O tej książeczce miałam już kiedyś okazję czytać u Mamy Tygryska, niemniej jednak bardzo zaskoczyła mnie propozycja Wydawnictwa Esprit, bym również ja ją zrecenzowała. Już na wstępie zaznaczę, że jest to lektura skierowana zdecydowanie do osób wierzących, a wizja przedstawionego w niej świata to wizja świata stworzonego przez Pana Boga. Ja w swojej recenzji skupię się natomiast przede wszystkim na jej walorach literackich i edukacyjnych, ponieważ bardzo nie chciałabym, by dziecięca książeczka stała się przyczynkiem do kolejnej dyskusji ideologicznej czy światopoglądowej na łamach bloga.
Autor książeczki - Ojciec Leon Knabit - to niewątpliwie człowiek o wielkiej wrażliwości i ogromnym poczuciu humoru. W bardzo interesujący, lekki i przystępny dla młodego czytelnika sposób opowiada nie tylko o powstawaniu świata i wszystkich istot na nim istniejących, ale również przeplata swą opowieść zabawnymi anegdotami z własnego życia, opisami swoich podróży, a nawet dowcipem z bardzo "długą brodą" , którego obecność jednak absolutnie mnie tam nie razi i do całego stylu pisania oraz reszty utworu pasuje moim zdaniem jak ulał :)
W jednej z opisywanych historii Ojciec Leon do złudzenia przypomina mi mojego 84-letniego Dziadka, który potrafił obłaskawić nawet najgroźniej wyglądające i najbardziej agresywne bezpańskie psy pałętające się swego czasu po naszej okolicy, które na wszystkich innych szczekały, powarkiwały lub wręcz rzucały się z zębami, natomiast wobec niego jedynego stawały się raptem łagodne i potulne jak baranki - ale to tylko taka maleńka, rzucona mimochodem dygresja...
Z charakterystyk poszczególnych zwierząt - a jest tam ich całkiem sporo, od tych gospodarskich i znanych nam "z widzenia", po te bardzo egzotyczne i występujące tylko na odległych lądach - można śmiało wywnioskować, że Ojciec Leon posiada na ich temat bardzo rozległą wiedzę, wynikającą zapewne nie tylko ze znajomości encyklopedycznych faktów, ale przede wszystkim z własnych obserwacji i obcowania z wieloma gatunkami zwierząt zarówno na co dzień, jak i chociażby podczas wypraw na safari.
Z książeczki dowiadujemy się już na wstępie, że bardzo wiele rzeczy na temat danego zwierzęcia można wywnioskować z jego miny oraz spojrzenia - jednak w dalszej części okazuje się, że czasami to pierwsze wrażenie potrafi być też bardzo mylące, a więc nie należy zwierząt (podobnie jak ludzi) osądzać i oceniać wyłącznie po pozorach.
Mnich ubolewa także nad losem zwierząt przebywających w ogrodach zoologicznych, zamkniętych w klatkach oraz na wybiegach. Tutaj jego odczucia są bardzo zbliżone do moich osobistych refleksji, ponieważ również uważam to, nawet pomimo najlepszych zapewnionych tam warunków, za pewien rodzaj zniewolenia - i odnoszę nieodparte wrażenie, że większości gatunków wyrządza się w ten sposób wielką krzywdę.
Bardzo podoba mi się przede wszystkim konkluzja, do jakiej dochodzi Ojciec Leon na ostatniej stronie - że "na świecie na pewno nie ma zwierząt niepotrzebnych" i że każde z nich odgrywa jakąś mniej lub bardziej znaczącą rolę w przyrodzie, w związku z którą zasługuje na ochronę, szacunek oraz inne pozytywne uczucia ze strony ludzi, którzy niestety często o tym zapominają i traktują "braci mniejszych" wyłącznie z pozycji posiadacza, zdobywcy lub wręcz...kata.
Co mogę powiedzieć o samym wydaniu? Duży plus to na pewno twarda okładka oraz dość sztywne, grube kartki, które nawet najmłodsi czytelnicy mogą bez większych problemów samodzielnie przeglądać. Oprócz tego proporcje pomiędzy ilością tekstu i kolorowymi ilustracjami są bardzo wyważone - żaden z tych elementów w wyraźny sposób nie dominuje i oba stanowią ze sobą bardzo spójną, zachęcającą całość.
Z oczywistych względów nie napiszę, że jest to lektura "uniwersalna" czy "dla wszystkich" - ale w mojej opinii może stanowić wspaniały prezent dla dziecka, któremu rodzice, dziadkowie czy chrzestni pragną ukazać piękno i bogactwo tego świata z perspektywy religii i wiary katolickiej.
"Dlaczego żyrafy mają długą szyję?"
tekst: o. Leon Knabit OSB
ilustracje: Hanna Lebek
stron: 36
EDIT:
Wydawnictwo Esprit zaprasza wszystkie dzieci do wzięcia udziału
w konkursie pod hasłem "Jestem przyjacielem zwierząt!"
Do wygrania egzemplarze recenzowanej powyżej książeczki
z podpisami samego Ojca Leona i...Żyrafy Klary :)
Jeśli jesteś przyjacielem zwierząt, opowiedz nam o tym za pomocą rysunku, wyklejanki
lub innej formy plastycznej (jesteśmy otwarci na propozycje!)
