Wielokrotnie spotkałam się ze świetnymi opiniami innych rodziców na temat cudownego wynalazku, jakim są tak zwane "tablice motywacyjne" dla dzieci.
Przyznam szczerze, że początkowo podchodziłam do tej kwestii dość sceptycznie. Wypróbowałam już tyle różnych metod nakłonienia Bąbla do entuzjastycznej współpracy - że trudno mi było uwierzyć, iż taka motywacyjna tablica może cokolwiek zdziałać w jego przypadku ;)
Prawda jest taka, że nasz synek ma w sobie wyjątkowe pokłady uporu - i niezbyt chętnie przystaje na jakiekolwiek wymagania, jakie się wobec niego stawia. W trakcie prób wyegzekwowania od niego realizacji pewnych dziecięcych obowiązków potrafi przejść w ułamku sekundy od łagodnych negocjacji do totalnej histerii - a kończy się najczęściej tak, że trzaska drzwiami i zamyka się w swoim pokoju, obrażony na cały sprzymierzony przeciwko niemu świat ;)
Mimo wszystko postanowiłam spróbować - a świetnym pretekstem okazał się dla mnie początek naszej przygody z przedszkolem. Wytłumaczyłam Juniorowi , że w przedszkolu trzeba pojawiać się na określoną godzinę - a więc codzienna poranna rutyna musi odbywać się szybciej i sprawniej, niż miało to miejsce do tej pory.
Bąbel wie też, że jako przedszkolak powinien być już coraz bardziej samodzielny - i radzić sobie z ubieraniem, jedzeniem czy sprzątaniem zabawek we własnym zakresie (jedynie z ewentualną niewielką pomocą dorosłych).
ELEMENTY, KTÓRE ZNALAZŁY SIĘ
NA NASZEJ TABLICY MOTYWACYJNEJ
1) Tabelka z codziennymi czynnościami -
podzielona na siedem dni tygodnia i sześć zadań,
które do tej pory najczęściej trafiały na opór ze strony synka.
Występuje tu między innymi niezbyt lubiane przeze mnie sformułowanie "jestem grzeczny" -
ale między sobą ustaliliśmy mniej więcej, co ono oznacza,
a trudno byłoby rozpisać to określenie bardziej szczegółowo na takiej małej przestrzeni.
2) Kartonik z kolorowymi pinezkami do wbijania -
Każde zrealizowane zadanie -
to jedna pinezka, przypięta przez Bąbla do korkowej tablicy w stosownym miejscu.
Jeśli w danym dniu uda mu się zebrać wszystkie pinezki -
dostaje od nas jakiś drobiazg w postaci naklejki,
pieczątki albo dodatkowej bajki na dobranoc.
3) "Koło fortuny" -
Jeżeli zbiory pinezek w ciągu całego tygodnia okazują się naprawdę owocne -
Bąbel kręci papierowym kołem, oznaczonym cyferkami od 1 do 8.
Znajdująca się obok żółta strzałka wskazuje pole, na którym zatrzymało się koło.
4) Papierowe kopertki - schowki z nagrodami.
Następnie zaglądamy do kopertki oznaczonej wylosowaną cyfrą -
i znajdujemy w niej nagrodę w postaci wyjścia na lody, jakiejś drobnej zabawki lub książeczki,
pieniążka do skarbonki albo wspólnej wizyty w ulubionej Bąblowej sali zabaw.
Aktualnie mija u nas drugi tydzień wspomagania się tą tablicą motywacyjną - i póki co efekty są naprawdę zadowalające. Młody chętniej podejmuje się sprzątania swoich zabawek, nie marudzi podczas jedzenia i mycia zębów, a nawet zaczął sam zakładać wszystkie części odzieży (podczas gdy wcześniej najchętniej ograniczał się jedynie do spodni i skarpetek ;) ) Nagle okazało się, że buty, bluzy i koszulki również nie stanowią dla niego problemu - i że (tak jak podejrzewałam) wcześniejsze opory wcale nie wynikały z braku umiejętności ;) Także polecam, jeśli również macie w domu takiego małego buntownika ;)
***
Jeżeli chcielibyście skorzystać z naszej tabelki -
zapraszam serdecznie :)
Poniżej możecie pobrać ją w formie pliku jpg ,
natomiast ---->>>> TUTAJ jest dostępna jako pdf