"Małżeństwo jest jak dom w ciągłej budowie - każdego roku spostrzega się
nowe pokoje. Pierwszy rok po ślubie to chatka - a po dwudziestu siedmiu
latach powstaje wielka, pełna zakamarków rezydencja".
(Stephen King - "Czarna bezgwiezdna noc")
foto Pixabay |
W sumie - bardzo się z panem Kingiem zgadzam (choć on akurat pisał tu o
małżeństwie w kontekście mrocznych tajemnic , które mąż ukrywał przed
żoną całymi latami i które - mam nadzieję - nigdy nie staną się naszym
udziałem ;) )
Ale generalnie rzecz biorąc - małżeństwo to nie jest status quo. Ludzie z
biegiem lat się zmieniają. Zmienia się ich podejście do życia i związku
- ich charakter i temperament też ulegają pewnym transformacjom...
Zaryzykuję stwierdzenie, że w lipcu 2010 roku powiedziałam sakramentalne
"TAK" człowiekowi, który z moim obecnym mężem miał wprawdzie sporo
wspólnego - ale jednocześnie był inny, posiadał bagaż doświadczeń
uszczuplony o tych siedem lat i odmienne spojrzenie na całe mnóstwo
różnych spraw. (Myślę, że dokładnie to samo On mógłby powiedzieć na mój
temat).
Tak czy siak - to był pierwszy mężczyzna w moim życiu, przy którym czułam się całkiem
swobodnie i nie musiałam niczego udawać. Mogłam pokazać mu się bez
makijażu albo zapłakana , załamana i w totalnej rozsypce po kolejnych miażdżących wieściach od lekarza - a i tak zawsze byłam dla niego tą najpiękniejszą i
kochaną bez względu na wszystko.
(Niepłodność potrafi w związku niesamowicie namieszać - choć to już temat na osobny wpis, który z pewnością tu wkrótce popełnię...)
Czy istnieje przepis na udane małżeństwo?
Moim zdaniem nie - bo ludzie to nie składniki, które można sobie
dowolnie odmierzyć i zmieszać ze sobą w konkretnych, ściśle określonych
proporcjach. Zawsze coś tam wykipi, okaże się totalnym zakalcem, odbije się potężną czkawką albo zagrozi gigantyczną niestrawnością ;)
Jaki jest więc nasz sposób na to, żeby trwać przy sobie
i nadążać za wszystkimi zmianami?
Ten sposób - to zwyczajna rozmowa (w przypadku mężczyzn polegająca dość często
dosłownie na "ciągnięciu za język" i otwieraniu malkontenta z uporem i
anielską cierpliwością - tak, jak otwiera się zamkniętą na głucho konserwę tyrolską przy użyciu pilniczka do paznokci ;) ).
To również poznawanie się ciągle na nowo. Odkrywanie wszystkich pokoi i
zakamarków, o których wspomniał jeden z moich ulubionych autorów - i
dbanie o nie dokładnie tak, jak dba się o wspólny dom, żeby nie popadł w
ruinę.
foto Pixabay |
Nasz dom czasami wymaga drobnych renowacji. Tu trzeba przykręcić jakiś
zawias, tam odmalować ściany, tu wymieść pajęczyny i polakierować
parkiet. Podlać roślinki, żeby nie uschły. Skosić trawnik - żeby
wysokie, wybujałe chaszcze nie zasłaniały nam widoku na bardziej istotne
rzeczy...Z pozoru drobiazgi - a jednak wszystkie one sprawiają, że w
zadbanym i przytulnym otoczeniu mieszka się nam o wiele przyjemniej...
Dokładnie tak samo jest ze związkiem. Trzeba w nim "sprzątać" na
bieżąco, zabiegać o niego i pielęgnować. Od czasu do czasu oczyścić
atmosferę (konstruktywną) kłótnią - i nie pozwalać, żeby "zachaszczył
się" wzajemnymi pretensjami i złymi emocjami. A raz na kilka lat
zafundować mu gruntowny remont - wyjechać gdzieś wspólnie tylko we dwoje i
przypomnieć sobie, jak takie szalone wypady wyglądały za czasów narzeczeństwa :)
***
W każdym razie - to już siódma rocznica.
Miedziana albo wełniana - jak kto woli.
