Szukacie atrakcji dla dzieci we Wrocławiu - ale takich, które można odwiedzać spokojnie niezależnie od pogody i pory roku ? W dzisiejszym wpisie polecamy Wam Wytwórnię Figur Woskowych na ulicy Nowej 2b - miejsce, w którym nie tylko spotkacie swoich ulubionych bajkowych i filmowych bohaterów, ale również zjecie pyszny lunch, pogracie na muzycznych instrumentach i weźmiecie udział w ciekawych, kreatywnych warsztatach :)
Sala historyczna
Pierwszym punktem, jaki odwiedziliśmy po wejściu i wykupieniu biletów, była "sala historyczna"- a w niej między innymi : sporych rozmiarów szkielet dinozaura, ogromny globus, miniatura egipskiej piramidy, jaskinia Neandertalczyków, posąg Kleopatry czy też wenecka gondola, w której można zrobić sobie zdjęcie w jednej z licznych zgromadzonych karnawałowych masek.
Ilość eksponatów wprawdzie nie jest jakaś szczególnie wielka i nie przytłacza swoim bogactwem - ale przy odpowiednim nastawieniu można podziwiać je przez naprawdę długi czas i opowiadać dziecku historie, z którymi już wcześniej spotkało się w książkach oraz popularnonaukowych czasopismach. Nasz Bąbel - jako zagorzały fan prehistorii - był absolutnie zachwycony zwłaszcza dinozaurem ; ja natomiast nie mogłam nasycić się weneckimi maskami, które zawsze fascynowały mnie swoim kunsztem i przepychem.
Sala muzyczna
W następnej kolejności udaliśmy się do "sali muzycznej" - a tam poza spotkaniem face to face z Michaelem Jacksonem i Katty Perry mogliśmy również wejść na scenę i zagrać na zgromadzonych na niej instrumentach. Juniorowi najbardziej spodobała się oczywiście wydająca najgłośniejsze dźwięki perkusja - ale chętnie sięgnął też po gitary, akordeon i keyboard (który jest mu najlepiej znany, ponieważ często grywa na nim razem ze swoim dziadkiem).
Całej naszej wizycie towarzyszyła oczywiście gra zmieniających się kolorowych świateł, stroboskopów i zawieszonych pod sufitem dyskotekowych kul - co czyniło to miejsce jeszcze ciekawszym i jeszcze bardziej magicznym dla naszego małego muzyka :) (Do tego stopnia, że aż nie chciał zejść z podestu - i finalnie trzeba było ściągać go stamtąd niemal siłą ;) )
Figury ulubionych bajkowych i filmowych bohaterów
Najdłużej trwało rzecz jasna zwiedzanie ekspozycji z bohaterami ulubionych Bąblowych bajek - takich jak chociażby "Epoka lodowcowa", "Smerfy", "Minionki", "Shrek" czy "Tom i Jerry". Do tej części zresztą również my jako rodzice mieliśmy ogromny sentyment - ponieważ niektóre bajki towarzyszyły nam jako małym dzieciom i nadal chętnie do nich wracamy, pomimo zaawansowanego wieku ;)
Zwiedzający mogą tutaj między innymi :
pobuszować z Tomem i Jerrym w ich bogato zaopatrzonej kuchni ...
...złożyć wizytę Olafowi i Elzie
w mroźnej Krainie Lodu
...stanąć twarzą w twarz
z Yodą z Gwiezdnych Wojen oraz Batmanem
...odwiedzić Shreka i Fionę
w ich drewnianej chacie na bagnach
...przepłynąć się statkiem razem z Piratami z Karaibów
i przewieźć rowerem sympatycznego E.T.
...spotkać walecznego Króla Lwa
oraz pogłaskać Potwory po ich mięciutkim futerku ;)
Rodzinna restauracja i kreatywne warsztaty
Po zakończonym zwiedzaniu wystawy warto zajrzeć też do przytulnej restauracji, gdzie zjemy obiad i deser i napijemy się spokojnie gorącej kawy - podczas gdy nasze dzieci będą brały udział w warsztatach ceramicznych albo bawiły się na sąsiedniej sali pod okiem animatorki.
Jak widać - można się tam przebierać w wiele wystrzałowych strojów, układać klocki i puzzle, robić babki z piasku kinetycznego, grać w piłkarzyki i wiele innych gier, jak chociażby popularne Dobble. Do dyspozycji jest też kukiełkowy teatrzyk, podświetlane stanowisko do wykonywania rysunków w piasku - a także ściana pełna drewnianych labiryntów, edukacyjnych kostek i tablic manipulacyjnych.
Warsztaty lepienia z gliny uczą skupienia i koncentracji na konkretnych czynnościach - czego naszemu kąpanemu w gorącej wodzie Bąblowi zdecydowanie brakuje . Jest to też świetna okazja, żeby poznać bliżej inne dzieci - zsocjalizować się z nimi nieco i zgłębić tajniki funkcjonowania w większej grupie ;)
Słowem podsumowania:
Szczerze dziwią mnie niektóre opinie o Wytwórni Figur, jakie można znaleźć w wyszukiwarce Google. Jeśli komuś faktycznie wystarcza zaledwie 10 minut, by zwiedzić to miejsce - najwyraźniej zwiedza je bardzo pobieżnie, od niechcenia i z niedostatecznym zaangażowaniem ;)
My spędziliśmy tam łącznie ponad 2 godziny - i absolutnie nie uważamy, by był to czas stracony ani zbyt kosztowny (cena biletu normalnego to 25 złotych, natomiast ulgowego - 18). Wyszliśmy stamtąd bogatsi o wiele ciekawych doświadczeń, zabawnych wspomnień oraz nowych wrażeń - i naprawdę poważnie rozważamy zorganizowanie tam przyjęcia z okazji kolejnych Bąblowych urodzin :)
wrocław fajny
OdpowiedzUsuńbyłam tam
jakbym była dzieckiem to byłabym przeszczęśliwa :) zwiedzać trzeba umieć, znaleźc czas na przemyslenia Anna Karo
OdpowiedzUsuńDzieciom dużo do szczęścia nie trzeba :) Ale w pełni się zgadzam, że zwiedzanie wymaga pewnego wysiłku od zwiedzającego - a nie tylko oczekiwania, że dane miejsce "zrobi" wszystko za nas ;)
UsuńWpisuję te miejsca na swoją listę jak będziemy odwiedzać Wrocław
OdpowiedzUsuńO kurcze, nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest w moim mieście...
