Dzisiaj pokażę Wam kilka ciekawych miejsc na Dolnym Śląsku, do których zdecydowanie warto wybrać się razem z dzieckiem na nadchodzącą majówkę. Sami byliśmy w niektórych z nich już kilkukrotnie - i za każdym razem przywoziliśmy stamtąd zupełnie nowe doznania i emocje, zależnie od wieku Bąbla i jego poziomu rozumienia otaczającego świata :)
Jeżeli lubicie towarzystwo (przeradzające się niekiedy w dzikie tłumy) -
na pewno spodoba się Wam...
Trzeba przyznać, że cena zwiedzania jest tutaj dwukrotnie lub nawet trzykrotnie wyższa, niż w innych znanych nam ogrodach zoologicznych (na przykład warszawskim) - ale z drugiej strony odnoszę też wrażenie, że wrocławskie zoo jest zdecydowanie bardziej zadbane, a zwierzęta mają w nim czystsze i bardziej przestrzenne wybiegi. Dodatkowo pod koniec 2014 roku otwarto tam ogromne Afrykarium - a w nim między innymi 21 basenów i akwariów, zamieszkiwanych przez około 250 gatunków ryb.
Po raz pierwszy byliśmy tam z Bąblem, kiedy miał jakieś 10 miesięcy - i w zasadzie udało nam się zobaczyć wyłącznie tę część ogrodu - ponieważ na samo zwiedzanie Afrykarium potrzebowaliśmy z takim maluszkiem ponad trzech godzin. Zła wiadomość jest taka, że jeżeli zdecydujecie się na wizytę właśnie w długi majowy weekend - to na pewno nie unikniecie sporego tłoku. Jednak muszę Wam powiedzieć, że przechadzka podwodnym tunelem to naprawdę niesamowite przeżycie i jest w stanie wynagrodzić wszelkie związane z tym niewygody :)
Kolejkowo na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu
O tym miejscu wspominałam już kiedyś na naszym Faceboooku. Jest to największa tego typu makieta kolejowa w Polsce, na której obejrzeć można nie tylko najbardziej charakterystyczne obiekty Wrocławia, ale również zminiaturyzowane obserwatorium na Śnieżce czy fragment Karpacza. Całemu zwiedzaniu towarzyszą spektakularne efekty dźwiękowe i gra świateł - zmieniające się pory dnia, gasnące i zapalające się uliczne latarnie. Dodatkowo twórcy makiety stale wzbogacają ją o nowe scenki i ekspozycje, odnoszące się niejednokrotnie do aktualnej sytuacji społecznej czy politycznej.
Każdy element wykonany jest z niebywałą wręcz dbałością o szczegóły - a dla maluszków, którym już znudziło się zwiedzanie przygotowano też niewielki kącik zabaw, pełen klocków. Mimo wszystko nie nastawiałabym się tutaj na wizytę dłuższą, niż półtorej godziny.
Ostrów Tumski ...
Ostrów to nie tylko nasz ulubiony wrocławski azyl - ale dodatkowo miejsce, w którym tak naprawdę rozpoczęła się nasza adopcyjna droga. Do tej pory bardzo chętnie wracamy tu na pyszne ciacho albo rejs statkiem po Odrze - a Bąbel za każdym razem usiłuje doszukać się swojej kłódki na moście kłódkowym (co jednak przy takiej ich ilości oczywiście graniczy z cudem) ;)
Z miejscem tym wiąże się całkiem sporo anegdotek z życia naszej rodziny - między innymi opowieść o tym, jak zostałam "ogłuszona" ogromnym parasolem, który pod wpływem wiatru zerwał się z jednego z restauracyjnych ogródków (no cóż, chyba tylko mi mogło się coś takiego przydarzyć ;) ) Jeśli chodzi o jedzenie, serdecznie polecam Wam menu znajdującej się na wodzie Barki Tumskiej - a zwłaszcza tamtejszy krem z dyni oraz sernik dyniowy z musem śliwkowym.
