Wiem, że do nowego roku (przed)szkolnego jeszcze szmat czasu. Z drugiej
strony podejrzewam, że ten czas minie nam bardzo szybko i ani się obejrzymy, a już będziemy wyprawiać
naszego 3-latka na pierwsze poważne i samodzielne spotkanie z oderwanym od domu
światem.
Poza tym, naszą przygodę z przedszkolem planujemy rozpocząć nieco
wcześniej niż we wrześniu przyszłego roku. Chcielibyśmy już od wiosny
posyłać Bąbla chociaż na jakieś 2-3 godzinki zajęć dziennie, żeby
oswoić go z personelem i nowym miejscem i ułatwić mu w ten sposób
późniejszą, pełnowymiarową adaptację.
Dlatego też już teraz (powolutku, małymi kroczkami) zaczynamy
kompletowanie naszej przedszkolnej wyprawki - a wedle wszelkich znaków
na niebie i ziemi oraz mądrych internetowych źródeł powinny znaleźć się w
niej następujące elementy:
- 2 komplety pościeli (plus ewentualnie śpiworek);
- śniadaniówka (zwana nowomodnie lanczówką);
- wygodny dresik albo piżamka do leżakowania;
- wygodny dresik albo piżamka do leżakowania;
- artykuły plastyczne + wodoodporny fartuszek;
- zestaw ręczników;
- plecaczek;
- kapciuchy.
- plecaczek;
- kapciuchy.
Jak widać, jest tego całkiem sporo - i jeśli szuka się rzeczy naprawdę
dobrych gatunkowo to taki jednorazowy wydatek może rodziców przyszłego
przedszkolaka nieco przytłoczyć, zaboleć i dać im nieźle po kieszeni. W związku z tym postanowiliśmy rozłożyć sobie te wszystkie zakupy "na
raty" - a na pierwszy ogień poszedł worek dla przedszkolaka od Emiko Store.
Nasz worek miał być przede wszystkim solidny,
miły dla oka, pojemny i wykonany z porządnych materiałów, które nie rozpadną się w rękach już po kilku pierwszych praniach. Tutaj akurat w składzie mamy 60% bawełny i 40% lnu - a więc tkaniny jak najbardziej naturalne, bez jakichkolwiek sztuczności i poliestrowych, "plastikowych" domieszek.
Zanim dodałam worek do swojego wirtualnego "koszyka" - zadałam też przedstawicielce marki Emiko pytanie o dostępność tego konkretnego, wytypowanego przez Bąbla wzoru. Okazało się, że każdy model jest dostępny - ponieważ woreczki szyte są ręcznie dopiero w momencie, kiedy pojawia się na nie zapotrzebowanie. Można też każdy z nich spersonalizować i poprosić o wyhaftowanie imienia przyszłego właściciela - choć my akurat zdecydowaliśmy się na wersję bez haftu :)
Dopiero po
dostarczeniu przesyłki przez listonosza okazało się, że poza tymi wszystkimi pożądanymi przez nas
cechami worek ma jeszcze kilka innych, dodatkowych zalet - z których nawet nie zdawałam sobie sprawy, bo nie odnotowałam ich podczas składania zamówienia.
Posiada praktyczny wieszaczek, na którym można umocować go chociażby w dziecięcej przedszkolnej szafce. Można też nosić go na dwa różne sposoby - po prostu w ręku lub jako lekki plecaczek z najpotrzebniejszymi drobiazgami. Oprócz tego uszyty został z wielu różnych materiałów o odmiennych fakturach - w
związku z czym może okazać się pomocny przy budowaniu i rozwijaniu
wrażliwości sensorycznej dziecka (nasz Bąbel bardzo lubi głaskać sympatyczną
pandę po lekko chropowatych łapkach albo robić "noski, noski, Eskimoski"
z jej mięciutkim futerkiem).
Jak widać, worek już zdążył przejść swój chrzest bojowy - i póki co
sprawdził się znakomicie
jako środek transportu dla naszych ulubionych
Świeżaków ;)
Żeby przedszkolnej tradycji stało się zadość, wszystkie
elementy wyprawki wypadałoby jeszcze dodatkowo dyskretnie oznaczyć przynajmniej inicjałami lub imieniem dziecka -
i uniknąć w ten sposób zagubienia jej poszczególnych części wśród
rzeczy należących do kolegów z grupy.
