Sezon urlopowy i czas wyjazdów z dzieckiem zbliżają się
wielkimi krokami - więc ruszam na blogu z serią wpisów na temat
gadżetów, które mogą okazać się bardzo przydatne w trakcie rodzinnych podróży. Na
pierwszy ogień pójdzie dość nietypowa leżanka w kształcie małpki, którą przywieźliśmy ze sobą z Targów Kids' Time Kielce i postanowiliśmy potraktować również jako łóżeczko turystyczne. (Nawiasem mówiąc, wzbudziła ona sporo emocji i wywołała całą lawinę prywatnych wiadomości, kiedy w miniony weekend opublikowałam jej zdjęcie na naszym Facebooku).
Bąbel bardzo chętnie
korzysta z niej w domu albo podczas
nocowania u dziadków. Uwielbia czytać na niej książeczki, oglądać bajki
lub po prostu przytulać się do niej i używać jej miękkiego brzuszka jako
trampoliny ;) Taki dodatkowy mebel może też uratować sytuację i
rozwiązać problem noclegu, kiedy odwiedza nas ktoś z małym dzieckiem -
aczkolwiek wydaje mi się, że Junior nie będzie zbyt skłonny, żeby
dzielić się swoją małpką z innym maluchem ;)
Jak
już wcześniej wspomniałam - jeżeli mamy odpowiednio duży bagażnik samochodowy, z powodzeniem zmieścimy w nim leżankę wraz z podróżnymi torbami i walizkami, wykorzystując ją jako
łóżeczko turystyczne. Mieliśmy już okazję zabrać ją ze sobą na jeden
z naszych weekendowych rodzinnych wyjazdów - i sprawdziła się nam
naprawdę świetnie. Wystarczy rozłożyć ją potem na podłodze w hotelowym
pokoju czy
pensjonacie i nie trzeba kombinować już z żadną dodatkową dostawką - a dziecko śpi w komfortowych warunkach, do których już wcześniej miało okazję przywyknąć.
Dla mnie jedną z jej największych zalet podczas nocowania w hotelu był fakt, że NIE SZELEŚCI tak jak tradycyjne łóżeczko turystyczne, którego zdarzało się nam używać wcześniej (i które po zakupie małpki niezwłocznie oddaliśmy) - więc
wszyscy budzimy się w zdecydowanie lepszej formie, bardziej wyspani i z nową energią do odkrywania
kolejnych miejsc na trasie naszych wycieczek.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne
- wyjątkowo przyjemne w dotyku futerko naszej małpki jest
zapinane na znajdujący się z tyłu, dyskretny suwak. Dzięki temu można je
bez żadnego problemu zdjąć i wyprać, jeżeli zabrudzi się w wyniku
intensywnego użytkowania (a to przy energicznym kilkulatku rzecz w
zasadzie pewna ;) ) Ponadto brzuszek małpki jest sam w sobie czymś w
rodzaju ciepłego śpiworka, do którego dziecko wsuwa się aż po samą szyję
i nie potrzebuje w związku z tym już żadnego innego, dodatkowego
okrycia.
Jeżeli
natomiast w pewnym momencie dojdziemy do wniosku, że potrzebujemy w
naszym mieszkaniu trochę więcej wolnej przestrzeni - to po prostu
składamy leżankę na pół i umieszczamy ją w szafie albo wsuwamy na płasko
pod łóżko. Nawet pomimo swoich sporych gabarytów jest to dla mnie
gadżet bardzo praktyczny, wygodny i już niejeden raz okazał się nam
niezwykle przydatny. A najważniejsze, że nasz Junior po prostu za nim przepada - co widać zresztą na załączonych zdjęciach :)
Naszą małpkę oraz inne pluszowe zabawki, sofy, fotele, bujaki i jeździki
znajdziecie w sklepie internetowym Kidsee Toys ,
prowadzonym przez dwie sympatyczne Mamy - Pasjonatki :)
My na pewno będziemy zaglądać tam regularnie, bo asortyment wciąż się poszerza -
a żeby być na bieżąco ze wszystkimi nowościami,
zachęcam również do obserwowania profilu marki na Facebooku.
