu. Ostrzycę odwiedziliśmy wprawdzie jeszcze w
czasach "przed Bąblem", zanim doczekaliśmy się powiększenia naszej
rodziny - ale moim zdaniem szczyt nadaje się świetnie również na
wędrówki po górach z dzieckiem, ponieważ jest niespecjalnie wysoki i stosunkowo
łatwy do zdobycia :) (Zapowiedzieliśmy stanowczo, że wiosną wracamy tam w
pełnym składzie - więc na pewno pojawi się relacja ;) )
widok z Zamku Lenno |
Ostrzyca Proboszczowicka fot. Paweł Kuźniar, Wikipedia |
Dolny Śląsk - Kraina Zamków i Pałaców
Inne turystyczne opcje warte uwagi w Dolinie Wygasłych Wulkanów - to
przede wszystkim zabytkowe zamki oraz ich pozostałości ! Zamek Bolków, Świny czy Grodziec - wszystkie mają swój
specyficzny, niepowtarzalny klimat, który na pewno spodoba się
wielbicielom tego typu budowli. Nam jednak najbardziej przypadł do gustu zamek Lenno w miejscowości Wleń - najstarszy zamek na Dolnym Śląsku, a wedle słów przewodnika również jeden z najstarszych w całej Polsce.
Zamek Lenno otoczony jest malowniczym Rezerwatem Przyrody Góra Zamkowa - natomiast z
jego wieży rozciąga się piękny panoramiczny widok na Pogórze
Kaczawskie, część Gór Izerskich, a nawet spory fragment Karkonoszy (w
słoneczny dzień można dojrzeć stamtąd między innymi Śnieżkę oraz Śnieżne
Kotły).
W pobliżu zamku znajduje się również dydaktyczna ścieżka Świętej Jadwigi
i kościółek pod jej wezwaniem. Natomiast jeśli zarezerwujemy sobie na
wycieczkę cały dzień - można odwiedzić też dwa pałace we Wleniu i
Łupkach, Zaporę Pilchowicką oraz Wieżę Książęcą w Siedlęcinie.
Sam Wleń jest raczej spokojnym i sennym miasteczkiem, w którym odnosi się wrażenie, że czas się trochę zatrzymał. Szczególnie w niedzielny poranek nie działo się tam zbyt wiele - niemniej jednak o godzinie
12-stej mieliśmy okazję posłuchać wleńskiego hejnału, wygrywanego
codziennie z ratuszowej wieży. Były to dźwięki zdecydowanie warte
takiego kilkuminutowego postoju - więc Wam również polecam, jeśli będziecie w pobliżu (na żywo robi o wiele większe wrażenie, niż na stronie internetowej :) )
Po zwiedzaniu zamku wybraliśmy się do Sędziszowej - żeby obejrzeć
tamtejsze Organy Wielisławskie. To unikatowa forma skalna na zboczu
wzgórza Wielisławka - która powstała w wyniku zastygania magmy i wydobywającej się na powierzchnię lawy. Ostatecznie przybrała postać widocznych na zdjęciach wysokich słupów w charakterystycznym, czerwonawym
kolorze.
Wedle niektórych przypuszczeń i "teorii spiskowych" Wielisławka
kryje w swoim wnętrzu skarb III Rzeszy. Dawniej był tu kamieniołom -
natomiast obecnie Organy Wielisławskie stanowią pomnik przyrody
nieożywionej. Polecamy również spacer tamtejszymi leśnymi traktami - a
zwłaszcza ścieżką edukacyjną wokół całego wzniesienia (piesza wędrówka
powinna zająć Wam około godziny). Las o tej porze roku wygląda po prostu
obłędnie - a szelest liści pod stopami na pewno spodoba się każdemu
dziecku :)
Dodatkowo w pobliżu Wielisławki znajduje się zabytkowy młyn z restauracją. Można zaparkować samochód w jego podwórku - i pójść w kierunku Organ ścieżką wzdłuż rzeki Kaczawy. Ta sama rzeka przepływa również przez naszą miejscowość - i Bąbel po prostu nie mógł się nadziwić, że u nas jest tak szeroka i głęboka, natomiast bliżej swego źródła występuje zaledwie pod postacią niewielkiego, wąskiego strumyka ;)
U podnóża samych Organ Wielisławskich znajdziecie też drewnianą wiatę, kilka ławek i kamienny grill - więc dla chętnych będzie to świetne miejsce na piknik, drugie śniadanie albo ognisko z kiełbaskami. Koniecznie jednak trzeba pamiętać o tym, by mieć na oku dzieci - nie pozwolić im podchodzić zbyt blisko i wspinać się po skałach, które wedle znaków ostrzegawczych mogą grozić osunięciem.
Sudecka Zagroda Edukacyjna w Dobkowie
Kolejnym przystankiem na naszej trasie po Krainie Wygasłych Wulkanów była Sudecka Zagroda Edukacyjna w Dobkowie. Od wtorku do piątku można odwiedzać ją indywidualnie i całkowicie bezpłatnie - ale moim zdaniem lepiej pokusić się o weekendowe zwiedzanie w towarzystwie przewodnika, dzięki któremu na pewno wyniesiecie z wycieczki o wiele więcej ciekawostek i merytorycznej wiedzy :)
W ciągu prawie trzech godzin naszego pobytu mieliśmy okazję między innymi zrobić sobie test wulkanologa na interaktywnych dotykowych ekranach, wypłukać trochę złota, wziąć udział w czymś w rodzaju gry terenowej, obejrzeć dwa filmy dotyczące procesów geologicznych na Ziemi oraz na Pogórzu Kaczawskim, a także zaobserwować, jak wygląda powódź na terenach zalewowych.
