Dla małego dziecka każdy spacer jest ogromnym wyzwaniem, przygodą i wyprawą w nieznane. Jednak z czasem te same trasy i zabawy nudzą się nawet najbardziej wytrwałemu i ciekawemu świata maluszkowi. Dzisiaj o tym, co można zrobić, żeby urozmaicić sobie wiosenny spacer z dzieckiem. Niby oczywiste - a jednak warto mieć taką ściągawkę, żeby o czymś nie zapomnieć ;)
1. Szukajcie pierwszych oznak wiosny...z "listą rzeczy zaginionych".
Przygotujcie specjalną kartę z obrazkami. Niech umieszczone na niej miniaturki przedstawiają wszystko to, co kojarzy się z wiosną - albo z konkretnym miejscem Waszego wiosennego spaceru. Mogą to być na przykład roślinki, zwierzęta, owady lub zjawiska atmosferyczne. Potem po prostu szukajcie na Waszej trasie rzeczy, które znajdują się na rysunkach. (Wygrywa ten, kto znajdzie najwięcej ;) )
2. Weźcie ze sobą mapę prowadzącą do ukrytego skarbu - albo wyłówcie z rzeki list w butelce.
Oczywiście
list trzeba najpierw do tej rzeki podrzucić, a mapę i skarb odpowiednio
spreparować ;) Jest z tym trochę zachodu, brodzenia w rzecznym mule,
oganiania się od krwiożerczych pijawek - ale zawsze można pozostawić to
zadanie mężczyźnie, a radość dziecka na widok takiego tajemniczego
znaleziska jest po prostu bezcenna :)
3. Bawcie się w podchody, rysując strzałki patykiem na ziemi albo kredą na korze drzew.
Alternatywą dla takiej tradycyjnej zabawy będzie też pozostawienie taty na środku parku z telefonem - oraz ucieczka z dzieckiem i zegarkiem wyposażonym w GPS (o naszym sprzęcie pisałam Wam tutaj - i muszę powiedzieć, że bardzo często wykorzystujemy go właśnie do takiej zabawy).
zdjęcie: Internet |
4. Wykorzystajcie środki komunikacji publicznej - autobus, tramwaj albo pociąg.
Być może trudno w to uwierzyć, ale nasz Bąbel dopiero w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy przejechał się ze mną autobusem. Do tej pory zawsze podróżowaliśmy wyłącznie na piechotę albo samochodem - ale w końcu stwierdziłam, że taka trasa w komunikacji publicznej też może mieć dla trzylatka swój niewątpliwy urok :)
My na przykład ostatnio wybraliśmy się na wyprawę...tropami służb mundurowych. Poszliśmy obejrzeć radiowozy zaparkowane pod posterunkiem policji, potem jeszcze pokazy wozów strażackich w remizie, a na koniec...odwiedziliśmy Bąblowego wujka, pracującego w Służbie Leśnej.
6. Urządźcie piknik z przysmakami przygotowanymi wspólnie z dzieckiem.
Kanapki,
sałatki, wiosenne koktajle. Pakujecie to wszystko w piknikowy koszyk,
wybieracie sobie jakieś malownicze miejsce na łonie natury - i
organizujecie imprezę, jakiej niejeden z Waszych znajomych mógłby Wam
pozazdrościć ;)
7. Kiedy zrobi się naprawdę ciepło, biegajcie na boso...
...po trawie, piasku albo kałużach (najpierw KONIECZNIE sprawdźcie, czy nie ma tam niebezpiecznych, ostrych przedmiotów, którymi można się skaleczyć).
7. Kiedy zrobi się naprawdę ciepło, biegajcie na boso...
...po trawie, piasku albo kałużach (najpierw KONIECZNIE sprawdźcie, czy nie ma tam niebezpiecznych, ostrych przedmiotów, którymi można się skaleczyć).
8. Odwiedźcie miejsce, w którym nigdy jeszcze nie byliście.
I wcale nie musi to być ono bardzo odległe, położone wiele kilometrów od domu. Czasami wystarczy jakiś rzadko odwiedzany zakątek parku, plaża nad pobliskim jeziorem albo gospodarstwo agroturystyczne, w którym można wziąć udział w karmieniu zwierząt.