Życzymy sobie nawzajem, żeby dobić szczęśliwie do wielu kolejnych.
Dla siebie i dla tego małego Skrzata,
który codziennie mówi nam "Kocham Cię, Mamo" i "Kocham Cię, Tato" ...
Pięknie napisane :) no i sama prawda tak naprawdę. Wszystkiego dobrego sla Was! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na kolejne siedem lat razem☺ Ja jestem cztery lata po ślubie i nie wiem kiedy to zleciało☺
OdpowiedzUsuńWzmianka o sprzątaniu w związku - trafiłaś w sedno! ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak! Ja byłam w szoku, że tak staaaaarać się i zabieeeeegać o siebie trzeba nie miesiąc dwa po ślubie, ale CAŁY CZAS! :) To kształtuje i otwiera na miłość drugiej osoby taką jaka jest.
OdpowiedzUsuńSpełnienia dla Was. Wszystkiego najpiękniejszego i samych radości
OdpowiedzUsuńMhm, jakie śliczne. Myślę podobnie, że cały czas jesteśmy w drodze. Cały czas się zmieniamy. My jesteśmy ze sobą już 12 lat. Wprawdzie bez ślubu, ale to nie ma dla nas znaczenia. I ani ja, ani on mało przypominamy tych sprzed 12 lat. Trudno przewidzieć co będzie za kolejne 12. Oglądaliśmy ostatnio film "Nowy początek" z Amy Adams. Siadłam do niego bez przekonania, bo jakieś ufo czy inne takie. Ale film jest kosmiczny z innego powodu...zadaje nam pytanie "czy gdybyśmy wiedzieli co nas czeka, zmienilibyśmy coś?". Petarda. Polecam, tak apropos wszystkiego co trwa i co jest mniej albo bardziej trwałe. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałem, że są 3 progi, przez które musi przejść małżeństwo. Na każdym z nich można się potknąć: pierwszy rok, siódmy rok i dziesiąty :) Tak więc - powodzenia i wszystkiego, co dobre!
OdpowiedzUsuńO właśnie! Chciałem o tym napisać, ale widzę, że już nie muszę :D
UsuńKarolina, niech Wam się spełni siedem życzeń! ;)
Życzę kolejnych siedmiu, albo najlepiej 77 lat! :):):)
OdpowiedzUsuńrozmowa? Jak to? Tak między sobą? Nie przez sms, czy messenger? dziwne.. może warto spróbować? :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, sama prawda.
OdpowiedzUsuńKolejnych rocznic Wam życzę razem!
a tak poza tym, to życzę Wam wytrwałości, radości i miłości. Weny obfitości i kolejnych genialnych wpisów o niepłodności. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Myślę, że gdyby każdy w ten sposób do związków, liczba rozwodów spadłaby i to drastycznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie zbliża się 3 rocznica w sumie jesteśmy razem 7 lat. Wszyscy powtarzają, że euforia mija po pierwszym roku, u nas jest inaczej dalej trwa... Ważne jak pielęgnujesz, ile dajesz i ile bierzesz.
OdpowiedzUsuńI oby tak dalej ❤
OdpowiedzUsuńpiekny, prawdziwy tekst...mi w maju minęło 6 lat. pełnych dobrych ale i trudnych chwil. Generealnie czym jesteśmy dłużej tym widzę bardziej, że nic tak jak rozmowa nie przynosi pozytywnych rezultatów. Trzeba bardzo dbać w dziesiejszych czasach by związek się nie rozpadł...ludzie tak szybk rezgnują...wymieniają się na inne modele. Czasem to najlepsze wyjście a czasem warto powalczyć. u nas prawie rok temu pojawiła się córeczka, nasze małżeństwo nabrało nowej energii nowych pieknych barw teraz czuję bardziej, że jesteśmy rodziną i mimo i, iż każdy ma swój kawałek świata, bardziej myślimy w kategorii my :) wszystkie dobrego dla was na każdy wspólny dzień :)
OdpowiedzUsuńSwietnie napisane.. Ja z moim mezem znamy sie i mieszkamy juz 6 lat a po slubie jestesmy 2. Sama widze zmiany w nas, bylam bardzo dominujaca, buntownicza i wymagajaca z czasem to wszystko ulega splyceniu jakby nasze kanty sie rozplywaly i przechodzily w jedny wspolny obraz. Mam wspaniale zycie i tego zycze Tobie i innym :*
OdpowiedzUsuńOj, tak! "Sprzątać" trzeba:) Nam by się teraz przydał jakiś weekend tylko we dwoje, bo ostatnio rok temu mieliśmy... ale czasem pewnych spraw nie da się przeskoczyć.
