Chyba mało kto w Polsce wie, że
9 listopada przypada Światowy Dzień Adopcji.
Kiedy wpiszemy tę datę w wyszukiwarkę - na polskich stronach internetowych pojawi się między innymi Europejski Dzień Wynalazcy, Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem czy też...Światowy Dzień Gry Wstępnej (ehhh...) Na temat adopcji - ani słowa... Dopiero tłumacząc hasło na język angielski trafiamy na oficjalną stronę World Adoption Day.org - na której możemy poczytać o głównej idei tego święta oraz o tym, jak obchodzi się je w innych krajach.
Pomysłodawcą Światowego Dnia Adopcji jest Hank Fortener - założyciel fundacji non-profit AdoptTogether. Frank sam dorastał w rodzinie, która przyjęła do siebie i wychowywała jako rodzina zastępcza aż 36 dzieci ! Sześcioro z nich ostatecznie adoptowała - a więc Frank zna zagadnienie adopcji od podszewki i doskonale wie, jak wielkie emocje temu towarzyszą.
Światowy Dzień Adopcji to przede wszystkim dzień, kiedy rodziny adopcyjne celebrują bycie razem, wspominają swoje pierwsze spotkania z dziećmi i całą długą drogę jaką pokonały, by wreszcie się połączyć. W Ameryce często rodziny zamieszkujące tę samą okolicę umawiają się ze sobą na wspólny, uroczysty posiłek - albo organizują przyjęcia dla swoich adoptowanych dzieci, by uczcić wyjątkowość każdego z nich.
Oprócz tego jest to również inicjatywa mająca na celu zwiększenie świadomości na temat adopcji, obalenie towarzyszących jej mitów i przekłamań. Angażują się w nią nie tylko sami rodzice adopcyjni , ale również osoby publiczne i celebryci - dzieląc się własnymi wzruszającymi historiami związanymi z adopcją oraz publikując zdjęcia swoich dłoni z namalowanym symbolem uśmiechniętej buźki.
Jak czytamy na oficjalnej stronie : Publikując znak rozpoznawczy akcji - zwiększasz świadomość na temat 19 milionów dzieci na całym świecie, które nadal czekają na swoje rodziny - i wierzysz, że docelowo każde z nich odnajdzie swój nowy dom.
Nawet jeżeli kwestia adopcji bezpośrednio nas nie dotyczy - a mimo wszystko ta idea jest w jakiś sposób bliska naszemu sercu i chcemy, żeby przestała być postrzegana jako temat tabu, możemy włączyć się w obchody Światowego Dnia Adopcji na kilka różnych sposobów.
CO MOŻNA ZROBIĆ ?
1. Opublikować zdjęcie własnej pomalowanej dłoni w swoich social mediach -
wraz z hashtagami #WorldAdoptionDay #ŚwiatowyDzieńAdopcji
#AdopcjaDziecka #AdopcjaToNieTabu
2. Zostać ambasadorem akcji TUTAJ .
(Aktualnie zarejestrowanych jest 397 ambasadorów z całego świata).
3. Zachęcam Was również do odwiedzenia profilu World Adoption Day na Facebooku -
by poznać perspektywę rodziców adopcyjnych oraz ich adoptowanych dzieci
i przekonać się na ich przykładzie, że adopcja to nie życiowy dramat ani ostateczność -
tylko piękna droga ku rodzicielstwu, którą warto przejść i celebrować.
Jak na cały świat i miliony rodzin adopcyjnych to coś mało tych ambasadorów!
OdpowiedzUsuńTo czas się przyłączyć :)
UsuńBo ambasadorstwo wiąże się z pewnymi zobowiązaniami - a pewnie nie każdy ma czas i ochotę się tym zajmować. Taka prawda.
UsuńJak była młodsza zawsze mówiłam ze zaadoptujemy dziecko
OdpowiedzUsuńWiele osób tak mówi - tak samo jak wiele nie zdaje sobie sprawy, że to nie takie "hop-siup" i z czym często adopcja się wiąże.
UsuńPiękny dzień :)
OdpowiedzUsuńNiezwykły dzień wspierający i promujący ważny cel!
OdpowiedzUsuńWarto to promować.