Ale najpierw namówcie tatę, żeby Wam taki latawiec zmontował - bo kupny to nie to samo, a wspólne dekorowanie go powiewającymi na wietrze wstążkami to fajne doświadczenie dla całej Waszej rodziny.
10. Zacznijcie jazdę na rowerku biegowym lub trójkołowym.
O tak ! Biegówka do tej pory używana była przez Bąbla głównie w domu - a teraz wreszcie doczekała się swojej wiosennej premiery na parkowych ścieżkach. Trójkołowca natomiast mamy już drugiego, ponieważ pierwszy tak się wyeksploatował na naszych polnych wiejskich drogach, że aż wstyd było się z nim w dalszym ciągu pokazywać ;)
11. Zdobądźcie razem jakiś okoliczny szczyt.
W
naszym przypadku - Góra Ślęża, położona około 30 kilometrów od
Wrocławia. Miejsce idealne dla rodzin z dziećmi - pod warunkiem, że
wybierzecie łagodny żółty szlak od strony Przełęczy Tąpadła, który wiele
osób pokonywało nawet z dziecięcym wózkiem. (NIE od strony Wieżycy -
Boże broń! ;) )
12. Zasadźcie wspólnie drzewko, kwiaty albo inną roślinkę - i obserwujcie, jak się rozwija.
Ja akurat zupełnie nie mam ręki do kwiatów doniczkowych - i dlatego z naszego mieszkania usunęliśmy nawet kilka karłowatych kaktusów ;) Ale na dworze faktycznie zasadziliśmy kilka roślinek w ogrodzie Bąblowych pradziadków - więc regularnie o nie dbamy i podlewamy je z plastikowej konewki ;)
13. Zamalujcie kredą osiedlowy asfalt.
I miejcie nadzieję, że żaden nadgorliwy sąsiad nie doniesie na Was do zarządu spółdzielni ;)
14. Poszukajcie kamieni o ciekawych kształtach - i pomalujcie je farbkami.
Bądźcie przy tym w stanie podwyższonej gotowości i tłumaczcie bezustannie : "Kamienie nie są do rzucania. Można nimi zrobić krzywdę / wybić szybę / uszkodzić auta stojące na parkingu."
15. Róbcie wianki z kwiatów i puszczajcie je na wodzie.
Najlepiej poczekajcie z tym, aż zakwitną mlecze - ale zaopatrzcie się też w jakiś hipserskuteczny preparat do wywabiania żółtych plam ;)
Najlepiej poczekajcie z tym, aż zakwitną mlecze - ale zaopatrzcie się też w jakiś hipserskuteczny preparat do wywabiania żółtych plam ;)
16. Poszukajcie bocianich gniazd i sprawdźcie, czy ich lokatorzy już przylecieli.
A
przy okazji przypomniała mi się pewna anegdota na temat...sikorek :)
Jedna z nich ostatnimi czasy intensywnie dobijała się do naszych drzwi
balkonowych, na co Bąbel orzekł :
- "Sikoreczka puka, bo mnie baaardzo kocha!"
- "A Ty też ją kochasz, synku?" - zapytałam.
- "Nie, ja jej nie kocham - bo ona jest taka...NIEDOSTĘPNA" :)))
17. Stwórzcie kreatywne prace plastyczne związane z wiosną.
My stworzyliśmy w tym miesiącu między innymi papierowe bociany, żaby z gąbki i kolorowe gąsienice, które z czasem przepoczwarzyły się w piękne motyle. Wszystkie te prace powstały w ramach marcowej edycji projektu "Zwierzaki Cudaki".