My na pewno będziemy zaglądać tam regularnie, bo asortyment wciąż się poszerza -
a żeby być na bieżąco ze wszystkimi nowościami,
zachęcam również do obserwowania profilu marki na Facebooku.
zdjęcia w kolażu: www.kidsee.pl |
WOW !!!
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego ani nawet podobnego jeszcze nigdzie nie widziałam :)
Piękna, wygodna i do tego praktyczna :)
Cudo po prostu!
No i jaka sympatyczna ;) A ramiona ma taaakie dłuuugie, więc kiedy jest Ci źle to nawet objąć nimi z całej siły potrafi :)
UsuńRewelacja! Sama bym taką chciała!!! :)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też ! A Bąbel nie chce się nią dzielić i jest dla mnie za krótka :( Muszę napisać do właścicielek sklepu, żeby wprowadziły do oferty również rozmiar na 170 cm ;)
UsuńŚwietne! Nigdy czegoś takiego nie widziałam! Moi to na pewno byliby taką leżanką zachwyceni i oczywiście musiałabym mieć dwie, bo inaczej by się pobili :D
OdpowiedzUsuńNo jasne - jak się ma dwoje dzieci to już każdy gadżet trzeba koniecznie dublować ;)
UsuńJak Zwykły Tata zobaczył zdjęcie to sam zapragnął miec takie wygodne legowisko!!!!
OdpowiedzUsuńNie zaproszę go na nocowanie do nas, bo to zabrzmiałoby dość dwuznacznie ;)
UsuńNie no rewelacja!
OdpowiedzUsuńA mi się trochę kojarzy z tym kocem-ogonem syrenki, który kiedyś u siebie prezentowałaś :)
UsuńSuper jest sama bym chciała takie
OdpowiedzUsuńNo nie ? Ja korzystam z absolutnie każdej okazji i chwili nieuwagi Młodego, żeby chociaż kawałek cielska na tej leżance umieścić ;)
UsuńImponujące! Sama chciałabym mieć taką leżankę!
OdpowiedzUsuńSądząc z komentarzy, nie jesteś jedyna ;)
UsuńOjej, jaka ona duża (widać to szczególnie na zdjęciu bagażnika). Rewelacja, nie dziwię się, że młody oszalał na jej punkcie :)
OdpowiedzUsuńMłody to typowy maksymalista - i lubi wszystko, co ma naprawdę spore gabaryty ;) Tym bardziej cieszymy się, że jakiś czas temu wymieniliśmy auto na kombi - bo dzięki temu i małpa może z nami podróżować :)
UsuńAle czad :)
OdpowiedzUsuńNo czad, nie da się ukryć ;)
UsuńTo dopiero pomysł :-).
OdpowiedzUsuńBardzo trafiony :) O ile zwykle już się nie ekscytuję pluszakami, o tyle ten jest moim niekwestionowanym faworytem ;)
UsuńMiałem zadać pytanie "alergologiczne" - czy da się wyprać takie "łóżeczko", ale widzę, że jest taka możliwość :)
OdpowiedzUsuńMężczyźni i ich pragmatyczne podejście ;) Ale spokojnie - jak słusznie zauważyłeś, wszelkie normy pod tym względem zostały spełnione ;)
UsuńOjej jakie to fajne!I jakie praktyczne- w podróży dziecko ma swoje znane miejsce- śpi we własnym łóżeczku. Szkoda tylko że do naszej Micry się nie zmieści :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to nam w dużej mierze chodziło - bo sama wiem, jak trudno czasami nawet dorosłej osobie przyzwyczaić się do obcego, zupełnie nowego łóżka. Ale faktycznie, Micra może być nieco przymała :( Nasza małpa potrzebuje jednak trochę więcej przestrzeni ;)
UsuńKurcze, to do mojej Micry też nie wlezie! :-)
UsuńFajna sprawa z taką małpką, choć tak jak już wspomniałam na fb dla nas idealny byłby misiek. Jedyny minus :) to fakt, że dla moich bliźniąt musiałabym mieć dwa, a samochód to niestety tylko hatchback ;)
OdpowiedzUsuńPomyślałam sobie jeszcze, że można wprowadzić między rodzeństwem pewien podział - w dni parzyste korzysta jedno, w nieparzyste drugie. A ten siódmy dzień zostaje dla rodziców ;)
UsuńRewelacja! Sama bym skorzystała ;)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko robili dłuższe modele...chyba wyposażyłabym całą naszą rodzinę ;)
UsuńNie powiem - też zwróciłam na nią uwagę, gdy pokazałaś zdjęcie na Fb :) Cuuudna ta małpka jest! Możnaby nią zastąpić w ogóle łóżeczko w pokoju dziecięcym :) Szkoda, że na 35 m^2 nie pomieścimy takiego gadżetu, ale może w przyszłości... ;)
OdpowiedzUsuńMy mamy 65 m^2 - czyli też nie aż tak znowu wiele. Tyle że już na etapie budowy zażyczyliśmy sobie, żeby wyburzyli nam ściankę działową między przedpokojem a salonem - i dzięki temu mamy naprawdę spory "plac zabaw" w tym miejscu ;)
UsuńFajna ta malpka. Mialam kiedys cos podobnego dmuchanego, ale nie do spania, a zabawy I lezakowania I chlopcom szybko sie znudzilo. Problemem dla mnie byl tez fakt, ze bylo to spore I zajmowalo duzo miejsca w szafie.
