Czego tak naprawdę potrzebuje niemowlę ? -
czyli nasze wyprawkowe dylematy.
Przyznam szczerze, że niemowlęcą wyprawkę dla naszego Bąbla kompletowaliśmy trochę na wariackich
papierach i po omacku - ponieważ (wiadomo!) totalnie nie mieliśmy
doświadczenia w tej kwestii. Oprócz tego sporo czasu spędzaliśmy, odwiedzając synka w domu dziecka - a więc do przemyślanych w każdym calu wyprawkowych zakupów nie bardzo mieliśmy głowę. Tylko późne wieczory i noce zostawały nam na segregację malutkich ubranek, skręcanie niemowlęcego łóżeczka oraz ostatnie poprawki w dziecięcym pokoju...
Muszę powiedzieć, że to był naprawdę szalony etap w naszym życiu - i tak na pełnym zakupowym spontanie trochę "popłynęliśmy", znacznie przekraczając początkowy wyprawkowy budżet ;) Wydawało się nam , że małe dziecko potrzebuje do szczęścia absolutnie WSZYSTKIEGO ! - i myślę, że jest to problem sporej części świeżo upieczonych rodziców ;) Dokonaliśmy wtedy kilku naprawdę zbędnych,
nietrafionych zakupów - które praktycznie ani razu nam się nie przydały i
przeleżały w dziecięcym pokoju długi czas, niemal całkiem bezużytecznie...
Ale stworzyłam też
swoją osobistą listę wyprawkowych hitów,
które przydawały się w zasadzie ZAWSZE -
i
towarzyszyły nam nieustannie przez pierwszych kilkanaście miesięcy.
No to zaczynamy ! :)
Nasze absolutne wyprawkowe hity.
1. Pieluchy i chusteczki nawilżone - w każdej (najlepiej hurtowej ;) ) ilości. Częstotliwość zmiany pieluch przeszła nawet moje najśmielsze oczekiwania - a niemowlęce nawilżone chusteczki okazały się najbardziej uniwersalnym wynalazkiem wszechczasów ;) Do tej pory zresztą stosuję je nie tylko do mycia brudnej Bąblowej buzi i lepkich rączek - ale również do wycierania kurzu, zmywania własnego makijażu, czyszczenia ubrań i samochodowej tapicerki ;)
2. Dobry termometr dla niemowląt. Najlepiej taki, który gwarantuje w
miarę rzetelne, nieprzekłamane pomiary... Zanim trafiliśmy na ten
właściwy i sensowny - przerobiliśmy chyba ze trzy bardzo kiepskie ,
które za każdym razem pokazywały nam zupełnie inną temperaturę. A
przecież w podbramkowych sytuacjach lepiej mieć stuprocentową pewność -
niż drżeć ze strachu o to, czy niedoskonały mechanizm się przypadkiem
nie pomylił...
3. Inhalator / nebulizator. Gdybyśmy mieli go u siebie od samego
początku - Bąbel najprawdopodobniej nie trafiłby do szpitala z
zapaleniem oskrzeli. Potem zresztą to zbawienne urządzenie wielokrotnie
ratowało nas nie tylko przed zwykłymi przeziębieniami i infekcjami - ale
również przed hospitalizacją. "Czy macie w domu nebulizator?" - to pytanie, które na pewno prędzej czy później padnie z ust Waszego pediatry. Warto więc zawczasu się w niego
zaopatrzyć.
4. Popularna frida lub katarek. U nas akurat to pierwsze - bo Bąbel jako
niemowlę wręcz panicznie bał się odgłosu odkurzacza. W każdym razie -
aspirator do nosa to w moim odczuciu absolutny must have wszystkich
rodziców i niemowlaków. Wiadomo, że maleństwo jeszcze nie potrafi
oczyścić sobie noska samodzielnie - a pozbycie się zalegającej
wydzieliny przynosi mu ogromną ulgę w cierpieniu i chorobie.
