Chciałabym, żeby nasz Bąbelek jak najdłużej wierzył w Świętego Mikołaja.
Po pierwsze (pół żartem, pół serio) - dlatego, że zawsze jest to dla rodziców jakiś
sposób, by chociaż przez jeden miesiąc w roku utrzymać dziecko w ryzach i
zmotywować je do właściwego zachowania, roztaczając przed nim wizję rózgi zamiast rozlicznych bożonarodzeniowych prezentów ;)
A po drugie dlatego, że doskonale pamiętam swoją własną
dziecięcą fascynację osobą Świętego i ogromną ekscytację każdego
świątecznego ranka, kiedy pędziłam do choinki dosłownie na złamanie
karku i wydobywałam spod niej nęcące, kolorowe paczuszki - pozostawione w
nocy przez tego, który wchodzi kominem :)
Nie jestem w stanie przypomnieć sobie ze szczegółami, w
jakich okolicznościach ostatecznie odebrano mi złudzenia odnośnie
istnienia sympatycznego gościa w czerwonym kubraku...Pamiętam jednak
doskonale, że dla mojego kilkuletniego "ja" był to autentyczny koniec
pewnej pięknej epoki - i że już żadne kolejne Boże Narodzenie nie
cieszyło mnie tak bardzo, jak przedtem...
www.listymikolaja.pl
Jeszcze zanim Bąbel pojawił się w naszym życiu, miałam
pewne konkretne wyobrażenia na temat rodzinnego obchodzenia Świąt,
wspólnego pisania listów do Mikołaja i zostawiania ich potem w
"umówionym" pocztowym okienku albo przekazywania w ręce wtajemniczonego
w całą akcję listonosza ;)
Nigdy nie sądziłam natomiast, że to Mikołaj napisze do nas - a nawet wyśle nam spersonalizowany film ze swoim udziałem, który już od tygodnia oglądamy wspólnie po kilka razy dziennie, a Junior śledzi go wciąż z takim samym zainteresowaniem i równie zapartym tchem.
Nigdy nie sądziłam natomiast, że to Mikołaj napisze do nas - a nawet wyśle nam spersonalizowany film ze swoim udziałem, który już od tygodnia oglądamy wspólnie po kilka razy dziennie, a Junior śledzi go wciąż z takim samym zainteresowaniem i równie zapartym tchem.
No cóż, czasy się zmieniają :) Mikołaj najwyraźniej też chce iść z duchem epoki, nadążać za bieżącymi nowinkami technologicznymi i wykorzystywać w swojej misji wszystkie dostępne kanały komunikacji ;)
W serwisie Elfi można w ciągu zaledwie kilku minut
"wyreżyserować" i zamówić swoje własne nagranie video, które z całą pewnością
wywoła ogromny uśmiech na każdej dziecięcej buzi oraz sprawi, że każdy
maluszek poczuje się jeszcze bardziej wyjątkowo. W końcu Mikołaj
kontaktuje się właśnie Z NIM - używa JEGO imienia, pokazuje na filmiku JEGO pokój i listę wymarzonych prezentów, a w swojej przepastnej księdze ma JEGO
zdjęcia i inne potrzebne adnotacje...To nie byle co! Nie ma chyba na
całym świecie dziecka, które nie ucieszyłoby się z takiego wyróżnienia
:)
A sam filmik - jest niesamowity ! Scenerie rodem z baśniowych, disneyowskich produkcji
oraz Mikołaj wcinający ciastka po tajniacku, w ukryciu przed swoimi elfami ;)
No po prostu nie sposób się nie uśmiechnąć - a mi zdarzyło się nawet popłakać
w niektórych bardziej wzruszających i osobistych momentach...
Dla tych, którzy hołdują jednak bardziej tradycyjnym metodom - istnieje również możliwość zamówienia listu. Na pięknym ozdobnym papierze, w błyszczącej świątecznej kopercie, z odciśniętą Mikołajową pieczęcią - to zdecydowanie cenny podarek, który dodatkowo możemy samodzielnie dostosować do zainteresowań i potrzeb naszych maluchów i całej rodziny. Jeśli natomiast nie czujemy się zbyt mocni w pisaniu i nie przejawiamy ku temu jakichś szczególnych talentów - na stronie znajdziemy całe mnóstwo gotowych tekstów, z których każdy opisuje inną ciekawą historię lub Mikołajową przygodę.
Poza całym dziecięcym zachwytem, uciechą i radością - taki list czy nagranie może również
skutecznie pełnić funkcję wychowawczą i bardzo ułatwić życie każdemu z rodziców :)
UWAGA ! UWAGA !