Tutaj na szczęście z pomocą przyszła nam strona
Atojestmoje.pl, gdzie można w kilku prostych krokach wybrać własne tło, napis i motyw przewodni - czyli jednym słowem zaprojektować swoje własne naklejki i naprasowanki. Dzięki temu nie trzeba
opisywać wszystkiego ręcznie flamastrem ani wyszywać misternych inicjałów na wzór naszych mam
czy babć ;)
Naklejki te można z powodzeniem umieścić na wielu bardzo różnych powierzchniach - zabawkach, naczyniach, pojemnikach na jedzenie, pudełkach na kredki czy zeszytach lub blokach rysunkowych. Ze względu na ich trwałość i wodoodporność nic nie stoi na przeszkodzie, by okleić nimi również przedmioty mające bezpośredni kontakt i styczność z wodą.
Jeśli chodzi o aplikację naprasowanek -
nic prostszego ! Wystarczy przyłożyć je do materiału, przykryć
specjalnym papierkiem i przyciskać przez kilka sekund rozgrzanym do
czerwoności żelazkiem. Wszystko to kosztuje bardzo niewiele i trwa zaledwie krótką chwilkę, którą zdecydowanie warto poświęcić, żeby odpowiednio przygotować ubrania czy pościel naszego dziecka do ich użytkowania w przedszkolnych murach.
Poza
względami czysto praktycznymi - takie oznaczanie przedmiotów należących
do naszego maluszka i szczególnie przez niego ulubionych ma też bardzo duże znaczenie z psychologicznego punktu widzenia.
(I nie jest to żaden mój wymysł, lecz wiedza wyniesiona z kilku
ostatnich zajęć psychologii rozwojowej ;) ) Przede wszystkim w tym wieku dziecko
coraz bardziej zdaje sobie sprawę ze swojej odrębności i autonomii. Posiadanie pewnych konkretnych rzeczy tylko dla siebie, na własność,
jeszcze bardziej utwierdza je w przekonaniu, że jest kimś wyjątkowym i
jedynym w swoim rodzaju - oraz pomaga w kształtowaniu się jego tożsamości.
Super rzeczy :) I pandusia jest (mam słabość z mężem do tego zwierzaka). ;)
OdpowiedzUsuńJak ten czas szybko mija...jeszcze nie tak dawno był mały Bąbel a tu niedługo będzie już Bąbel Przedszkolak :)
Chętnie będę podczytywać o Waszym kompletowaniu wyprawki.
U nas też pandy cieszą się wielkim powodzeniem i sympatią - i mam upatrzonych tyle różnych świetnych gadżetów z nimi w roli głównej, że naprawdę nie wiem, na co się zdecydować ;)
UsuńBędzie mi bardzo miło, jeśli będziesz nam w tych przygotowaniach towarzyszyć :)
A dlaczego śniadaniówka? W waszym przedszkola nie ma posiłków? Musicie przygotowywać śniadania sami??
OdpowiedzUsuńU nas posciel oraz piżamka nie są potrzebne (na szczęście!) bo nie ma leżakowania. I ręczników też nie musimy przynosić tylko przybory do mycia zębów. I strój na gimnastykę wraz z workiem. I drugi worek na kapcie do szatni oraz wieszak podpisany na kurtkę. I to wszystko oprócz książek i wyprawki plastycznej oczywiście :)
Nie no, są posiłki - ale z tego co mi wiadomo po rozmowach ze znajomymi mamami to jest też taka praktyka, że dzieci zabierają ze sobą jakieś dodatkowe przekąski. Jeszcze to zweryfikuję - ale nawet jak nie przyda się teraz, to przyda się w podstawówce ;)
UsuńI leżakowanie też jest - aż mnie zżera ciekawość, jak panie ogarną naszego Ancymona, który nawet 5 minut w ciągu dnia ostatnio nie usiedzi w jednym miejscu, a co dopiero mówić o leżeniu ! ;)
ja to miałem dobrze;) wychowałem się na wsi gdzie nie było czegoś takiego jak przedszkole ale i tak zacząłem chodzić do szkoły w wieku 3 lat z racji tego, ze w tej szkole mieszkałem;) do momentu pójścia do przedszkola mojego dziecka nie całe dwa lata, ale napewno szybko to zleci. ten worek Twojego malucha jest cudny!