5. Niemowlęca edukacyjna mata - była dla mnie prawdziwym wybawieniem, kiedy potrzebowałam pójść do toalety, ugotować obiad albo wykonać jakąkolwiek inną czynność bez dziecka na rękach. Oczywiście nigdy nie mogło trwać to zbyt długo, bo Bąbel dość szybko się niecierpliwił i zaczynał mnie do siebie wzywać - ale tak czy siak mata zajmowała go bardziej, niż jakakolwiek inna zabawka w naszym domu.
6. Po prostu kocyk. Niekoniecznie jakiś minky, bambusowy czy muślinowy. U nas najlepiej sprawdził się ten zupełnie zwyczajny, kupiony w Pepco za kilkanaście złotych. Bąbel zresztą ma go i używa aż do dzisiaj - a we wcześniejszym okresie swojego życia nie rozstawał się z nim nawet na krok ;)
7. Porządna bateria butelek, smoczków i gryzaków. I tutaj chciałam przedstawić Wam markę Mamajoo - która na polskim rynku słynie głównie z wysokiej klasy sterylizatorów, ale poza nimi posiada w swojej ofercie również laktatory i cały szereg innych akcesoriów do karmienia.
Mamajoo Mój Pierwszy Zestaw Prezentowy to aż 7 różnych produktów całkowicie
wolnych od BPA oraz w pełni zgodnych z normami unijnymi. W skład zestawu
wchodzą :
- dwie butelki do karmienia (o pojemności 250 oraz 150 ml), wykonane z bezpiecznego dla dziecka polieterosulfonu (PES) - z szerokimi szyjkami i stabilnymi podstawami, zapobiegającymi upadkowi ;
- kompatybilne z butelkami smoczki (jeden o średnim, a drugi o wolnym przepływie) - antykolkowe , redukujące ilość pęcherzyków powietrza połykanch w trakcie karmienia ;
- pojemnik do przechowywania żywności dla niemowląt - który dzięki specjalnym nakładkom pozwala na bezpieczne i sterylne "magazynowanie" mleka w lodówce lub zamrażarce;
- ortodontyczny smoczek wraz z higienicznym pojemnikiem - który może być stosowany już od pierwszych dni życia dziecka. Smoczek został wykonany z bezzapachowego i bezsmakowego, w pełni bezpiecznego silikonu - a jego kształt jest optymalny dla ochrony podniebienia i prawidłowego rozwoju zębów.
- silikonowy gryzak - który bardzo przyda się w trakcie ząbkowania, łagodząc wszelkie jego dotkliwe objawy. Pomoże też dziecku w nauce chwytania, stanowiąc idealną zabawkę treningową dla małych niemowlęcych rączek.
- uchwyt treningowy do kubka i butelek - który posłuży już nieco starszemu dziecku, na etapie nauki samodzielnego jedzenia i picia.
Moim zdaniem inwestowanie w tego typu zestawy do karmienia ma znacznie większy sens, niż kupowanie każdego z elementów osobno. Cena całego pakietu od Mamajoo to zaledwie 115 złotych - a więc wychodzi taniej, niż gdybyśmy chcieli skompletować go we własnym zakresie i z porównywalnych jakościowo produktów.
Bardzo istotną kwestią jest również fakt, że akcesoria do karmienia od Mamajoo nie zawierają w sobie żadnych szkodliwych substancji, które mogą przedostać się do pokarmu chociażby w wyniku zbyt długiego i intensywnego podgrzewania w wysokiej temperaturze. Dzięki temu mamy 100-procentową pewność, że chronimy nasze dziecko we właściwy sposób - a samym sobie zdecydowanie ułatwiamy życie, ponieważ każdy element zestawu nadaje się świetnie do łatwego i szybkiego czyszczenia, mycia w zmywarce oraz do sterylizacji.
