wtorek, 8 sierpnia 2017

Obrzucilam matkę błotem - i trafiłam swoje kosmetyczne Bingo(Spa) !

Że  matki lubią  obrzucać się  nawzajem błotem - o tym przekonałam  się  już  niejednokrotnie. Wystarczy zajrzeć  na pierwsze lepsze forum, facebookową grupę dla mam - albo po prostu udać  się  do centrum handlowego w czasie wyprzedaży na dziale dziecięcym ;) Ja trzymam się  od tego wszystkiego raczej z daleka. Mam swoje sprawy i życie  na tyle ciekawe, żeby  nie zaglądać  do cudzego mieszkania, małżeństwa czy dziecięcego  wózka... 

Jedyną  mamą, którą obrzucam błotem - jestem... ja sama.

Jedyną  sytuacją, w której  to robię - moment, 
kiedy zamykam się w łazience ze swoimi kosmetykami od BingoSpa.  

 (I to o nich właśnie  będzie  dzisiejszy post).

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa
  
Zdecydowałam  się  na linię  z błotem  - i to nie błotem  byle jakim! ;) Konkretnie jest to błoto  z Morza Martwego, które według  zapewnień  producenta ma całe  mnóstwo cudownych właściwości:

- działa silnie oczyszczająco,  likwidując zaskórniki i inne niedoskonałości cery;
- domyka pory, normalizuje wydzielanie sebum, odświeża i odżywia skórę;
- poprawia jędrność oraz elastyczność skóry i przyczynia się do eliminacji cellulitu;
- stosowane na włosy i skórę głowy - pomaga w walce z łupieżem i przetłuszczaniem;
- wzmacnia i regeneruje włosy, ograniczając ich łamliwość i wypadanie. 

W związku z powyższym błoto z Morza Martwego może być z powodzeniem stosowane w ramach leczenia trądziku, łojotoku, grzybicy, łuszczycy oraz alergii skórnych. W połączeniu z aktywnością fizyczną i odpowiednią dietą przyczyni się także do likwidacji "skórki pomarańczowej",  spłycenia i rozjaśnienia rozstępów.

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

Czy wszystkie te obietnice 
znajdują swoje pokrycie w rzeczywistości ? 

Jeśli chodzi o błotny peeling i błoto kolagenowe, stosowane przeze mnie do robienia okładów - faktycznie skóra jest po nich znacznie gładsza i lepiej napięta. Myślę jednak, że kluczowa jest tutaj systematyczność stosowania - ponieważ błotko trzeba nakładać na problematyczne miejsca aż dwa razy dziennie i każdorazowo pozostawiać na skórze do całkowitego wchłonięcia. 

Całe szczęście, błoto od BingoSpa nie brudzi. Sporym zaskoczeniem był dla mnie jego jasny kolor - zupełnie nie budzący skojarzeń z błotem, które znamy z naszych rodzimych polskich kałuż ;) Moim zdaniem drobinki peelingujące mogłyby być odrobinę większe - ale to pewnie dlatego, że w kwestii peelingów mam skłonności nieco masochistyczne i lubię, kiedy tego typu kosmetyki działają na moją skórę dosłownie jak papier ścierny ;)

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

Jeszcze bardziej spektakularne efekty zauważyłam w przypadku peelingu błotnego do twarzy . W swoim składzie ma on również kwas glikolowy, mlekowy,  kwasy owocowe oraz zmielone pestki moreli, orzechów włoskich i migdałów. Łatwo więc wywnioskować, że poza mechanicznym ścieraniem martwego naskórka mamy tutaj do czynienia także ze złuszczającym działaniem kwasów - i jest to odczuwalne w postaci delikatnego mrowienia i pieczenia bezpośrednio po aplikacji.
 
kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

Po kilkukrotnym użyciu błotnej kuracji do włosów - niestety nie zauważyłam poprawy w kwestii ograniczenia wypadania. Być  może konieczne tu będzie dłuższe stosowanie - albo podgrzanie błotka do nieco wyższej temperatury i nakładanie go "na ciepło". Natomiast jeśli chodzi o wygładzenie, nawilżenie i mniejsze puszenie się fryzury - jestem jak najbardziej zadowolona z rezultatów i na pewno dam temu kosmetykowi kolejną szansę :) 

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

Jednak prawdziwym hitem okazały się dla mnie te dwie błotne maseczki do twarzy. Pierwsza - z cynkiem i białą glinką , a druga - z kolagenem. Obie działają na moją skórę niesamowicie odświeżająco, faktycznie bardzo wyraźnie zwężają pory i ratują moją twarz przed nadmiernym błyszczeniem, które wcześniej dawało mi się dość mocno we znaki. 

Gdybym miała je do czegoś porównać - na myśl przychodzą mi tradycyjne bibułki matujące. Maseczki na bardzo podobnej zasadzie wchłaniają nadmiar sebum, intensywnie oczyszczają i zapewniają długotrwały efekt zmatowienia.  Ponadto maska cynkowa zawiera w składzie olejek miętowy - dzięki czemu pachnie oszałamiająco i bardzo ożywczo, wręcz idealnie na letnie upały.

kosmetyki z błotem z Morza Martwego BingoSpa

Reasumując , cała seria błotna od BingoSpa zostanie ze mną na dłużej 
i będzie miała swoje stałe, honorowe miejsce na mojej łazienkowej półce. 