Tutaj właściwie nie trzeba wiele opisywać - bo wystarczy zajrzeć na stronę i obejrzeć sobie wszystkie te cudne kwiaty, krzewy i malownicze alejki. Nasz Bąbel niezmiennie najbardziej zafascynowany jest wszelkimi ciekami wodnymi - strumyczkami, kaskadami i znajdującymi się na środku jeziora fontannami, do których już niejednokrotnie zamierzał przeprawić się wpław ;)
Jeżeli zależy Wam na miejscu bardziej ustronnym i mniej uczęszczanym - warto zajrzeć też do znajdującego się o jakąś godzinę drogi od Wrocławia Arboretum w Wojsławicach, gdzie dziecko będzie miało zdecydowanie większą swobodę, powierzchnię i okazję do rozładowania nadmiaru energii :)
Parada Parowozów
Ta cykliczna impreza odbywa się akurat w położonym w Wielkopolsce
Wolsztynie, ale transport do niej organizowany jest również z Wrocławia
oraz z innych miejscowości na terenie obu województw. Pokazom pociągów towarzyszą występy orkiestry dętej, zawody maszynistów, fajerwerki oraz symulator pociągu dla dzieci. W tym roku najmłodsi będą mogli obejrzeć makietę kolejową przeniesioną na czas eventu z Dziwnowa - którą my mieliśmy okazję podziwiać rok temu podczas naszego pobytu nad morzem.
Pasażerów z
wrocławskiego Dworca Głównego zabierze na swój pokład pociąg o
wdzięcznej nazwie Leopold. Termin tegorocznego wydarzenia to 29 kwietnia - i jestem przekonana, że bardzo spodoba się ono wszystkim małym miłośnikom kolei :) (Szczegółowy rozkład jazdy pociągów znajdziecie TUTAJ).
Jeżeli wolicie ciszę, spokój i aktywny wypoczynek na łonie natury -
gorąco polecam Wam...
gorąco polecam Wam...
Z pozoru zwyczajna ścieżka dydaktyczna, którą pamiętam jeszcze z czasów
szkolnych (nawiasem mówiąc - odbył się tutaj również mój chrzest bojowy i
"kocenie" w pierwszej klasie liceum). Ale ten 4,5-kilometrowy spacer po
lesie - brzegiem Jawornika i trasą wygasłych wulkanów - dostarcza nam
za każdym razem całego mnóstwa bardzo przyjemnych wrażeń. Zwłaszcza z
dzieckiem, które przecież każdej roślinki chce dotknąć, każdy patyczek i
kamień podnieść, każdy kawałek mchu pogłaskać ;)
Kiedy już pokonamy taką trasę, wychodzimy na łąkę zwaną Widokiem - ponieważ roztacza się z niej właśnie piękny widok na całą dolinę i położone w tle Wzgórza Strzegomskie. Po zakończonej wycieczce warto zajrzeć też do myśliborskiej Restauracji Kaskada - słynącej ze swojskiego domowego jedzenia i bardzo sympatycznej, uśmiechniętej obsługi.
To akurat miejsce, które odwiedziliśmy po raz kolejny przy okazji tegorocznych Świąt Wielkanocnych. Dla rodzin z dziećmi polecam stosunkowo łagodne podejście żółtym szlakiem, od strony Przełęczy Tąpadła (niektórzy pokonywali tę trasę nawet ze spacerówką czy wózkiem inwalidzkim, aczkolwiek momentami ścieżka bywa dość kamienista).
Na szczycie Ślęży - 718 metrów n.p.m. - znajduje się Dom Turysty imienia Romana Zmorskiego, w którym można zjeść i wypić coś ciepłego po długiej i wyczerpującej wspinaczce. Odważniejsi mogą natomiast wdrapać się jeszcze wyżej - na dwunastometrową, betonową wieżę widokową.
Co ciekawe, dawniej Ślęża była miejscem kultu pogańskiego - i określano ją nawet jako "Śląski Olimp". Aktualnie jest to natomiast jeden z punktów na Szlaku Świętego Jakuba, którego wszystkie trasy zbiegają się jak wiadomo w hiszpańskim Santiago de Compostela.
We wnętrzu zamku wprawdzie nigdy nie byliśmy - bo akurat w momencie naszych wizyt nie był on udostępniony dla gości - ale za to zwiedziliśmy bardzo wnikliwie jego malownicze okolice : bliższe i dalsze, na piechotę i rowerami.
