Być może niektóre z Was pamiętają, że kiedy nasz Bąbel miał
niespełna 12 miesięcy, pojawiły się u niego problemy z napięciem
mięśniowym. Na szczęście udało się nam uporać z nimi bardzo szybko -
dzięki pomocy naprawdę świetnej rehabilitantki, która jednak zwróciła
nam wtedy uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz.
"Widzę tutaj spore ryzyko płaskostopia" - powiedziała, a ja
na początku jakoś niespecjalnie się tym przejęłam. "To przecież nic
wielkiego! Sama również mam od dziecka stwierdzoną tę przypadłość, ale w
żaden sposób nie utrudnia mi ona życia i nie wpływa na moje
samopoczucie." - pomyślałam.
Dopiero po dłuższej rozmowie z panią Kasią na ten temat
dotarło do mnie, że moje częste bóle kręgosłupa, skurcze w
łydkach i pojawiająca się na nich opuchlizna mogą być ściśle związane
właśnie z tym, że nieprawidłowo ukształtowane stopy nie posiadają
odpowiedniej "amortyzacji".
W moim przypadku jest już raczej zbyt późno, by cokolwiek z
tym zrobić. Mogę jedynie starać się odpowiednio stawiać kroki i
przenosić ciężar ciała z pięt na palce - ale po tylu latach
nieprawidłowego chodzenia jest mi bardzo ciężko pozbyć się
wcześniejszych złych nawyków...
W przypadku dziecka - im wcześniejsza interwencja, tym
lepiej. Można wykonywać maluszkowi masaż stópek po każdej kąpieli oraz zachęcać go do spacerowania na boso po piasku i trawie (oczywiście we w
pełni bezpiecznych, sprawdzonych przez nas miejscach). Dla starszaka
świetnym rozwiązaniem będzie zapisanie go na basen albo zestaw
specjalnych ćwiczeń korekcyjnych, zaleconych przez ortopedę...
...W każdym wieku natomiast można (a nawet trzeba) zadbać o
odpowiednie obuwie, które powinno być nie tylko dopasowane rozmiarowo, lecz również
lekkie i właściwie wyprofilowane, o elastycznych podeszwach, wykonane z
naturalnych tkanin...Zawsze warto zwrócić uwagę również na to, czy posiada stosowne atesty i certyfikaty - jak na
przykład Certyfikat Profilaktyczny, który świadczy o jego prozdrowotnym charakterze.
Tylko dlaczego spora część rodziców odnosi wszystkie powyższe cechy wyłącznie do obuwia noszonego przez dziecko na dworze? Przecież kapciuszki naszych dzieci są dla ich stóp tak samo ważne - a nawet powiedziałabym, że odgrywają bardziej istotną rolę, ponieważ dziecko spędza w nich w ciągu dnia zdecydowanie więcej czasu.
Niestety, podejście wielu znanych mi rodziców jest takie,
że nawet jeśli bardzo dużą wagę przywiązują oni do zakupu odpowiednich
adidasków, kozaków czy kaloszy dla swoich pociech - to już kwestię kapci
"załatwiają" w pierwszym lepszym chińskim markecie, za symbolicznych
parę złotych. O ile w przypadku niektórych produktów jest to faktycznie
dobry sposób na zaoszczędzenie pieniędzy - o tyle akurat w temacie obuwia dla dziecka nie wydaje mi się on najwłaściwszy.
Ze wszystkich wyżej wymienionych przyczyn bardzo długo zastanawiałam się, zanim wybrałam dla Bąbla kapcie do przedszkola. Wybór w Internecie jest naprawdę ogromny i każdy producent zachwala swoje towary z dokładnie takim samym, niesłabnącym entuzjazmem :) Najbardziej przekonujące wydały mi się zapewnienia marki Slippers Family, której obuwie zostało wyprodukowane w całości w Polsce, przy współpracy ze specjalistami w dziedzinie ortopedii - i spełnia dokładnie wszystkie kryteria, o których była wcześniej mowa.
Nasze kapciuszki mają kauczukową podeszwę - bardzo giętką i antypoślizgową, a więc doskonale sprawdzi się na przedszkolnych korytarzach, które niestety w przypadku naszej placówki wyłożone są kafelkami i śliskim linoleum. Oprócz tego buciki posiadają też w górnej części specjalną gumkę rozciągającą się i dopasowującą do pozycji dziecięcej stopy (co jest szczególnie istotne w przypadku dzieci z tzw. wysokim podbiciem).