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że piękna droga. W końcu ktoś zamieszkuje w kochającej rodzine
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że istnieje taki piękny dzień :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że kompletnie nie miałam pojęcia, że taki dzień jest? Teraz już będę wiedzieć i chętnie w obchody tego dnia w pewien sposób się włączę.;)
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się :)
UsuńO tym dniu słyszałam ale nie wiedziałam, że można go tak świętować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jest taki Dzień i bardzo dobrze, że zaczyna się o takich dniach mówić głośno, adopcja nie powinna być tematem tabu, a przyszłym rodzicom adopcyjnym warto pokazać, jak wiele pięknych emocji ze sobą niesie :)
OdpowiedzUsuńAdopcja to wspaniały gest ze strony zupełnie obcych ludzi w kierunku cudzych dzieci. Ubolewam jednak na tym, że w niektórych rodzinach adopcyjnych dochodzi do wielu przykrych sytuacji. Po latach okazuje się, dzieci nie żyły w tak dobrych warunkach jak się wszystkim wydawało. Wiem, że to tylko pojedyncze przypadki jednak na myśl o tym jest mi bardzo żal dzieci, które tak strasznie doświadcza los nawet gdy już wydaje się, że ich problemy się kończą.
OdpowiedzUsuńTakie sytuacja zdarzają się WSZĘDZIE : w rodzinach adopcyjnych, biologicznych, zastępczych, w placówkach typu rodzinnego oraz w tych masowych, instytucjonalnych. Niestety ośrodek przepuszczając kandydatów przez swoje "sito" nie zawsze jest w stanie wyłowić tych, którym przyświecają złe intencje lub nieprawidłowa motywacja do adopcji. (Zauważ, że rodziny biologiczne żadnej takiej weryfikacji nie przechodzą - choć często powinny).
UsuńRóżnica polega na tym, że w przypadku rodzin adopcyjnych czy zastępczych wszelkie nadużycia są bardziej nagłaśniane przez media ( i stają się kolejną pożywką dla ludzi powielających adopcyjne mity i stereotypy ) - a w przypadku rodzin biologicznych już niekoniecznie.
A odnośnie określenia "cudze dziecko" ...Kurczę - nie znam żadnego rodzica adopcyjnego, który myślałby o SWOIM dziecku w ten sposób. Dzieci są po prostu NASZE - od pierwszej chwili, kiedy je spotkamy (a czasami na długo wcześniej - bo właśnie w ten sposób o nich myślimy, nie inaczej :) )
Karolino, podpisuję się pod każdym słowem. Nasze dziecko nie jest "cudze" (w ogóle słowo "cudze" ma negatywne konotacje, kojarzy się z czymś nienależnym, zawłaszczonym, w co nie powinno się wtrącać etc.), a my nie jesteśmy dla niego obcy. Jesteśmy po prostu zwyczajną, normalną rodziną, tylko nasza wspólna historia miała odrobinę nietypowy początek. To wszystko.
UsuńA ja ostatnio u siebie właśnie pisałam o adopcji w UK. Spotkałam świetną polską rodzinę, która własnie przechodziła przez adopcję za granicami. Super sprawa!
OdpowiedzUsuńZnam ich - wirtualnie :)
UsuńUważam, że adopcja to coś pięknego, ale tak bardzo odpowiedzialnego. Samej kiedyś przeszła mi myśl o adopcji. Zdecydowanie popieram, są wspaniali ludzie, którzy dają ciepło rodzinnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło.
Wybieramy święta i dni nam odpowiadające. Szkoda,że nie promuje się adopcji.Wszyscy byśmy zyskali. Może kiedys?
OdpowiedzUsuńOczywiście - wybieramy to, co dla nas istotne. Ale jednak trochę smutny jest fakt, że nawet Dzień Gry Wstępnej doczekał się wzmianki w kalendarzu świąt na polskich stronach - a Dzień Adopcji już nie.
Usuńdziękuję za info - nie wiedziałam. Nie żeby świętować, ale przypomniała mi się koleżanka, z którą straciłam kontakt, gdy adoptowała dziecko :) na całym świecie nie było tak zajętej mamy - może jej trochę przeszło i znajdzie czas na kawę :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym dniu, tak przecież ważnym! Dziękuję za ten wpis :)
OdpowiedzUsuńCudowna akcja. Nie wiedziałam o tym dniu! Włączam się i dodam fotkę dłoni :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna inicjatywa :) chętnie wezmę w niej udział :)
OdpowiedzUsuńja zamierzam świętować dzień gry wstępnej ;)
OdpowiedzUsuńdobrze jest Ciebie mieć :D Już wiem, o czym powinnam pamiętać
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że istnieje takie święto.