Wokół znajduje się rozległy park z paleniskami, na których można urządzić sobie ognisko. To świetne miejsce na rodzinny piknik, smażenie kiełbasek czy pieczenie ziemniaków - a kalorie po takim obżarstwie spalimy zabierając ze sobą jednoślady i wybierając się na wycieczkę po okolicznych lasach i polach. Co więcej - wstęp na tereny przyzamkowe jest zupełnie bezpłatny :)
zdjęcia: www.muzeum.topacz.pl |
To z kolei prawdziwa gratka dla miłośników zabytkowych aut i wszelkich pojazdów, ponieważ funkcjonuje tam między innymi Muzeum Motoryzacji. Zwiedzający mają do dyspozycji plac zabaw, piękny park, tor rolkowy i korty tenisowe. W okolicach znajduje się też kolejna trasa rowerowa i staw, nad którym poza kaczkami bywają też dostojne czaple. Poszukiwacze mocnych wrażeń i adrenaliny mogą zafundować sobie spływ kajakiem - a wstęp kosztuje z tego co pamiętam jedynie 10 złotych, pomimo niewątpliwej ekskluzywności tego miejsca.
A jak Wasze plany na majówkę ? Gdzie się wybieracie ? :)
U nas pogoda fatalna😒 wiec pewnie będą spacery miedzy deszcz. Chyba ze sie nie sprawdzi pogoda. Oby!!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam macie
Fajne te okolice! Jak wpadnę to wpraszam sie na kawę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, wiele osób szukajacych inspiracji będzie usatysfakcjonowanych :)
Wpis, który mi się przyda :) Wrocław i okolice sa piękne <3 Na listę miejsc, które musimy odwiedzić trafia zamek Topacz :)
OdpowiedzUsuńŚwietne propozycje, ja nie znam tych okolic
OdpowiedzUsuńPlany na majówkę? Dom. Goście. Pogoda fatalna. Mamy problem z oponami w aucie i dlatego za bardzo daleko nie możemy jeździć, a warsztaty przed majówką pękały w szwach... Tak więc miało być fajnie,a wyszło jak zwykle.
OdpowiedzUsuńByliśmy z mężem w ZOO, ale to było jeszcze przed pojawieniem się Malucha na świecie i przed wybudowaniem Afrykarium. A słyszałam, że jest świetne!
OdpowiedzUsuńA co z ogrodem Japońskim i z fontanną na tyłach Hali Stulecia? My z mężem byliśmy zachwyceni :)
Ojjj... sprawiłaś, że mam ochotę wybrać się po raz drugi w te rejony Polski... :)
Wybieramy się w tamte okolice zdecydowanie póżniej niż majówka. Wpis zainspirował mnie, aby zmienić trochę plan wycieczki. Dziękuję
OdpowiedzUsuńNie wiem czy w tym roku, ale koniecznie muszę się wybrać do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńWiększość tych atrakcji znam A najabrdziej zamek na wodzie bo to moje okolice. Ale z pewnością musimy się jeszcze wybrać raz na Śleżę tym razem z córką.
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły... powiem szczerze, że nawet nie mając dziecka chętnie większość tych miejsc bym odwiedziła :)
OdpowiedzUsuńParada parowozów jest świetna!
OdpowiedzUsuńŚwietne.
OdpowiedzUsuńDzięki. Wrocek It's a must
Och to Zoo I parada parowozow jest super. Moze kiedys w naszych planach bedzie Wroclaw. Poki co za bardzo napiety grafik.
OdpowiedzUsuńO jaaaa,Wąwóz Myśliborski to moje okolice! Ogniska w ogólniaku! Fajne czasy:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca już odwiedziliście. My do Warszawskiego Zoo wybieramy się dopiero w wakacje, a na majówkę jeszcze pomysłu brak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super, jak widać nie trzeba nie wiadomo jak wielkich wojaży, by spędzać z dzieckiem czas aktywnie i ciekawie. A Bąbel już nieźle z Wami pozwiedzał. Pamiętasz może, od kiedy tak zaczęliście nieco dalej z nim jeździć? Mnie się marzy, by w czerwcu wyskoczyć w jakieś mniejsze góry w Wojtkiem, takie do pospacerowania z wózkiem. Miałby akurat skończone trzy miesiące, ale zobaczymy, czy się uda.
OdpowiedzUsuńMalwa wiem że pytanie nie do mnie ale się wtrącę ;-) z córką wybyliśmy nad morze (550 km) gdy miała 2,5 miesiąca - nie powiem żebym super wypoczęła ale oderwałam się od codziennej domowej rutyny, no i morze działa na mnie uspokajająco (a byłam wówczas kłębkiem nerwów) więc zdecydowanie było warto!