Buciki obejmują kostkę i sięgają nieco powyżej, a ich usztywniony zapiętek zapewnia stopom właściwą stabilizację. Szeroki zaokrąglony czubek sprawia natomiast, że Bąbel ma w kapciuszkach odpowiednią ilość miejsca, żeby swobodnie poruszać palcami. Jednocześnie pozostaje on zabudowany, dzięki czemu zagwarantuje stosowną osłonę przed bolesnymi urazami podczas zabawy i przedszkolnych szaleństw.
Kolejne bardzo ważne kwestie to wkładka z naturalnej skóry i boczne półokrągłe wycięcia w kapciuszkach, gwarantujące właściwą cyrkulację powietrza i wentylację stópek oraz pozwalające uniknąć ich nadmiernego pocenia. Niesamowicie pomocne są także praktyczne zapięcia na suwak i rzep - dzięki którym z wkładaniem oraz ściąganiem bucików poradzą sobie również najmłodsze dzieci, nie potrafiące jeszcze samodzielnie wiązać sznurówek.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie skusiła się również na rajstopki i worek z wybranej przez nas kolekcji Nature Foot. Jeden worek wprawdzie już mamy w Bąblowej wyprawce, ale ten jest nieco większy i spokojnie pomieści nie tylko kapcie czy piżamkę, lecz również naszą przedszkolną pościel na leżakowanie. Cały nasz zestaw nosi nazwę KOALA - i rzeczywiście budzi mnóstwo skojarzeń z tym sympatycznym zwierzątkiem, ponieważ wykonany jest ze świetnej gatunkowo bawełny oraz weluru tak samo mięciutkiego jak szare misiowe futerko ;)
Najfajniejsze jak zwykle zostawiłam na koniec :)
Jeżeli również chcecie zaopatrzyć swoje pociechy w Slippersy -
Wystarczy, że na etapie dokonywania płatności
wpiszecie w odpowiednie pole KOD RABATOWY: 95572
Zniżka obowiązuje do końca roku - więc możecie sprawić dziecku świetny
(a przede wszystkim zdrowy) prezent pod choinkę :)
Koniecznie dajcie mi potem znać, jak buciki się u Was sprawdziły ! :)
Fajne kapciuszki :) I najważniejsze, że "zdrowe" dla stopy. W takich kapciach będzie mu na pewno ciepło i wygodnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę - i nawet zastanawiam się, czy nie wybrać z oferty SF czegoś dla siebie. Mają nie tylko kapciuszki i obuwie dla dzieci, ale dla całej rodziny :)
UsuńDo nas stopy Alicji są ważne. Niestety musi nosić wkładki
OdpowiedzUsuńNa szczęście teraz są dostępne takie rozwiązania, które potrafią zniwelować wszelkie wady do minimum - albo nawet zupełnie je zażegnać. Nasi dziadkowie czy rodzice jeszcze nie mieli takich możliwości - więc jest nadzieja, że nasze dzieci ucierpią mniej niż my pod względem ewentualnych wad postawy.
UsuńJa też nosze wkładki
Usuńu nas jak narazie nie było jeszcze mowy o ewentualnym zagrożeniu płaskostopiem, ale w sumie nawet nie dopytywaliśmy. Wizytę mamy w przyszłym roku dopiero, więc napewno ten temat spróbujemy załatwić. fajnie, że zwróciłaś uwagę na ten problem, a o istnieniu takich bucików nie miałem pojęcia.
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo wdzięczna naszej eks-rehabilitantce, że nas na to uczuliła i udzieliła nam kilku naprawdę cennych wskazówek, którymi powinniśmy kierować się przy wyborze obuwia. Sami akurat zamierzaliśmy udać się po pierwsze buciki dla Bąbla do sklepu, który ona absolutnie odradziła - więc gdyby nie jej rady to pewnie popełnilibyśmy w tej kwestii całą masę różnych błędów.