OdpowiedzUsuńMy dowiedzieliśmy się całkiem przypadkiem - bo zobaczyliśmy reklamę w okolicach Hali Stulecia, w drodze do Afrykarium :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że takie cuda są we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńJest Elsa! To najważniejsze dla mojego dziecka! Hehhehe a tak na poważnie - to bardzo fajne miejsce :) Uwielbiam Wrocław. Chętnie znów bym się wybrała :)
OdpowiedzUsuńAle fajne miejsce! Moje dzieci by oszalały widząc te postacie z ulubionych bajek!!!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest we Wrocku takie miejsce! Wstyd... ;-)
OdpowiedzUsuńBedzie co odwiedzić we Wro :-)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale nigdy nie byłam we Wrocławiu (jedynie przejazdem). Ale jeśli zawitam w tamtych stronach to muszę odwiedzić to miejsce. Katy i jej sukienka w babeczki 😍
OdpowiedzUsuńJak dziecko podrośnie, będzie jak znalazł :) Nigdy nie byłam we Wrocławiu, ale planuję się wybrać już od dawna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wrocław <3 Jeździmy co kilka lat. Ze starszym synem już byliśmy na poszukiwaniu krasnali ;) Ale ponieważ miał wtedy cztery miesiące to nie będzie pamiętał :D Wrócimy za kilka lat żeby raz jeszcze poszukać krasnali i wtedy na pewno odwiedzimy to miejsce :) Jestem zwolenniczką takiego spędzania wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńMy również jesteśmy wielkimi zwolennikami - bo nie potrafimy usiedzieć w domu i zamknięci w czterech ścianach strasznie się "dusimy" ;) Udanego powrotu do Wrocławia - i niech wszystkie krasnale będą Wasze ! ;)
UsuńWow, super wycieczka :D Lilka pewnie Elsę do domu by chciała zabrać ;) Może kiedyś uda nam się tam wybrać ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że poza Elsą i Olafem nie było również Anny. Nasz Junior bardziej ją lubi - i twierdzi, że ładniej śpiewa ;)
UsuńŚwietna relacja, te figury fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńMy jak będziemy w tamtych okolicach to napewno odwiedziny to miejsce
OdpowiedzUsuńNa pewno tam zajrzymy jak w końcu wybierzemy sie do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńKolejne świetne miejsce
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam już sporo kiepskich opinii o tym miejscu, ale prawda jest taka, że nie wszystkich da się zadowolić. Miejsce wygląda na fajne :)
OdpowiedzUsuńChyba nie istnieje takie miejsce, które każdemu by się podobało ;) Nasze wrażenia są bardzo pozytywne - a Bąbel też był w swoim żywiole :)
UsuńMy niby z Wrocławia, a jeszcze tam nie dotarliśmy :)
OdpowiedzUsuńSą i Minionki! <3 Świetne miejsce, żałuję, że tak daleko, choć w tym roku juz sobie obiecałam, że odwiedzimy Wrocław! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się Wam zrealizować plany i odwiedzić nasze okolice :)
UsuńWloclaw ma wszystko. Jest jednym z najlepszych I najciekawszych polskich miast (zaraz po Krakowie) :-)
OdpowiedzUsuńSwietna miejscowka, zabralabym tam chlopcow.
Też tak uważam - i uwielbiam zarówno Wrocław, jak i Kraków :) Zresztą, wiele polskich miast budzi we mnie podobne pozytywne uczucia :) Chociażby całe Trójmiasto, miejscowości na Mazurach i w Bieszczadach. Teraz musimy uderzyć jeszcze na wschód - bo nigdy nie byliśmy np. w okolicach Lublina.
UsuńKoniecznie musimy odwiedzić takie muzeum! Dzieciaki na pewno ucieszyły by się ze spotkania ze Shrekiem :D
OdpowiedzUsuńMoja córka oszalałaby ze szczęscia widząc Olafa!
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. :)
Pozdrawiam
Nie miałam pojęcia o tym miejscu a jest świetne
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że coś takiego jest we Wrocławiu, ale świetnie. Mam zamiar się wybrać więc będzie więcej do zobaczenia
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu byłam w zeszłym roku, tak na jeden dzień. Odwiedziłam kilka ciekawych miejsc i myślałam, że miasto mogę skreślić z listy. A tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńMy do Wrocławia mamy przysłowiowy "rzut beretem" i stosunkowo często tam bywamy - ale i tak na każdym kroku odkrywamy coś nowego i ciekawego :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tym miejscu!
OdpowiedzUsuńAz glopio sie przyznawac, ale mieszkam we Wroclawiu i nie wiedzoalem, ze jest takie miejsce :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie te figury wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie Shrek. Moja Mamkowa Rodzinka na pewno tam tam zawita podczas najbliższej wyprawy do Wrocławia!
OdpowiedzUsuń