Dodatkowo Mamajoo to akcesoria pasujące do siebie kolorystyką, stylistyką i designem - odporne na zadrapania i wszelkie inne uszkodzenia. Obie butelki mają piękne miodowo-złote zabarwienie oraz wyraźne , dobrze widoczne podziałki. Stanowi to niewątpliwą zaletę dla każdej mamy-estetki - i sprawia, że pięknie opakowany zestaw nadaje się świetnie również jako prezent na baby shower :)
I właśnie taki prezent przygotowałam dla Was razem z producentem -
więc czytajcie dalej !
Regulamin konkursu :
1. Konkurs przeznaczony jest dla fanów profili
Nasze Bąbelkowo oraz Mamajoo Polska na Facebooku.
2. Nagrodą w konkursie jest Mamajoo Mój Pierwszy Zestaw Prezentowy.
3. Zadanie konkursowe:
Odpowiedz w komentarzu tutaj lub pod postem konkursowym na Facebooku na pytanie :
"Co najbardziej zmieniło (lub zmieni) w Twoim życiu rodzicielstwo -
i jak się do tych zmian przygotowujesz?"
4. Konkurs trwa od 25 maja 2018 do 8 czerwca 2018 (do godziny 23:59).
Wyniki zostaną ogłoszone
na fanpage Nasze Bąbelkowo
w ciągu 5 dni roboczych od daty zakończenia konkursu.
w ciągu 5 dni roboczych od daty zakończenia konkursu.
5. Zwycięzca będzie miał 3 dni robocze na podanie nam swoich danych do wysyłki nagrody.
W przypadku braku takiej informacji wybrana zostanie kolejna osoba.
6. Konkurs nie jest w żaden sposób wspierany przez serwis Facebook -
ani jakiekolwiek inne związane z nim podmioty.
7. Wysyłka nagrody jest możliwa wyłącznie na terenie Polski.
7. Wysyłka nagrody jest możliwa wyłącznie na terenie Polski.
8. Konkurs jest przeprowadzany w oparciu o politykę prywatności strony Nasze Bąbelkowo. Zwycięzca konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie przez organizatora swoich danych osobowych na potrzeby konkursu i w związku z
wykonaniem postanowień niniejszego Regulaminu. Zwycięzca ma prawo wglądu
do swoich danych oraz ich poprawy. Może też cofnąć zgodę na ich przetwarzanie - przy czym
cofnięcie zgody jest równoznaczne z rezygnacją z konkursu. Dane są wykorzystywane wyłącznie na potrzeby konkursu - a po jego rozstrzygnięciu nie będą dalej przetwarzane w jakimkolwiek innym celu.
9. Udział w konkursie jest dobrowolny, bezpłatny
i oznacza akceptację przez Uczestnika niniejszego regulaminu.
****
EDIT (10.06.2018, godz. 05:20)
UWAGA !!! WYNIKI !!!
Dziękuję serdecznie za wszystkie konkursowe odpowiedzi :)
Miło mi poinformować, że zestaw marki Mamajoo powędruje do
PANI NATALII BRZÓZKI
Gratuluję i proszę o kontakt na maila nasze.babelkowo@gmail.com
lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.
****
EDIT (10.06.2018, godz. 05:20)
UWAGA !!! WYNIKI !!!
Dziękuję serdecznie za wszystkie konkursowe odpowiedzi :)
Miło mi poinformować, że zestaw marki Mamajoo powędruje do
PANI NATALII BRZÓZKI
Gratuluję i proszę o kontakt na maila nasze.babelkowo@gmail.com
lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.
Z racji tego,że nie mam dziecka i jeszcze o nim nie myślę, nie biorę udziału w konkursie, ale innym zycze powodzenia!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tej wyprawki, szkoda, że takiej nie miałam, kiedy pojawiły się moje dzieci. Powodzenia dla uczestników konkursu. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia innym w konkursie ;) jak będę się starała o dziecko to na pewno przypomnę sobie o Twoim poście ;) będzie przydatny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie urocze te prezenciki! ;-)
OdpowiedzUsuńO tak! bez nebulizatora i tak nie da sie zyc i predzej czy pozniej kazdy musi kupic.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe nagrody, mój maluszek ma już 3,5 roku więc trochę za duży na takie zabawki:)
OdpowiedzUsuńKarmiłam piersią więc butelki nie były nam potrzebnę. Dołożyłabym chustę do listy i jakąś pachnącą mamą przytulajkę. :)
OdpowiedzUsuńNam też przyszło inhalator kupować w pośpiechu, choć kompletując wyprawkę byłam pewna, że mam wszystko. Katarek na szczęście jeszcze nie był nam potrzebny.