OdpowiedzUsuńŻyczymy Wszystkiego Najlepszego i Wielu Kolejnych:)
Gratuluje.Niech wasz domek bedzie pelen milosci I zrozumienia. U Nas 7 rocznica w przyszlym miesiacu :-)
OdpowiedzUsuń7 lat. To świeżynki jesteście! U nas już 17 lat. To już hard core. I tyle jeszcze przed Wami!!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam miliona kompromisów!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie znałam tego cytatu Kinga, bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz - wszystkiego najlepszego dla Was <3
Bardzo dobrze napisane!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na kolejne rocznice!!!
Karolina! Wszystkiego najlepszego dla Was. Dużo miłości i jeszcze więcej rozmów. I pociechy z Bąbla oczywiście! Buziaki!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam, aby każdy kolejny rok Waszego małżeństwa przynosił ogrom radości i szczęścia! Myślę, że nawet po roku związku można dostrzec drobne zmiany w sobie i w partnerze, a co dopiero po siedmiu latach. Trzeba się jednak zawsze starać, aby zmieniać swoje cechy na lepsze, a nie gorsze. ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! My mieliśmy w tym roku piątą. Choć czasem jest trudno, czasem ma się ochotę wziąć patelnię i solidnie przywalić, to w gruncie rzeczy małżenstwo to najlepsze co mogłam wybrać;)
OdpowiedzUsuńGratulacje i życzę Wam wszystkiego najlepszego i kolejnych szczęśliwych lat:)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy
OdpowiedzUsuńświetnie napisany tekst
Gratulacje! Doczekaliście magicznej, szczęśliwej liczby :) Wszystkiego dobrego na kolejne lata, dużo miłości i słonka na każdy dzień <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Was. Świętujcie i cieszcie się sobą. Twój tekst to sama prawda. My jesteśmy 6 lat po ślubie i ten czas pokazał mi,że małżeństwo to coś wyjątkowego, ale i wymagającego. Ja wierzę, że dzięki naszemu zaangażowaniu uda nam się wspólnie przejść przez całe życie w szacunku i miłości i Wam też tego życzę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Ja muszę powiedzieć szczerze, że mnie już czasami to ciągniecie za język męczy i na pewno nie zawsze robię to z anielską cierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! Ludzie, którzy są świadomi tego, jak bardzo zmieniamy się z biegiem lat to rzadkość ;) Gratulacje
OdpowiedzUsuńTo już całkiem ładny staż... Prawie połowa naszego :) W niedzielę będzie 12lat. Ciężko w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńKochana! Życzę Wam wszystkiego dobrego. Pięknego, wspólnego życia! Budujcie ten dom razem, bez tajemnic :) Przynajmniej nie mrocznych :D
No widać jaka ze mnie matematyczka :D Jasne, że po połowie naszego :)
UsuńKochana, jeszcze wielu wielokrotności tej siódemki Wam życzę! Niech Wasza rezydencja pięknieje z każdym kolejnym rokiem :-) :-*
OdpowiedzUsuńZwracając uwagę na to, że od kilku miesięcy mam swoją własną budowę - pierwsze zdanie nabiera dla mnie nowego znaczenia. Wcześniej bowiem nie znałam problemu remontu - trudu, jaki trzeba włożyć, by efekt był zadowalający.
OdpowiedzUsuńJak na razie, moje małżeństwo to dom, w którym właśnie buduje się 3 pokój :)
W takim razie pozostaje życzyć wielu, wielu kolejnych lat razem! ;)
OdpowiedzUsuńTo i ja Wam życzę abyście szczęśliwie doczekali wielu następnych rocznic. Życzę Wam, aby problemów było jak najmniej chociaż jestem przekonana, że dzięki swojej miłości z każdym sobie poradzicie.