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba promować takie dobre i korzystne inicjatywy :)
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie!
Wspaniale, że istnieje takie święto, powinno być bardziej nagłośnione, by coraz więcej dzieci miało swoją szansę na szczęśliwą i kochającą rodzinę! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są takie dni, można zastanowić się nieco nad adopcją, przyjrzeć się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam jakiś program w którym właśnie pokazywano te święto jak obchodzą je w USA. Tam to były spotkania kilkunastu rodzin w parku. Fajna inicjatywa u nas często każdy jest zdany na siebie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie święta. Wszystkiego co najlepsze dla Was!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie słyszałam o tym dniu,e teraz bardzo się cieszę, że jest. Adopcja to nadal trudny, ale dla wielu i wstydliwy temat. Warto pokazywać jak piękna jest adopcja, ile daje szczęścia i radości dzieciom i rodzicom.
OdpowiedzUsuńdobrze, że piszesz o takim święcie naglaśniając równocześnie samą tematykę. klaudia j
OdpowiedzUsuńNIe wiedziałam, że jest taki dzień.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiekniejszego dla Was :)
Faktycznie nie wiedziałam, że istnieje taki dzień.
OdpowiedzUsuńAle tych ambasadorõw to jakoś podejrzanie mało?
Ważny dzień, dobrze jest promować taką akcję! Choć kiedyś wydawało mi się, że dzieci czekających na rodziny jest ogromnie dużo i właściwie każdy, bez problemów psychicznych i w miarę ustabilizowaną sytuacją życiową, może adoptować. Tymczasem z tego co słyszałam, nie jest to takie proste i jeśli chodzi o bardzo małe dzieci, to znacznie większa jest kolejka chętnych niż samych potrzebujących domu maluchów.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ja nie wiedziałam, a to bardo ważny temat
OdpowiedzUsuń..
Swiatowy dzien gry wstepnej - no padlam!!! :D
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, ze pomysl na Swiatowy Dzien Adopcji przyszedl ze Stanow, a ja wlasnie tu mieszkam, znam osobiscie dwie adopcyjne rodziny i nie slyszalam, zeby go obchodzili! Musze sie spytac, czy w ogole o nim slyszeli... :)
Bardzo czesto bywa, ze w Polsce grzmia jakies wiadomosci, ktore przyszly z Ameryki, a tutaj, w samej Ameryce, slyszala o nich malutka garsteczka... :D
Nie daje mi się, żeby w Polsce było to święto rozdmuchane - bo z tego co czytam to większość osób o nim nie wie ;) Może po prostu temat nadal zbyt niszowy - nawet jak na zagraniczne realia ;)
UsuńZnam jedną rodzinę, która jest rodziną zastępczą. Mają kilkoro dzieci u siebie. Poza tym maja 2 własnych dzieci i rok temu, kiedy trafiła do nich maleńka dziewczynka, postanowili ją zaadoptować. I tym sposobem rodzina im się powiększyła. Podziwiam takich ludzi. Aczkolwiek wiem, że nawet bycie rodziną zastępczą to nie jest sielanka.
OdpowiedzUsuńGeneralnie rodzicielstwo to nie jest sielanka, czyż nie? ;)
UsuńZnam jedną taką rodzinę adopcyjną i ciekawa jestem czy również świętują...
OdpowiedzUsuńW sumie można określić go wartościowym dniem.
Sama w dzieciństwie chciałam mieć siostrzyczkę z domu dziecka, ale nie udało się uprosić rodziców. ;(
Generalnie uważam że w naszym kalendarzu jest za dużo bzdurnych świąt, ale to z całą pewnością jest bardzo ważnym dniem, bardzo potrzebnym i wartościowym.Brawo!
OdpowiedzUsuńAdobcja w naszym kraju nadal jest postrzegana jako jakieś wynaturzenie w rodzinie co cholernie mnie boli bo jest tyle cudnych maleństw które potzrebują domu, więc gdyby była taka sytuacja, ze nie możemy mieć dzieci pewnie zdecydowalibyśmy sie na adopcję. Proces jest okrutny ale zdaje sobie sprawę z tego, ze to wszystko w zwiazku z tym aby dziecko nie trafiło w jakies patologiczne kręgi.
OdpowiedzUsuńbyłam młodsza zawsze mówiłam ze zaadoptujemy dziecko
OdpowiedzUsuń