Nie, ten jeden raz nie musicie przejmować się dietą - zawsze przecież można ją zacząć "od jutra" ;)
19. Włączcie dziecko w wiosenne porządki.
Niech pomoże Wam siać trawę, sprzątać zimowe śmieci, przecierać szmatką zakurzone ogrodowe meble. Będzie dosłownie pękało z dumy, że może Wam pomóc i wykonywać razem z Wami te wszystkie "dorosłe" prace ! :)
20. Poproście jakiegoś znajomego majsterkowicza o zrobienie takich wehikułów, napędzanych wiatrem ;)
Bąblowy dziadek stworzył aż cztery takie ustrojstwa - i porozmieszczał je w trzech różnych punktach na najczęstszej trasie naszego spaceru po okolicy. Teraz praktycznie nie ma dnia, żeby Bąbel nie chciał iść ze mną pooglądać wiatraczków i trochę nimi pokręcić - a wizyta przy każdym z nich jest dla nas obowiązkowym punktem każdej wycieczki. Czego to się nie robi dla wnuka ! ;)
A może macie jeszcze jakieś inne pomysły,
które chcielibyście dodać do tej listy ? :)
Fajne pomysły.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietne pomysły, a jakie ładne bociany i żaby! Dziś podczas spaceru też mi wpadł do głowy podobny pomysł. Zrobienie książeczki na pieczątki lub zielnika. Ale mapa i ukryty skarb bezcenne!
OdpowiedzUsuńOooo, zielnik też świetna sprawa ! Sami jeszcze nie robiliśmy ,ale dzięki serdeczne za kolejny fajny patent :) Jeżeli więcej osób zostawi pod tym postem swoje komentarze to wyedytuję i dodam do niego punkt "Wasze propozycje" - może znajdzie się ktoś, kto z tej listy chętnie skorzysta :)
UsuńŚwietne! My wczoraj na spacerku szukaliśmy oznak wiosny, ale pomysł z tą kartką genialny!!! :)
OdpowiedzUsuńZawsze coś innego, niż tylko zwyczajne dreptanie po parku ;)
UsuńSuper pomysły, podchody sama dobrze wspominam z dzieciństwa, a te zwierzaki które zejście zrobili są ekstra, świetnie się Prezentują xp
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubiłam się w to bawić - ale wtedy jeszcze nie mieliśmy żadnego dodatkowego sprzętu,który można wykorzystać ;) Jeśli o zwierzaki chodzi - ich wykonywanie w ramach projektu uzależnia ;) Z każdym miesiącem wkręcamy się w to coraz bardziej :)
UsuńŚwietne pomysły! Uwielbiam kreatywne podejście do rodzicielstwa :)
OdpowiedzUsuńStaram się, choć nie zawsze tak tryskam pomysłami ;) Czasami cierpię na niemoc twórczą, a moja kreatywność jest na wyczerpaniu - ale wtedy zawsze znajduję coś inspirującego na którymś z zaprzyjaźnionych blogów ;)
UsuńIdealne pomysły na wspólnie spędzony czas. :)
OdpowiedzUsuńPóki co świetnie się u nas sprawdzają :)
UsuńSuper pomysły, bardzo kreatywne. My dziś spędziliśmy większość czasu na dworze - wspaniała pogoda i nie było miejsca na nudę. :)
OdpowiedzUsuńU nas pogoda też jak w środku lata - i momentami miałam nawet ochotę rozłożyć dmuchany basen i się w nim popluskać ;)
UsuńPomysł z listem w butelce - genialny. Gdybym był małym chłopcem - uwierzyłbym w każde słowo tam napisane :)))
OdpowiedzUsuńHa, ha :) Szkoda, że własnego męża już nie tak łatwo wkręcić ;)
UsuńAle super, kreatywne pomysły! :D
OdpowiedzUsuńDaj Boże kiedyś zostać Matką, bym mogła w praktyce skorzystać z tego wpisu :)
W takim razie - powodzenia :) Jak już kiedyś będziesz mamą to koniecznie daj znać, czy moja lista Ci się do czegoś przydała ;)
UsuńMnóstwo fajnych pomysłów :)ciekawy post i ogromna dawka pięknych zdjęć :) :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia niektóre z poprzedniego roku - bo w tym jeszcze nie każdy z punktów udało się nam zrealizować (ale jesteśmy w toku ;) )
UsuńSuper te zwierzaki Wam wyszły, a te wiatraczki dziadkowe po prostu czad! A my ostatnio puszczamy bańki i Izunia ciągle nie ma dość :-D Jak tylko powiem "idziemy na spacer", to ona od razu "bańki, bańki" :-D Twoje pomysły na pewno nam się przydadzą, żeby urozmaicić te bańkowe spacery :-) Na pierwszy ogień pójdzie chyba to szukanie rzeczy zaginionych!