Usuńdziś dzięki Bąbelkowej Mamie zaliczyliśmy Kolejkowo :) a jakoś wcześniej nie słyszałam o tym miejscu. 5-latce bardzo się podobało i nam też! (oprócz oczekiwania na wejście ok. 0,5 godz. no ale to majówka przecież).
martucha
Martucha, Wasza córcia to chyba była całkiem spokojnym niemowlakiem. Nasz Wojtek jutro kończy 2,5 miesiąca i nie wyobrażam sobie takiego wyjazdu. Ale to głównie przez problemy brzuszkowe i nieszczęsne kolki (pewnie nie bylibyśmy mile widzianymi gośćmi w żadnym pensjonacie z płaczącym, a czasem wrzeszczącym maluchem). Dopiero wróciłabym znerwicowana. Ale zawsze marzyłam o tym, że będziemy dużo z dzieckiem jeździć i spędzać czas aktywnie i mimo wszystko mam nadzieję, że uda to się zrealizować, zanim wyrośnie i pójdzie do szkoły ;)
Usuńoj Malwa nie było tak jak myślisz - kolki były i to jakie! dlatego wynajęliśmy w Rewalu na uboczu maleńki domek, żeby nie było za ścianą żadnych osób ;-) a że to był już wrzesień to ogólnie tłumów nigdzie nie było.
Usuńa na kolki nie pomogło ostatecznie nic - w końcu po prostu minęły...
O, do Ostrowa Tumskiego i Ogrodu Botanicznego mam duzy sentyment, swego czasu pomieszkiwałam w tamtej okolicy :) W zamku na wodzie też byłam, choć gps nas wtedy najpierw gdzieś w sam środek lasu zaprowadził ;)
OdpowiedzUsuńW UK nie ma "majówki" :)
OdpowiedzUsuńMiejsca, które pokazujesz - świetne! Wszędzie bym z chęcią poszła:)
Szkoda, że tak daleko... swoją drogą we Wrocławiu byłam tylko raz-myślę, że trzeba nadrobić!;)
OdpowiedzUsuńMarzy nam się wizyta w Kolejkowo, no i mamy jeszcze zaległą wizytę w afrykanarium, bo w czasie naszej ostatniej wizyty we Wrocławskim ZOO była taka kolejka, że poddaliśmy się..
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca do odwiedzenia. Do ZOO we Wrocławiu pewnie się w przyszłości wybierzemy. Chociaż najpierw pewnie zaliczymy nasze śląskie ZOO:-) a majówka w tym stacjonarnie z odwiedzinami u rodziny :-)
OdpowiedzUsuńFajna ta Parada Parowozów! Ze zdjęć bije steampunkowy klimat! Namawiam męża na Wrocław, ale może w innym terminie. Jeszcze nigdy tam nie byłam :) Może wybiorę się na jakieś spotkanie blogerskie, to wtedy sobie pozwiedzam te ciekawsze miejsca :)
OdpowiedzUsuńPropozycje naprawdę ciekawe, jeśli będę kiedyś w okolicy chętnie z nich skorzytam :-) Zaciekawiła mnie ta parada, nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zauważyłam tego postu wcześniej. Na Paradę Parowozów chętnie bym się wybrała...
OdpowiedzUsuńWąwóz Myśliborski :) akurat jestem w takim momencie, że potrzebuję uciec od świata
OdpowiedzUsuńJest jeszcze coś (w kontekście np. parków czy ogrodu botanicznego) - Wrocław ma łagodny klimat (Suwałki i inne Ełki zazdroszczą ;)
OdpowiedzUsuńprzy takiej pogodzie to w grę wchodzą chyba jedynie miejsca pod dachem
OdpowiedzUsuńSuper miejsca macie w okolicy. Ja zawsze chciałam wybrać się do wrocławskiego zoo, może kiedyś się uda :)
OdpowiedzUsuńKocham Wrocław i polecam wszystkim :))
OdpowiedzUsuńChociaz nie mam juz małych dzieci, przeczytałam z przyjemnością. Czas odwiedzić Wrocław.