OdpowiedzUsuńCo najbardziej zmieniło we mnie macierzyństwo?
Zdecydowanie prostsze byłoby powiedzenie czego nie zmieniło :) Jeśli jednak mam wymienić jedną, jedyną rzecz, to jest to zwolnienie tempa. Być może brzmi to paradoksalnie w kontekście macierzyństwa, a jednak naprawdę tak jest.
Wcześniej ciągle gdzieś biegłam, ciągle się śpieszyłam, kalendarz miałam wypełniony co do minuty. Rano studia, popołudniu praca, w weekendy praca, gdzieś między tym zawsze musiałam obejrzeć wiadomości żeby wiedzieć co się dzieje w świecie. A teraz? Wszystko inne straciło znaczenie. Czas płynie mi od jednego bezzębnego uśmiechu do drugiego. Od "o rany! on już trzyma zabawkę" do "zobacz, on się obrócił na brzuch!". Choć oczywiście dni mijają jak szalone, to zdecydowanie mam poczucie, że wykorzystuje je właśnie tak jak powinnam.
Fajna wyprawka, choć dla mnie hitem, na który wpadłam dopiero po kilku miesiącach życia mojego malucha był podkład na przewijak. Na początku stosowaliśmy specjalne ceratki, które były jednorazowe i zużywały się w ekspresowym tempie n a poza tym bardzo szybko się rwały. Po jakimś czasie wpadłam na podkład materiałowy na przewijak, ale taki wykonany z nieprzeciekającego materiału i w dodatku wielorazowy. W przypadku zabrudzenia wystarczy wyprać go w pralce i jest jak nowy!!!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNebulizator to podstawa. A ramka jest urocza!
OdpowiedzUsuńU nas katarek to podstawa, nie wyobrażam sobie funkcjonowanie bez niego.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że kupuje sie za dużo tych przydasiow.
OdpowiedzUsuńNebulizator to wyrzucanie pieniędzy. Nigdy nie miałam i zawsze się śmieję z lekarzy, którzy mi go proponują. Oburz, obraza, dziecko zdrowe kilka dni później bez żadnych inhalacji. :D
OdpowiedzUsuńU nas niezastąpiony.
UsuńNebulizator to wyrzucanie pieniędzy? Serio?! Moje dzieci już kilka razy inhalacje uchroniły przed antybiotykiem i szpitalem.
UsuńPrzez 4 lata ten wydatek zwrócił mi się z nawiązką!
Moje dzieciaki maja 7 i 5 lat i obylam sie bez inhalatora. Da sie. ;)
UsuńZgadzam się,przy pierwszym dziecku a właściwie chwilę przed urodzeniem miałam wszystko co okazało być się gruuubą przesadą. Przy drugim i trzecim dziecku to wszystko wygląda już inaczej i człowiek tak jakoś ze spokojem podchodzi do tego tematu ;-)
OdpowiedzUsuńDoświadczenie nam w tym pomaga, w miarę jego kolekcjonowania czujemy się coraz silniejsi. :)
UsuńŚwietne i bardzo przydatne pomysły ;) W okresie niemowlęcym moich chłopców byłabym zadowolona z każdego z nich!
OdpowiedzUsuńUwielbiałam kompletowanie wyprawki:) Czasem mi szkoda, że już raczej tego nie doświadczę;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły.