OdpowiedzUsuńMy też ze wsi, ale przedszkole mamy w miasteczku obok - choć jeszcze nie jesteśmy do końca pewni, czy właśnie na nie się zdecydujemy, czy będziemy dowozić Młodego gdzieś dalej. Mieszkać w szkole ? - to musi być interesujące doświadczenie ;) Wiedza sama do głowy pewnie wchodzi w takich warunkach ;)
Usuńz tą wiedzą, to bywało różnie:), co było fajne, to miałem dostęp do wszystkich szkolnych zabawek, piłek, a co najważniejsze do Zuchówki! Tak, byłem zuchem:) Szkoła mieściła się w starym dworku, wokół park i stawy. Szkoła była na dole, a 4 mieszkania na górze. Miejsce piękne, ale warunki tragiczne. Obecnie dla takich rodzin robi się zbiórki:) Nawet nie wiem, czy ten budynek stoi dalej, bo dawno mnie tam nie było. Pochwalę się przy okazji, że obok "mojej" chaty stało jedyne w Polsce drzewo korkowe!:)
UsuńNa podstawie tego, co piszesz - mam przed oczami naprawdę klimatyczne miejsce, nawet pomimo opłakanego stanu technicznego. Drzewo korkowe? - aż musiałam sobie wygooglować, jak to konkretnie wygląda ;)
UsuńUff, jak to dobrze, że tu nie ma takich przedszkolnych wymagań;) Tu wystarczy mieć ciuszki na zmianę i tyle:))
OdpowiedzUsuńWorek świetny.
No to faktycznie ułatwienie - bo ja na widok tej długiej listy trochę zdębiałam, a pewnie jeszcze coś tam po drodze wyjdzie dodatkowo :)
UsuńPlecak- worek jest meeeega ! Super zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
Zdjęcia - każde robione w zupełnie innym świetle, co niestety widać ;)
UsuńCiekawa jestem jakie wymagania będzie miało nasze przedszkole, ale dowiem się tego dopiero przed wrześniem. Na razie kompletowałam tylko wyprawkę do żłobka i nie była specjalnie wymagająca :)
OdpowiedzUsuńA wiesz...ja to nawet nie pomyślałam, że i do żłobka potrzebna jest jakaś konkretna wyprawka :) Ale w sumie fakt, powinna być - bo te dwie instytucje prawdę mówiąc tylko trochę się od siebie różnią. A że wymagająca - ja akurat lubię takie wyzwania ;)
UsuńŻe już - pytam? :) Niesamowite, że te nasze małe Chłopaki za kilka miesięcy wkroczą w przedszkolne mury. Będziemy to przeżywały razem. Ja wreszcie dokonałam wyboru przedszkola, ale zapisy dopiero w marcu.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że wyprawka Bąbla będzie piękna.
No już, już - choć też bardzo trudno mi w to uwierzyć :) U mnie najśmieszniejsze jest to, że kompletowanie wyprawki rozpoczęłam, natomiast nad decyzją odnośnie przedszkola wciąż jeszcze się waham - więc chyba jak zwykle podchodzę do tematu trochę od niewłaściwej strony ;)
Usuńjuż się boję, ile ten wielofunkcyjny i niemalże inteligentny worek kosztuje. ale jest piękny, trzeba przyznać ;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, bać się nie ma czego :) Jego cena jest naprawdę bardzo przystępna, biorąc pod uwagę taką świetną jakość :)
Usuńno cóż, przekonałaś mnie. i cena też mnie przekonała. właśnie zamówiłam taki worek dla synka mojej siostry, jako mikołajowy prezent. na wyszycie imienia też się zdecydowałam.
Usuńposzukuję jeszcze kompletu milusiej pościeli, aczkolwiek nie dziecięcej. może masz również fajny namiar?