UsuńMasz rację! Bardzo wiele czasu i pieniędzy przeznaczamy na obuwie przeznaczone na wyjścia na zewnątrz, a kompletnie nie skupiamy się na kapciach - a przecież to w nich dziecko spędza największą część dnia! Czuję się jakbyś otworzyła mi oczy :D Moja Zosia jeszcze nie człapie, ale już coraz bliżej tego dnia więc powoli rozglądam się za buciorkami, zapamiętam Slippersy, bo wyglądają naprawdę solidnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc i coś podpowiedzieć :) Moja opinia na temat ich solidności i trwałości na razie jeszcze siłą rzeczy nie może być w pełni rzetelna, bo na ten moment testujemy je jedynie w warunkach domowych - a wiadomo, że jednak nieco różnią się one od tych przedszkolnych. Jednak odnoszę wrażenie, że to gatunek bucików, które naprawdę wiele przetrwają :)
UsuńAle świetne! I dobrze, że bezproblemowo mogą je włożyć same maluchy, bo bardzo często w zwykłych bucikach przydeptują pięty i wtedy dopiero jest nieciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńJa też wiecznie przydeptywałam pięty w dzieciństwie - i nawet kiedy już się nauczyłam wiązać te przeklęte sznurówki to nie zmieniłam swoich nawyków, bo tak było szybciej i można było od razu biec do koleżanek ;)
UsuńFajne kapcie:)
OdpowiedzUsuńTak właśnie można ten mój cały post podsumować ;)
UsuńJakie super kapciioszki! ;-) z pewnością tam zajrzę ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam - zwłaszcza że masz teraz zniżkę i darmową dostawę :)
UsuńJakie urocze! ;)
OdpowiedzUsuńZaiste ;)
UsuńNie mieliśmy jeszcze okazji nosić slippersów, ale słyszałam o nich bardzo dużo pozytywów :)
OdpowiedzUsuńW takim razie moje pozytywy niech będą następnymi do kolekcji :)
UsuńZnam tą markę bardzo dobrze i również szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że mamy podobne zdanie :) Z tego co czytam na forach i innych stronach - większość opinii jest bardzo pozytywna (a muszę przyznać, że trochę się tym sugerowałam przy wyborze).
UsuńChyba je zamówię, skoro takie fajne. Mojem synowi pierwsze kapcie rozleciały się po miesiącu, a następne już też zbyt dobrze się nie trzymają :/
OdpowiedzUsuńNo nieźle...Musicie tam na Szczycie intensywnie kapcie eksploatować - ale nic dziwnego, skoro wiecznie macie tak zimno :) Jeżeli Twój syn lubi zwierzęce motywy - to poza takimi gładkimi mają też modele w zebrę, panterkę, tygrysa i żyrafę. Aż kusi, żeby całe zoo skompletować ;)
UsuńU nas się nie sprawdziły. Są za sztywne niestety i skarpetki Hani zawsze jakieś takie mokrawe.Do przedszkola kupiłam takie wsuwane, czyli idealne dla 3-latka, takie jakby skarpetkowe, z oddychającą podeszwą i które można prać. Cenowo wychodzą podobnie, ale komfort noszenia nieporównywalny;-)
OdpowiedzUsuńP.S. Co do ostatniego pytania - czekamy, czekamy;-0
W lipcu byliśmy na rozmowach, potem były "odwiedziny" w domu, rozmowa z Hanią (na pytanie, gdzie Twoja siostra będzie spać Hania odpowiedziała "najlepiej na dywanie;-0), no i kwalifikacja;-)Cieszymy się i boi na zmianę;-0
A i zapominiałam dodać, że Bąbel jest śliczny!!! I te rzęsy;-0
UsuńNo co tu dużo gadać...Nie zawsze dany produkt każdemu pasuje :) U nas na razie kapciuchy dają radę - a jak się coś zmieni w tym temacie to zrobię tutaj wielkie "EDIT" i odpowiednią erratę do posta ;)
UsuńOjeju ! To już?! Jakoś tak ekspresowo poszło - albo tylko mi się wydaje, jako osobie postronnej i nie przeżywającej po raz kolejny tych wszystkich emocji ;) Może będzie najwspanialszy Prezent na święta! :) A ten pomysł z dywanem - trochę jakbym mojego Bąbla słyszała ;) Ostatnio kazał mi położyć się na podłodze, bo duże łóżko w sypialni chciał mieć całe dla siebie ;)
Dziękuję w imieniu Juniora za komplementy. A rzęsy - fakt, sama mu takich zazdroszczę. U mnie nawet wszelkie specyfiki na "porost" i wzmocnienie nie są w stanie zrobić podobnych ;)
Wiesz, że mimo wykształcenia medycznego, nawet nie pomyślałam o ryzyku rozwoju płaskostopia u malucha? Myślałam o bioderkach, o kolankach, a o stopach jakoś nie :). Masz rację kapcie są bardzo ważne, jeśli dziecko ma mieć takowe po domu, to dobrze zainwestować w coś leczniczego, a nie szmatkę, która zniszczy stopy naszemu maluchowi. Ponad to taki wynalazek nie tylko ochroni małe stópki, ale także pewno naprostuje już zaistniałe problemy :). Dobrej nocy! Pozdrawiam, Mamatywna.