Wysłuchaliśmy też bardzo ciekawego wykładu o występujących na Pogórzu Kaczawskim skałach i minerałach oraz różnicach między nimi. Okazało się, że wystarczy dysponować kilkoma niewielkimi odłamkami - a nie będziemy już potrzebować żadnych kolorowych kosmetyków ;) Tutaj należą się przy okazji wielkie brawa dla pana przewodnika, który miał świetne podejście do najmłodszych zwiedzających - i dziewczynkom wykonał bardzo profesjonalny makijaż, natomiast chłopcom namalował na policzkach barwy wojenne ;)
Znakomitym obrazem tego, jak wiele stożków wulkanicznych znajduje się na
tym terenie - była duża, podświetlana makieta. Oprócz niej w osobnej
sali mieliśmy okazję podziwiać ruchome, rozsuwane modele wulkanów i
gejzerów - a także samodzielnie sprowokować niektóre z nich do erupcji. Zajęcia były na tyle ciekawe i angażujące, że nawet nasz energiczny czterolatek się nimi nie znudził - więc jak najbardziej warto rozważyć je zarówno jako opcję na indywidualną wizytę z maluszkiem, jak i na wycieczkę szkolną dla starszaków.
Mimo wszystko największą frajdę mieliśmy chyba na specjalnej metalowej platformie imitującej wstrząsy, do jakich dochodzi podczas trzęsienia ziemi. Okazało się, że nawet podczas bardzo delikatnych przesunięć utrzymanie równowagi to nie lada wyzwanie - ale ostatecznie kolejne ćwiczenie na koordynację ruchową uznajemy za zaliczone ;)
Reasumując, polecamy Krainę Wygasłych Wulkanów
jako kolejne atrakcyjne miejsce na naszym ulubionym Dolnym Śląsku :)
Byliście tu kiedyś ?
A może dopiero macie ochotę się wybrać po przeczytaniu naszej relacji ? ;)
Jak fajnie, że dzięki waszym wojażom, zawsze odkrywam nowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka! Kolejna :)
Czeka na nas wycieczka do Zamku we Wleniu,bo tam byliśmy, ale jeszcze bez córki.
OdpowiedzUsuńJedno z tych miejsc do których trzeba zabrać dzieci, mamy całą Polskę do przejechania, ale widać ,że warto. Dolny Śląsk - Kraina Zamków i Pałaców, pierwsze słyszę,aż wstyd, że nie wiedziałam. Polska jest bardzo ciekawym krajem.
OdpowiedzUsuńPiękna jest nasza Polska. Fantastycznie jest móc bywać w takich miejscach i cieszyć się ich urokami. Kiedy wracam do niej chętnie odwiedzam nowe miejsca. :)
OdpowiedzUsuńWulkany, nawet te wygasłe to piekna rzecz, Zet uwielbia :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna wycieczka, uwielbiamy podróże z Jasiem.
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne i magiczne miejsce :) Bąblowi na pewno się bardzo podobało :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaka fajna wycieczka! Często spotykałam się z opinią że na Ślązku nie ma co szukać, a prawda jak widać inna jest.
OdpowiedzUsuńChętnie podążę szlakiem wygasłych wulkanów, rewelacyjny pomysł na spędzenie rodzinnego weekendu, tym bardziej, że dzieci już o tych regionach uczyły się, zatem chętniej i więcej zapamiętają na przyszłość. :)
OdpowiedzUsuńKolejne miejsca do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńMoże nie powinnam się przyznać, ale nawet nie wiedziałam, że w Polsce mamy wulkany. Dzięki za uświadomienie. :)
OdpowiedzUsuńAle świetne miejsce. Szkoda, że tak daleko.
OdpowiedzUsuńja również nie byłam świadoma istnienia tego miejsca, a jest prześliczne! klaudia j
OdpowiedzUsuńSzkoda, że od nas tak daleko. Fajne miejsca.
OdpowiedzUsuńZawsze znajdziecie jakąś perełkę, którą warto odwiedzić!
OdpowiedzUsuńFantastyczna wycieczka! Ja pamiętam co nieco ze studiów o tamtych rejonach, ale zupełnie co innego, móc zobaczyć to na żywo! :)
OdpowiedzUsuńCudna ta nasza Polska! Piękne widoki:)
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka. Polska jest piękna, to prawda! Cieszę się, że jesteście tak aktywni i Bąbel ma to zaszczepione od małego. Ściskam.
OdpowiedzUsuńWow fajne miejsce nie miałam o nim zielonego pojęcia
OdpowiedzUsuńAle ciekawa wycieczka! Nie byłam tam nigdy.
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne i ciekawe miejsca odwiedzacie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! tak jak lubie, aktywnie ciekawie, rodzinnie :)
OdpowiedzUsuńKolejne warte odwiedzenia miejsca
OdpowiedzUsuńNiezwykle miejsca ktore chętnie zwiedzimy
OdpowiedzUsuńU nas chłopaki lubią odwiedzać takie miejsca, koniecznie musze im podsunąć inspirację na wyjazd
OdpowiedzUsuńNie było nas jeszcze w tych rejonach - a jest tam co zwiedzać! Trzeba to kiedyś nadrobić. Bo w naszej pięknej Polsce jest sporo ciekawych miejsc do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna wycieczka! I ładne zdjęcia porobiliście. Wycieczka na cały dzionek
OdpowiedzUsuń