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy :)
OdpowiedzUsuńO tym, jak dbać o związek mam wrażenie, że naprawdę napisano już wszystko, w kółko i w kółko. No i to w wiekszości naprawdę się powtarza - a więc potwierdzone info :)
Podoba mi się porównanie do gruntownego remontu raz na kilka lat :) Jest lato, wakacje, wiec pewnie tu i ówdzie właśnie trawają takie remonty :)
To prawda, co napisałaś - "powiedziałam tak człowiekowi, który z moim obecnym mężem nie ma nic wspólnego:, niesamowite, jak ludzie się zmieniają, jak my same się zmieniamy na przestrzeni lat. Jednak jeśli podwaliny są wspólne, ten fundament domu, resztę się jakoś ogarnie. Chyba ;)
OdpowiedzUsuńKarolina, GRATULACJE!!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba robić porządki, dbać, podlewać i wyrywać chwasty;-)
P.S. Nam dokładnie dziś stuknęła szklana/kryształowa rocznica ślubu, czyli 15 lat pchania razem wózka pod górkę i przytrzymywania go z górki;-0
Małżeństwo pełne pokoi i zakamarków, o które jak się nie dba, zarastają pajęczyną ... i nie tylko. Świetne!
OdpowiedzUsuńCudownie to opisałaś. Ja rónież wyszłam za zupełnie innego mężczyznę, niż ten obok którego budzę się co rano. I choć zawsze wysłuchiwałam gorzkich słów, że małżeństwo zabija miłość, uważam, że mam obok siebie najwspanialszego faceta na świecie. To nic, że czasami mam ochotę go zabić. To nic, że potrafi mnie wpędzić w ciągu dwóch minut w zupełnie skrajne emocje. Lekko ponad miesiąc temu świętowaliśmy 12 rocznicę ślubu. Kiedyś powiedziałabym, że to przecież całe życie, a dziś mam tylko nadzieję, że całe życie jeszcze przed nami.
OdpowiedzUsuńDużo miłości i ciepła życzę!;);* U nas już 8 lat po ślubie!;))
OdpowiedzUsuńWow, cudowny wynik i pięknie ujęte słowami podsumowanie wspólnych lat. Wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Kochani i wielu wielu kolejnych cudownych rocznic! I mało pajęczyn w Waszym domku :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!! Kolejnych rocznic w miłości, szczęściu i zdrowiu Wam życzę.
OdpowiedzUsuńKolejnych dobrych wspolnych lat !!!! :)
OdpowiedzUsuńWarto sie starac- rozmawiac, dbac ale i ustapic- z przekonaniem mowie po 25 latach malzenstwa :)
Nie ważne która, ważne, że szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńtrafiłyśmy na dobrych facetów, takich ze świecą szukać :)
Buziaki dla Was i kolejnych jeszcze piękniejszych lat!
Wszystkiego dobrego w kolejnych latach:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Karolina - wszystkiego najlepszego dla Was z okazji rocznicy.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą tak samo jak zmieniają się ludzie, zmienia się i związek.
Pięknie napisałaś o tych składnikach :) dużo szczęścia i miłości dla Was na następne lata!
OdpowiedzUsuńDobrze napisane :) Ja również w pełni zgadzam się z Kingiem :) My jesteśmy małżeństwem dopiero 3 lata, ale razem jesteśmy już łohoho z 11 lat będzie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wszystiego najlepszego, fajnie że tak zroworozsądkowo podchodzicie do małżeństwa. To będzie Was scalać długie. długie lata. Pewnie, jak i Mama Kubusia Pisała kolejne 77 :D
OdpowiedzUsuńKolejnych pięknych lat razem :)
OdpowiedzUsuńKolejnych cudownych lat razem :) Zdrowia i miłości.
OdpowiedzUsuńNajlepszego, obchodziliśmy niedawno 11 rocznicę, z dnia na dzień,z roku na rok jest lepiej, piękniej i szczęśliwiej, czego i wam życzę.
OdpowiedzUsuńNa gorąco - dziękuję wszystkim serdecznie za życzenia :) :* Jest nam bardzo miło, że tyle osób je złożyło - tutaj, na Facebooku, w prywatnych wiadomościach :)
OdpowiedzUsuńNa poszczególne komentarze odpowiem, jak będę bardziej przytomna - bo teraz już mi się oczy same zamykają ;) Dobranoc wszystkim :*