Fajnie :) Mam nadzieję, że siostrzeniec będzie zadowolony :) Odnośnie pościeli, namiary posiadam akurat na dziecięcą - będzie zresztą prezentowana w którymś z kolejnych postów. Natomiast taką dla dorosłych osobników kupujemy zazwyczaj w Jysk albo w Biedrze - więc wiele nie pomogę ;)
UsuńBardzo podobają mi się ich worki :-) Kto wie może w przyszłym roku zaszalejemy :-))
OdpowiedzUsuńJa generalnie raczej nie przepadam za lnianymi rzeczami, bo kojarzą mi się z typowymi "gnieciuchami" (a prasowania szczerze nie znoszę) - ale akurat ten woreczek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i okazał się niemnący. Także serdecznie polecam na przyszłość :)
UsuńPiękna zmiana stylu! :-) I fantastycznie, że wspólnie z Bąblem spędzacie tak miłe chwile! <3
OdpowiedzUsuńNo wiesz, z tym akurat to bywa różnie. Właśnie dzisiaj tak dał mi do wiwatu, że miałam ochotę zamknąć go (lub się) w ciemnej piwnicy ;) Ale tak, PRZEWAŻNIE jest miło ;)
UsuńMy jeszcze mamy trochę czasu na kompletowanie wyprawki, będę o tym myśleć pewnie dopiero za rok czy 2, ale dobrze już teraz wiedzieć, co mnie czeka :) A ten worek super!
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że jeszcze wczoraj Bąbel do nas przyjechał po raz pierwszy, jako takie malutkie trzymiesięczne zawiniątko - a tu już wkrótce trzy latka stukną i przekroczy przedszkolne mury! Czas leci nieubłaganie i bardzo szybko - faktycznie warto mieć rozeznanie, nawet na tę "daleką" przyszłość :)
UsuńŚwietna wyprawka. Worek z pandą jest ekstra! Widać, że zrobiony z porządnego materiału.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam jakąś wielką eko-fanatyczką, ale tutaj akurat takie ekologiczne wykonanie i prośrodowiskowe nastawienie producenta bardzo mi zaimponowało.
UsuńPanda skradła moje serce! Cudowna jest :) A naklejki i naprasowanki to bardzo dobry pomysł, chociaż ja jestem z tych, co lubią wyszywać i haftować. Nie mam teraz na to za dużo czasu, więc pewnie sięgnę również po takie naklejki - dziękuję za świetną podpowiedź.
OdpowiedzUsuńNasze też skradła - choć długo zastanawialiśmy się, czy przygarnąć właśnie ją, czy bobra albo dinozaura ;) A naklejki to chyba faktycznie najszybsze rozwiązanie - więc przy moim wiecznym "niedoczasie" wręcz idealne :)
UsuńBardzo dobry pomysł z wcześniejszym posylaniem adaptacyjnym. Może być tak, że od razu będzie niepocieszony, że na tak krótko chodzi, czego Wam życzę.
OdpowiedzUsuńWyprawka spora, w naszym przedszkolu na szczęście nie potrzebujemy: ręczników, worków na buty, pizamek, fartuszki, przyborów plastycznych, śniadaniowej. Wszystko jest na wyposażeniu przedszkola i to jest bardzo dobre rozwiązanie.
Pozdrawiam Was, dawno mnie tu nie było.
Myślę, że nie tylko Bąbel się w ten sposób lepiej przystosuje - ale i my przywykniemy do myśli, że czas troszkę wypuścić go spod naszych skrzydeł ;)
UsuńW kwestii wyprawki chyba jednak wolę mieć te rzeczy własne - i móc wybrać takie, które faktycznie nam się podobają. Ale z drugiej strony - korzystanie z zasobów przedszkola to na pewno bardzo duża oszczędność :)
Również pozdrawiam ciepło, też dawno do Was nie zaglądałam. Ledwie swoje blogowe podwórze ogarniam, ale postaram się poprawić :)
Cudowny ten worek!!! <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTen woreczek jest uroczy!