OdpowiedzUsuńW poprzednie wakacje też mieliśmy fazę baniek - i towarzyszyły nam zarówno w domu, jak i podczas każdego wyjścia. Najbardziej uwielbiałam, kiedy Bąbel zaczynał puszczać je na świeżo umytą podłogę - i zostawiał na niej piękne mydlane kółeczka ;)
UsuńAle świetna lista. Jak nic jutro z rana musze do rzeki podrzucić butelkę z listem zainspirowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńRzekę macie tuż za domem, więc wielkiego problemu z tym nie będzie ;)
UsuńGenialna lista, podrzucę ją znajomym, którzy mają dzieciaki. ;)
OdpowiedzUsuńJasne, można korzystać do woli ;)
UsuńJestem pod wrażeniem pomysłów. Zainspirowałaś mnie do działania. Piękne cudaki Wnusia i wiatraki Dziadka.
OdpowiedzUsuńWy też niejednokrotnie mnie inspirujecie - szkoda tylko, że czasu nie zawsze wystarcza, żeby wszystkie te inspiracje zacząć wcielać w życie :)
UsuńDla dzieci, spacer to zawsze przygoda, nawet jak my o tym jeszcze nie wiemy ;) Ale zawsze warto im coś urozmaicać. My dziś, po kolejnej długiej chorobie, postanowiliśmy zwiedzić wioski świata, czyli byliśmy w Iglo, w namiotach indiańskich, mongolskich, slumsach Peru, czy "zwykłych" chatach, a później wybraliśmy się na plażę :D
OdpowiedzUsuńZ czasem nawet najbardziej wytrwałemu znudzi się to, co już dobrze znane ;) Zresztą, dorośli mają podobnie.
UsuńWizytę w indiańskiej wiosce tez mamy w planach na następny miesiąc - tylko muszę się najpierw dowiedzieć, jak to wygląda u nas w przypadku indywidualnych wizyt. Najchętniej dołączylibyśmy się do jakiejś większej grupy przedszkolnej lub szkolnej, żeby Bąbel mógł zobaczyć wszystkie atrakcje przewidziane dla wycieczek zorganizowanych :)
świetna lista co można robić z dzieckiem, jak spędzać czas, pobudzać wyobraźnię. I to nie tylko dziecka, ale naszą tą dorosłą. A tego biegania boso i ognisk już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńTak, nasza dorosła wyobraźnia też wymaga ciągłego treningu - a wymyślanie nowych zajęć dla dziecka skutecznie go umożliwia :)
UsuńŚwietne pomysły na wspólne spędzenie czasu z dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńMłody zadowolony, więc z większością rzeczy chyba faktycznie udało się nam trafić w jego gust ;)
UsuńWspaniale. Stosujemy radość z życia codziennego dzień w dzień i będziemy korzystać z waszych pomysłów. Ubolewam tylko, że z Warszawy mamy daleko w góry 😂
OdpowiedzUsuńAle może macie gdzieś w okolicy przynajmniej jakieś niewielkie wzniesienia ? Dla dziecka i tak będą się wydawały niesamowicie wysoookim szczytem ;)
UsuńJak zwykle, świetne fotki! A taki wehikuł napędzany wiatrem mamy w okolicy - oczywiście z góralem :)
OdpowiedzUsuńU nas wehikuły mają szczególną wartość dla Młodego, bo robione w całości przez dziadka, element po elemencie. Nawet specjalną maszynę (wykrawarkę?) do drewna kupił, żeby stworzyć takie wiatraczki od podstaw ;)
UsuńWOW, świetne zestawienie. Rodzicom często brakuje pomysłów na to co robić z dzieckiem. Fajnie że inspirujecie innych :)
OdpowiedzUsuńJeśli kogoś zainspirowałam - to bardzo się cieszę :) Sama też poszukuję ciągle nowych inspiracji, bo niektóre dawne "miłości" Bąbla już poszły w odstawkę i zapomnienie. Wszystko zmienia się bardzo dynamicznie ;)
UsuńMamy ten sam rowerek biegowy! Identyczny!;) myslalam właśnie o puszczaniu latawców...:)
OdpowiedzUsuńRowerek jest super, bo przede wszystkim bardzo lekki :) Jak Mody już znudzi się jazdą - to niosę go bez większego wysiłku, nie sapiąc przy tym jak lokomotywa ;)
UsuńA co do latawców - życzę Wam pomyślnych wiatrów :)
Wszystkie pomysły fantastyczne ale najbardziej ujął mnie ten wehikuł napędzany wiatrem- brawo dla Dziadka!!!