OdpowiedzUsuńNajchętniej to bym wszystkie te miejsca zaliczyła. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Ciekawe miejsca pokazujesz, dzieciom na pewno będą się podobać, a i dla nas "starych" też fajne miejsca na relaksik :) A do Wrocławia to mam sentyment z dzieciństwa, bo co wakacje jeździliśmy tam do cioci i bardzo miło wspominam ten czas. A moja majówka tak wygląda - dziś w pracy, a jutro wolna niedziela wreszcie, więc jak nie będzie lać, to ruszamy z Izką na miasto, bo tam festiwal majowy i karuzele, grille i sporty na rzece :)
OdpowiedzUsuńU nas cały czas pada.. Szczerze mówiąc odwiedziłabym każde z tych miejsc ;) może kiedyś się uda.. :)
OdpowiedzUsuńSuper miejsca! My w tym roku Międzyzdroje :) Będzie i leniwie i aktywnie ;)
OdpowiedzUsuńSam bym skorzystał z wielu tych miejsc mimo że mam już kilka lat na karku to, w kilku zapewne cieszyłbym się jak małe dziecko. ;)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu byliśmy we wrocławskim ZOO, ale wtedy nasz Młody był za mały i oprócz żyraf i fok najbardziej zapamiętał ... plac zabaw :) My z racji majowego zimna taplamy się w gorących węgierskich źródłach ...
OdpowiedzUsuńŚwietne propozycje. My w czerwcu wybieramy się do Katowic. W planach jest też odwiedzenie zoo we Wrocławiu. Po zdjęciach i opisach widzę, że ciekawych atrakcji jest tam zdecydowanie więcej.
OdpowiedzUsuńZOO na majówkę to średni pomysł, 2 lata temu koleżanka stała 2h w kolejce! Chociaż w taką pogodę jaka dziś we Wrocławiu to może i ludzi będzie tam mniej :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym zobaczyć te miejsca ☺
OdpowiedzUsuńByłam we Wrocławiu nie raz, ale jakoś tak zawsze brakowało czasu na odwiedzenie tych miejsc. A z tego co widzę warto!
OdpowiedzUsuńWrocławskie zoo to punkt na najbliższą wycieczkę. Tyle że chcieliśmy się wybrać w czerwcu (bo liczę że w tygodniu, w roku szkolnym jeszcze kolejki będą mniejsze).
OdpowiedzUsuńWrocław poznaliśmy bliżej kilka lat temu, ale mam nadzieję wrócić w te okolice z Tygrysem. A takie pomysły na wypad z dzieckiem na pewno nam pomogą. A majówka? Całe 9 dni razem i to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńParada parowozów to byłby u nas hit!
OdpowiedzUsuńMy odpoczywamy w domu a jutro może skoczym do Zamku Grodziec.
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy we Wrocławiu i okolicach. Teraz już wiem jakie miejsca warto zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńOgród botaniczny to dla mojego dziecka raczej mało atrakcyjne miejsce, ale już zoo, parowozy to świetne miejsc. W warszawskim zoo byłam kiedyś z najstarsza córka, wykorzystałyśmy to, że była operowana i na drugą dobę po niej wymknęłyśmy się z oddziału do zoo :)
OdpowiedzUsuńPogoda nas nie rozpiszcza - mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.. Propozycje rewelacja
OdpowiedzUsuńCzuję się mega zainspirowana, wysłałam link Mężowi i planujemy wielką wyprawę w tamte rejony :)
OdpowiedzUsuńMam szwagra we Wrocławiu i jakoś ciągle nie możemy się do niego wybrać. Teraz już u nas sytuacja się unormowała i możemy ruszać w świat, więc jak będzie trochę czasu, to jedziemy, albo lecimy, jak nam loty oddadzą! złodzieje!:P o zoo we Wrocku słyszałem już wiele i nie mogę się doczekać, kiedy tam pojedziemy. Jeszcze szwagier o jakimś parku fajnym opowiadał, ale zupełnie nie pamiętam jakim:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miejsca. Za mną chodzi ostatnio wyprawa do oceanarium :)
OdpowiedzUsuńW wakacje muszę znaleźć trochę czasu, by wybrać się z dziećmi do Afrykarium i wrocławskiego Zoo- wyglądają naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńHej. Parada parowozów jest też organizowana na Dolnym Śląsku w Jaworznie
OdpowiedzUsuńz chęcią bym się wybrała w tamte okolice, nie koniecznie na majówkę, tylko tka w ogóle, zwłaszcza z dziećmi :-)
OdpowiedzUsuń