OdpowiedzUsuńU nas i inhalator i katarek prawie bez przerwy w użyciu - uroki przedszkola;-0
P.S. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!1;-)
Bardzo fajny konkurs :) Gdybym miała maluszka, chetnie wzięłabym udział :) super nagrody!
OdpowiedzUsuńTeż przezadziliśmy z wyprawką, było tego zdecydowanie za dużo :) u nad must have w wyprawce był szumiś :)
OdpowiedzUsuńWow jestem pod wrażeniem tej wyprawki. Życzę innym powodzenia w konkursie.
OdpowiedzUsuńTakie listy są bardzo praktyczne. Zdjęcia świetne. :) Życzę udanego konkursu. :)
OdpowiedzUsuńCzas kompletowania wyprawki dla mnie był wyjątkowy. Każda kupiona rzecz mnie bardzo cieszyła.
OdpowiedzUsuńSuper zestaw! mam dwie koleżanki, które niebawem rodzą, więc może się skusze ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne rzeczy. Takie fajne teraz robią. Aż chce się znów mieć takiego maluszka.
OdpowiedzUsuńte pierwsze zestawy prezentowe zawsze są takie urocze :) działają na mnie rozczulająco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zestaw, wykonany ze skandynawską prostotą.
OdpowiedzUsuńZ zakupem butelek myślę, że warto zaczekać aż młoda mama zdecyduje czy będzie karmić piersią czy nie. Przy kp butelki nie przydadzą się. U mnie sprawdziły się Medela, a z kolei super popularne Tommee Tippee przeciekały i oddałam.
Ja do listy wyprawki dopisała bym jeszcze specjalny kosz na pieluchy. Co do butelek zgadzam się warto mieć jakiś fajny zestaw na początek
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne! :)
OdpowiedzUsuńCóż nie miałabym co z tym zrobić, ale pomysł twórcy dobry ,a konkurs genialny :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPięknych zestaw choć mnie, nam już niepotrzebny. Co zmieniło? Jestem lepszym człowiekiem. Serio, widzę dużo więcej, czuję dużo więcej. Kocham jak nigdy przedtem
OdpowiedzUsuńWłaśnie bratowa ogłosiła dobra nowinę także wyglada na to ze temat zyskał dla mnie na aktualności :)
OdpowiedzUsuńkonkurs nie dla mnie, wpis ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że w sieci pojawiają się takie posty, jak ten tutaj, bo przyszli rodzice mają ogromną pomoc od osób już doświadczonych :)
OdpowiedzUsuńJa już wyrosłam z wyprawki, ale moja przyjaciółka jest w ciąży ,więc czuję się jakbym i ja była. To byłby rewelacyjny prezent dla niej .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post - nawet dla osoby, która nie ma dziecka. Zainteresował mnie ten smoczek bezpieczny dla zgryzu. Ładnie piszesz, więc życzę powodzenia w dalszym blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńPieluch nigdy dość. Natomiast inhalator jest świetnym pomysłem 👍👍👍
OdpowiedzUsuńFajnie, że podpowiadasz co najlepiej przygotować, bo skąd przyszli rodzice(bez doświadczenia) mają to wiedzieć. Przyda się taka ściągawka :)
OdpowiedzUsuńCenne rady dla wszystkich rodziców :)
OdpowiedzUsuńJako przyszła mama z maluszkiem w brzuszku mogę śmiało powiedzieć, że zmieniło się WSZYSTKO. Począwszy od stylu życia na uczuciach kończąc. Od momentu kiedy dowiedziałam się, że pod moim sercem rozwija się drugie, malutkie serduszko poczułam nowe uczucie jakim jest matczyna miłość.. a to pociągnęło za sobą resztę zmian. Już nie traktuje się jako zwykłego człowieka - jestem kimś i czymś więcej. Zaczęłam też cieszyć się dosłownie z każdej nawet najmniejszej rzeczy, wystarczy mały uśmiech na ulicy a dzień staje się lepszy.. A poczuć ruch dziecka w swoim łonie? Bezcenne uczucie, dla którego jestem w stanie leżeć bez ruchu i czekać aż się ten ruch pojawi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Usuńprzyszła mama Magdalena Radwańska
Wspaniały jest ten zestaw. Lubię taki minimalizm :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam i nie planuje zakupu ani inhalatora ani fridy/katarku. ;) Butelki mialam "az" dwie, bo karmilam piersia i potrzebne byly tylko w czasie, kiedy bylam w pracy. Oba Potworki okazaly sie tez bezsmoczkowe. ;) Ale reszta sie zgadza. :D
OdpowiedzUsuńCo najbardziej zmieniło (lub zmieni) w Twoim życiu rodzicielstwo -
OdpowiedzUsuńi jak się do tych zmian przygotowujesz?