OdpowiedzUsuńDziadek to bardzo utalentowana bestia, jeśli chodzi o takie rzeczy z drewna. Odkąd pamiętam ma do tego smykałkę - a teraz dla wnuka szczególnie się stara ;)
UsuńBardzo dużo pomysłów na tej liście. Cześć już realizujemy, ale kilka podpatrzymy. Piękne prace zwierzaków cudakow.
OdpowiedzUsuńPodpatrujcie i korzystajcie, bardzo proszę - a ja u Was chętnie podpatrzę jakieś nowe, godne polecenia lektury :)
UsuńKarolina, super pomysły! Punkty 18 i 19 podobają mi się jednak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPs. Ale i tak na maksa demotywuje mnie Twoja figura :) Choć przecież powinno być odwrotnie. No nic, jutro znowu poniedziałek... może zacznę dietę :D
Kochana, ze swoją figurą też nie masz powodów do narzekania. Gdybym ja umiała gotować i piec takie pyszności, jakie u Ciebie na blogu widuję - to chyba byłabym już kwadratowa ;)
UsuńWow! ale super pomysły, na pewno z nich skorzystamy :D
OdpowiedzUsuńPolecam - i myślę, że sporo z nich sprawdzi się też w Waszej kategorii wiekowej :)
UsuńPiekny spacer, piekne prace :) Niestety na naszą siedmiolatkę już nie działą autrakcyjnianie spaceru! Musi być aktywna a to oznacza zabieranie hulajnogi lub deski :)
OdpowiedzUsuńTo w sumie dobrze, że ta Siedmiolatka tak dba o swoją - i Waszą pewnie również - kondycję :)
UsuńŚwietne pomysły :) Muszę koniecznie wybrać się na Ślężę :) Sto lat tam nie była ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlęża jest świetnym miejscem i dla dzietnych, i dla bezdzietnych - z tym że teraz wybieramy łagodniejsze podejście, zamiast tej ekstremalnej stromizny ;)
UsuńSuper pomysły :) U nas to dopiero zaczynamy z atrakcjami. Na razie wystarczy kreda i huśtawki :)
OdpowiedzUsuńTen etap mamy już za sobą ;) Kiedyś Młody faktycznie mógł siedzieć na huśtawce godzinami - a teraz ciągle gdzieś go gna i poszukuje nowych wrażeń ;)
UsuńMój syn uwielbiał jak zachodziliśmy oglądać zwierzątka. Dla dziecka to wielka frajda :)
OdpowiedzUsuńPodchody jako forma spaceru - super pomysł!
OdpowiedzUsuńI posadzenie roślinki - mega plus dla Ciebie! Mój tata jest zapalonym ogrodnikiem, więc całe dzieciństwo obcowałam z roślinkami, które rosną, owocują i przekwitają, ale i tak nie zapomnę tego uczucia kiedy pierwszy raz wyrosła MOJA roślinka!
Super pomysły :)
Świetne pomysły, na pewno któryś z nich wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio byliśmy na kinder party, na którym właśnie dzieciaki szukały skarbu w pobliskim lesie. Ale była zabawa!
Takie urozmaicane spacery to moja ulubiona aktywność fizyczna ;) Jako dziecko zawsze marzyłam o tym, aby znaleźć ukryty skarb albo list w butelce więc muszę o tym pamiętać. W Waszym wiosennych zwierzątkach się wręcz zakochałam! Szkoda tylko, że pogoda się tak popsuła.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak mieć taką kreatywną mamcie. Megaaaa 😊
OdpowiedzUsuńwww.kasinyswiat.blogspot.com