OdpowiedzUsuńPozostałe w ofercie też w niczym mu nie ustępują :)
UsuńCudny ten plecak z pandą :)
OdpowiedzUsuńA co do wyprawki, to ja swego czasu nakupiłam mnóstwo rzeczy, a potem się dowiedziałam, że potrzeba jedynie pastę i szczoteczkę do zębów oraz kapcie, bo wszystko inne zapewnia przedszkole :)
Ale wiesz, takie rzeczy się przecież nie zmarnują. Jak nie w przedszkolu zostaną wykorzystane - to w domu albo w trakcie rodzinnych wyjazdów i wycieczek :)
UsuńFajny ten worek. Ja też chyba zacznę powoli przygotowywać wyprawkę do przedszkola bo również postanowiłam wysłać Maję między dzieci. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu musi ten moment nastąpić :) Nasz Bąbel niby się domaga kontaktu z rówieśnikami - ale najlepiej, gdyby któreś z nas stało wtedy obok ;) Zobaczymy, jak to będzie - obyśmy całkiem nie posiwieli w ciągu kilku pierwszych dni adaptacyjnych ;)
UsuńAaaa te plecaczki są obłędne! Panda jest urocza
OdpowiedzUsuńJa bym wszystkie wzięła - gdybym tylko aż tyle dzieci miała ;)
UsuńWorek wpada w oko!:) U nas w przedszkolu rodzice nie robią wyprawki z kredkami, farbami itp. Dwa razy do roku jest pobierana składka na tego typu rzeczy. Zawsze trochę mniej do ogarnięcia dla zabieganych rodziców i dzieci, sprawiedliwie zresztą mają te same przybory;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:*
Faktycznie, są tego pewne plusy, bo przynajmniej dzieci zostają po równo obdarzone i nie ma jakiejś bezsensownej dyskryminacji czy przytyków na tym tle (a wiem, że dość często się to zdarza, niestety...)
UsuńWorek jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńTak, bez dwóch zdań! :)
UsuńTen worek jest uroczy. Ja już nie pamiętam jak się ze starszym przygotowywaliśmy do przedszkola, a z młodszym to już w ogóle nic specjalnego nie kombinowaliśmy. Kapcie, ręcznik i w worku rzeczy na zmianę, które wiszą cały czas od września ani razu nie użyte ;)Do wiosny czas szybko minie, życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńZ drugim dzieckiem to chyba generalnie człowiek jakoś tak mniej nerwowo podchodzi do wszystkiego (tak mi się przynajmniej wydaje, bo z własnego doświadczenia się o tym nie przekonałam). Tak bez spiny i bez nerwówki - bo już mniej więcej wiadomo, czego się w danej sytuacji można spodziewać :) Dziękujemy :)
UsuńKompletowanie wyprawki stopniowo to naprawdę dobry pomysł i faktycznie nie nadszarpnie się przez to domowego budżetu.
OdpowiedzUsuńA poza tym będziemy mogli na spokojnie się zastanowić, sprawdzić i zweryfikować, co jest nam faktycznie potrzebne - a co już niekoniecznie.
Usuńu nas były potrzebne tylko buty na przebranie ręczniczek i pasta i szczoteczka do zębów. Resztę pokrywa przedszkole z kasy która od nas pobierają na początku roku. Uważam to za dobre rozwiązanie bo wszyscy maja jednakowe przybory i nie ma przechwałek itp. W szafce maluchy mają mieć rzeczy na przebranie i tyle .
OdpowiedzUsuńWorek super bardzo mi się podoba
U nas aż tak dobrze raczej nie będzie. Ale i tak wyprawka przedszkolaka to bardzo niewielki wydatek w porównaniu z tą dla niemowlaka - więc jakoś można temu podołać :)
UsuńBardzo mi pomógł Twój post, niedługo nasz Synek powita przedszkolne mury i zastanawiałam się co będzie potrzebne :)
OdpowiedzUsuńAle lepiej sprawdź jeszcze w Waszej konkretnej placówce - bo tak jak piszą Dziewczyny powyżej, każde przedszkole może mieć nieco inne wymogi w tym względzie. Może się okazać, że Wasza lista tylko częściowo pokryje się z tą, którą sporządziłam w poście :)
Usuń