Najlepsze na koniec ;)
Jeżeli zajrzeliście na stronę Elfi i spodobał się Wam ich spersonalizowany filmik od Mikołaja -
mam dla Was aż cztery podobne, do wygrania na naszym Facebooku :)
Uwierzcie mi, że warto ! Najwyższa jakość i niezapomniane emocje -
a filmik magicznym sposobem znajdzie się w Waszym domu zaledwie w ciągu godziny :)
Warto, warto - wspomnienia nie zapomniane. Jednak filmik z zeszłego roku był zdecydowanie fajniejszy.. te szczeniaczki słabo mnie przekonują.. ale ja zaawansowana wiekowo jestem to i czepliwa :] .. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZeszłorocznego nie widziałam, więc nie mam porównania - ale nasz Bąbel akurat pieski bardzo lubi, więc szczeniaczki mu się spodobały :) Choć moim zdaniem samego Mikołaja i tak nic nie przebije ;)
UsuńA ja jak zwykle odpadam przez FB. Chyba muszę się poważnie zastanowić nad założeniem! Super sprawa z listami i filmami od Mikołaja:)
OdpowiedzUsuńZałóż, Elu, załóż - jeśli nie dla konkursów, to może chociaż dla częstszego i łatwiejszego kontaktu z innymi blogującymi dziewczynami, które się na FB troszkę udzielają :)
Usuńja jestem obrażony na mikołaja! Napisałem do niego w dzieciństwie dwa listy i do dzisiaj nie ma ani odpowiedzi, ani rowerka.! Nie będę z nim wchodził w żadne spółki, chyba że ten rowerek dla mojego dziecka przyniesie:)
OdpowiedzUsuńHmmm...a może po prostu byłeś niegrzeczny - i Mikołaj nie znalazł Cię na swojej liście ? ;) Przyznaj się ;)
UsuńTaki filmik to z pewnością mega frajda. Mój Mały jednak nie rozumie jeszcze fenomenu Mikołaja. Zapytany o to kto przynosi prezenty powiedział ostatnio, że babcia ;)
OdpowiedzUsuńNasz może też jeszcze nie do końca rozumie - ale i tak Mikołaja już teraz wypatruje każdego dnia (bo przecież na filmiku był pokazany w saniach, jak do niego leci ;) )
UsuńW zeszłym roku mieliśmy video list od Mikołaja i syn był zachwycony w tym roku też chcę sprawić mu taką samą radość
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale, ze się Franiowi podobało :) My wszyscy byliśmy oczarowani - a link do filmiku od razu został rozesłany też do Bąblowych dziadków, chrzestnych i wszystkich naszych dzieciatych znajomych :)
Usuńzgłoszenie już wysłane ;) Sam pomysł bardzo fajny jak dla mnie
OdpowiedzUsuńZdjęcie przepiękne ! Jakaś profesjonalna sesja się Wam trafiła ? :) Cudownie się Wasze Baki prezentują - a po ilości polubień wnioskuję, że nie tylko mnie zachwyciły :)
Usuńcoś Ty zwykłe zdjęcie zrobiłam telefonem jak przeczytałam o konkursie u Ciebie. Jeszcze W. mi mówi ze za ciemne wyszło ale jedna blogowa dusza mi rozjaśniła i gotowe. Strój Mikołajki mamy przechodni od lat dostają najmłodsze dzieciaki w rodzinie i wykopałam z kartonu he he Ale fakt faktem mi też się podoba tylko Przemka musiałam przekupić bo nie był chętny do pozowania:P he hee
UsuńWyszło pierwsza klasa - i nawet bez rozjaśniania pewnie byłoby rewelacyjne ! :) A po Przemku absolutnie nie widać, że miał wcześniej jakiekolwiek opory przed pozowaniem ;)
Usuńoj miał uwierz :D on potrafi jak byś widziała te robocze fotki z jego niechętnymi minami he he ale mama wie jak zaszantażować własne dziecię:P
UsuńSuper pomysł, tylko moja Ania póki co jest trochę za mała :)
OdpowiedzUsuńNo to w przyszłym roku będzie już jak znalazł ;)
UsuńSuper! Za moich czasów tego nie było. Fajny patent dla maluchów :)
OdpowiedzUsuńZa moich czasów też nie :) Za to nasza sąsiadka w porozumieniu z rodzicami zostawiała paczki pełne słodyczy zawieszone na klamce od drzwi wejściowych i uciekała szybko do swojego mieszkania - żebyśmy myślały z siostrą, że to Mikołaj nas odwiedził ;)
UsuńNasza córka otrzymała film od Mikołaja w zeszłym roku - była zachwycona! My również byliśmy pod dużym wrażeniem - naprawdę miało się wrażenie, że Mikołaj zna naszą córkę :))) Super wspomnienie ze Świąt. W tym roku zdecydowaliśmy się na list - już go mamy i czekamy na jej tegoroczne radosne zaskoczenie. POLECAMY!!!