Co najbardziej zmieni? Co już zmienia ;) W moim brzuszku rozwija się malutkie maleństwo, pokochałam je od najmniejszego milimetra <3 Zmienił się styl życia, staram się żyć tak, aby było jak najlepiej dla mojego maluszka. Będzie to moje pierwsze dziecko i jestem mega szczęśliwa i też trochę się wszystkie obawiam i boję. Czas jakby zaczął płynąć wolniej, nie mam pojęcia dlaczego, może po prostu nie mogę się doczekać, aż je zobaczę, dnia porodu, którego nie mogę się także doczekać, ale i boje się tego dnia czy wszystko pójdzie dobrze.Zmieniłam się i ja, co jest dziwne, jestem znacznie bardziej spokojną osoba i bardziej cierpliwą do wszystkiego, może to efekt jakiegoś syndromu macierzyńskiego. Co robię w związku z tym, że rozwija się we mnie małe maleństwo? Dostałam książki od mamy, które ona czytała gdy była w ciąży, niektóre informacje z nich są nieaktualne, porównując je z książkami obecnym, które zakupiłam. Słucham rad, ale wiadomo, że każdy ma ich tysiąc i sama się przekonam co będzie lepsze dla mojego dziecka. Czytam artykuły w co się zaopatrzyć (Twój wpis naprawdę mi się przydał, dziękuję Ci bardzo, że go napisałaś! <3). Kupuję powoli przydatne rzeczy, które będą mi potrzebne, gdy przyjdzie na świat mój skarb :). Zapewne i zmieni się po porodzie mój pogląd na różne rzeczy, związane z rodzicielstwem, to jak kiedyś je sobie wyobrażałam, jak do tej pory wyobrażam, po porodzie, gdy będę miała własnego szkraba, na pewno poczuje jak to jest, całe to rodzicielstwo, trud wychowania dziecka na dobrego człowieka. Teraz staram się wykorzystywać każdą chwilę dla siebie, bo wiem, że po porodzie każda chwila będzie przeznaczona dla mojego Skarba.
Pozdrawiam przyszła mama Kasia Pęcak. :)
Często świeżo upieczone mamy zapytane o to co się zmieniło w ich życiu po porodzie mówią, że nie wysypiają się i na nic nie mają czasu. Ja jestem przeciwieństwem tych kobiet, choć w ogóle się tego nie spodziewałam-po porodzie otrzymałam tyle energii, chęci i motywacji ile nie miałam nigdy przez całe życie. Nasz dzidziuś był oczekiwany choć troszkę się tego obawiałam bo z natury jestem trochę leniwa:) jednak zaraz po porodzie moje życie wywróciło się do góry nogami, nastąpiła we mnie jakaś niesamowita zmiana jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, może to mój anioł stróż:) mam w sobie wielkie pokłady energii, na wszystko mam ochotę, nawet sprzątanie domu zaczęło mi sprawiać przyjemność. Mam motywację do porannych ćwiczeń, co prawda nie są to długie i trudne ćwiczenia ale lekkie i takie, które wspomagają kręgosłup. Także zaczęłam częściej gotować. Więc pierwsze co mi przychodzi na myśl po zapytaniu co zmieniło się w moim życiu to zdecydowanie ogromna dawka energii!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Barbara
Jak zmieniło się moje życie po narodzinach dziecka? Czego nauczyło mnie rodzicielstwo? Ja to wszystko ujmę w poniższych podpunktach:
OdpowiedzUsuń1. Cieszę się nawet z najmniejszych rzeczy- synek mnie tego nauczył. Przecież ile radości może nam dać nawet takie zwykłe dmuchanie dmuchawców :)