OdpowiedzUsuńU nas Junior czasami tam śpi, a czasami po prostu czyta książeczki, ogląda z nami bajki i się relaksuje ;) Układ mieszkania na to pozawala na szczęście, miejsce w szafie też się znajdzie :)
UsuńUrocza ta leżanka <3
OdpowiedzUsuńPrawda? :) A gdyby nie Kids Time to pewnie w ogóle nie wiedzielibyśmy o jej istnieniu ;)
UsuńOooo jaki wypasiony!!!!!;D Ja Cię kręcę!!! Ekstra!!!;D
OdpowiedzUsuńAle kto wypasiony? Małpiszon czy Bąbel ? ;)
UsuńSama bym chętnie na takiej leżance poleżała ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy, zapraszamy ;) Może uda się wynegocjować z Bąblem, żeby odstąpił Ci kawałek miejsca ;)
UsuńHhahahah, czego to juz nie wymysla ;) a tak serio- fajny, choc wielki ten malpiszon, nie wiem czy pasuje do kazdego auta?
OdpowiedzUsuńDo każdego niekoniecznie ;) My mamy Passata w wersji kombi - i tam się mieści, tak jak to ujęłam na fotkach :) Bardzo chcemy zabrać go też na wakacje nad morze - ale z całym plażowym ekwipunkiem będziemy musieli się troszkę nakombinować ;)
UsuńMałpka jest niesamowita. Sama bym się w niej umościła :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna małpka :) chociaż nie ukrywam że ani w domu ani w bagażniku nie znalazłabym na nią miejsca ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! Sama bym się w nim położyła :D
OdpowiedzUsuńMałpka świetna! Tylko może nie koniecznie do niedużego mieszkania i pokoju dwójki dzieci 10m2 :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://matkowac-nie-zwariowac.blogspot.com/
Fajna leżanka. Ja zastanawiam się nad zakupem takiego piankowego fotelika, ale muszę jeszcze przyjrzeć się tej leżance, bo jest super. Mój syn byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńTo dopiero fantastyczna małpka, sama dla siebie bym taką chciała. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Świetna jest, tylko jeszcze trzeba mieć duże mieszkanie, żeby było miejsce na tę małpkę. Chciałabym taką nawet dla siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa, jeśli ktoś ma sporo wolnej przestrzeni w domu. Myślę, że to ciekawy odpowiednik popularnych puf sako, tylko w dziecięcym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńGdybym nie był taki stary i taki "duży" to już bym pędził po takiego stwora, by mieć go u siebie choćby po to by się rzucić na niego po pracy i błogo sobie poleżeć. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta małpka!!! Ja też taką chcę! :-D Izuni na pewno by się spodobała i może przestałaby przychodzić do nas w nocy gdyby taką małpe spotkała na drodze :-D I super że ma ten śpiworek na brzuchu bo wtedy nie trzeba targac ze sobą kołder czy kocykow. Chociaż cu nas ulubiony kocyk i tak musi być :-) Zajrzę do tego sklepu z pewnością!
OdpowiedzUsuńAle czad!!! Świetna jest ta małpka :)
OdpowiedzUsuń