OdpowiedzUsuńJak widać na załączonych obrazkach - my zarówno filmik jak i list już (przedwcześnie) Bąblowi przekazaliśmy :) Dla niego akurat data nie ma znaczenia - a sami po prostu nie mogliśmy się powstrzymać, żeby już teraz nie sprawić mu takiej frajdy :)
UsuńFajny pomysł, już w zeszłym roku o tym gdzieś czytałam :)
OdpowiedzUsuńJa też trafiłam tam po którymś z przeglądanych blogów - i muszę chyba odnaleźć jego autorkę i podziękować jej serdecznie za te namiary :)
UsuńAle super :) Zaraz lecę na FB wziąć udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńsuper! pisałam o takim liście w zeszłym roku! świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńFajnie :) Aż miło się pisze o takich rzeczach - i można się dzięki temu świetnie wprowadzić w świąteczny nastrój :)
UsuńOoo nie słyszałam jesCze o czymś takim! Muszę rzucić okiem :) Kakaludek ma dopiero roczek, więc może kiedyś skorzystamy :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Dla rocznika faktycznie jeszcze za wcześnie, ale nasz 2,5-latek już całkiem nieźle ogarnia ;)
Usuńojej, jaki pomysłowy prezent dla malucha.
OdpowiedzUsuńpewnie coś takiego też zrobimy u nas za kilka lat kiedy córka troszkę podrośnie
Za "pełnowymiarowy" prezent bym tego nie uznała - ale już za świetny dodatek do pozostałych podarków jak najbardziej :)
UsuńMy właśnie jesteśmy na etapie, kiedy synowi się zaczyna coś z tym Mikołajem nie zgadzać ;) Ale i tak u nas w tym dniu jest ważniejsze przyjęcie urodzinowe ;)
OdpowiedzUsuńJa z tego co kojarzę sama do właściwych wniosków nie doszłam - chyba dopiero przez kolegów w zerówce ostałam uświadomiona :) Fajnie macie - podwójna okazja do świętowania, a mały Syn na Szczycie był dla Was pewnie najpiękniejszym świątecznym prezentem :)
UsuńMamy ten film z zeszłego roku, dziewczyny są zachwycone, bardzo często chcą go oglądać!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego - Święty Mikołaj jest w swojej roli wyjątkowo przekonujący :)
UsuńŚwietny pomysł z tymi listami i jaka radocha dla dzieci!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł... Sama nie pamiętam, kiedy dotarło do mnie, że nie ma Świętego Mikołaja :) ale nie kojarzę, aby mnie to zabolało ;) a piżamka super, mamy taką samą :)
OdpowiedzUsuńPiżamka mnie urzekła - zresztą generalnie uwielbiam rzeczy z Pepco, nawet jeśli na długo nie starczają i jeśli jakościowo nie jest to mistrzostwo świata ;)
UsuńRewelacja pomysł! Przyznam, że rok temu widząc reklamę tego serwisu podeszłam do niej z rezerwą, jednak po Twojej rekomendacji i my skorzystamy-dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńMożesz być spokojna - piszę zupełnie szczerze. Gdybym wiedziała rok temu, że jest taka fajna opcja - to już wtedy zrobiłabym sympatyczny prezent któremuś dziecku w rodzinie (bo Bąbel był jeszcze wówczas na to za mały) :)
UsuńTeż mamy tą piżamkę :) To wideo i list są rewelacyjne. Moje dziecko boi się Mikołaja, więc jedyne czym mogę go zastąpić to zdalnym kontaktem przez list i wideo.
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy jak pisało się do Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńCudna pidżamka, aż się zatęskniłam za świętami. My jeszcze na takie listy poczekamy, bo Młody nie pała sympatią do Mikołaja.
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł z takim listem czy wideo! W tym roku nasza Izka jeszcze za mała, ale może za rok będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńO wow, ale super! Cieszę się, że trafiłam u Ciebie na ten post, na przyszły rok będzie jak znalazł!
OdpowiedzUsuńChcę w tym roku sprawić synusiowi i siostrzenicy taki prezent, z pewnością oszaleją ze szczęścia!
OdpowiedzUsuń