2. Teraz wiem jak smakuje kawa na zimno :)
3. Przebywanie dłużej niż 15 minut w łazience to prawdziwy przywilej.
4. Po moim brzdącu widzę jak ten czas szybko mija. Niedawno był taki malutki (2400 gram), a teraz rośniemy i rośniemy.
5. Będąc mamą nauczyłam się wiele bajek, wierszyków piosenek na pamięć.
6. Wszystkie choroby dziecięce mam w "jednym palcu".
7. Doceniam każdą minutę po godzinie 7 rano, gdy mogę sobie jeszcze pospać.
8. Potrafię robić jeszcze więcej rzeczy na raz.
9. Przekonałam się, że można "odwrócić dom do góry nogami" w kilka minut.
10. Na widok reklam, gdzie występują dzieci- uśmiecham się.
11. Wraz z moim dzieckiem od nowa przeżywam dzieciństwo- "dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie."
12. Synek nauczył mnie dystansu i akceptacji samej siebie: "Musia jesteś ladna"- bezcenne słowa.
13. Nie oceniam innych rodziców "po pierwszym wrażeniu". Sama wychowuję synka i wiem, że nie jest to łatwe i przyznaję się do swoich błędów wychowawczych.
14. Pierwszy raz na oczy ujrzałam, że można tańczyć do odgłosu: brzęczącej muchy, pralki czy suszarki.
15. Znam na pamięć wszystkie kanały bajkowe dla dzieci. I chociaż jestem przeciwna zbyt częstemu włączaniu bajek dla dzieci, wiem, że czasem niestety są one niezastąpione.
16. Teraz dopiero wiem, co to stres.
17. Spotkania ze znajomymi "smakują inaczej".
18. Częściej spaceruję- oczywiście z synkiem. Przecież sport to zdrowie.
19. Stałam się mamą polującą na wszelkie promocje.
20. Wiem, że moja torebka pomieści wszystko.
21. Teraz przekonałam się co to prawdziwe pranie i prasowanie.
22. Poznałam wymiar "matyczynej miłości".
23. Nuda? Oj... nie pamiętam co to znaczy...
Teraz po raz drugi mamusią zostanę
i „rodzicielstwo” znowu zostanie u mnie przypieczętowane.
Ogromną radość mi sprawi,
gdy kolejny maluszek u nas w rodzinie się pojawi.
Mamusia to ja- czasami zabiegana i zapracowana,
ale w pełni szczęśliwa i swojemu dziecku w pełni oddana.
To ja, która swoje całe serce oddaje w wychowanie,
to ja dla której „bycie rodzicem” motywem przewodnim w życiu się stanie.
Będąc w pierwszej ciąży czytałam mnóstwo przewodników dla rodziców, teraz już wiem co mnie czeka. Nie ma jednej teorii na wychowanie dziecka. Wszystko wychodzi w tzw. praniu... Jednak to nie znaczy, że nie przygotowuję się do roli mamusi...
Teraz już o siebie dbam,
bo maleństwo pod serduszkiem mam.
Zdrowo odżywiam się
i pozytywnie zaczynam każdy dzień.
Muzyka relaksująca,
jest dla mnie teraz taka kojąca.
Dużo spaceruje
i dobrze się po tym czuje.
Do szkoły rodzenia również się zapisałam
i nawet długo mojego męża na zaangażowanie tutaj namawiać nie musiałam.
Pokój dla maluszka pomalutku również przygotowuje,
a wicie "bocianiego gniazda" ogromną radość u mnie powoduje.