Nie zapomnij także o przedstawieniu siebie -
zarówno my, jak i Żyrafa Klara, bardzo chcemy Cię poznać
Konkurs trwa od 18 kwietnia do 6 maja br.
Prace plastyczne prosimy przesyłać na adres:
Wydawnictwo Esprit
ul. Przewóz 34 lok.100
30-716 Kraków
Z nadesłanych prac wspólnie z Klarą wybierzemy dwie, które nagrodzimy książeczkami.
Wyniki ogłosimy 20 maja na naszym profilu na Facebooku.
Fajne ilustracje. Taka książka może być dobrym prezentem, gdy wybieramy się gdzieś na chrzest (a w domu jest jeszcze starsze rodzeństwo) lub np. na uroczystość Pierwszej Komunii (jako prezent z kolei dla młodszego rodzeństwa).
OdpowiedzUsuńDokładnie o tym pomyślałam - na prezent będzie jak znalazł :)
UsuńWspaniale przedstawiłaś tę książkę. Piękne ilustracje zwierząt oraz treść zawarta w tej książce zachęca jak najbardziej do zakupu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ilustracje faktycznie bardzo mi się spodobały - są "nieprzekombinowane" i świetnie współgrają z tekstem. A treść lekka i z humorem - moim zdaniem przypadnie do gustu i dzieciom, i rodzicom :) Serdeczne pozdrowienia :)
UsuńFajna książeczka, z pewnością przypadłaby do gustu mojemu synowi ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie proponuję udział w konkursie, o którym właśnie dziś dostałam cynk od Wydawnictwa :) Można wygrać egzemplarz z autografem :)
UsuńCiekawe, nie spotkałam się jeszcze z tą książką. A książki o zwierzętach lubi chyba każde dziecko, więc fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak - zwierząt w literaturze dla najmłodszych nigdy zbyt wiele :)
UsuńAle mądra lektura 😊
OdpowiedzUsuńOwszem - mądrość życiową Ojca Leona i jego podejście do zwierząt doceni pewnie każdy, bez względu na przekonania religijne.
UsuńZapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńZatem zachęcam do lektury :)
UsuńBardzo podoba mi się ta książeczka, dopisuję do listy, pędzę na poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńDaleko szukać nie musisz :) Można ją nabyć w księgarni internetowej wydawnictwa albo wygrać we właśnie ogłoszonym konkursie (zwłaszcza jeśli lubicie zajęcia plastyczne :) )
UsuńA my przymierzamy się do kolejnych książeczek dla dzieci autorstwa Ojca Leona :)
OdpowiedzUsuńMnie też kilka tytułów dość mocno zaintrygowało (również tych dla dorosłych czytelników). Sama postać Ojca Leona - niesamowicie barwna i sympatyczna :)
UsuńBardzo fajnie wygląda, zapiszę w zakładkach może kiedyś nabędziemy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, może kiedyś też podzielicie się swoimi wrażeniami po lekturze na blogu :)
UsuńJest świetne. Muszę ją mieć. Uwielbiam książeczki, które edukują małe dzieci odpowiadając na trudne pytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawian
A takich pytań faktycznie całe mnóstwo, więc warto się nawet samemu dzięki dziecięcym książeczkom dokształcić ;)
UsuńŚwietna recenzja, szkoda, że Pyzusia jeszcze dobrze nie rysuje ;)
OdpowiedzUsuńMama może zawsze troszkę pomóc ;)
UsuńBierzemy udział :)
OdpowiedzUsuńFajna książeczka i chcemy ja mieć
Ooooo, super :) Powodzenia i pochwalcie się koniecznie, jeśli wygracie :)
UsuńPiękna i mądra. Czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńNo ja już niczego więcej nie potrzebuję :)
UsuńChyba wszystkie dzieci lubią książki o zwierzętach, jeśli do tego dochodzi jeszcze wartościowa treść to z pewnością taka lektura powinna się znaleźć w każdym domu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% :)
UsuńFajnie się zapowiada ta książeczka i dzięki za cynk o konkursie!
OdpowiedzUsuńNie ma za co - i życzę szczęścia, jeśli zdecydujecie się na udział :)
UsuńSuper książka, mądra i ma śliczne ilustracje czego chciać więcej?
OdpowiedzUsuńRównież myślę, że ma wszystko to, co małemu czytelnikowi jest do szczęścia potrzebne :)
Usuńcudna ksiażeczka :) a mi się ten ojczuelk mocno z "Ziarnem" kojarzy. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, ja akurat takiego skojarzenia nie mam - ale może dlatego, że po prostu nie pamiętam już zbyt dobrze tych czasów, kiedy "Ziarno" oglądałam.
UsuńMy uwielbiamy wszystkie książeczki, a te o zwierzątkach są wysoko w rankingu, chyba nawet w pierwszej 3 :P
OdpowiedzUsuńU nas podobnie - od samego początku znajdują się na Bąblowym podium, konkurując z pojazdami i sprzętami codziennego użytku :)
UsuńKsiążi książkami, ale ja czekam na moje dziecko i już się zastanawiam jak będę sobie radził z pytaniami o to "dlaczego" i "po co", które pojawiają się chyba koło 4 roku życia ;-)
OdpowiedzUsuń