OdpowiedzUsuńFakt, że na bioderka i kolanka zazwyczaj zwraca się największą uwagę i obserwuje się je w pierwszej kolejności. Ale podczas rehabilitacji u synka akurat stópki były bardzo często oglądane, masowane i "macane", bo miał w nich przykurcze. Zgadzam się, że akurat na buciki czy papcie warto wydać nieco więcej, żeby potem nie żałować i nie zostawiać masy pieniędzy u lekarzy.
UsuńSłyszałam od mojej masażystki, że odpowiednie obuwie może zapobiec bólom kręgosłupa!
OdpowiedzUsuńNa mój kręgosłup to już chyba sposobu nie ma ;) Za stare kości - ale dla dziecka zawsze jest jeszcze jakiś ratunek.
UsuńMieliśmy je właśnie w przedszkolu. Marta moja trochę iksowała i któraś z pediatrów poleciła właśnie te kapciochy. Nie wiem, czy akurat one pomogły, czy zaczęła się bardziej pilnować z siadaniem po turecku, ale kolanka się zatrzymały. i nawet w lecie idealnie się sprawdzają. stópki się nie pocą. i można bez skarpetek:)
OdpowiedzUsuńFajnie :) Jeszcze bardziej utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że dokonaliśmy dobrego wyboru :)
UsuńMyślę, że niektórzy nie przejmują się wyborem odpowiednich kapci, bo w domu nikt nie widzi. Myślę jednak, że to co najwyżej mała grupka rodziców. Niewiem co motywuje pozostałych do takiego lekkiego podejścia do tematu.
OdpowiedzUsuńNo to może jeżeli nie działa na takich rodziców argument zdrowia i komfortu dziecka - niech podziała, że "w przedszkolu widzą wszyscy" ;)
UsuńPost jak znalazl. Starszy ma problem z plaskostopiem I ma wysokie podbicie. Paputy wiec wyladuja w moim koszyku :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się Wam dobrze spiszą :) Daj znać, czy pomogły zażegnać problem :*
UsuńFajna stronka, niektóre buciki bardzo ładne a co do kapcioszków to miesiąc temu kupiliśmy Danielki, jak wyrośnie to może skusimy się na tą firmę :)
OdpowiedzUsuńPrzygotowania idą u Was pełną parą. A my nic. Paputki cudowne. Chyba całą rodzinę obuję w domowe obuwie.
OdpowiedzUsuńMoja trzylatka pokochala zebry, uzywa i w domu i w przedszkolu. Tylko ma maly problem z dopieciem ich do konca :(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio znalazłam fajne kapcie w różowe świnki na stronie monkly. Podobają mi się i dodatkowo była darmowa wysyłka -tutaj zostaiwe link https://monkly.pl/produkt/smieszne-kapcie-swinki/
OdpowiedzUsuńpolecam
UsuńJak często zmieniacie buty u swoich dzieciaków? Na jakie kwestie przy wyborze butów zwracacie uwagę? Ja na stronie https://puppo.pl/jak-szybko-rosnie-stopa-dziecka-rozwoj-dzieciecych-stopek/ czytam właśnie więcej w temacie tego, jak szybko rośnie stopa dziecka. Ciekawych rzeczy się dowiedziałam.
OdpowiedzUsuń