Szkolenie dla przyszłym rodziców również zostało przeze mnie zaliczone,
a moje zasoby wiedzy na temat opieki nad maluszkiem zostały tutaj poszerzone.
I jeszcze na forach internetowych dotyczących macierzyństwa udzielać się zaczęłam
i tak oto przygotowania do roli mamusi w moim życiu rozpoczęłam.
Chcę być dobrą mamą,
tą jedyną, ukochaną...
Jejku, chyba się dużo zmieni... to dopiero początek i pierwsza ciąża a już wiruje mi w głowie milion myśli! Te stosy książek, które wertuję, strony internetowe, blogi, bezcenne rozmowy z doświadczonymi koleżankami... a nadal w sumie wydaje się, że nic nie wiem :).
OdpowiedzUsuńZmienia się już sporo, przede wszystkim zdrowszy tryb życia, bo teraz trzeba dbać o jak to mówi mój mąż „monsterka” w brzuchu. Odpowiednia dieta, więcej ruchu, spacery nad morzem... Generalnie nasze życie stało się bardziej „EKO”.
Zmienia się też mój mąż, ale jak zwykle na dobre :)
Zmieni się też nasz styl życia, ale to mnie jakoś nie przeraża.
A to wszystko to dopiero początek, bo przecież przyjdzie na świat nowy człowieczek i nasz świat stanie się wspanialszy i jeszcze bardziej nas zjednoczy.
Kaśka - Przyszła Mamuśka
Patrząc z perspektywy czasu, dodałabym jeszcze kosz na brudne pieluszki. U nas sprawdził się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńJa kupowałam akcesoria dla niemowląt w internecie. Praktycznie całą wyprawkę udało mi się skompletować bez wychodzenia z domu.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moja żona kompletowała wyprawkę, wykupiła pół sklepu a potem okazało się, że nie używała większości rzeczy. umiar i rozsądek, posłuchać mam które już mają to za sobą. Na pewno u nas sprawdził się taki leżaczek https://primado.pl/bujaczek-lezaczek-elektroniczny-automatyczny-pilot.html wcześnie syn zaczął leżeć w nim i odciążał nas od noszenia, także w czasie kolki. Porządny sprzęt w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńNo przede wszystkim musicie wziąć pod uwagę, że wyprawka dla noworodka to wiele różnych rzeczy i lista na pewno jest bardzo długa. Polecam wejść sobie na stronę https://nikitoys.pl/ , jeśli jesteście zadowoleni ciekawymi elementami. Mają naprawdę fajny wybór.
OdpowiedzUsuńostatnio byłam na takim baby shower i skusiłam się na książki :-)
OdpowiedzUsuńPamiętajcie też przede wszystkim o tym, aby przygotować wyprawkę z produktów aptecznych. Zerknijcie sobie koniecznie na stronę https://mamabezrecepty.pl/apteczna-wyprawka-dla-porodu/ , a z pewnością będziecie zadowoleni propozycjami, które są tam dostępne. Warto zawsze mieć je w swoim domu.
OdpowiedzUsuńja bym z wyprawki zamieniła tylko pieluszki jednorazowe na pieluchy wielorazowe AIO, formowanki itp., bardziej ekologicznie i tanio :)
OdpowiedzUsuńz pewnością najbardziej uniwersalnym ubrankiem będzie body niemowlęce z napisami, nadrukami lub gładkie, wygodne i praktyczne dla każdego malucha :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto też ogarnąć kosz na pieluchy. Czytałam o nim tutaj https://puppo.pl/kosz-na-pieluchy-jaki-wybrac-i-czy-warto-go-miec/ i powiem szczerze, że zastanawiam się nad nim. Wydaje mi się przydatną rzeczą. Macie coś takiego u siebie?
OdpowiedzUsuńPamiętam, ze moja zona dostała bardzo duzych ładnych gadżetów dziecięcych w prezencie. Niektore bardziej sie przydały, inne w ogóle nie były w użyciu.
OdpowiedzUsuń