To jedyne obrzucanie błotem , które w pełni akceptuję :)

Nie dość, że nie wyrządza nikomu krzywdy - jest jeszcze bardzo przyjemne , relaksujące 
i wpływa korzystnie nie tylko na wygląd , lecz również na samopoczucie  ;)
 

48 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia, ja jestem zakochana w Peelingu, jest genialny. Choć maska błotna tez mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają fantastycznie, muszę się za nimi rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię testować nowe kosmetyki, dzięki za recenzje, jest bardzo przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie błotko w pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie próbowałam, ale jestem bardzo ciekawa! I te zdjęcia tak zadziałały na moją wyobraźnię!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś spróbowałam kremu z błota a Morza Martwego i mnie uczulił, ale teściowa stwierdziła, że może był za mocno .....błotny :) Nie był niczym rozrzedzony :) W każdym razie może ten specyfik do włosów by się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo dobrego słyszałam o kosmetykach na bazie błota, ale nie miałam możliwości nigdy ich wypróbować. Czy są jakieś przeciwskazania w ich używaniu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kosmety tej firmy kiedyś często stosowalam i bardzo je lubię ale tej linii przyznam nigdy nie stosowalam

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że systematyczność jest najważniejsza. Tylko wtedy można zauważyć efekty.
    Coraz częściej spotykam się z tego typu kosmetykami, jednak sama ich jeszcze nie wypróbowałam. A z tego co widzę to warto :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakbyś kiedyś chciała obrzucić się błotem nawzajem to zapraszam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe kosmetyki, warte wypróbowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam kosmetyków tej marki, ale chyba czas wypróbować! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na te blotne maseczki to się już napalilam. Chętnie je sobie kupię. A co!

    OdpowiedzUsuń
  14. O, ta kuracja do włosów to coś dla mnie. Ostatnio moje włosy strasznie się puszą. Maseczkę błotną stosuję - co prawda innej firmy, ale też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie póki co obrzucanie błotem omija ;) te przez matki ;) i sumie sama siebie też jeszcze nie obrzuciłam - może czas najwyższy ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, ja jako fanka takich rzeczy, znowu się zakochałam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie obrzucanie błotem to rozumiem :) Piękne kadry, jakbyś testowała te kosmetyki nad samym Morzem Martwym :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ha ha ha! Początek postu - rewelacyjny! Gratuluję poczucia humoru :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Już myślałam że będzie post o jakichś awanturach ;) a tu proszę, coś dla każdej kobiety

    OdpowiedzUsuń
  20. Takim błotem to i ja chętnie bym się porzuciła 🤣 przecież przystkim nam raz na jakiś czas się należy 😊

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahaha, takie błoto to ja rozumiem.
    Miałam kilka kosmetyków tej marki i wspominam je całkiem dobrze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. :) No kusisz, kusisz :) Ja jestem maniakiem kosmetyków, ale tych jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy wpis, znam tą markę i za Twoją recenzją zdecyduje się na tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  24. No tytułem mnie zwiodłaś 😂 myślałam, że to będzie wpis narzekający na inne mamy. A tu takie zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zaciekawiła mnie maska do włosów. Jeśli byłaby taka możliwość, poproszę o zdjęcia jak wyglądają Twoje włosy przy użyciu tej maski. Bardzo ciekawi mnie efekt. Zastanawiam się też czy tak maska nie obciąża zbytnio włosów?

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzisz! Muszę wypróbować te do twarzy koniecznie, bo ja mam problem z porami i strefą T, choć chyba dzięki temu jeszcze się zmarszczek nie dorobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. W takiej wersji błotko brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki Twoim zdjęciom poczułam się jak w spa :)
    Markę znam bo moja siostra używa różnych kosmetyków do włosów tej marki. Ale błotną linię widzę po raz pierwszy u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaskoczyłaś mnie tym błotem, wiem ze kosmetyki z nim są polecane ale nie sądziłam, iż ma tyle właściwości. Chętnie bym je wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  30. Genialny tytuł wpisu - trochę się nawet uśmiałam :D

    Korzystałam kiedyś z produktów z błotem, jednak - nie wiedzieć czemu - kolejny raz już po nie nie sięgnęłam. Może pora na wypróbowanie tej marki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kobiety obkładają się błotem i jeszcze za to płacą:P Fenomen:D!

    OdpowiedzUsuń
  32. Brzmi zachęcająco! Chętnie wypróbuję, jeszcze nigdy nie stosowałam produktów z błotem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Chwytliwy tytuł :-P Nigdy nie korzystałam z błotnych kosmetyków, aczkolwiek wiele o nich słyszałam. Moja znajoma bardzo chwaliła sobie maskę błotną.

    OdpowiedzUsuń
  34. Gdyby wszyscy obrzucali się tylko takim błotkiem to byłoby cudownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Chętnie wypróbuję te kosmetyki, takim błotem spokojnie mogę się pobrudzić. ;)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  36. Z przyjemnoscia wyprobowalabym blotka szczegolnie na wlosy :-) wyglada atrakcyjnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Lubię produkty Bingo Spa ale tej serii nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Tytul to rzucilas chwytliwy! ;)

    Ja jestem strasznie nie na czasie z kosmetykami. Wlasciwie, jedyne co robie, to nawilzam, bo mam bardzo sucha skore. Ale poza tym nic! Ale nie narzekam, bo oprocz tej suchosci, nigdy problemow skornych nie mialam, nawet w wieku nastoletnim. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Hehe-myślałam, że któraś mamuśka Ci podpadła!;D Ja używam maseczek z tej firmy, mam drożdżową i algową. Polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Mnie niestety niektóre błotka nie służą.

    OdpowiedzUsuń
  41. Akurat tej linii nie znam, ale uwielbiam BingoSpa, zwłaszcza do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo chętnie po nie sięgnę, bo choć o nich słyszałam, to nie miałam jeszcze okazji przetestować.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)